35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam sie wieczorową porą

Od rana mam jakiś taki melancholijny nastrój.
Tak Was sobie czytam, popijam winko i różne dziwne myśli przychodzą mi do głowy...
Szczególnie jedna nie daje mi spokoju....
A chodzi o to ze chyba wolałabym się dowiedzieć że mam zerowe szanse na dziecko (bo np. wycięli mi jajniki) niz męczyć sie w sytuacji w której jestem...
Bo niby szansa jest ale chyba tak mizerna jak trafienie 6 w lotto...
I przez to codziennie mam inny nastrój : raz budzę się pogodzona z losem, innego dnia budzę sie z myślą że może jednak spotka mnie cud. Faszeruję siebie i M. witaminami. Tylko czy to ma sens...
Sory jeżeli za bardzo przynudzam ale jakoś tak mnie dzisiaj naszło...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2014, 19:17
Parka, Kate 75, marynka, malgos741, bliska77, Olena, Andzia33 lubią tę wiadomość
Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
A to ta rozweselenie. Bobas przed porodem ćwiczy z Chodakowską

http://www.smog.pl/wideo/66040/taniec_dziecka_taniec_przed_porodem/?utm_campaign=o2cu&utm_medium=CU&utm_source=pudelek.pl
Myszonek, samira, Kate 75, Andzia33 lubią tę wiadomość
Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
Niuta, a wlasciwie jaka jest Twoja sytuacja? Przepraszam, ze pytam bo pewnie wspominalas, ale przy duzej ilosci nowych dziewczyn, niestety umknelo mi. Jest jakas diagnoza?Niuta wrote:Witam sie wieczorową porą

Od rana mam jakiś taki melancholijny nastrój.
Tak Was sobie czytam, popijam winko i różne dziwne myśli przychodzą mi do głowy...
Szczególnie jedna nie daje mi spokoju....
A chodzi o to ze chyba wolałabym się dowiedzieć że mam zerowe szanse na dziecko (bo np. wycięli mi jajniki) niz męczyć sie w sytuacji w której jestem...
Bo niby szansa jest ale chyba tak mizerna jak trafienie 6 w lotto...
I przez to codziennie mam inny nastrój : raz budzę się pogodzona z losem, innego dnia budzę sie z myślą że może jednak spotka mnie cud. Faszeruję siebie i M. witaminami. Tylko czy to ma sens...
Sory jeżeli za bardzo przynudzam ale jakoś tak mnie dzisiaj naszło...
Parka lubi tę wiadomość
-
Jupi, wypchnęłam

Jutro pojde z baeryjkami zeby sprawdzic czy faktycznie sie wyczerpały, jesli tak kupię nowe
Dziękuję za wsparcie.
Niuta ja też miewam takie dni. I najgprsze jest to że czasem dołuję swoim gadaniem męża typu "u nas coś nie widac szans na to zebysmy mieli dziecko" i mój mąż wtedy nic nie komentuje tylko dziwnie na mni patrzy. Co wtedy sobie myśli nie wiem
Staram się tak nie mówić ale czasami mi się zdarzy.
Myszonek, samira, Niuta, Iwone, Parka, Kate 75, malgos741, mysza1975, bliska77, Olena, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNiuta wrote:A to ta rozweselenie. Bobas przed porodem ćwiczy z Chodakowską

http://www.smog.pl/wideo/66040/taniec_dziecka_taniec_przed_porodem/?utm_campaign=o2cu&utm_medium=CU&utm_source=pudelek.pl
super gimnastyka jak "Obcy - Decydujące starcie "
Niuta lubi tę wiadomość
-
Bursztyn wrote:Niuta, a wlasciwie jaka jest Twoja sytuacja? Przepraszam, ze pytam bo pewnie wspominalas, ale przy duzej ilosci nowych dziewczyn, niestety umknelo mi. Jest jakas diagnoza?
Nawet ja nie pamiętam czy pisałam
W skrócie to zacząło się od HSG na którym wyszło że jeden jajnik jest niedrozny i jakis taki poskręcany. Przy badaniach do in vitro wyszło że moje AMH jwynosi 0,17... Toż to trup!
Cała reszta jest OK ale jakie to ma znaczenie jak mi sie jajka kończą?
A mam "dopiero" 37 lat.
Tak więc szansa jest ale baaardzo mała....
Podobno na poziom AMH wpływaja operacje na jajnikach a ja w czerwcu miałam laparoskopię... Tak czy inaczej chyba sie starzeję
Na in vitro refundowane się nie kwalifikuję (z uwagi na to cholerne AMH) na kolejne w całości płatne niestety mnie nie stać... To znaczy w sumie po misji bedziemy mieć kasę ale na ... garaż
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2014, 19:42
samira, Myszonek, Bursztyn, Parka, Kate 75, malgos741, bliska77, Viv78, Andzia33 lubią tę wiadomość
Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
ale jajka jeszcze sie nie skonczyly. Czytalam o dziewczynach z podobnym amh ktore zaszly w ciaze, wiec mimo wszystko da sie. Zycze Ci, zeby tez sie udaloNiuta wrote:Nawet ja nie pamiętam czy pisałam

W skrócie to zacząło się od HSG na którym wyszło że jeden jajnik jest niedrozny i jakis taki poskręcany. Przy badaniach do in vitro wyszło że moje AMH jwynosi 0,17... Toż to trup!
Cała reszta jest OK ale jakie to ma znaczenie jak mi sie jajka kończą?
A mam "dopiero" 37 lat.
Tak więc szansa jest ale baaardzo mała....
Podobno na poziom AMH wpływaja operacje na jajnikach a ja w czerwcu miałam laparoskopię... Tak czy inaczej chyba sie starzeję
Na in vitro refundowane się nie kwalifikuję (z uwagi na to cholerne AMH) na kolejne w całości płatne niestety mnie nie stać... To znaczy w sumie po misji bedziemy mieć kasę ale na ... garaż

Kate 75, malgos741, bliska77, Niuta, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Za takie marudzenie mój M też mnie opierdziela i mówi: To po co my się w ogóle staramy skoro sama w to nie wierzysz?Myszonek wrote:oooooo Iwone - i dwa linki pomogły

Ja też marudzę mężowi, że nie będzie dzidzi, że nie będę się starać, bo to nie ma sensu. Opierdziela mnie wtedy i mówi, że mam go nie denerwować.
Bursztyn, Kate 75, Reni, mysza1975, Andzia33 lubią tę wiadomość
Mango
i jej marzenie 






