35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
samira wrote:ja jestem ciekawa jak mój się zachowa jak dzidzia przybędzie ,słyszałam ze powinno się wziąć ze szpitala ubranko żeby pies się z zapachem zapoznał wcześniej
moja kolezanka miala juz pieska (rotvailera) zanim urodzila corke.Przyszla z mala ze szpitala rozebrala ja do pieluszki polozyla na kanapie ,piesek powachal oblizal i tak zostali najlepszymi przyjaciolmi.Z tego co wiem nie wolno zabronic tego pierwszego kontaktu psa z maluszkiem,bo im bardziej bronisz tym bardziej psiak jest ciekawy i moga z tego byc klopoty.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2013, 08:52
bliska77, inessa, angela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnysamira wrote:ja jestem ciekawa jak mój się zachowa jak dzidzia przybędzie ,słyszałam ze powinno się wziąć ze szpitala ubranko żeby pies się z zapachem zapoznał wcześniej
Samirka, my tak zrobiliśmy
mąż wziął pieluszkę córci ze szpitala i przyniósł psiakowi jak my jeszcze w szpitalu byłyśmy i bardzo ważne:
dziecko należy psu pokazać, dać obwąchać, nie ukrywać i najważniejsze
pies nie może absolutnie zostać nagle zepchnięty niżej w rodzinnej hierarchii, np. jeśli mógł wcześniej wchodzić do pokoju lub na łóżko, to przy dziecku nie wolno mu tego zabraniać, powinno się poświęcić nawet więcej uwagi niż dotychczas, może to głupio brzmi ale pies jest zwierzęciem stadnym i kieruje się instynktem, ludzie często o tym zapominają. Taki psiak, któremu dotychczas wolno było wszystko, nagle zostanie odpychany i będzie miał wiele rzeczy zabronionych, może być agresywny wobec dziecka, będzie kojarzył, że to przez tego nowego członka stada został zepchnięty w hierarchii i dlatego należy z nim walczyć i potem słyszy sie o tragediach. A ludzie zmieniając nagle stosunek do zwierzęcia robią mu tak naprawdę wielką krzywdę a on walczy o swoje i atakuje bo czuje się zagrożony....
no ale wywód ale ja mam fioła na punkcie psów....samira, szczęśliwa, Dorka71, polarmiś, Sylwia77, angela lubią tę wiadomość
-
samira wrote:ja jestem ciekawa jak mój się zachowa jak dzidzia przybędzie ,słyszałam ze powinno się wziąć ze szpitala ubranko żeby pies się z zapachem zapoznał wcześniej
samira ja tu widze u ciebie wykresik diety ,jaka stoszujesz ?masz jakies efekty?bliska77, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyanna maria wrote:samira wrote:ja jestem ciekawa jak mój się zachowa jak dzidzia przybędzie ,słyszałam ze powinno się wziąć ze szpitala ubranko żeby pies się z zapachem zapoznał wcześniej
moja kolezanka miala juz pieska (rotvailera) zanim urodzila corke.Przyszla z mala ze szpitala rozebrala ja do pieluszki polozyla na kanapie ,piesek powachal oblizal i tak zostali najlepszymi przyjaciolmi.Z tego co wiem nie wolno zabronic tego pierwszego kontaktu psa z maluszkiem,bo im bardziej bronisz tym bardziej psiak jest ciekawy i moga z tego byc klopoty.
mądre słowa, nasz psiak też, odkąd powąchał i polizał nową "przybyszkę", stał się jej najwierniejszym przyjacielem, np jak ktoś obcy chciał podejść do łóżeczka pilnował jej i stał przy łóżeczku, jak spała, co jakiś czas podchodził i obwąchiwał czy wszystko ok i do dziś tak pozostało, jak np tylko zapłacze, jej przyjaciel jest natychmiast przy niej
aj, temat rzeka...........samira, inessa, angela lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyanna maria wrote:samira wrote:ja jestem ciekawa jak mój się zachowa jak dzidzia przybędzie ,słyszałam ze powinno się wziąć ze szpitala ubranko żeby pies się z zapachem zapoznał wcześniej
samira ja tu widze u ciebie wykresik diety ,jaka stoszujesz ?masz jakies efekty?
na razie marne ale ja dopiero zaczynam to dieta MŻ czyli Mniej Żreć haha
próbuje nie jeść słodyczy a uwielbiam i nic smażonego raczej gotowane ,duszone w foli a śmieje się ze jak zacznę dietę to zmienię ten suwak na ciążowy ,już to pisałam ale tak było u 2kumpeli z innego forum ze zaciążyły jak zaczęły dietkę robić i mam zamiar kupić orbitreka i powalczyć z kijkami do nordingu...bliska77, inessa, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyanna maria wrote:samira wrote:ja jestem ciekawa jak mój się zachowa jak dzidzia przybędzie ,słyszałam ze powinno się wziąć ze szpitala ubranko żeby pies się z zapachem zapoznał wcześniej
moja kolezanka miala juz pieska (rotvailera) zanim urodzila corke.Przyszla z mala ze szpitala rozebrala ja do pieluszki polozyla na kanapie ,piesek powachal oblizal i tak zostali najlepszymi przyjaciolmi.Z tego co wiem nie wolno zabronic tego pierwszego kontaktu psa z maluszkiem,bo im bardziej bronisz tym bardziej psiak jest ciekawy i moga z tego byc klopoty.
Aga " święte słowa" ja też uwielbiam psy i wszystkie zwierzęta
mam kota i psa yorka i wiem ,że są podobno hałaśliwe , ale moja sunia wogóle nie szczeka
i taka z niej przylepa ciągle by siedziała na kolanach i żąda smyrania
bliska77, iwka76, samira, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMango wrote:polarmiś wrote:Mango wrote:Witajcie dziewczyny. Późno, bo późno, ale bardzo chcę starać się o dzidzię Mam już 43 lata i milion wątpliwości, obaw, itp. Czy są tu dziewczyny, które podobnie jak ja dojrzały do dziecka w podobnym wieku? Jakie macie doświadczenia z zajściem w ciążę po 40-tce? Bardzo chcę, ale czy to się jeszcze da ?
Nie mam żadnych obaw, wątpliwości i tylko jakoś ciężko to idzie.... Ostatnio rozmawiałam z moją mamą, która ma obecnie 64 lata ale jak miała 40 a ja 18 to bardzo ja namawiałam na malutkie rodzeństwo. Ona, że to wstyd tak w ciążę zachodzić po 40-stce (takie czasy były) a teraz przyznaje, że żałuje, że nie spróbowała. Ona jako 64 letnia kobieta wygląda wspaniale, jest witalna i pełna sił. Miałaby teraz takiego dwudziestoparolatka w domu. A tak ma wnuczusia na miesiące wakacyjne i jest nieszczęśliwa jak go zabieram. Tak więc Mango - jeśli nic nie stoi na przeszkodzie to jak najbardziej - zostanie mamą po 40-stce jest absolutnie fantastyczne, naturalne i trzymam kciuki by się powiodło. I liczę na wzajemność
Oj masz rację z tym opiniami innych ludzi. Pamiętam jeszcze zdziwienie, a może nawet lekkie oburzenie, gdy moja mama urodziła brata w wieku 32 lat!No, ale niestety tak to już jest na wsi Zawsze budzi to sensację. Ostatnio słyszłam taki dowcip, że łatwo zostatć, narkomanką, prostytutką i kimś podobnym - wystarczy tylko nie ukłonić się trzem babciom-emerytkom przed blokiem I niestety coś w tym jest! Ale moje obawy wynikają raczej z troski o maleństwo - te wszystkie choróbska genetyczne itp. Kiedy słyszę, że kobiety w podobnym wieku mają cudowne dzieciaczki to lęki trochę słabną.
Oczywiście trzymam za Was kciuki - jeżli nie uda się teraz walczymy dalej! Nowy cykl to nowa szansa
Ja to akurat bym się opiniami innych nie przejmowała
co komu do tego, kiedy będziemy miały dziecko , jeśli my chcemy i czujemy się na siłach i nasze zdrowie na to pozwala ...
to nikomu nic do tego
ja sobie tak myślę , ze może organizm sam właśnie pokazuje na co nas stać i trochę będę pomagać , żeby się udało ale też nic na siłę
tak więc na razie próbuje a co dalej zobaczymy
zresztą uważam , że nam wszystkim się uda
idzie wiosna, będzie luz i jak nic , że zafasolkujemybliska77, samira, inessa, Sylwia77, Mango, angela, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyszczęśliwa wrote:Mango wrote:polarmiś wrote:Mango wrote:Witajcie dziewczyny. Późno, bo późno, ale bardzo chcę starać się o dzidzię Mam już 43 lata i milion wątpliwości, obaw, itp. Czy są tu dziewczyny, które podobnie jak ja dojrzały do dziecka w podobnym wieku? Jakie macie doświadczenia z zajściem w ciążę po 40-tce? Bardzo chcę, ale czy to się jeszcze da ?
Nie mam żadnych obaw, wątpliwości i tylko jakoś ciężko to idzie.... Ostatnio rozmawiałam z moją mamą, która ma obecnie 64 lata ale jak miała 40 a ja 18 to bardzo ja namawiałam na malutkie rodzeństwo. Ona, że to wstyd tak w ciążę zachodzić po 40-stce (takie czasy były) a teraz przyznaje, że żałuje, że nie spróbowała. Ona jako 64 letnia kobieta wygląda wspaniale, jest witalna i pełna sił. Miałaby teraz takiego dwudziestoparolatka w domu. A tak ma wnuczusia na miesiące wakacyjne i jest nieszczęśliwa jak go zabieram. Tak więc Mango - jeśli nic nie stoi na przeszkodzie to jak najbardziej - zostanie mamą po 40-stce jest absolutnie fantastyczne, naturalne i trzymam kciuki by się powiodło. I liczę na wzajemność
Oj masz rację z tym opiniami innych ludzi. Pamiętam jeszcze zdziwienie, a może nawet lekkie oburzenie, gdy moja mama urodziła brata w wieku 32 lat!No, ale niestety tak to już jest na wsi Zawsze budzi to sensację. Ostatnio słyszłam taki dowcip, że łatwo zostatć, narkomanką, prostytutką i kimś podobnym - wystarczy tylko nie ukłonić się trzem babciom-emerytkom przed blokiem I niestety coś w tym jest! Ale moje obawy wynikają raczej z troski o maleństwo - te wszystkie choróbska genetyczne itp. Kiedy słyszę, że kobiety w podobnym wieku mają cudowne dzieciaczki to lęki trochę słabną.
Oczywiście trzymam za Was kciuki - jeżli nie uda się teraz walczymy dalej! Nowy cykl to nowa szansa
Ja to akurat bym się opiniami innych nie przejmowała
co komu do tego, kiedy będziemy miały dziecko , jeśli my chcemy i czujemy się na siłach i nasze zdrowie na to pozwala ...
to nikomu nic do tego
ja sobie tak myślę , ze może organizm sam właśnie pokazuje na co nas stać i trochę będę pomagać , żeby się udało ale też nic na siłę
tak więc na razie próbuje a co dalej zobaczymy
zresztą uważam , że nam wszystkim się uda
idzie wiosna, będzie luz i jak nic , że zafasolkujemy
tak jak Szczęśliwa napisała, opiniami innych się nie przejmuj, rób tak byście Ty i Twoja najbliższa Rodzinka byli szczęśliwisamira, iwka76, inessa, Mango lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMango!
Ja mam 42 lata (skończę w sierpniu)i z każdym nowym cyklem moje wątpliwości nie maleją, ale chęci też nie!wręcz przeciwnie...Jeżeli poczułaś taką potrzebę to znaczy, że trzeba próbować ją zrealizować...ochota na urodzenie dziecka nie może się brać ze złych pobudek, więc do dzieła!!!!bliska77, inessa, samira, polarmiś, Mango, angela, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDorka71 wrote:Mango!
Ja mam 42 lata (skończę w sierpniu)i z każdym nowym cyklem moje wątpliwości nie maleją, ale chęci też nie!wręcz przeciwnie...Jeżeli poczułaś taką potrzebę to znaczy, że trzeba próbować ją zrealizować...ochota na urodzenie dziecka nie może się brać ze złych pobudek, więc do dzieła!!!!
podpisuję się pod Twoimi słowamiinessa, samira, polarmiś, Mango lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
samira wrote:anna maria wrote:samira wrote:ja jestem ciekawa jak mój się zachowa jak dzidzia przybędzie ,słyszałam ze powinno się wziąć ze szpitala ubranko żeby pies się z zapachem zapoznał wcześniej
samira ja tu widze u ciebie wykresik diety ,jaka stoszujesz ?masz jakies efekty?
na razie marne ale ja dopiero zaczynam to dieta MŻ czyli Mniej Żreć haha
próbuje nie jeść słodyczy a uwielbiam i nic smażonego raczej gotowane ,duszone w foli a śmieje się ze jak zacznę dietę to zmienię ten suwak na ciążowy ,już to pisałam ale tak było u 2kumpeli z innego forum ze zaciążyły jak zaczęły dietkę robić i mam zamiar kupić orbitreka i powalczyć z kijkami do nordingu...
MŻ najlepsza dieta. Też próbowałam , ale nie wychodziło, aż od kilku dni zażywam Lineę 30+. Dla mnie rewelacja, w końcu nie chce mi się tak mocno jeść. No i staram się 3-4razy w tygodniu na kijki chodzić. Jak tak podkręcę tempo to koszulka mokra, ale i ciało jędrniejsze.bliska77, inessa, samira, szczęśliwa, polarmiś, angela, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitajcie w nowym dniu! Dziś o pieskach no cóż u moich rodziców zawsze były psiaki a teraz u M teściowa powiedziała, że już niechce pieska bo też zawsze mieli ale ona już nie chce i koniec no to nie, ja barzdo żałuje ale cóż.
Własnie jak asze choruszki się czują? Oraz nasz zaciążone
Aga Grosza liczymy na Was. A ja nie wiem co się ze mną dzieje dziś mam stan podgorączkowy nie mam grypy, przeziębienia miałam troche zatkany nos ale bez kataru a na dodatek przed chwilą z jednej(dziwne) poleciało mi troche krwi. Może to początek grypy a palą mnie policzki masakra ( mówi się,że to oznacza iż ktoś mnie obgaduje ) Do tego też miałam dziwny sen: śniło mi się,że byłam na studiach mkieszkałam w akademiku z jakąś dziewczyną i ona orzyszła mnie budzić bo zapraszała mnie na impreze na moją cześc nie wiem o co chodziło a ja nie miałam siły rozebrać piżamy i ubrać się w ładne ciuszki no i budzik zadzwonił.
U nas śliczna pogoda słoneczko i ptaszki ślicznie za oknem śpiewają a ja zaraz muszę wyjść. Pamiętam o każdejsamira, bliska77, grosza, megan8 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny kochane piszecie,że macie dziwne sny ostatnio. Pomyślałam sobie, że ma to związek z obecną pełnią księżyca, wtedy człowiek ma wyraziste sny. Ja strasznie przeżywam pełnię, wtedy moje emocje są rozedrgane do granic możliwości. Jestem jak drgająca struna, jak liść na wietrze. Strasznie mnie to zżera od środka, na dodatek jestem emocjonalnym rakiem.
inessa, samira, angela, grosza, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyinessa wrote:Witajcie w nowym dniu! Dziś o pieskach no cóż u moich rodziców zawsze były psiaki a teraz u M teściowa powiedziała, że już niechce pieska bo też zawsze mieli ale ona już nie chce i koniec no to nie, ja barzdo żałuje ale cóż.
Własnie jak asze choruszki się czują? Oraz nasz zaciążone
Aga Grosza liczymy na Was. A ja nie wiem co się ze mną dzieje dziś mam stan podgorączkowy nie mam grypy, przeziębienia miałam troche zatkany nos ale bez kataru a na dodatek przed chwilą z jednej(dziwne) poleciało mi troche krwi. Może to początek grypy a palą mnie policzki masakra ( mówi się,że to oznacza iż ktoś mnie obgaduje ) Do tego też miałam dziwny sen: śniło mi się,że byłam na studiach mkieszkałam w akademiku z jakąś dziewczyną i ona orzyszła mnie budzić bo zapraszała mnie na impreze na moją cześc nie wiem o co chodziło a ja nie miałam siły rozebrać piżamy i ubrać się w ładne ciuszki no i budzik zadzwonił.
U nas śliczna pogoda słoneczko i ptaszki ślicznie za oknem śpiewają a ja zaraz muszę wyjść. Pamiętam o każdej
Inessa, ja liczę na Groszę i na Ciebie , te objawy o których piszesz, wiesz, ze mogą być TYMISylwia77, inessa, Olena, grosza, grosza lubią tę wiadomość
-
Inessa tak sobie myślę, patrząc na Twój wykres, że te dziwne sny to na fasolkę. Jakby ten sen zinterpretować to to zaproszenie na imprezę to właśnie Twoja ciąża, impreza - no tak, coś oczekiwanego, miłego. Wszystko się zgadza.
inessa, samira, polarmiś lubią tę wiadomość
-
Witajcie dziewczynki:) inessa trzymam kciuki kochana ja ostatnio mam chwile wielkiej nadziei ,a za chwile łapie mnie deprecha wem,ze nowy cykl i nowa szansa,ale nie umiem zapanowac nad tymi chwilami depresji.Staram sie nie myslec ,ale jak to zrobic?
bliska77, inessa, samira, polarmiś lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiesz ja w tymcyklu mam podobnie i niestety nie umiem nad tym zapanować, nie wiem jak CI poradzić, do tego od paru dni mam straszną huśtawke emocjonalną wkurzam się sama na siebie. Trzymam za Ciebie Sylwia kciuki za nowy cykl
Olenka dzięki kochana nie wiem co ja bym zrobiła ze szczęści chyba na kolanach poszłabym do jakiegoś kościoła podziekować za Cud bo na to moge tylko liczyćsamira, bliska77, polarmiś, Sylwia77, Olena lubią tę wiadomość