35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Samiar, ja nie podważam słuszności brania leków, które trzeba brać z powodu schorzeńsamira wrote:jak trzeba to trzeba bo można być gorzej jak się ich ni weźmie ,wiele czytałam na forach ze babeczki właśnie w ciąży brały ten lek co ja przy tym schorzeniu i jest on najbardziej polecany ale i tak jak coś spróbuję się z lekarzem gastro skontaktować chociaż wizytę mam u niego dopiero w czerwcu
to lekarz kliniczny i ciężko się umówić na wizytę ...(jeśli oczywiście jestem w ...)
samira, Bozia3 lubią tę wiadomość
-
Też tak myślę , ale trzeba zrozumieć i jedną i drugą stronę , Sama czasami się "otworzę' jeżeli widzę , że zlewkę na mnie mają ale jak jestem z drugiej strony też i staram się być dla moich klientów uprzejma , wiem nie do każdego ma się cierpliwość , czasami człowiek nie wytrzyma . Ale ostatnio to spływa raczej po mnie , tyle że ja raczej nie olewam ludzi , choć niektórym przydałby się kubeł zimnej wody na łeb
Simba wrote:Zgadzam sie Boziu - stanowczosc i rzeczowe argumenty TAK
Chamstwo w zadnym wypadku.
Kazda praca z petentem/pacjentem/klientem jest naprawde ciezka.
samira, Bozia3, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Myszonek , do lata jeszcze nie dotarłam na razie to mam zaspy za oknem i samochód u mechanika i normalnie nie nawidzę zimy jak muszę z domu do pracy wyjść . No w czasie ferii w górach to fajnie. ale w dzień powszedni to masakra. Znowu muszę jutro autobusem jechać , kurde masakra. A wiosna jest piękna , ptaszki kwiatki
Myszonek wrote:Aisab
dołączam się do życzeń
choć zimę też lubię.
Tylko mogłoby być tak, że:
jest zima;
budzę się
jest piękna wiosna
zasypam i budzę się
lato
i tak dalej
bez chlapy
Myszonek, caffe, samira, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nie tyle sie dre (tzn. na meza w domu takBozia3 wrote:simba - ja to wszystko rozumiem - chodzi mi tylko o formę przekazu. Bo jak się jedna z drugą nie potrafi opanować - to niech sobie poszuka kozetki u Bursztyna (chociaż to akurat nie jest chyba dobry przykład, bo Bursztyn też się podobno drze..
). Jeśli ktoś rzeczowo zwraca uwagę czy pisze skargę - to nie problem -od tego jesteśmy, żeby wyjaśniać, pomagać i naprawiać. Ale jak przychodzi chamidło z rozdartą japą to wypadałoby strzelić w ten łeb czymś, żeby się najpierw uspokoił a potem powiedział o co chodzi. Ja też potrafię wrzeszczeć jak opętana - to może powinnam tak witać petentów - lub w ten sam sposób odpowiadać na niezrównoważone ataki...
) o ile podnosze lekko glos 
ale zgadzam sie, z japa rozdarta jak stare przescieradlo niewiel sie zalatwi
Myszonek, Bozia3, samira, bliska77 lubią tę wiadomość
-
hmmmAisab wrote:No w czasie ferii w górach to fajnie. ale w dzień powszedni to masakra.
przez całe 30 latek mieszkałam w Jeleniej Górze i bardzo mi tęskno do rodzinnych stron. Uwielbiam moje małe góry - Karkonosze i wszystkie inne wyższe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2014, 18:49
Bozia3, Simba, samira, Kate 75, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Bursztyn wrote:nie tyle sie dre (tzn. na meza w domu tak
) o ile podnosze lekko glos 
ale zgadzam sie, z japa rozdarta jak stare przescieradlo niewiel sie zalatwi
hihihi
Kiedy byłam mała, to jak znajomi się pytali mamy: Co Ty tak krzyczysz na te dzieci??
to zawsze odpowiadaliśmy z bratem:

Mama nie krzyczy. Mama głośno mówi.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2014, 18:30
Bozia3, Bursztyn, mysza1975, Parka, Sabina, Simba, samira, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Witam wieczorem,
zastanawiałam się nad ciążami po 35 roku życia i myślę, że te informacje, że po 35 roku trudno się zachodzi w ciążę są przestarzałe. Pewnie robili badania 20-30 lat temu, kiedy kobiety wychodziły za mąż koło 20 i od razu miały dzieci, a jak nie od razu to przed 30 i po 35 roku życia starały się tylko te, które rozpoczęły starania po 20 i po prostu z powodu różnych dolegliwości im się do tej pory nie udało. Pozostałe, te bez problemów, zaciążyły dużo wcześniej i przed 30 a na pewno przed 35 wyrobiły się już ze spłodzeniem całej rodziny, która je interesowała.
Myślę, że w tych dawnych dobrych czasach nie było niemal zdrowych kobiet, które decydowały się na pierwsze dziecko po 35 roku życia. I dlatego statystyki są dla nas takie beznadziejne.
Myszonek, Bursztyn, mysza1975, Bozia3, polarmiś, Parka, Sabina, Simba, samira, Olena, bliska77, malgos741, gosia7122, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
przynajmniej wiesz na czym stoisz..mysza1975 wrote:U mnie na razie nie będzie kupowania łóżeczka.
Pęcherzyki nie urosły i owulacji w tym cyklu nie będzie
.
Od przyszłego cyklu stymulacja.
podrajcujesz jajka i będzie lepiej...
Myszonek, mysza1975, Sabina, caffe, Simba, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Alis wrote:Witam wieczorem,
zastanawiałam się nad ciążami po 35 roku życia i myślę, że te informacje, że po 35 roku trudno się zachodzi w ciążę są przestarzałe. Pewnie robili badania 20-30 lat temu, kiedy kobiety wychodziły za mąż koło 20 i od razu miały dzieci, a jak nie od razu to przed 30 i po 35 roku życia starały się tylko te, które rozpoczęły starania po 20 i po prostu z powodu różnych dolegliwości im się do tej pory nie udało. Pozostałe, te bez problemów, zaciążyły dużo wcześniej i przed 30 a na pewno przed 35 wyrobiły się już ze spłodzeniem całej rodziny, która je interesowała.
Myślę, że w tych dawnych dobrych czasach nie było niemal zdrowych kobiet, które decydowały się na pierwsze dziecko po 35 roku życia. I dlatego statystyki są dla nas takie beznadziejne.
a wolna 25 letnia to była stara panna
Alis, Parka lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:przynajmniej wiesz na czym stoisz..
podrajcujesz jajka i będzie lepiej...
Bozia dobrze prawi - a na Wielkanoc będą już takie ładne jak pisanki i zielony finał jak w banku
caffe, samira, mysza1975, bliska77, malgos741, Andzia33 lubią tę wiadomość








