35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:chyba nie zrozumialas o co mi chodzi, wiec jeszcze raz: zgadzam sie z Toba w 100% w odniesieniu do powyzszego, tylko ze nie o tym byla rozmowa. Chodzilo mi jedynie o niekonsekwencje w "higienicznym" postepowaniu ludzi ktorzy wszystko sterylizuja a potem wpuszczaja kota do dzieciecego lozka. Tylko tyle. Nie mialam na mysli ciebie i mimo ze dzieci nie mam zdaje sobie sprae z tego ze swiat sterylny nie jest.
Zrozumialam, ale nie wierze, ze tez tak myslisz -
nick nieaktualnyReni wrote:no i tak
po pierwsze lekarka jest zajebiaszcza i do niej będę chodzić, bo konkretna, bo nienabuzowana, wyjaśnia co trzeba suuper
po drugie jestem w szoku, że na nfz można tam zrobić wszystko od badań krwi i nasienia, przez monitoringi, hsg po iui i iv z dofinansowaniem
Doktoressa powiedziała, że jestem miszczu - hahah chodziło jej o moją księgę przeglądów podwozia.. wszystko poukładane i te wykresy .. powiedziała, że mam super wykresy i jeśli monitoringi to potewierdziły, że jest owu to trzeba się cieszyć.. iv na razie nie wchodzi w grę
dała mi skierowanie na badanie hsg i tu obowiązkowy stopień czystości pochwy powiedziałam że lekarz nie chciał tego zrobić, bo nawet nie ma w cenniku
ona że można na posiew zrobić ale tu lipa bo zawsze coś tam wyjdzie
poradziła gdzie iść.. i już mam zrobione wynik w piątek poniedziałek
a termin hsg mam na 04.04!!!!!!!! tego roku ale zła wiadomość jest taka, że jestem 3 w kolejce rezerwowej.. no i na wszelki wypadek zapisałam się na następny termin już normalnie na 30.05 bo drugiego nie pracują a badanie do 12 dc .. mam nadzieję, że się załapię na pierwszy termin
to fajnie ze taka kompetentna ginka i obyś się załapała na pierwszy termin
ja mam za to biopsję tarczycy 2.04Reni, Iwone, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPusurek wrote:Sa takie nakladki na toalete z piaskiem, kot sie uczy zalatwiac tam, potem nakladke sie usuwa i kot juz wie
Ale dziewczyny, nie dajmy sie zwariowac, te ktore maja dzieci wiedza, jak ruchliwe sa maluchy i czasem wystarczy spuscic mlodego z oka, a on juz w smietniku/ kibelku grzebie. Nie da sie wyparzac toalety i latac z mopem non stop, zeby bylo czysto, bo dziecko mam...
No chyba, ze tylko ja mam takie poglady i chyba wychodze wlasnie na chu... matke, co to nie dba o dziecko
jakby Ewa tu teraz była to by pewnie potwierdziła twoje ostatnie słowa
megan8, Reni, moremi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:że tak powiem o qrwa chciałabym to widzieć na dworcu wileńskim np albo na wschodnim jak dziecko sobie raczkuje wypada mu smoczek a mamusia hyc o spodnie i do dzioba.. do ust przecież nie weźmie bo jeszcze coś złapie
Pusurek wybacz..ale kiepsko to widzę chwilę wcześniej jakiś bezdomny tamtędy szedł.. albo ktoś się wysmarkał
chwilaaa........ cofkę mam.....
no i wracając do tematu z tym wyparzaniem nie znam się czy prasowaniem ale z tym smokiem to juz grubo
To pewnie kwestia tego co w glowie, a nie na ziemiTu gdzie mieszkam wode pije sie z kranu, powietrze jest swieze, oni tu chyba nie widza zagrozenia ze strony srodowiska. W stolicy mieszka wielu bezdomnych, jeszcze wiecej jest narkomanow, bo panstwo ich utrzymuje na super poziomie i akcja ze smoczkiem otartym o spodnie jest normalna. Ja nie mam tego problemu, bo nie zamierzam uzywac smoczka
-
nick nieaktualnyIwone wrote:Dziewczyny ale ja nie zamierzam nikogo przekonywać do zmiany swojej decyzji dotyczącej trzymania w jednym pomieszczeniu kota z noworodkiem. Przedstawiłam tylko swój punkt widzenia.
Wychodzę z założenia i tego się trzymałam, że dziecko ma mieć czystość, ale nie sterylność. Dlatego ja podobnie jak Pusurek nie prasowałam, nie sterylizowałam i dziecko mam zdrowe.
Moje dzieci też miały psa, kota,świnkę morską i królika i nie mają alergii, ale jak pisałam wcześniej nie wyobrażam sobie kota obok noworodka.Iwone lubi tę wiadomość
-
pewnie, że tak
pamiętam jak mój chrześniak został zaadoptowany przez sukę yorka od małego na nim spała i go pilnowałam
jego mama zapytała lekarza czy tak można... a on czy dziecko płacze coś się dzieje .. ona na to, że nie wręcz przeciwnie przesypia więcej i spokojniej a lekarz na to to zostawić
i tak śpią ze sobą do dzisiaj
i jak coś się z małym działo to przybiegała z informacją
pamiętam jak ona oddała jemu swoją parówkę, którą skitrałam sobie wcześniej..
innym razem znaleźliśmy ich oboje jak siedzieli przy jej misce i wcinali oboje psie chrupki
dzieciak szczęśliwy..
Pusurek wrote:Sa takie nakladki na toalete z piaskiem, kot sie uczy zalatwiac tam, potem nakladke sie usuwa i kot juz wie
Ale dziewczyny, nie dajmy sie zwariowac, te ktore maja dzieci wiedza, jak ruchliwe sa maluchy i czasem wystarczy spuscic mlodego z oka, a on juz w smietniku/ kibelku grzebie. Nie da sie wyparzac toalety i latac z mopem non stop, zeby bylo czysto, bo dziecko mam...
No chyba, ze tylko ja mam takie poglady i chyba wychodze wlasnie na chu... matke, co to nie dba o dzieckoPusurek, Simba, samira, sjoanka, Sabina, Mango, moremi, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyReni wrote:że tak powiem o qrwa chciałabym to widzieć na dworcu wileńskim np albo na wschodnim jak dziecko sobie raczkuje wypada mu smoczek a mamusia hyc o spodnie i do dzioba.. do ust przecież nie weźmie bo jeszcze coś złapie
Pusurek wybacz..ale kiepsko to widzę chwilę wcześniej jakiś bezdomny tamtędy szedł.. albo ktoś się wysmarkał
chwilaaa........ cofkę mam.....
no i wracając do tematu z tym wyparzaniem nie znam się czy prasowaniem ale z tym smokiem to juz grubo
ale teraz są fajne przypinki z łańcuszkiem(plastikowe) na których wiesza się smoka także raczej nie spadnieIwone lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:że tak powiem o qrwa chciałabym to widzieć na dworcu wileńskim np albo na wschodnim jak dziecko sobie raczkuje wypada mu smoczek a mamusia hyc o spodnie i do dzioba..
Jak kiedys bedziecie w podrozy i na wielkim lotnisku zobaczycie raczkujace po podlodze dziecko i patrzaca na to czule mamusie, to badzcie pewne, ze to turysci ze SkandynawiiReni, moremi, Żanet, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:Ze sa ludzie, ktorzy tak robia - sa tacy niekonsekwentniPusurek wrote:I jakos bardziej by mi pasowalo do Ciebie, ze bedziesz raczej luzna matka, niz ta ktora sterylizuje butelki
szczerze mowiac jestem leniwa, wiec nie chcialoby mi sie prasowac, wyparzac itd, olalabym to. Natomiast, jakkolwiek nie mieszcze sie w standardach higieny, psu nie pozwolilabym raczej spac z dzieckiem, no dobra....w pierwszych 6 miesiacach zyciasamira, Pusurek, Iwone lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBursztyn wrote:a to juz zaklasyfikowals mnie do potencjalnych matek sterylizujach i prasujacych?
szczerze mowiac jestem leniwa, wiec nie chcialoby mi sie prasowac, wyparzac itd, olalabym to. Natomiast, jakkolwiek nie mieszcze sie w standardach higieny, psu nie pozwolilabym raczej spac z dzieckiem, no dobra....w pierwszych 6 miesiacach zycia
Bo potem dziecko jest mniej wrazliwe, czy pies mniej sie lize po jajkach?
A co do pracowania i calej tej reszty to wrecz przeciwnie! Widze Ciebie jaka luzna mateczke, ktora puszcza Natanka na podloge w kuchni, zeby zobaczyl co ma tam Leon w misce i wolne w tym momencie rece wykorzystuje do otwarcia winaBursztyn, Simba, moremi, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymegan8 wrote:Samira doradź mi w sprawie nosidełka ,bo umiesz wyszukać coś fajnego
takie na mnie zapinane ,oglądałam womar zaffiro ,ale jakieś toporne chyba te szelki ma
Megan, a chusta? Te szelki przy wiekszosci nosidelkek sa przerazajace, ciezko jest nosic dziecko dluzsza chwile, no i nie kazde sa takie szerokie u dolu, zeby dziecko trzymalo nozki jak najbardziej fizjologicznie. -
nick nieaktualny