35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Bozia3 wrote:To dobrze, że nie odczuwasz zazdrości, ale na to się nie ma zwykle wpływu. Uczucia się pojawiają w nas różne, czy to się nam podoba czy nie. Zatruwają duszę lub ją leczą - ale nie możesz powiedzieć, że to Twoja zasługa
Po prostu być może takie uczucie do Ciebie nie przychodzi
. A te kobiety, które piszą, że są zazdrosne - to też dobrze, bo tak czują i nie ma się na to żadnego wpływu. Trzeba jakoś przetrawić i do przodu 
i tu sie zgadzam w 100% - nie mamy zadnego wplywu na "nachodzace" nas uczucia (emocje), nie sa one ani nasza wina ani zasluga
czujemy to co czujemy, i tyle.
Bozia3, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Super, lubię takie wiadomościNati74 wrote:Ale żeście naprodukowały!
Ja już po wizycie - i tym razem świetne wieści. Dzić urósł idealnie 9 dni -c zyli tyle ile minęło od ostatniej wizyty, serduszko bije, krwaik mniejszy, tyle ze nadal jest ok 6 dni do tyłu
ALe następna wizyta znów za tydzień
Żanet lubi tę wiadomość
Matka fantastycznej 4
-
podziwiam Cię Caffe bo ja strasznie boję się tej glukozy na samą myśl mnie odrzuca ale ja od początku ciąży nie jem słodkiego bo mam wstręt.Pisałyście dziewczynki o wózkach i ciuszkach ja tam nie będę szalała raczej używane kupię bo potem tylko kłopot,ciuchy zawalają szafy a wózek ciężko sprzedać.Moje dzieci jadły słoiki ,smakowałam i nie był wstrętne ,nigdy nie chorowały poważnie i nie mają alergii ,teraz też zostaną mi słoiki bo 4 miesięcznym macierzyńskim myślę wrócić do pracy a mamy gotowaniem nie będę jeszcze obciązać.Do pracy muszę wrócić bo u nas o robotę ciężko i stanowiska trzeba pilnować niestety.caffe wrote:Nie wiem, ale spokojnie jeszcze jedną taką szklankę mogłabym wypić. Po przyjeździe do pracy poprawiłam wszystko dużym pączkiem z wiśniami

Pusurek, Żanet, Nati74, Simba, Sabina, samira, caffe, Iwone, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej u nas piekna pogoda i teraz jeszcze 17 stopni.
Zycze Wam dobrego słonecznego weekendu już teraz ale wyjeżdzamy na weekend,jutro do ginekologa ( zobaczymy co powie nie licze już na wiele i dotego dostałam wczoraj pierwszą @ po zabiegu) a potem do rodziców no i odwiedzimy tescia w szpitalu. U tescia od kilku dni nikt nie był bo u rodziców szaleje wirusówka - oskrzela,opryszczka (na antybiotyku tato aż jest) no i przeziebienie.
WIemy,ze jest stan cieżki stabilny.
Pozdrawiam każda z Was i przepraszam,ze sie nie udzielam ale poruszacie takie tematy na których sie nie znam i nie miałam za bardzo do czynienia - no moze pieluchy u brata ( 15 lat młodszy) oraz u dzieci w przedszkolu i jako niania ale to co innego. Zreszta nie mam za bardzo co pisac,nie chce dołowac Was a inna sprawa jeszcze wykańczamy mieszkanko i załatwiam sprawy w Urzedzie Pracy.
Buziaki dla każdej
Simba, Mango, gosia7122, Sabina, samira, malgos741, megan8, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny




"





