35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Pusurek wrote:Badania dotyczace nauki jezykow przez dzieci dowodza, ze jesli dziecko opanowalo w dostatecznym stopniu jeden jezyk, to latwiej jest mu nauczyc sie kolejnego. Dzieci mowiace od malego dwoma jezykami moga zadnego nie opanowac perfekcyjnie ( mam na mysli biegle w mowie i pismie, z wlaczeniem gramatyki i ortografii ). Oczywiscie, moga poslugowac sie nimi biegle, ale to nie to samo.
Baza w postaci opanowanego jezyka ojczystego jest gruntem dla poznawania kolejnych.
Duzo latwej jest zrozumiec dziecku pojecia abstrakcyjne w jezyku, kiedy jest do tego gotowe. A nauka jezyka to niestety nie tylko konkrety.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 19:05
-
Bozia3 wrote:To nie tak, że ma on same staruchy z laską niezdolne do niczego. Po prostu ma mniej już tych najsilniejszych, ale przecież jeden wystarczy. Bursztynku, jakby się każdy przejmował tygodniową przerwą - to połowy ludzkości by nie było....
moze jakis sprawny sie trafiSimba lubi tę wiadomość
-
Pusurek wrote:Bo gdybys miala, to bys wiedziala, jak ciezko jest dziecku np. 9 - cio miesiecznemu zalapac, ze jablko to to samo, co apple. Dletego dzieci bilingualne mowia pozniej, bo potrzebuja wiecej czasu na ogarniecie tego. Mieszaja tez czesto jezyki, maja problemy z rozpoczeciem pisania i czytania, szczegolnie kiedy alfabety roznia sie znaczaco.
Panda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEwaT wrote:dzieci w tym wieku jeszcze nie piszą , ale pewnie będą i pisać..
inaczej zachodzi proces uczenia się mowy a inaczej pisania
i tak- 3 latek mówi po angielsku lepiej niż ja ...poniewaz ma akcent nie od odróznienia i nie zastanawia sie czasami nad słowami, mówi zupełnie automatycznie
No, to troche wspolczuje, ze 3 latek mowi lepiej.
Moja 13 sto latka jest najlepsza w klasie z norweskiego. Glownie dlatego, ze ma przyswojony na dosc wysokim poziomie jezyk polski, ktorego ciagle sie uczy w polskiej szkole. Jej kolezanka z klasy Polka, ktora mieszka w Norwegii od 10 lat, nie jest w polowie tak dobra w norweskim jak moje dziecko. Kolezanka tez mowi automatycznie, mowi biegle, ale z gramatyki lezy, bo zaimki i przydawki sa ciagle abstrakcja. Po polsku mowi srednio, nie pisze wcale.
Takie przyklady moglabym mnozyc, bo jestem nauczycielem i pracuje w norweskiej szkole. I widze maluchy np. rosyjskie, ktore owszem, szczebiocza po norwesku, wydawaloby sie, ze dobrze, ale przy czytaniu sa zagbione, bo w domu cyrylica. Dzieci arabskie to samo.
Simba, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:no tak, ale koniec koncow, bilingualne czy trilingualne i tak sobie swietnie radza
Zalezy, co kto uwaza za swietnieJak sobie radza w sklepie, czy pozniej na poczcie, to nie znaczy, ze znaja jezyk.
Sorki, ale ja jestem mega przewrazliwiona na punkcie jezykow, mozliwe, ze do przesady
Tu pewnie by tez mozna zaczac definiowac, co to znaczy znac jezyk. Dla mnie jest to osoba, ktora nie tylko potrafi dogadac sie w banku czy kupic dom, ale ktora potrafi uzywajac bogatego slownictwa rozmawiac na tematy polityczno - gospodarczo - inneA nam, Polakom, niestety wydaje sie, ze jak sie juz dogadamy z sasiadem zza plotu, ze ladna dzis pogoda, to znamy jezyk...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 19:12
biedrona, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:Bo gdybys miala, to bys wiedziala, jak ciezko jest dziecku np. 9 - cio miesiecznemu zalapac, ze jablko to to samo, co apple. Dletego dzieci bilingualne mowia pozniej, bo potrzebuja wiecej czasu na ogarniecie tego. Mieszaja tez czesto jezyki, maja problemy z rozpoczeciem pisania i czytania, szczegolnie kiedy alfabety roznia sie znaczaco.
nie pisałam o alfabecie, chyba sie nie rozumiemy albo próbujesz na siłe coś udowodnic, nie wiem jak jest z jezykiem norweskim ale mam ogromne doświadczenie z j.angielskim, z uczeniem sie go samej oraz z nauczaniem go...
chodziło mi o MOWE która jako taka jest dla mnie osobiście wyznacznikiem znajomości danego języka....to że dana osoba zna gramatyke lub ortografie i komunikuje sie nie musi oznaczać ze jej język jest odbierany jako biegły pzrez nativa- czy Anglika z krwi i kości- moja pani profesor z gramatyki porównawczej tu w PL , wyklady mialam w zeszlym roku, mówi naprawde bezbłędnie , zna gramatyke pewnie lepiej niz niejeden Anglik- i cóż z tego?, ja jej nie odbieram tzn słuchając jej musze sie naprawde skupic żeby zrozumiez co mówi, taką ma mocną polską naleciałość i założe sie że taka samo byłaby odbierana pzrez rodowitych brytyjczyków- przepraszam, może pani powtorzyc?....no właśnie wracając do dzieci, jeżeli uczą sie angielskiego jako RÓWNOLEGŁEGO języka a nie DRUGIEGO , takiej naleciałości nigdy nie słychać -
Pusurek wrote:Zalezy, co kto uwaza za swietnie
Jak sobie radza w sklepie, czy pozniej na poczcie, to nie znaczy, ze znaja jezyk.
Sorki, ale ja jestem mega przewrazliwiona na punkcie jezykow, mozliwe, ze do przesady
Jesli jest uczone w rownym stopmniu 2 czy 3 jezykow to badania naukowe dowodza- ( pgrzebie w wykladach i podam zrodla) ze takie dzieci mowi, pisza i czytaja na poziomie native we wiecej niz jednm jezyku.
Pozostaje mi miec nadzieje ze moje przyszle trilinguistyczne dziecko bedzie doskonale mowilo, pisalo, czytalo we wszystkich 3 jezykach
P.S. no chyba jestes troche przewrazliwionaPanda lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:oj, no przeciez nie o poczte mi chodzilo.
Jesli jest uczone w rownym stopmniu 2 czy 3 jezykow to badania naukowe dowodza- ( pgrzebie w wykladach i podam zrodla) ze takie dzieci mowi, pisza i czytaja na poziomie native we wiecej niz jednm jezyku.
Pozostaje mi miec nadzieje ze moje przyszle trilinguistyczne dziecko bedzie doskonale mowilo, pisalo, czytalo we wszystkich 3 jezykach
P.S. no chyba jestes troche przewrazliwiona
Pogrzeb w wykladach, chociaz one sie pewnie roznia w zaleznosci od kraju. Ja pisze prace na uczelnie z nauki jezyka u mniejszosci jezykowyvj, wiec jestem ciut na biezaco z badaniami
Jak bedziesz cisnela dziecko, to i w 5 bedzie mowiloAle nie zakladam, ze w wieku lat 3
PS. Na pewno jestem wymagajaca
-
nick nieaktualnyFajny temat na tapecie. Troche zgadzam sie z niektorymi wypowiedziami (vide-"lajki"). A czy wiecie, ze istnieje cos takiego jak dyskalkulia w stosunku do jezykow obcych? Niewazne ile i jak dlugo, czlowiek nie jest w stanie opanowac zadnego jezyka obcego (podobnie jak w przypadku dyskalkulii ma wielkie problemy z liczeniem). Ponad to dzieci dwujezyczne to fajna sprawa, dobra inwestycja w przyszlosc (wiecej polaczen nerwowych, ergo bardziej "sprawny" mozg) pod warunkiem, ze nie maja niepelnosprawnosci intelektualnej. Wtedy drugi jezyk to bardziej balast niz skarb.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 19:20
Pusurek, grosza lubią tę wiadomość
-
Bursztyn wrote:oj, no przeciez nie o poczte mi chodzilo.
Jesli jest uczone w rownym stopmniu 2 czy 3 jezykow to badania naukowe dowodza- ( pgrzebie w wykladach i podam zrodla) ze takie dzieci mowi, pisza i czytaja na poziomie native we wiecej niz jednm jezyku.
Pozostaje mi miec nadzieje ze moje przyszle trilinguistyczne dziecko bedzie doskonale mowilo, pisalo, czytalo we wszystkich 3 jezykach
P.S. no chyba jestes troche przewrazliwiona
powyżej dwóch to juz jest chyba multilingual -
nick nieaktualny
-
Pusurek wrote:Pogrzeb w wykladach, chociaz one sie pewnie roznia w zaleznosci od kraju. Ja pisze prace na uczelnie z nauki jezyka u mniejszosci jezykowyvj, wiec jestem ciut na biezaco z badaniami
Jak bedziesz cisnela dziecko, to i w 5 bedzie mowiloAle nie zakladam, ze w wieku lat 3
PS. Na pewno jestem wymagajaca
nikt tutaj nie mowil o "cisnieciu" dziecka,tylko o naturalny toku nauki jezyka -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnybiedrona wrote:Fajny temat na tapecie. Troche zgadzam sie z niektorymi wypowiedziami (vide-"lajki"). A czy wiecie, ze istnieje cos takiego jak dyskalkulia w stosunku do jezykow obcych? Niewazne ile i jak dlugo, czlowiek nie jest w stanie opanowac zadnego jezyka obcego (podobnie jak w przypadku dyskalkulii ma wielkie problemy z liczeniem). Ponad to dzieci dwujezyczne to fajna sprawa, dobra inwestycja w przyszlosc (wiecej polaczen nerwowych, ergo bardziej "sprawny" mozg) pod warunkiem, ze nie maja niepelnosprawnosci intelektualnej. Wtedy drugi jezyk to bardziej balast niz skarb.
No i znajacy wiecej jezykow obcych rzadzej zapadaja na AlzheimeraBo sie im glowka wolniej starzeje
Wniosek: Jezykow uczyc sie nalezy!