35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Bozia super że z maluchem ok
będzie dobrze!
Mleczko pszczele polecam. Paskudne w smaku ale ma w składzie wszystko a nawet więcej niż różne sztuczne suplementy wspomagające płodność i damską i męską.
Mango, Bozia3, EwaT, samira, Niuta, Parka, Andzia33 lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4
-
Chyba nie zaszkodzi spróbować z tym mleczkiem.
Miodu nie znoszę więc odpada. Bleeee....
Za to im bardziej jakiś lek jest ohydny tym bardziej go wcinam
Chyba mój zwichrowany mózg wmówił sobie że jak coś jest paskudne to na pewno pomoże. Taka nagroda za wątpliwe doznania smakowe
mysza1975, bliska77, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
Kiedy pomagamy innym, pomagamy sobie, ponieważ wszelkie dobro, które dajemy, zatacza koło i wraca do nas. – Flora Edwards -
Gorzki lek najlepiej leczy...Niuta wrote:Chyba nie zaszkodzi spróbować z tym mleczkiem.
Miodu nie znoszę więc odpada. Bleeee....
Za to im bardziej jakiś lek jest ohydny tym bardziej go wcinam
Chyba mój zwichrowany mózg wmówił sobie że jak coś jest paskudne to na pewno pomoże. Taka nagroda za wątpliwe doznania smakowe
Kate 75 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczęta
Wracając do mleczka pszczelego, najlepsze jest w czystej postaci. Niestety dosyć drogie. Nie polecam wynalazków w kapsułkach czy saszetkach bo istotny jest sposób przyjmowania a poza tym nie wiadomo co oprócz mleczka jest w składzie kapsułki i jaki to ma wpływ na same mleczko. Ja dostałam od taty w małej buteleczce i wiem że takie mleczko koniecznie trzeba przechowywać w lodówce. Polecam stronę o mleczku, sama jeszcze od nich nie kupowałam ale się przymierzam jeśli tata nie da się obsępić.
http://www.mleczkopszczele.pl/
Miłego dnia
Iwone, Andzia33 lubią tę wiadomość
Matka fantastycznej 4
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
A ja w sumie nie mam jakis strasznych mdlosci, po prostu nie chce mi sie nic kompletnie jesc, nie mam na nic ochoty, pod wieczor dopiero bierze mnie na ostre i kwasne. I dziwne jest ze nie chce mi sie nic jesc ale mam jakies takie ssanie w zoladku.
agafbh wrote:a ja dziewczyny mam dzis tak zarąbiste mdłości jak na początku ciaży, cholera a już ze dwa tygodnie był spokój...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2014, 09:50
bliska77, gosia7122, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnybo to ogólnie dziwny stan, na pewno nie "błogosławiony", to mógł chyba tylko facet wymyślićViola wrote:A ja w sumie nie mam jakis strasznych mdlosci, po prostu nie chce mi sie nic kompletnie jesc, nie mam na nic ochoty, pod wieczor dopiero bierze mnie na ostre i kwasne. I dziwne jest ze nie chce mi sie nic jesc ale mam jakies takie ssanie w zoladku.
Bursztyn, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnynawet nie mówię, pomagają mi trochę cwiczenia, ponieważ mam z nim ogólnie sporo problemów to po prostu nauczyłam sie z tym żyć, w ciaży teżViola wrote:Aga, a boli cie kregoslup? Bo mnie juz od jakiegos tygodnia napieprza miednica, ale to tak ze wczoraj musialam wziac nospe. Boli mnie w okolicach kosci ogonowej. Moze ktoras z zaciazonych tak ma?
pomaga mi ta duża piłka, aż strach pomyśleć co będzie dalej
samira, gosia7122, Andzia33 lubią tę wiadomość








