35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKochana dobrze,że wszystko ok wiem co teraz napisze nie jest łatwe ale dbaj bardzo o Was dwoje jeszcze bardziej i słuchaj poleceń lekarza, to drugie dzieciątko jest wniebie i napewno będzie czuwać nad Wami. Przytulam do serca i pamiętam
ewajoanna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWitajcie Dziewczynki drogie,
no ja już nawet testu jutro nie muszę robić, temperatura i typowo miesiączkowy ból brzucha mówią same za siebie.... ale nawet nie jest mi przykro, jakoś tak przestałam się łudzić. Cóż biorę się ostro za odchudzanie, może chociaż w tej dziedzinie odniosę w końcu sukces
Miłego dnia dla wszystkichsamira, szczęśliwa, Sylwia77, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyaga nie załamuj się, bo jak Ty mówisz, że nie masz złudzeń to mnie to zaczyna niepokoić
ja nie znam Waszych historii bo jestem tu krótko, nie wiem jak długo się starasz...ja 13 miesięcy...a odchudzanie jest dobry pomysłem, podobno dziewczyny zachodzą (wiadomo zaczyna się rewolucja w organizmie, hormony szaleją)tylko trzeba to robić z głową!Proponuję ruch (wiem co mówię, jestem panią "od fikołków"
bliska77, samira, Olena, inessa, angela, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDorka71 wrote:aga nie załamuj się, bo jak Ty mówisz, że nie masz złudzeń to mnie to zaczyna niepokoić
ja nie znam Waszych historii bo jestem tu krótko, nie wiem jak długo się starasz...ja 13 miesięcy...a odchudzanie jest dobry pomysłem, podobno dziewczyny zachodzą (wiadomo zaczyna się rewolucja w organizmie, hormony szaleją)tylko trzeba to robić z głową!Proponuję ruch (wiem co mówię, jestem panią "od fikołków"
Dzięki, wiesz ja sie nie załamuje, tylko jakoś powoli uchodzi ze mnie powietrze, moja historia jest dłuuuga, pisałam już kiedyś co i jak. Mam córcie 5cio letnią o którą starałam się 3,5 roku w tym jedna ciąża stracona, teraz staram sie już długo a ze wspomagaczami to chyba mój 7my cykl i po prostu powiem Ci szczerze, że mam coraz mniej zapału, jeśli mogę tak to nazwać, chyba już nie mam takiej woli walki jak te parę lat temu, wtedy nie miałam w ogóle dziecka, teraz mam mój największy skarb, co do odchudzania to też u mnie nie jest takie proste, wysoka niedoczynność tarczycy, PCO, hashimoto i insulinooporność, także wiesz, jakoś tak .....nawet codzienna 40-60minutowa jazda na rowerku stacjonarnym nie specjalnie pomaga , muszę trzymać dietę żeby nie tyć a nie po to żeby schudnąć
W każdym razie dziękuję bardzo za pamięć i słowa pocieszenia
Mam nadzieję, że Tobie się uda, trzymam kciukiWiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2013, 07:10
samira, Olena, polarmiś, inessa, angela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDlatego Was wszystkie podziwiam, bo mimo tylu przeciwności walczycie...dlatego to forum tak pięknie uczy pokory...mnie nauczyło.
Byłam taka pewna, że wystarczy tylko podjąć decyzję o dziecku i już będzie ja 20 i 15 lat temu:)Rzeczywistość zmyła mi głowę i już chciałam rezygnować, ale znalazłam to forum i zawstydziłyście mnie bardzo...dziękujębliska77, samira, Mango, polarmiś, Sylwia77, inessa, angela, grosza, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDorka71 wrote:Dlatego Was wszystkie podziwiam, bo mimo tylu przeciwności walczycie...dlatego to forum tak pięknie uczy pokory...mnie nauczyło.
Byłam taka pewna, że wystarczy tylko podjąć decyzję o dziecku i już będzie ja 20 i 15 lat temu:)Rzeczywistość zmyła mi głowę i już chciałam rezygnować, ale znalazłam to forum i zawstydziłyście mnie bardzo...dziękuję
Jejku, jak to pięknie napisałaś aż mi ciarki przeszły, poważnie, dla mnie to forum też jest bardzo ważne i również wiele mnie uczy
a tak w ogóle, jako "Pani od fikołków", mogłabyś podpowiedzieć jakieś ćwiczonka itp???samira, polarmiś, Sylwia77, inessa, angela, megan8 lubią tę wiadomość
-
agafbh wrote:Dorka71 wrote:aga nie załamuj się, bo jak Ty mówisz, że nie masz złudzeń to mnie to zaczyna niepokoić
ja nie znam Waszych historii bo jestem tu krótko, nie wiem jak długo się starasz...ja 13 miesięcy...a odchudzanie jest dobry pomysłem, podobno dziewczyny zachodzą (wiadomo zaczyna się rewolucja w organizmie, hormony szaleją)tylko trzeba to robić z głową!Proponuję ruch (wiem co mówię, jestem panią "od fikołków"
Dzięki, wiesz ja sie nie załamuje, tylko jakoś powoli uchodzi ze mnie powietrze, moja historia jest dłuuuga, pisałam już kiedyś co i jak. Mam córcie 5cio letnią o którą starałam się 3,5 roku w tym jedna ciąża stracona, teraz staram sie już długo a ze wspomagaczami to chyba mój 7my cykl i po prostu powiem Ci szczerze, że mam coraz mniej zapału, jeśli mogę tak to nazwać, chyba już nie mam takiej woli walki jak te parę lat temu, wtedy nie miałam w ogóle dziecka, teraz mam mój największy skarb, co do odchudzania to też u mnie nie jest takie proste, wysoka niedoczynność tarczycy, PCO, hashimoto i insulinooporność, także wiesz, jakoś tak .....nawet codzienna 40-60minutowa jazda na rowerku stacjonarnym nie specjalnie pomaga , muszę trzymać dietę żeby nie tyć a nie po to żeby schudnąć
W każdym razie dziękuję bardzo za pamięć i słowa pocieszenia
Mam nadzieję, że Tobie się uda, trzymam kciuki
czytajac te kilka zdan to jakbym siebie sluchala... ja tez o swojego synka walczylam zajadle, nawet powoli przygotowywalam sie do in vitro, ale natura zrobila nam psikusa teraz po dwoch stratach czuje sie emocjonalnie wykonczona, nie mam sily na te wzloty i upadki co miesiac. maz nadal twierdzi, ze on wierzy ze nam sie uda, lekarz tez nie pozwala sie poddawac, a ja najchetniej zabralabym sie za wyprzedawanie rzeczy po synku... jak mialam 20 lat to w zyciu bym nie uwierzyla, ze bede miala takie problemy...samira, polarmiś, Sylwia77, inessa, angela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPelina, rozumiem to doskonale, ja jadę siódmy cykl na hormonach i po prostu przestaje mi się chcieć ...., poważnie
Tobie zyczę powodzenia, patrz na to w ten sposób, że to dopiero drugi cyklWiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2013, 07:42
samira, polarmiś, Sylwia77, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczynki! Trzeba szukać czegoś dla siebie...na pierwszym miejscu ważne by te zajęcia dawały radość (nie koniecznie efekty, których często oczekujemy za szybko). Na takie zajęcia będziesz chciała chodzić. celowo mówię o zajęciach nie o ćwiczeniach bo grupa mocniej zdecydowanie! motywuje. W domu, sama, na dywaniku...to nie dla mnie i szybko przechodzi ochota. Polecają jogę...ja nie lubię (kiedyś w czasie ćwiczeń w leżeniu zasnęłam), stosuję ją na koniec zajęć jako relaksację, ale 45 minut?nuda!!!
polecam wszelkiego rodzaju zajęcia z elementami tańca:)Olena, bliska77, Sylwia77, inessa, angela, megan8 lubią tę wiadomość
-
agafbh wrote:Pelina, rozumiem to doskonale, ja jadę siódmy cykl na hormonach i po prostu przestaje mi się chcieć ...., poważnie
Tobie zyczę powodzenia, patrz na to w ten sposób, że to dopiero drugi cykl
oj u mnie to nie drugi cykl... na ovufriend mam opisany drugi, a generalnie staramy sie juz 1,5 roku, w tym czasie dwie stracone ciaze, teraz od wrzesnia na lekach. tak wiec chyba mam prawo byc zmeczona...Sylwia77, inessa, samira lubią tę wiadomość
-
Dorka - ja mam tylko problem, ze po miesiacu zaczynam wymyslac milion wykretow zeby akurat tego dnia nie isc na zajecia no i wiadomo - potem to juz sie wszystko rozmywa!! oj lenistwo nie pomaga w chudnieciu
bliska77, Sylwia77, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDorka71 wrote:Dziewczynki! Trzeba szukać czegoś dla siebie...na pierwszym miejscu ważne by te zajęcia dawały radość (nie koniecznie efekty, których często oczekujemy za szybko). Na takie zajęcia będziesz chciała chodzić. celowo mówię o zajęciach nie o ćwiczeniach bo grupa mocniej zdecydowanie! motywuje. W domu, sama, na dywaniku...to nie dla mnie i szybko przechodzi ochota. Polecają jogę...ja nie lubię (kiedyś w czasie ćwiczeń w leżeniu zasnęłam), stosuję ją na koniec zajęć jako relaksację, ale 45 minut?nuda!!!
polecam wszelkiego rodzaju zajęcia z elementami tańca:)
Wisz, ja jestem strasznie uparta i jak sobie coś postanowię to tak robię i dla przykładu od ponad dwóch miesięcy ćwiczę co drugi dzień z tiffany rothe, ćwiczenia połączone z tańcem, takie bardzo kobiece, powiem szczerze, że sprawia mi to przyjemność, po prostu czuję się fajniej a mięśnie też pracują, bo również dają się we znaki, efekty są ale małe, wiem, ze trzeba czasu a przy moich dolegliwościach muszę napracować się jeszcze więcej
Dzięki Dorka za rady, kochana jesteśpolarmiś, Sylwia77, inessa, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyagafbh wrote:Dorka71 wrote:aga nie załamuj się, bo jak Ty mówisz, że nie masz złudzeń to mnie to zaczyna niepokoić
ja nie znam Waszych historii bo jestem tu krótko, nie wiem jak długo się starasz...ja 13 miesięcy...a odchudzanie jest dobry pomysłem, podobno dziewczyny zachodzą (wiadomo zaczyna się rewolucja w organizmie, hormony szaleją)tylko trzeba to robić z głową!Proponuję ruch (wiem co mówię, jestem panią "od fikołków"
Dzięki, wiesz ja sie nie załamuje, tylko jakoś powoli uchodzi ze mnie powietrze, moja historia jest dłuuuga, pisałam już kiedyś co i jak. Mam córcie 5cio letnią o którą starałam się 3,5 roku w tym jedna ciąża stracona, teraz staram sie już długo a ze wspomagaczami to chyba mój 7my cykl i po prostu powiem Ci szczerze, że mam coraz mniej zapału, jeśli mogę tak to nazwać, chyba już nie mam takiej woli walki jak te parę lat temu, wtedy nie miałam w ogóle dziecka, teraz mam mój największy skarb, co do odchudzania to też u mnie nie jest takie proste, wysoka niedoczynność tarczycy, PCO, hashimoto i insulinooporność, także wiesz, jakoś tak .....nawet codzienna 40-60minutowa jazda na rowerku stacjonarnym nie specjalnie pomaga , muszę trzymać dietę żeby nie tyć a nie po to żeby schudnąć
W każdym razie dziękuję bardzo za pamięć i słowa pocieszenia
Mam nadzieję, że Tobie się uda, trzymam kciuki
Aga wiesz, że nic na siłę , ale jeśli czujesz jeszcze ,że chcesz i możesz to sie nie poddawaj , tylko do dzieła ...
przecież nowy cykl to nowe mozliwości jak to się mówi
ja tez tak mam jak się zbliża @ to myślę koniec nic już nie robię mam dość tych obserwacji myślenia sprawdzania ...
ale później jak się @ skończy to tak myślę a może teraz i próbuje od nowa
więc liczę na Ciebie dalej w tej "walce"bliska77, Sylwia77, inessa, samira lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypelina wrote:agafbh wrote:Pelina, rozumiem to doskonale, ja jadę siódmy cykl na hormonach i po prostu przestaje mi się chcieć ...., poważnie
Tobie zyczę powodzenia, patrz na to w ten sposób, że to dopiero drugi cykl
oj u mnie to nie drugi cykl... na ovufriend mam opisany drugi, a generalnie staramy sie juz 1,5 roku, w tym czasie dwie stracone ciaze, teraz od wrzesnia na lekach. tak wiec chyba mam prawo byc zmeczona...
Pelina pewnie ,ze masz prawo być zmęczona , ale jeśli Ci zalezy to próbuj dalej , warto ...
Tak słyszę, wiele kobiet które maja teraz 50 lat mówią, że żałują , że nie próbowały w wieku 40 paru bo wtedy jeszcze mogły po 50 to już chyba trudniej , nie, że mi przeszkadza 50 latka w ciąży ale myślę , ze sama natura to weryfikuje chociaż i w takim wieku pewnie się ciąża zdarza
myślę , ze łatwiej jest jak się po prostu przytrafi a my się staramy i bardzo chcemy wtedy jak się nie udaje to jest rozczarowanie co raz większebliska77, Sylwia77, inessa, angela, samira, polarmiś, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
szczęśliwa wrote:pelina wrote:agafbh wrote:Pelina, rozumiem to doskonale, ja jadę siódmy cykl na hormonach i po prostu przestaje mi się chcieć ...., poważnie
Tobie zyczę powodzenia, patrz na to w ten sposób, że to dopiero drugi cykl
oj u mnie to nie drugi cykl... na ovufriend mam opisany drugi, a generalnie staramy sie juz 1,5 roku, w tym czasie dwie stracone ciaze, teraz od wrzesnia na lekach. tak wiec chyba mam prawo byc zmeczona...
Pelina pewnie ,ze masz prawo być zmęczona , ale jeśli Ci zalezy to próbuj dalej , warto ...
Tak słyszę, wiele kobiet które maja teraz 50 lat mówią, że żałują , że nie próbowały w wieku 40 paru bo wtedy jeszcze mogły po 50 to już chyba trudniej , nie, że mi przeszkadza 50 latka w ciąży ale myślę , ze sama natura to weryfikuje chociaż i w takim wieku pewnie się ciąża zdarza
myślę , ze łatwiej jest jak się po prostu przytrafi a my się staramy i bardzo chcemy wtedy jak się nie udaje to jest rozczarowanie co raz większe
od dawna powtarzam, ze wpadki sa najlepsze! moja mama to klasyczny przyklad - mnie urodzila nie planujac tego, jak miala 20 lat, potem o druga siostre starali sie chyba 3 lata (w koncu sie udalo) i w wieku 40 lat zaliczyli mega wpadke i mam kolejna siostrebliska77, Sylwia77, inessa, samira, polarmiś, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWłaśnie dziewczyny, nie poddawajmy się, to chyba normalne, że ze zbliżającą się @ przychodzi smutek i jakiś taki żal a potem znowu działamy
oby ta wiosna w końcu zawitała u nas na dobre i zaowocowała fasolkami, życzę NAM WSZYSTKIM tego z całego sercaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2013, 10:09
Sylwia77, inessa, szczęśliwa, samira, grosza, polarmiś, megan8 lubią tę wiadomość
-
Cześć wszystkim dziewczynkom:) miłego dzionka aga to odchudzanie zostaw na po świętach.Moja siostra tez ma problemy ze schudnięciem przy nadczynności tarczycy,nie je od dwóch miesięcy słodyczy,zrezygnowała w większości z pieczywa i nie może schudnąć,kazałam jej iść do innego endo bo z tym coś jest nie tak.Chociaż mnie nic już nie zdziwi bo mój zaczął mnie leczyć przez telefon ,a w końcu padło stwierdzenie,że w przychodni mogę zrobić tsh i tak się skończyło,że lekarz ogólny bardziej się interesuje moja tarczycą niż endokrynolog:)
inessa, bliska77 lubią tę wiadomość