35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Hm... Morawski.... przy poprzednich ciazach chodziłam na usg do Osobki Morawskiwgo, ale to chyba kto inny. Wtedy ciesz się świetna opinia w Warszawie, ale to już 10 lat minęło...
Co do badań- ja to bym zrobiła najchętniej od razu amniopunkcjw na życzenie (W ogóle można???) i miała jasny obraz. Perspektywa pappy mnie przeraża. Podobno B często wychodzi źle ale to i tak niewiele znaczy -
Misiabella wrote:Taak, klasa i pani nauczycielka to byla tylko przykrywka, czytalam co tu odchodzilo jakas dilerka ziolami, hormonami a nawet magnesami, cokolwiek sie pod tym kryło „wymiana” na skalę europejską
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2018, 20:35
Misiabella, beates, Krystyna123, Mega lubią tę wiadomość
-
No i urlop, urlop i po urlopie... Zleciało nie wiem kiedy.
Nadrabiam czytanie forum a tu się dzieje, oj dzieje...
Misiabella wiedziałam, że wszystko się ułoży i będzie dobrze! A myślałam, że jednak będą bliźniaki
Reni Gratuluję Synia... jakoś tak miałam przeczucie, że to będzie Chłopaczek
Ja wróciłam do roboty i jakoś wszystkiego mi się odechciało. Nic się tu chyba na lepsze nie zmieni i coraz bardziej się zastanawiam, coraz częściej myślę, żeby złożyć wypowiedzenie. Sama nie wiem co robić, z jednej strony stres w tej robocie w niczym nie pomaga, z drugiej jak się zwolnię i uda się zajść w ciążę, to będę w czarnej d.... plan był prosty i niewykonalny, zajść w ciążę i stąd uciec, ale niestety to nie koncert życzeń. Do tego mój chyba będzie musiał zmienić robotę, bo mu kolano szwankuje i więcej już tak nie da rady... to mi w decyzji o rzuceniu pracy jakoś nie pomaga.
Koszmarnie się czuję, przeziębiłam się na tym urlopie, wszystko mnie boli, siły nie mam, ciągle mi zimno, wczoraj zasnęłam z bólem głowy i z jeszcze większym się obudziłam chociaż spać też za bardzo nie mogę... do tego oprychę mam na pół twarzy, że mogę dzieci straszyć. No masakra jakaś.
No i oczywiście głupia już sobie wymyśliłam, że no przecież to mogą być objawy ciąży jak nic! Miałam się nie nakręcać w tym miesiącu a wychodzi jak zwykle. To dopiero 10 dpo a ja już bym najchętniej co godzinę robiła ze 3 sikańce... No stara a głupia jestem. I do tego jakaś strasznie dzisiaj marudna. Chyba książkowy pms.Reni lubi tę wiadomość
Starania od 07.2018, 38 lat
NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
alloMLR 0% !
szczepienia limfocytami
10.2018 - poronienie 9 tc
02.2019 - poronienie 6 tc
12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka
09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙
19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️
Lublin
"kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..." -
Witaj Trodde, mam nadzieje ze sie u Ciebie polepszy nastroj sytuacja i humor. Mi tam narzekanie nie przeszkadza, bardziej jak ktos nigdy nie narzeka wydaje mi sie podejrzany U mnie to nie wiem jak jest, a zasniad tez ciagle biore pod uwage he he. Odprowadzam i przyprowadzam syna do przedszkola jakies male infekcje lapie i nie wiem czy mi sie jakas cytomegalia nie trafi czy jakis inny ciekawy wirus...Wczoraj tak kichnelam ze myslalam ze mi sie macica odwrocila na druga strone i juz sie zastanawialam czy czleko-krewetka zdolala sie utrzymac na endometrium ciagle pod gorke. Z praca Ci nie zazdroszcze, ja mialam straszna prace pod wzgledem siedzenia po godzinach, byl tez stres a teraz siedze po macierzynskim na wychowawczym ktory mi sie konczy w pazdzierniku i moze wskocze na kolejne zwolnienie bo gdybym wrocila z miejsca zostane zwolniona bo moje biuro sie posypalo a szefowie wyjechali za granice. Zostalam ostatnim pracownikiem z tej spolki. Obecnie pomagam mezowi i pracuje zdalnie z domu. Mam wiec light. Cale zycie to nie bedzie trwac ale poki dajemy rade to sprawuje opieke nad synkiem i zadnej nianki do odprowadzania i przyprowadzania nie chcielibysmy brac- czy do siedzenia w chorobie, bo znane nam nianie ktore znajomi mogliby polecic wola pracowac na caly etat a nie tak tylko po kilka godzin dziennie, a byle kogo z internetu bysmy nie wzieli, bo kloci sie to z nasza wizja rodzicielstwa. Niestety na bqbcie nie mozemy liczyc, bo jednaschorowana a druga mieszka za daleko.
-
Krystyna123 wrote:Stara bida dziekuje ze pamietasz
Pewnie, że pamiętam !
Napiszesz coś więcej?
Działacie coś w dzieciowych sprawach ?
W ogóle to jest jeszcze parę takich dziewczyny, ktòre czasem krążą mi po głowie . Tylko , że one chyba zamknęły już chyba drzwi forum.Krystyna123 lubi tę wiadomość
-
Ja znow dzis nie czuje nic za bardzo ciazowo, oczywiscie wydaje mi sie ze kichnelam i zalatwilam pana krewetke Za to mam chec na slodkie choc zaczelam z prawidlowym odzywianiem. Szaleje na widok czekolady mimo ze sobie nie kupuje to podjadam u innych jak natrafie, wole zjesc gruszke a jak jem kasze z warzywami to stawia mi sie przełyk. Wolalabym uniknac cukrzycy, wczesniej nie mialam ale ryzyko z wiekiem rosnie. Mam mdlosci jak jem zdrowe rzeczy generalnie, a przeciez tak sie odzywialam prawie rok by wyjsc z atopii skornej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 września 2018, 20:59
-
No to niezle, ja na razie mam umyslowo i manualnie calkiem dobrze, lepiej niz przed ciaza w poprzedniej ciazy z synkiem za to mi sie poprzypalalo troche polaczen nerwowych a jak nie dawal spac to musialam sobie przypominac chwile jak sie nazywaja przedmioty codziennego uzytku. Glowa mi napieprza bo poszlam wczoraj pozno spac bo musialam podgonic robote, wchodzi mi troche w parade z czytaniem starych czasow na forum i udzielanie sie obecnie jestem blisko 6000 strony i klasa zaczela mocno rozrabiac jak tak czytam coraz dalej to przypomina mi sie ksiazka wladca much - nie mylic z animowanym serialem , o dzieciach ktore bez opieki doroslych znalazly sie na bezludnej wyspie i zaczynaja wprowadzac swoje porzadki, a co to za porzadki mozna sie domyslac kiedy zasady i cywilizacja zostaly daleko w odleglym swiecie
beates, Reni, kapturnica lubią tę wiadomość
-
Kuźwa, minal tydzien odkad moj niespelna czterolatek wrocil do przedszkola i juz chory. Ale co przychodze po niego to polowa przedszkola kicha i kaszle, a on niestety jest po mnie slabszej odpornosci. Uwaza sie ze cc tez nie sprzyja na dobra flore jelitowa a od niej zalezy odpornosc. Ani karmienie piersia ani zdrowe zywienie nie polepsza w duzej mierze odpornosci tzn wrodzonej, choc polepszaja sytuacje, ale jedni sie rodza z lepsza a inni z gorsza. Noc malo co przespana ja sama mam juz nieciekawy katar. Wczoraj robilam te badania z krwi, hivy i inne ale odbior dopiero we wtorek i to osobisty bo nie udostepniaja online takich wynikow. A mnie cytomegalia interesuje...
-
Misiabella, masz racje z ta odpornoscia. Mozna sie starac ale tego co natura dala - nie zmienisz. Moje obie córki mniej więcej były podobnie karmione, zywione, hartowane. I u każdej z odpornością inaczej. Młodsza do dziś nie brała ani razu antybiotyku, ani jednej powazniejszsj infekcji a ma 9 lat. A starsza choruje. Po prostu delikatniejsza.
Ja cały weekend wymiotuje. Nie pamiętam takich aż sensacji poprzednioMisiabella lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyI tak i nie. Moje dzieci oba z cc. Córka odporna od małego. Syn za to łapał katar i od razu na oskrzela. Jak mi lekarka powiedziała, że mam się przyzwyczaić do mysli, ze będę miała astmatyka, to więcej do niej nie poszłam. Znalazłam homeopatkę. Po 3 miesiącach go wyciągnęła. Od tamtej pory, a minęło 7 lat, oboje leczę tlyko homeopatycznie i naturalnie. Ich choroby to parodniowy katar, ewentualnie ból gardła i lekka temperatura. Wit C, mokre skarpetki i samo mija. Żadnych przeciwbólowych ani antybiotyków.
A ja już nie mam tak lekko. Oni smarkają 3 dni a ja zdycham tydzieńMisiabella lubi tę wiadomość
-
Misiabella trzymaj się zdrowo i nie daj się. Miodek, cytryna, imbir i puchaty kocyk, może katar przejdzie
Jestem w szoku i do końca nie wierzę, ale wczoraj wysikałam swojego pierwszego w życiu bladego bladziocha!!! Tzn chyba... tak mi się zdaje że coś tam widzę.
https://naforum.zapodaj.net/986876bc68ae.jpg.html
Sama nie wiem, czy mogę się już cieszyć czy wściekać, że te testy jakieś głupie i się tak podbarwiają, ale nigdy nie miałam nawet cienia cienia, więc pali się mały promyczek nadziei... Siedzę w robocie i mało co jajka nie zniosę, czekając aż mi otworzą laboratorium i będę mogła lecieć biegiem na betę.
Z drugiej strony staram się nie nakręcać żeby później się nie rozczarować, bo wychodzi mi, że to początek piątego tygodnia i test o czułości 10 raczej powinien już pokazać tłuste krechy... a dziś powtórzony test tak samo blady.
Do tego w żaden sposób nie czują się ciążowo, zero objawów, brzuch boli jak przed okresem, może piersi ciut ciut pobolewają, albo sama sobie wmawiam i już pobolewają od samego macania i sprawdzania czy nie bolą
To byłby dla mnie cud, ale kurcze jak ja chcę wierzyć w cuda...beates, Misiabella, Osjanka, fiorella82, Mega, Madzia02 lubią tę wiadomość
Starania od 07.2018, 38 lat
NK 11%, kariotypy ok, fragmentacja DNA 8%
alloMLR 0% !
szczepienia limfocytami
10.2018 - poronienie 9 tc
02.2019 - poronienie 6 tc
12.2019 - poronienie 11 tc - Córeczka
09.2020 - II ❤️ rośnie nam Dominik 💙
19.05.2021. CC - urodził się Dominik ❤️❤️❤️
Lublin
"kto raz posmakował latania już zawsze będzie chodził z oczami utkwionymi w niebo, bo raz już tam był i zawsze będzie chciał tam wrócić..."