35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
No tak, ja zmarzluch jestem, tyle że tłuszczyku nie mam ni w ząbinessa wrote:Caffe na zimie grubosć nie zaszkodzi
bedzie CI cieplej 
poradzisz sobie
Inessa, a ten Twój lek to ma działanie jak bromergon? Bo objawy są takie własnie, jak ktoś nie toleruje bromergonu.
inessa, bliska77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKochana nie to jest zastrzyk jak heparyna czyli zmniejsza krzepliwość i ma sprawić aby nie tworzyły sie skrzepy w macicy a dzieciatko było prawidłowo odżywione. I widocznie ja mam na niego jakieś uczulenie albo za bardzo rozrzedz moją krew.
caffe, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Kurcze, a nie ma innego odpowiednika tego leku?inessa wrote:Kochana nie to jest zastrzyk jak heparyna czyli zmniejsza krzepliwość i ma sprawić aby nie tworzyły sie skrzepy w macicy a dzieciatko było prawidłowo odżywione. I widocznie ja mam na niego jakieś uczulenie albo za bardzo rozrzedz moją krew.
inessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnynie mam pojecia na razie odstawimy a jak kiedyś uda sie zajsć to od razu mam dzwonić i ginka ma coś wymyślić.zobaczymy co dalej ale ja musze zrobić sobie jakąś przerwe bo ja już wariuje od tych badań, oczekiwań itd
A o grubosć chodziło mi o piekne tycie wciaży
caffe, bliska77, Mango lubią tę wiadomość
-
inessa wrote:nie mam pojecia na razie odstawimy a jak kiedyś uda sie zajsć to od razu mam dzwonić i ginka ma coś wymyślić.zobaczymy co dalej ale ja musze zrobić sobie jakąś przerwe bo ja już wariuje od tych badań, oczekiwań itd
A o grubosć chodziło mi o piekne tycie wciaży
Ja Ciebie rozumiem, że masz dosyć całej tej otoczki starań. Bo tak w zasadzie, to nie masz problemu z zajściem w ciążę, tylko z tym żeby ją utrzymać.
Mnie się wydaje, że ginka powinna dość szybko się zorientować czy można lek zastąpić, bo w Twoim przypadku już nie można eksperymentować, bo to ciężkie jest dla Ciebie pod względem psychicznym i fizycznym.
Co do grubości to ja myślałam tak jak Ty, ale nie wiem czy ta grubość będzie mnie grzała no chyba, ze tam jest więcej niż jeden egzemplarz, więc adrenalina da popalić
inessa, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Kurcze, szkoda mi Ciebie i innych kobiet, mnie samej też mi było siebie szkoda, bo człowiek się stara, chodzi jak w zegarku zeby się udało, a co chwilę na drodze jakieś anomalia, kłody i blokady. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że się jest bezsilnym, nawet gdyby się bardzo chciało coś zmienić.inessa wrote:Caffe czuje sie bardzo źle jakbym miała zaraz odlecieć
ale cóż widocznie już takie moje życie.
A jak wiecej bedzie w Twoim brzuszku to bedzie chyba też dobrze prawda???
Wcześnie sobie żartowałąm, ze jakby były bliźnięta to byłoby fajnie, a teraz (nadal czekam na oficjalne potwierdzenie lekarza co do ciąży ;P )to nie byłoby mi do śmiechu Ale u mnie w rodzinie nigdy i nigdzie bliźniąt nie było, więc mi to nie grozi raczej
bliska77, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCaffe dzieki ja sie na jakiś czas pożegnam z Wami bo ja wariuje już bede zaglądać i patrzeć co u Ciebie i mam nadzieje u innych zazielenionych !!!
Bede pamietać o każdej z Was
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2013, 21:30
bliska77, caffe, Iwone, grosza, Mango, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyInessa, wiesz, że ja też postanowiłam, że z nowym cyklem będę tu raczej jedynie na "występach gościnnych", rezygnuję ze starań połączonych z lekami, monitoringami i lekarzami to już chyba taki 16 czy 17ty cykl, wcześniej było ok 12-13 bez pomocy lekarskiej. nie chodzi o to, ze się załamuję czy coś, jestem po prostu tym zmęczona a decyzję tą ułatwiła mi moja gin a raczej jej ciąża, bo tak jak już wcześniej pisałam, nie będę zaczynała wszystkiego od nowa u nowego lekarza, może kiedyś uzbieramy na in vitro.....jeśli nie TRUDNOinessa wrote:Caffe dzieki ja sie na jakiś czas pożegnam z Wami bo ja wariuje już bede zaglądać i patrzeć co u Ciebie i mam nadzieje u innych zazielenionych !!!
Bede pamietać o każdej z Was
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 października 2013, 22:47
caffe, Iwone, grosza, inessa, Mango, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
-
Macie rację, trzeba sobie dać czas na złapanie oddechu i dystansu gdy organizm i psychika tego potrzebuje. Doskonale to rozumiem. Wolałabym jednak zebyście nie odchodziły, tylko zaciążyły w tym lub następnym cyklu, a ja żebym szczęśliwie donosiła ciążę i latem wybierzemy się na wózkowy maraton po parku
bliska77, Iwone, grosza, inessa, Mango, Andzia33, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCaffe, z całych sił trzymam za Ciebie - za Was kciuki, wszystko będzie dobrzecaffe wrote:Macie rację, trzeba sobie dać czas na złapanie oddechu i dystansu gdy organizm i psychika tego potrzebuje. Doskonale to rozumiem. Wolałabym jednak zebyście nie odchodziły, tylko zaciążyły w tym lub następnym cyklu, a ja żebym szczęśliwie donosiła ciążę i latem wybierzemy się na wózkowy maraton po parku
caffe, Iwone, grosza, Mango lubią tę wiadomość
-
A ja z miesiąca na miesiąc mam rózny cykl.W poprzednim miałam w 11 d.c jajko 19 mm,endo 9,8.A teraz mam w 14 d.c jako 11 mm,endo 7,5 mm.Ciekawe jak długi bedzie ten cykl.Mam przyjść we wtorek,żeby zobaczyć jak przyrasta i czy wogóle przyrasta.Bo to chyba bardzo późno wypadnie owulka,jeśli wogóle wypadnie?No i 4 cykl idzie z prawego jajnika.
caffe, bliska77, inessa, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
U mnie też nie było w rodzinie bliźniąt,a ciąże pozamaciczną miałam bliźniaczą.Z wiekiem to ponoć wzrastacaffe wrote:Kurcze, szkoda mi Ciebie i innych kobiet, mnie samej też mi było siebie szkoda, bo człowiek się stara, chodzi jak w zegarku zeby się udało, a co chwilę na drodze jakieś anomalia, kłody i blokady. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że się jest bezsilnym, nawet gdyby się bardzo chciało coś zmienić.
Wcześnie sobie żartowałąm, ze jakby były bliźnięta to byłoby fajnie, a teraz (nadal czekam na oficjalne potwierdzenie lekarza co do ciąży ;P )to nie byłoby mi do śmiechu Ale u mnie w rodzinie nigdy i nigdzie bliźniąt nie było, więc mi to nie grozi raczej
caffe, inessa, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie babeczki
dziś mamy z mężem misje do wykonania, zawozimy córkę do babci i dziadka i "organizujemy" jej akwarium w pokoju, będzie miała niespodziankę jak wieczorem wróci
u mnie temperatura zaczyna spadać zatem sprawa jasna, kolejny książkowy ale bezowocny cykl i tak już chyba zostanie
nie ukrywam, trochę mi przykro z tego powodu ale trudno, biorąc pod uwagę całokształt moich starań w tym również o córcię, z mężem stwierdziliśmy, ze dobrze że ją mamy i z tego się cieszymy i tyle w temacie
Miłego dnia dziewuszki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2013, 08:21
caffe, Iwone, grosza, inessa, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
