35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
promyk wrote:Wstalam. Mentos w gebie-fajki+wino....bosko poprostu. Nie skonczylo sie na jednej lampce. Bursztynku wiara czyni cuda ale jesli pojade po mojego to w ciagu tygodnia cudow na kiju nie bedzie. Cudu tez nie....Dzis mam dola to nie bede was zanudzac, jutro wezme sie w garsc...Chociaz gosia ma racje trzeba wytyczyc sobie jakas granice....ja wyznaczylam ja do 45 - 46 . Czas bije tik tak- zostalo 2-3lata. Choc nie jestem pewna czy psychicznie to wytrzymam.
Dziewczynki, byc moze jestem troche ograniczona umyslowoale naprawde nie rozumiem wyznaczania tych "granic". Co sie stanie kiedy juz skonczysz 46 lat? Czy to oznacza, ze zalozysz mezowi prezerwatywe?
albo przestaniesz uprawiac seks?
megan8, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
No wlasnie. Za duzo nadzieji ze to teraz sie uda. Przylecial 3 razy o czasie i byl po 10 dni...
On tez nie mlodnieje...a z doskoku to mlodzikom sie zdarza a nie dojrzalemu facetowi. Zapylacz tez mu moze odmowic posluszenstwa i co viagra....
megan8, Andzia33 lubią tę wiadomość
Promyk -
promyk wrote:No wlasnie. Za duzo nadzieji ze to teraz sie uda. Przylecial 3 razy o czasie i byl po 10 dni...
On tez nie mlodnieje...a z doskoku to mlodzikom sie zdarza a nie dojrzalemu facetowi. Zapylacz tez mu moze odmowic posluszenstwa i co viagra....
-
Bursztyn wrote:Gosiu, ale czy tak naprawde jest jakas wieksza roznica pomiedzy byciem w ciazy w wieku 43 lat a 45 czy 46? Na tym etapie chyba zadna.... Dlatego nie bardzo rozumiem kwestie zabezpieczania sie...
Andzia33 lubi tę wiadomość
-
Bursztyn wrote:Dzien dobry Dziewczeta
Megan, to moze narazie idz do innego, DOBREGO lekarza specjalizujacego sie w leczeniu nieplodnosci- tak jak sugerowala Twoja gin.i dopiero po konsultacji podejmiesz decyzje. A tak naprawde narazie niewiele wiesz. Ta konsultacja to podstawa, tym bardziej ze czas leci.
Wiem, że muszę iść do innego gina, ale ja zawsze ciężko i wolno podejmuję decyzjeAle spoko - jestem już blisko czasu inkubacji tej decyzji
Bursztyn, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
Mangoi jej marzenie
-
gosia7122 - a dlaczego po 2 cyklach z clo chcesz już kończyć starania? Clo się zwyczajowo podaje 3 miesiące - ja miałam podane przez 4 cykle...potem kilka miechów przerwy i znów można próbować z clo...skoro już tak bardzo jesteś nastawiona na meno....to tym bardziej nie powinno CI to robić różnicy...podobnie jak Bursztyn trochę nie rozumiem wyznaczania takiej granicy...no ale to sprawa indywidualna.....
ja leżę i odpoczywamzaraz mi podadzą obiadek w domu...grunt to być po szpitalu...nic nie trzeba robić.....
witam nowe koleżanki - mam wrażenie, że po długim okresie stagnacji - forum się rozrasta i w zieloność i w nowe dziewczyny - i dobrzeBursztyn, malgos741, grosza, samira, Simba, Iwone, megan8, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Bursztynku chyba musialabym zmienic prace zeby byc z nim dluzej. Takie realia....a dzis w toruniu jest ciezko o prace i dlugo sie to nie zmieni. Zreszta jest dom,kredyt,dwie buzie do nakarmienia ...Szef mnie wypie...,mam swoje lata i kto mnie zatrudni, troche zdrowia tez stracilam w tej pracy... Choc nigdy nie mow nigdy, tylko krowa zdania nie zmienia. Rozmawialam wczoraj z moim. Sam powiedzial ze takie zycie osobno na dluzsza mete nie moze byc. Tesknimy za soba co jest zrozumiale. Ale co mialabym zrobic...pojechac do niego ,zabrac miala...Ja sobie jakos poradze - choc z jezykiem jestem na bakier- ale mala. Co innego gdyby byla mlodsza szybciej by sie aklimatyzowala. I naprawde nie szukam wymowki ,zawsze jest lek przed nieznanym. Sama nie wiem...do leni nie naleze,potrafilabym pracowac. Tylko nie wiem jak moja Milena ...zostawic jej tutaj nie zostawie- bo nawet nie ma z kim a wyrwac ja z kraju...nie chce nikogo krzywdzic
megan8, Andzia33 lubią tę wiadomość
Promyk -
promyk moja przyjaciółka wyjechała za mężem na wyspy po 5 latach rozłąki - bo zaczęło się już pomału sypać małżeństwo - na odległość na długą metę to nie działa,,,. Zostawiła tu dobrą pracę i zabrała córkę, która kończyła 2 klasę podstawówki. Młoda poszła tam od razu do angielskiej szkoły bez kompletnej znajomości języka....płakała pierwszy miesiąc...ale minęło kilka lat - teraz będzie zdawać międzynarodową maturę - ma tam wstęp na uniwersytet - moja przyjaciółka wprawdzie pracuje niżej, niż mogłaby w PL, ale kupują tam dom...i dają radę - więc czasami warto zaryzykować...
promyk, Bursztyn, samira, megan8, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, ja przepraszam ze tak draze temat, ale to chyba moje zboczenie zawodowe. No trudno. Najwyzej zostane skazana na banicje z tego forum, ale uwazam, ze powinnam podzielic sie tym co mysle. Czytajac to co napisalyscie- wydaje mi sie ze tkwi tutaj jakis blad w mysleniu. Pierwsza sprawa: chodzi o wyznaczanie "granic". Wiadomo przeciez, ze z uplywem lat plodnosc sie obniza, wiec nasz organizm naturalnie wyznacza granice. Dlatego tez, w naszym wieku (niestety) o tyle troche dziwnie brzmi- "bede sie starac do 46 roku zycia" - o ile wiadomo, ze pozniej bedzie to raczej malo mozliwe, po prostu i niestety (oczywiscie ze sa przypadki ze kobitki zaciazyly majac 48 lat- sama taka poznalam- i fantastycznie). Druga sprawa: "jesli sie nie uda do 45 lub 46 roku to sie zabezpiecze"- tak jak napisalam wczesniej- tak logicznie rzecz biorac- jaka jest roznica NA TYM ETAPIE- pomiedzy byciem w ciazy majac 45 lat a np. 47? Zadna.
Mysle, ze jesli jakas kobieta chce miec dziecko to probuje do- no niestety bede musiaala uzyc tego znienawidzonego slowa- menopauzy. Natomiast jesli starania nastawione na prokreacje mialyby mnie wykanczac psychicznie- same piszecie ze psychika Wam siada, to odpuscilabym - w swojej wlasnej glowie- i uprawiala seks dla przyjemnosc. Jesli sie uda to cudownie, a jesli nie - to trudno.
I nadal sie upieram przy tym, ze za cala sprawa stoi wlasnie psychika. Tak bardzo nakrecone, zestresowane, przybite i zniechecone obnizamy sobie szanse na zaciazenie, bo organizm jest nastawiony bardziej na przetrwanie stresogennej sytuacji niz na przyjecie malego mieszkanca. Podwyzszony kortyzol, DHEA (sprawdzilam- gin.mi kazal- i rzeczywisice mialam przekroczona norme o 100% z powodu stresu) sprawia, ze organizm chce przezyc i przetrwac a nie dawac nowe zycie.
To tyle. Napisalam to w dobrej wierze, mam nadzieje ze sie na mnie nie obrazicie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2013, 16:02
Mango, gosia7122, Myszonek, grosza, Kate 75, samira, ania.g, Simba, Iwone, megan8, bliska77, malajka, anek42, Niuta, Parka, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Spirala nie jest dobra etycznie..
Dochodzi przecież do zapłodnienia, a jedynie zagnieżdżanie się jest blokowanie...no i usuwają się ewentualne zarodki,,,, - ja chyba bym już obstawiała na gumki lub tabsy...
Bursztyn, Myszonek, samira, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Mango wrote:Chyba miałaś mnie na myśli
Wiem, że muszę iść do innego gina, ale ja zawsze ciężko i wolno podejmuję decyzjeAle spoko - jestem już blisko czasu inkubacji tej decyzji
Mango, bliska77 lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:promyk moja przyjaciółka wyjechała za mężem na wyspy po 5 latach rozłąki - bo zaczęło się już pomału sypać małżeństwo - na odległość na długą metę to nie działa,,,. Zostawiła tu dobrą pracę i zabrała córkę, która kończyła 2 klasę podstawówki. Młoda poszła tam od razu do angielskiej szkoły bez kompletnej znajomości języka....płakała pierwszy miesiąc...ale minęło kilka lat - teraz będzie zdawać międzynarodową maturę - ma tam wstęp na uniwersytet - moja przyjaciółka wprawdzie pracuje niżej, niż mogłaby w PL, ale kupują tam dom...i dają radę - więc czasami warto zaryzykować...Promyk
-
Bursztyn wrote:Gosiu, ale czy tak naprawde jest jakas wieksza roznica pomiedzy byciem w ciazy w wieku 43 lat a 45 czy 46? Na tym etapie chyba zadna.... Dlatego nie bardzo rozumiem kwestie zabezpieczania sie...
Bursztyn, Myszonek, bliska77 lubią tę wiadomość
01.2015 iuiinvicta Gdańska
10.2015 iuiArtemida Olsztyn
ivf Kwiecień punkcja 14.04.2016
kariotypy ok
mutacja MTHFR
ivf listopad Novum co ma być to będzie...transfer 18.11.2017 -
Bozia3 wrote:Spirala nie jest dobra etycznie..
Dochodzi przecież do zapłodnienia, a jedynie zagnieżdżanie się jest blokowanie...no i usuwają się ewentualne zarodki,,,, - ja chyba bym już obstawiała na gumki lub tabsy...
bliska77 lubi tę wiadomość
-
Bursztyn wrote:tak Mango, przepraszam, oczywiscie ze Ciebie
W tym tłumie można się zagubić
Zgadzam się z Twoją opinią o wieku - pewnie dlatego, że zbliżam się wielkimi krokami do wieku w którym dziewczyny chcą zrezygnować. Myślę, że wiek ma znaczenie, ale chęć posiadania dziecka nie ma z tym związkuChcę i tyle, a że mam "stary pesel" to przeszkoda, ale nie koniec pragnień macierzyństwa.
megan8, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
Mangoi jej marzenie