35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja mam 170, ale w szpilkach rzadko się pojawiam - wydaje się sobie wtedy jakaś strasznie wielka baba. Mój ma 185, więc spoko. Zgadzam się, że dla faceta 170-175 to średni wzrost - no bo jaki? 180? Od 180 wpisuje się jako wysoki...
Dojrzała - troszkę dziwnie traktujesz otoczenie. Pamiętam, że kiedyś narzekałaś, że Twoje problemy z poczęciem wynikają z tego, że chyba teściowa paliła (?!) coś takiego pamiętam (może się mylę). Teraz, że naraziła syna na świnkę. Większość chłopaków chorowała na świnkę - i może mieć teraz problemy, albo ma - niezależnie kto kogo i kiedy odwiedzał. Według mnie nie możesz się pogodzić z własnymi problemami w związku z poczęciem dziecka- bo w końcu wiedziałaś z kim się wiążesz i całą winą obarczasz teściową za wszystkie "nieszczęścia" Twojego faceta. Otoczenie jest wszystkiemu winne...Macie po prostu problemy jak wiele z nas tu - i może nie ma co wieszać psów na rodzinie męża - bo jemu też może być z tym niemiło...I jeszcze oczekiwać, że teściowa ma Cię przepraszać - za co? Że ktoś ją odwiedził chory, a syn dorastający był w domu? Cosik dla mnie przesadzone....Alis, Simba, Sabina, Bursztyn, Viola, megan8, caffe, samira, Nati74, Mango, Iwone, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Alis wrote:Cześć Dziewczyny,
melduję się w drugim stadium jelitówki. Wszystko mnie boli i nie mam siły wstać z wyrka. Na szczęście nie muszę wstawać
Wczoraj w końcu nie udało mi się dodzwonić do mojego gina, który informował sekretarkę, a to, że mogę zadzwonić za 5 minut, a to za 10 i nigdy nie odberał, a dzwoniłam do niego z kilkadzisiąt razy i kilka do sekretarki, która zawsze odbierała i informowała, że on za chwilę będzie wolny. Oczywiście nigdy tez nie oddzwonił. No i teraz już wiem, że muszę poszukać sobie nowego lekarza, bo dziękuję za taką pomoc w nagłych wypadkach. A sam mi dał wizytówkę z komórką i mówił, żeby dzwonić, jakby co.
Za to dodzwoniłyśmy się do internistki, która potwierdziła, ze grasuje jelitówka i na szczęście wiedziała, co w takiej sytuacji może zrobić kobieta w ciąży. I pocieszyła mnie, że to nie niebezpieczne i, że jeśli temperatura nie będzie się utrzymywać to ok. Generalnie potwierdziła wasze rady
Dziś już szczęśliwe powoli wszystko przechodzi.)
Alis, Żanet lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Ja mam 170, ale w szpilkach rzadko się pojawiam - wydaje się sobie wtedy jakaś strasznie wielka baba. Mój ma 185, więc spoko. Zgadzam się, że dla faceta 170-175 to średni wzrost - no bo jaki? 180? Od 180 wpisuje się jako wysoki...
Dojrzała - troszkę dziwnie traktujesz otoczenie. Pamiętam, że kiedyś narzekałaś, że Twoje problemy z poczęciem wynikają z tego, że chyba teściowa paliła (?!) coś takiego pamiętam (może się mylę). Teraz, że naraziła syna na świnkę. Większość chłopaków chorowała na świnkę - i może mieć teraz problemy, albo ma - niezależnie kto kogo i kiedy odwiedzał. Według mnie nie możesz się pogodzić z własnymi problemami w związku z poczęciem dziecka- bo w końcu wiedziałaś z kim się wiążesz i całą winą obarczasz teściową za wszystkie "nieszczęścia" Twojego faceta. Otoczenie jest wszystkiemu winne...Macie po prostu problemy jak wiele z nas tu - i może nie ma co wieszać psów na rodzinie męża - bo jemu też może być z tym niemiło...I jeszcze oczekiwać, że teściowa ma Cię przepraszać - za co? Że ktoś ją odwiedził chory, a syn dorastający był w domu? Cosik dla mnie przesadzone....
O to wlasnie chodzi.
Jak sie wychodzi za maz, to w pakiecie dostaje sie rowniez ukryte wady.Sabina, Bursztyn, Bozia3, samira, Nati74, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry Lejdis
Widze ze jest hardcorowo od rana, az doznalam lekkiego dreszczyku emocji
Ewka, masz konkurencjechyba tego tak nie zostawisz
Mysza, a mowilam Ci, zebys natychmiast po wlozeniu "pierdzionka" na palec ustalala date? To byl najlepszy test jego intencji. Odrazu mialabys jasnosc.... Nieladnie facet zagral.
Niuta, nie wiem po co ta przerwa, ale moze tak jak przy kazdym preparacie np. na podniesienie odpornosci robi sie przerwe, a moze zwiazane jest to z cyklem miesiaczkowym? Nie wiem, ale bede brac jak mowiaJa tez zmija, wiec pewnie zadlo mi nie wyrosnie, chociaz kto wie?
Moj chlop bardzo witalny jest, wiec az strach pomyslec co sie z nim bedzie dzialo po tym specyfiku
Reni, jestes w 9 dniowej ciazy to juz chyba widac brzuszek nie?
Pilam wczoraj z dwoma przyjacilkami wodke o smaku orzecha laskowego z mlekiem- zlamalm diete- ale pyszna byla. Ja wypilam tylko malego drinka, moja druga kumpela tez- bo jednak slodkie to jest, a trzecia wychlala wlasciwie cala reszte sama+ chinskie zarcie, straszny mix i juz przerazenie mnie ogarnia jak bedzie moja paszcza wygladala jutro....
Simba, Sabina, megan8, mysza1975, Viola, caffe, samira, Niuta, Iwone, bliska77, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Dojrzała - troszkę dziwnie traktujesz otoczenie. Pamiętam, że kiedyś narzekałaś, że Twoje problemy z poczęciem wynikają z tego, że chyba teściowa paliła (?!) coś takiego pamiętam (może się mylę). Teraz, że naraziła syna na świnkę. Większość chłopaków chorowała na świnkę - i może mieć teraz problemy, albo ma - niezależnie kto kogo i kiedy odwiedzał. Według mnie nie możesz się pogodzić z własnymi problemami w związku z poczęciem dziecka- bo w końcu wiedziałaś z kim się wiążesz i całą winą obarczasz teściową za wszystkie "nieszczęścia" Twojego faceta. Otoczenie jest wszystkiemu winne...Macie po prostu problemy jak wiele z nas tu - i może nie ma co wieszać psów na rodzinie męża - bo jemu też może być z tym niemiło...I jeszcze oczekiwać, że teściowa ma Cię przepraszać - za co? Że ktoś ją odwiedził chory, a syn dorastający był w domu? Cosik dla mnie przesadzone....
Dokładnie. Czy ci od tego lepiej, że ktoś będzie winny? Nienawiść to niszczące uczucie, które w niczym nie pomaga. Raczej sprawia, że świat staje się ponury.
Simba, samira, caffe, Nati74, Iwone, Żanet, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Też takie drineczki popijałam kiedyś - są pyszne - mleko, lód i Soplica "orzech laskowy" - o jej ale się rozmarzyłam...teraz to tylko mleko z lodem se mogę łyknąć...
Widzę Bursztynku, że poprawiłaś wczoraj córunię - dobrze, dobrzeBursztyn, Simba, Sabina, samira, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Alis a dokładnie jakie masz zalecenia tak z ciekawości? (Jak by co - dla mnie na przyszłość...
)
Ano Smectę trzy razy dziennie, ale wypiłam dwa razy i przeszło, więc odpuściłam. No i paracetamol w dawkach dla dzieci. Zjadłam jeden, dziś gorączki nie ma, więc też nie jem. No i nawadniać się cały czas.
Gdyby gorączka sie urzymywała albo wymioty to oczywiście zgłosić się do lekarza, ale jeden dzień nie jest groźny.Bozia3, Bursztyn, Sabina, samira, bliska77, Żanet lubią tę wiadomość
-
Dzieki Boziu, napisalas dokladnie to co pomyslalam ja i nie tylko ja. Tylko ze nie chcialo mi sie wdawac w dyskusje. Najbardziej mnie zastanowilo w tym wszystkim to ze tesciowa ma przeprosic Dojrzala, no, no...
Bozia3 wrote:Ja mam 170, ale w szpilkach rzadko się pojawiam - wydaje się sobie wtedy jakaś strasznie wielka baba. Mój ma 185, więc spoko. Zgadzam się, że dla faceta 170-175 to średni wzrost - no bo jaki? 180? Od 180 wpisuje się jako wysoki...
Dojrzała - troszkę dziwnie traktujesz otoczenie. Pamiętam, że kiedyś narzekałaś, że Twoje problemy z poczęciem wynikają z tego, że chyba teściowa paliła (?!) coś takiego pamiętam (może się mylę). Teraz, że naraziła syna na świnkę. Większość chłopaków chorowała na świnkę - i może mieć teraz problemy, albo ma - niezależnie kto kogo i kiedy odwiedzał. Według mnie nie możesz się pogodzić z własnymi problemami w związku z poczęciem dziecka- bo w końcu wiedziałaś z kim się wiążesz i całą winą obarczasz teściową za wszystkie "nieszczęścia" Twojego faceta. Otoczenie jest wszystkiemu winne...Macie po prostu problemy jak wiele z nas tu - i może nie ma co wieszać psów na rodzinie męża - bo jemu też może być z tym niemiło...I jeszcze oczekiwać, że teściowa ma Cię przepraszać - za co? Że ktoś ją odwiedził chory, a syn dorastający był w domu? Cosik dla mnie przesadzone....Bozia3, Simba, Sabina, samira, Mango, Iwone lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:Też takie drineczki popijałam kiedyś - są pyszne - mleko, lód i Soplica "orzech laskowy" - o jej ale się rozmarzyłam...teraz to tylko mleko z lodem se mogę łyknąć...
Widzę Bursztynku, że poprawiłaś wczoraj córunię - dobrze, dobrze
Ja caly czas myslalam, ze poprawiam Natanka...
Nadzieja umiera ostatnia...Sczerze mowiac ten bzyk przedowulacyjny byl dlatego, ze pomyslalam ze owulki i tak nie bedzie, wiec co mi szkodzi....a na drugi dzien kiedy sie okazalo ze niby jest (zobaczymy czy wykres to "potwierdzi", bo skok mizerny) to byl drugi bzyk
Najsmieszniejsze jest to, ze balam sie ze R. na pierwszego bzyka nie zdazy bo byl w terenie, a dzis wczesnie rano znow wyjechal i wraca chyba juutro, wiec niechcaco udalo mu sie wstrzelic w to dwu-dniowe okienko
Bozia3, EwaT, mysza1975, Simba, Sabina, samira, Panda, Niuta, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Alis wrote:Ano Smectę trzy razy dziennie, ale wypiłam dwa razy i przeszło, więc odpuściłam. No i paracetamol w dawkach dla dzieci. Zjadłam jeden, dziś gorączki nie ma, więc też nie jem. No i nawadniać się cały czas.
Gdyby gorączka sie urzymywała albo wymioty to oczywiście zgłosić się do lekarza, ale jeden dzień nie jest groźny.Alis, Sabina, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:witam się
widzę, że dzisiaj od rana na otrogdzie jest Ewka?!
czuje sie w rozsypce a jeszcze mam korki z angielskiego dziś z dziećmi i dalszy ciąg remontu, sama jestem głupia cipa że z nich już dawno nie zrezygnowałam
dojrzała doskonale Cie rozumiem, też mi sie czasami wkurw na teściową włącza ale co zrobić, taka uroda teściowych jak ten świat stary..kijem rzeki nie zawrócisz
Mysza, współczuję drania...ale teraz dziecko najwazniejsze więc sie nie denerwuj bo i tak go nie zmienisz, będziesz płakać nad rozlanym mlekiem?
może kiedyś dojrzeje sam...oby nie był dochodzącym tatusiemIwone, Kate 75, Żanet lubią tę wiadomość
-
EwaT wrote:Mysza, współczuję drania...ale teraz dziecko najwazniejsze więc sie nie denerwuj bo i tak go nie zmienisz, będziesz płakać nad rozlanym mlekiem?
może kiedyś dojrzeje sam...oby nie był dochodzącym tatusiem
Nie będę płakać. Powiedział mi, że przecież dziecko było dla mnie najważniejsze. Jakoś nie załapał, że chciałam i jego i dziecko w pakiecie.
Teraz się przekona, co to znaczy, że dziecko jest dla mnie najważniejsze. M idzie w odstawkę.
Skoro wg niego zrobi swoje, może odejść.
Wkurw dalej mnie trzyma.Alis, Reni, Sabina, paszczakin, samira, Niuta, EwaT, Mango, Iwone, Kate 75, Żanet, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
A co do wypowiedzi dojrzałej. Generalnie nie podoba mi się obarczanie winą jednego z partnerów o niepłodność, nawet gdy z medycznego punktu widzenia jest to ewidentne. Jak by się czuła, gdyby problem był po jej stronie?
Sabina, samira, Bozia3, Simba, Bursztyn, caffe, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
własnie zrobiłam test i jest pozytywny!
http://ciazowytest.pl/wynik_95f70a1b.htm
nie wierzę
Bursztyn wrote:Reni, jestes w 9 dniowej ciazy to juz chyba widac brzuszek nie?
megan8, samira, mysza1975, Sabina, Bursztyn, caffe, Monia37, gosia7122, bliska77, Żanet, Andzia33 lubią tę wiadomość