35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
To chyba zaczynam rozumieć dlaczego mój M nie chce rozmawiać na tematy zachodzenia w ciążę, choć twierdzi, że dziecko chce. Chyba go przeraża sprowadzenie przyjemności do obowiązku. Wspomniał też, że boi się, że to jego wina.
samira, bliska77, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnywenus wrote:polarmiś wrote:U mnie katastrofa również. Dzisiaj mam dzień owulacji a wieczorem tak pokłóciłam się z mężem, że z przytulanek będą nici. Nie mogę na niego patrzeć i w ogóle. Miesiąc stracony a wykresik mam taki spokojny jak nigdy. Poszło oczywiście o babysex. On tego nie rozumie a ja nie rozumiem jego. w dupie z tym. Trudno miesiąc stracony a tych miesięcy z owulacją przede mną coraz mniej.
Nie wiem,czy dobrze zrozumiałam ,ale chyba chodzi Ci o "niewiedze"naszych męzów tak?Mojemu tez sie wydawało,ze w ciążę mozna zajsc zawsze i wszedzie...Jak mu mówiłam,ze teraz jest ten dzien ,ze jest duza szansa na powodzenie to sie stawiał,ze to nie ma tak na zawołanie i tez czesto konczyło sie to kłotnia.Ja mu mówie ,ze nie mam juz zbyt wiele czasu-wiadomo,nie robie sie coraz młodsza,a on mowi ,ze mam nie przesadzac...i nie rozumie ze szanse nz dziecko spadaja coraz bardziej.Ach te chłopy...z nimi żle,ale bez nich tez nie da rady:)
Miłego dnia Dziewczyny!
Wenus - dokładnie tak mam. Przez cały tydzień mu się chciało a jak nadzszedł ten oczekiwany dzień, gdy znoszę złotę jajo on ma muchy w nosie. A ja mam b. mało czasu i z każdym cyklem mniej.wenus, inessa, Olena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOgólnie jesteśmy mądrzejsze od facetów, przynajmniej w tym temacie, dlatego musimy używać naszych wdzięków i sposobów tak by nasz partner po prostu chciał serduszkować, wtedy atmosfera jest zupełnie inna, jest fajniej i przyjemniej a chyba o przyjemność a nie tylko obowiązek chodzi
angela, samira, inessa, Bursztyn, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLosiczka72 wrote:Witam dziewczynki
Kochane moje ja przed owu jestem zawsze grzeczna a po owu to juz moge nie gadac z moim m do następnej owu he he.
Miłego dnia
Ja mu wczoraj obiadu odmówiłam - myślisz że to kara? Teraz ja go przetrzymam. Zobaczy jak to fajnie.bliska77, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypolarmiś wrote:agafbh wrote:Ogólnie jesteśmy mądrzejsze od facetów, przynajmniej w tym temacie, dlatego musimy używać naszych wdzięków i sposobów tak by nasz partner po prostu chciał serduszkować, wtedy atmosfera jest zupełnie inna, jest fajniej i przyjemniej a chyba o przyjemność a nie tylko obowiązek chodzi
Ale dlaczego my zawsze musimy używać naszych wdzięków a oni co? Ja też potrzebuję zachęty. A tak poza tym to u mężczyzn i tak zawsze to się kończy przyjemnością.
wiem, wiem, masz zupełną rację, niestety tylko że tak naprawdę uczucia macierzyńskie są chyba silniejsze, ja na szczęście takiego problemu nie mam, zazwyczaj działamy bez względu na tą "szansę"
Polarmiś masz racje, z tym że u mężczyzn zawsze kończy się przyjemnością, czasem też sie nad tym zastanawiam dlaczego natura nas tym wszystkim "obciążyła"Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 marca 2013, 10:05
inessa, Bursztyn, angela, Olena lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny,moze to glupie ale odczułam lekką ulge...bo myslałam ,ze tylko mnie trafił sie taki egzemplarz.Dlaczego oni sa tacy tępi jezeli chodzi o "te" sprawy???W teorii to sa tacy mądrzy i chetni,a jak przyjdzie co do czego to każda wymówka jest dobra.Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie jakiegos zastępstwa poszukac:)
inessa, Bursztyn, angela, samira, megan8, ewajoanna, Olena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie oj jaki temat trudny od rana, ja nie mam tego problemu bo kochamy się w miare dużo mój jest dosyć uświdomiony bo bylismy na kursie z naturalnego planowania rodziny i juz coS mu świta w głowie choc ma duzo mniejaszą wiedzę, niż ja, ale wpadłam na pomysł i codziennie staram się pokazywac mu mój wykres, mądre myśli z Ovu i staram się choc troche powiedzieć jak się danego dnia czuje. A zachęcaniem to on jest mniej otwarty choc już troche zaczyna bo mu powiedziałam,że dlaczego to ja mam zawsze go zachęcać, niech on też przejmie inicjatywe. Jutro idziemy do lekarza i spytałam się czy jak bedzie kazał mu zrobic badania czy się zgodzi on powiedział,że dla dziecka dla nas tak ale wiem,że kiedys nie sgodziłby się bo nie cierpi służby zdrowia, brania leków i badań.
polarmiś, bliska77, samira, Olena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo masz racje Polarmiś raczej nie przepadam za lekarzami, jestem ciekawa rzeczywiscie czy to u mojego jest tylko gadanie czy jak przyjdzie co do czego to czy zgodzi się na to badanie.
A tObie kochana powodzenia w serduszkowaniu :)trzymam kciukibliska77, samira lubią tę wiadomość
-
Bursztyn wrote:Hej Dziewczynki, u mnie bez zmian, nadal pozostaje mi kafejka internetowa z Arabami, a moj maz, coz, sama nie moge w to uwierzyc, ale...pojechal do Kairu, wraca chyba w niedziele. Wiem, ze to jego praca, ale z tego powodu kolejny cykl w plecy. Wenus, wspominala cos o "zastepstwie", jak tak dalej pojdzie to chyba tez zaczne sie nad tm zastanawiac Ogolnie odechcialo mi mi sie staran, nie wiem, moze tak ma byc, moze sie nie nadaje na matke. Przepraszam, ze smuce...tak jakos, moze to pogoda, zmeczenie, brak wiosny i slonca. Wszystko naraz.
Kochana - smuć ile wlezie, jeżeli Ci to tylko pomoże.
Ciężka sprawa zajść w ciążę z tak często wyjeżdżającym mężem, ale nie jest to sprawa niemożliwa , w następnym cyklu musisz się przyczaić i nie wypuszczać go z domu( bardziej z łóżka) - są rzeczy ważne i ważniejsze - może jakieś L4 dla niego - więcej pozytywnych myśli - trzymam kciuki - musi być dobrze!bliska77, inessa, samira, megan8, grosza, Bursztyn lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypolarmiś wrote:Inessa - a Ty lubisz służbę zdrowia i łażenie po lekarzach? Nie usprawiedliwiajmy ich tak i nie bądźmy takie wyrozumiałe.
Mój raz poszedł zrobić badania spermy - ale namawiałam go kilka miesięcy. Straszne. A jak wyszedł to był obrażony że musiał znieść takie upokorzenie - bo zamknięty, musiał sam oddawać materiał genetyczny do badania. Ile się potem nagadał.
Pozytywna informacja - że pomimo kłótni i braku zamontowanej w mieszkaniu rury i braku innych urozmaiczaczy udało mi się zaciągnąć męża do łóżka na babysex. Uff.
no i fajnie , oby owocnieinessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:Inessa, Aga, Megan, Angela, Grosza, Losiczka , Samira dzieki za wsparcie. Pozdrawiam Was serdecznie. Jesli kogos pominelam to przepraszam, i tez pozdrawiam. Nadal w biegu jestem. Mam nadzieje, ze to piekielko sie wkoncu skonczy (dzis mial wrocic net i tel, niestety...nic z tego) i wroce do swiata zywych, z netem i tel. Czuje sie naprawde odcieta od rzeczywistosci.
Bursztynku kochany trzymaj się, ja wiem że to wszystko dobija...
może porozmawiaj z M czy nie udałoby sie jakoś inaczej terminów wyjazdów ustalić coby trafić w potencjalnie dobry momentinessa, samira, Bursztyn lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
inessa wrote:Angela Ewajoanna jak się czujecie?
Inessa - u mnie bez zmian - wszystko tak samo jak pisałam wczoraj - dzięki za zainteresowaniesamira lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBursztynku
Ja to z moim m mamy fajne pożycie małżenskie ale w ciąży i w czasie karmienia piersią najmłodszego przez 18 miesięcy mało co do mnie robił podchody. Mój m z tych co sie boją kochac z ciężarną żoną . Teraz młody ma prawie 5 lat i jest super ale u mnie nie ma czegos takiego jak sex na przeprosiny.
Nawet jak ja sobie nagrabie to mąż musi przeprosićinessa, polarmiś, Bursztyn lubią tę wiadomość
-
inessa wrote:Angela Ewajoanna jak się czujecie?
Inessa dzięki za pamięć, w miarę dobrze się czuje choć czasem czuje rozciagajaca się macice i nie jest to przyjemne bo martwi że to bóle, czasem jakaś kółka z boku. Dziś bylam w pracy już cały dzien i poczułam zmęczenie więc teraz leżę na kanapie z lekko uniesionymi nogami i jest ok. Buziaki :-*inessa, samira, grosza lubią tę wiadomość