X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Odpowiedz

35 +

Oceń ten wątek:
  • caffe Autorytet
    Postów: 8823 33543

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 15:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    samira wrote:
    znalazłam taki post i mi się spodobał ,to apropo warunków w szpitalach i obecności przy nich męża jak również w gabinecie ginekologa ,

    Taki co będzie szanował Prawa Pacjenta.W cywilizowanym świecie mąż jest zawsze obecny podczas badań u ginekologa nie schowany za parawan bo to upokarza.Do tego podczas porodu masował mi plecy i jest się pewniejsza,a po drugie dziecko jest też ojca a nie tylko mamy.Izolacja męża wpływa ujemnie na związek a wspólne badania i poród łączą związek.A mamy prawo do obecności ust 2008 r art 21 nawet w szpitalu poza uśpieniem na bloku i epidemią w szpitalu ogłoszoną a nie wymyśloną przez ginekologa,bo wtedy może dojść do wypłaty odszkodowania nawet 100000 zł.

    Ja bym nie chciała żeby mój mąż był przy samym porodzie, bo wiem, że dostałby delikatnie mówiąc "niestrawności". Dla jego bezpieczeństwa lepiej byłoby przeczekanie kulminacyjnego momentu za drzwiami. On to wie i się z tym zgadza.

    Nie zawsze towarzyszenie męża wpływa pozytywnie na związek, znam przypadki, że potem takie związki się rozpadały z powodu tego, że facet miał opory przed zbliżeniem z żoną.

    Uważam, że nie ma reguł w tej kwestii.

    Każdy przypadek jest indywidualny i najważniejsze jest żeby się w tej kwestii porozumieć, a nie narzucać komuś swojej woli.

    bliska77, Bursztyn, samira, inessa, megan8 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    grosza wrote:
    agafbh wrote:
    Witaj Reni ;-)

    Dziewczyny, jestem lekko zaniepokojona, ponieważ mam wyciek z obu piersi a prolaktynę mam w porządku, mam nadzieję, że to jedynie wina np tarczycy ( w wieku 19 lat miałam usuwane dwa guzki z lewej piersi, stąd mój niepokój)
    Może już za dużo tych wszystkich leków???ale bez nich nawet pęcherzyk nie rośnie....
    no nic 11 maja idę do mojej gin,rozpoczynam wtedy kolejny monitoring cyklu, powiem jej o wszystkim

    Aga jeśli nie prolaktyna to może jakiś stan zapalny śmigaj jutro na usg sprawdzić ale stawiam na wzrost prolaktyny a może to ciąża jednak... :)

    też myślę, że prolaktyna podskoczyła, tym bardziej że ostatnio stresu miałam co niemiara, zobaczę jak będzie jutra. Co do ciąży to na pewno nie ona
    dzięki dziewczyny

    caffe, Bursztyn, grosza, inessa, megan8 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    co do lekarzy, to moja ginekolog taka właśnie jest, jak byłam w ciąży z córcią to mąż na każde badanie razem ze mną wchodził i nawet nie było innej opcji a jak już po 8 tygodniach perypetii słychać było w końcu serduszko, to wybiegła na korytarz i powiedziała mężowi, że musi wejść i koniec, bo to nasze wspólne serduszko :-)
    ona jest naprawdę super lekarzem i świetnym człowiekiem

    caffe, Bursztyn, samira, inessa, megan8, anna maria, Conducive, angela lubią tę wiadomość

  • caffe Autorytet
    Postów: 8823 33543

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bursztyn wrote:
    caffe wrote:
    Dzisiaj w Mieście Kobiet trafiłam na końcówkę rozmowy o inwazyjnych badaniach prenatalnych. Jedno zdanie wypowiedziane przez panią profesor utkwiło mi w głowie, które to zdanie pozwala zdecydować kobiecie czy ryzykować i je przeprowadzić czy nie.

    To zdanie, a w zasadzie pytanie brzmiało: czy jeśli okaże się, ze dziecko jest chore to dokonasz aborcji czy nie?

    Jeśli mimo wszystko takiej aborcji nie dokonasz, to po co ryzykować uszkodzenie ewentualnie zdrowego płodu?

    Mnie to dało do myślenia i jednocześnie ułatwiło podjęcie decyzji gdybym musiała.

    Może uda się obejrzeć powtórkę, także polecam ten odcinek programu.

    dokladnie do takiego samego wniosku doszlam jakies 3 lata temu, kiedy tlumaczylam przy inwazyjnym zabiegu amniopunkcji w 20 tyg. W U.K dopuszcza sie usuwanie ciazy do 22 tyg (!!!) (bez komentarza), i wtedy wlasnie pomyslalam: co jesli okaze sie, ze sa wady? Dlatego zdecydowalam, ze jesli bede w ciazy to nie bede robic zadnych badan prenatalnych.

    ja ewentualnie zrobię jakies nieinwazyje żeby w razie czego móc pomóc dziecku w porę.

    inessa, angela lubią tę wiadomość

  • caffe Autorytet
    Postów: 8823 33543

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agafbh wrote:
    co do lekarzy, to moja ginekolog taka właśnie jest, jak byłam w ciąży z córcią to mąż na każde badanie razem ze mną wchodził i nawet nie było innej opcji a jak już po 8 tygodniach perypetii słychać było w końcu serduszko, to wybiegła na korytarz i powiedziała mężowi, że musi wejść i koniec, bo to nasze wspólne serduszko :-)
    ona jest naprawdę super lekarzem i świetnym człowiekiem

    Mój też wchodzi ze mną zawsze na każde badania, przecież moje sprawy to też jego sprawy w tych kwestiach :)

    samira, bliska77, inessa, megan8, Conducive, angela lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś

    jeśli chodzi o śluz laseczki (bo był tu temat siemienia)to ginka mi mówiła że ma być ,ten płodny przezroczysty,śliski ,szklisty i rozciągać się na ok. 1cm...

    caffe, bliska77, inessa, megan8, anna maria, Conducive lubią tę wiadomość

  • caffe Autorytet
    Postów: 8823 33543

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bursztyn wrote:
    caffe wrote:
    Bursztyn wrote:
    caffe wrote:
    Dzisiaj w Mieście Kobiet trafiłam na końcówkę rozmowy o inwazyjnych badaniach prenatalnych. Jedno zdanie wypowiedziane przez panią profesor utkwiło mi w głowie, które to zdanie pozwala zdecydować kobiecie czy ryzykować i je przeprowadzić czy nie.

    To zdanie, a w zasadzie pytanie brzmiało: czy jeśli okaże się, ze dziecko jest chore to dokonasz aborcji czy nie?

    Jeśli mimo wszystko takiej aborcji nie dokonasz, to po co ryzykować uszkodzenie ewentualnie zdrowego płodu?

    Mnie to dało do myślenia i jednocześnie ułatwiło podjęcie decyzji gdybym musiała.

    Może uda się obejrzeć powtórkę, także polecam ten odcinek programu.

    dokladnie do takiego samego wniosku doszlam jakies 3 lata temu, kiedy tlumaczylam przy inwazyjnym zabiegu amniopunkcji w 20 tyg. W U.K dopuszcza sie usuwanie ciazy do 22 tyg (!!!) (bez komentarza), i wtedy wlasnie pomyslalam: co jesli okaze sie, ze sa wady? Dlatego zdecydowalam, ze jesli bede w ciazy to nie bede robic zadnych badan prenatalnych.

    ja ewentualnie zrobię jakies nieinwazyje żeby w razie czego móc pomóc dziecku w porę.

    wiadomo- usg itp. doszlam do wniosku, ze nie bede robic tez z krwi na wykrycie ryzyka syndromu D. Zreszta robi sie je chyba w 14 tyg. I z testu wychodzi tylko grupa ryzyka: wysokiego lub niskiego, ale i to o niczym nie swiadczy. Tej kobietce ktorej tlumaczylam wyszlo wysokie ryzyko, zrobila amniopunkcje i okazalo sie ze dziecko jest zdrowe, jakkolwiek gdyby nie bylo- zdecydowalaby sie na zabieg. Nie bede wam opisywac procedury w takim przypadku, bo jest to zbyt straszne.
    Tak wiec, pomyslalam, ze po co mi taki test skoro i tak nie zdecydowalabym sie raczej na usuniecie. Tylko niepotrzebny stres.

    Też własnie wiem, że wyniki nie były dobre, a w efekcie dziecko urodziło się zdrowe. Po co więc niepotrzebny stres. Zgadzam sie z Tobą w 100%.

    Bursztyn, inessa, angela lubią tę wiadomość

  • iwka76 Autorytet
    Postów: 270 1555

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bursztyn wrote:
    Samira, dzieki :) szczegolnie chcialabym wyprobowac mieszanke: marchewka + seler + burak

    oj uwielbiam soki i surówki z marchwi selera i buraczka , mogła bym jeść i pić to codziennie

    caffe, samira, bliska77, inessa, megan8, anna maria lubią tę wiadomość

    relgh3714gqvyz0c.png
  • caffe Autorytet
    Postów: 8823 33543

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    samira wrote:
    jeśli chodzi o śluz laseczki (bo był tu temat siemienia)to ginka mi mówiła że ma być ,ten płodny przezroczysty,śliski ,szklisty i rozciągać się na ok. 1cm...

    Ale z tego co wiem, to wystarczy, żeby posiadał jedną z tych cech.

    czasami jest tak, ze na zewnątrz tego śluzu nie ma, grunt żeby wewnątrz było ok.

    samira, Bursztyn, inessa, megan8 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bursztyn wrote:
    caffe wrote:
    samira wrote:
    znalazłam taki post i mi się spodobał ,to apropo warunków w szpitalach i obecności przy nich męża jak również w gabinecie ginekologa ,

    Taki co będzie szanował Prawa Pacjenta.W cywilizowanym świecie mąż jest zawsze obecny podczas badań u ginekologa nie schowany za parawan bo to upokarza.Do tego podczas porodu masował mi plecy i jest się pewniejsza,a po drugie dziecko jest też ojca a nie tylko mamy.Izolacja męża wpływa ujemnie na związek a wspólne badania i poród łączą związek.A mamy prawo do obecności ust 2008 r art 21 nawet w szpitalu poza uśpieniem na bloku i epidemią w szpitalu ogłoszoną a nie wymyśloną przez ginekologa,bo wtedy może dojść do wypłaty odszkodowania nawet 100000 zł.

    Ja bym nie chciała żeby mój mąż był przy samym porodzie, bo wiem, że dostałby delikatnie mówiąc "niestrawności". Dla jego bezpieczeństwa lepiej byłoby przeczekanie kulminacyjnego momentu za drzwiami. On to wie i się z tym zgadza.

    Nie zawsze towarzyszenie męża wpływa pozytywnie na związek, znam przypadki, że potem takie związki się rozpadały z powodu tego, że facet miał opory przed zbliżeniem z żoną.

    Uważam, że nie ma reguł w tej kwestii.

    Każdy przypadek jest indywidualny i najważniejsze jest żeby się w tej kwestii porozumieć, a nie narzucać komuś swojej woli.

    zgadzam sie w 100%

    ja myślę ze to zależy od faceta czy chce czy nie ,mój były był przy porodzie syna i był bardzo pomocny a przede wszystkim chciał tego i nie żałował ze był a i obecny powiedział że tego zdarzenia nie przegapi a ja się ciesze ze tak do porodu podchodzi a i teraz się dużo tymi sprawami interesuje :)

    caffe, Bursztyn, bliska77, inessa, megan8, Conducive lubią tę wiadomość

  • caffe Autorytet
    Postów: 8823 33543

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    samira wrote:
    jeśli chodzi o śluz laseczki (bo był tu temat siemienia)to ginka mi mówiła że ma być ,ten płodny przezroczysty,śliski ,szklisty i rozciągać się na ok. 1cm...

    ja to w drugim cyklu po poronieniu miałam problem ze śluzem, a własciwie z jego brakiem. To może być efekt zaburzeń hormonalnych.

    To chyba idę sobie to siemię lniane ugotować...

    inessa, megan8 lubią tę wiadomość

  • caffe Autorytet
    Postów: 8823 33543

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    samira wrote:
    Bursztyn wrote:
    caffe wrote:
    samira wrote:
    znalazłam taki post i mi się spodobał ,to apropo warunków w szpitalach i obecności przy nich męża jak również w gabinecie ginekologa ,

    Taki co będzie szanował Prawa Pacjenta.W cywilizowanym świecie mąż jest zawsze obecny podczas badań u ginekologa nie schowany za parawan bo to upokarza.Do tego podczas porodu masował mi plecy i jest się pewniejsza,a po drugie dziecko jest też ojca a nie tylko mamy.Izolacja męża wpływa ujemnie na związek a wspólne badania i poród łączą związek.A mamy prawo do obecności ust 2008 r art 21 nawet w szpitalu poza uśpieniem na bloku i epidemią w szpitalu ogłoszoną a nie wymyśloną przez ginekologa,bo wtedy może dojść do wypłaty odszkodowania nawet 100000 zł.

    Ja bym nie chciała żeby mój mąż był przy samym porodzie, bo wiem, że dostałby delikatnie mówiąc "niestrawności". Dla jego bezpieczeństwa lepiej byłoby przeczekanie kulminacyjnego momentu za drzwiami. On to wie i się z tym zgadza.

    Nie zawsze towarzyszenie męża wpływa pozytywnie na związek, znam przypadki, że potem takie związki się rozpadały z powodu tego, że facet miał opory przed zbliżeniem z żoną.

    Uważam, że nie ma reguł w tej kwestii.

    Każdy przypadek jest indywidualny i najważniejsze jest żeby się w tej kwestii porozumieć, a nie narzucać komuś swojej woli.

    zgadzam sie w 100%

    ja myślę ze to zależy od faceta czy chce czy nie ,mój były był przy porodzie syna i był bardzo pomocny a przede wszystkim chciał tego i nie żałował ze był a i obecny powiedział że tego zdarzenia nie przegapi a ja się ciesze ze tak do porodu podchodzi a i teraz się dużo tymi sprawami interesuje :)

    No to dobrze, że się zgadzacie. Inaczej byłoby, gdyby miał obiekcje. Tak jak napisałam, najważniejsze jest wspólne zdanie, nic na siłe.

    bliska77, inessa lubią tę wiadomość

  • caffe Autorytet
    Postów: 8823 33543

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bursztyn wrote:
    caffe wrote:
    samira wrote:
    jeśli chodzi o śluz laseczki (bo był tu temat siemienia)to ginka mi mówiła że ma być ,ten płodny przezroczysty,śliski ,szklisty i rozciągać się na ok. 1cm...

    Ale z tego co wiem, to wystarczy, żeby posiadał jedną z tych cech.

    czasami jest tak, ze na zewnątrz tego śluzu nie ma, grunt żeby wewnątrz było ok.

    mam nadzieje, ze tak jest.

    Tak gdzieś dzisiaj wyczytałam :)

    inessa lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    caffe wrote:
    samira wrote:
    jeśli chodzi o śluz laseczki (bo był tu temat siemienia)to ginka mi mówiła że ma być ,ten płodny przezroczysty,śliski ,szklisty i rozciągać się na ok. 1cm...

    Ale z tego co wiem, to wystarczy, żeby posiadał jedną z tych cech.

    czasami jest tak, ze na zewnątrz tego śluzu nie ma, grunt żeby wewnątrz było ok.

    tak mi ginka mówiła bo zapytałam więc to jej słowa nie moje...

    a i jeszcze mówiła ze brak sluzu płodnego albo maleńka ilość to może być problem z estrogenami !!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2013, 16:50

    caffe, inessa, megan8 lubią tę wiadomość

  • Bursztyn Autorytet
    Postów: 13182 46207

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    caffe wrote:
    samira wrote:
    jeśli chodzi o śluz laseczki (bo był tu temat siemienia)to ginka mi mówiła że ma być ,ten płodny przezroczysty,śliski ,szklisty i rozciągać się na ok. 1cm...

    ja to w drugim cyklu po poronieniu miałam problem ze śluzem, a własciwie z jego brakiem. To może być efekt zaburzeń hormonalnych.

    To chyba idę sobie to siemię lniane ugotować...

    bardzo dobry pomysl :) Czytalam, ze 2 lyzki siemienia dziennie sa absolutnie bezpieczne (ze wzgledu na cyjanogeneze), ja gotuje tylko chwilke, nie dluzej niz 2 min., niektore dziewczyny zalewaja wrzaca woda. Z tego co czytalam mozna pic przez caly cykl, ja tak robie. Pomaga tez na wlosy.
    Teraz pije rowniez tran, ale dopiero od tygodnia, bogaty w EPA, DHA, wit.D, E i niewielka A. Z wit.A trzeba uwazac bo w wiekszych ilosciach moze powodowac poronienie.

    samira, caffe, inessa, megan8, Conducive, grosza, Reni lubią tę wiadomość

    477706bb5ioid7xx.jpg
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a siemię czy w ziarnach czy mielone reguluje gospodarkę hormonalną :)

    ale przy jego spożywaniu należy pić wodę mineralna bo to będzie wzmagać produkcję śluzu ...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2013, 16:49

    caffe, Bursztyn, inessa, megan8, Conducive, grosza, angela lubią tę wiadomość

  • Bursztyn Autorytet
    Postów: 13182 46207

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    samira wrote:
    caffe wrote:
    samira wrote:
    jeśli chodzi o śluz laseczki (bo był tu temat siemienia)to ginka mi mówiła że ma być ,ten płodny przezroczysty,śliski ,szklisty i rozciągać się na ok. 1cm...

    Ale z tego co wiem, to wystarczy, żeby posiadał jedną z tych cech.

    czasami jest tak, ze na zewnątrz tego śluzu nie ma, grunt żeby wewnątrz było ok.

    tak mi ginka mówiła bo zapytałam więc to jej słowa nie moje...

    jesli tak jest, to dupa blada :/

    caffe, inessa lubią tę wiadomość

    477706bb5ioid7xx.jpg
  • caffe Autorytet
    Postów: 8823 33543

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bursztyn wrote:
    samira wrote:
    caffe wrote:
    samira wrote:
    jeśli chodzi o śluz laseczki (bo był tu temat siemienia)to ginka mi mówiła że ma być ,ten płodny przezroczysty,śliski ,szklisty i rozciągać się na ok. 1cm...

    Ale z tego co wiem, to wystarczy, żeby posiadał jedną z tych cech.

    czasami jest tak, ze na zewnątrz tego śluzu nie ma, grunt żeby wewnątrz było ok.

    tak mi ginka mówiła bo zapytałam więc to jej słowa nie moje...

    jesli tak jest, to dupa blada :/

    Ja uważam, że nie masz się co denerwować, póki nie masz czegoś stwierdzonego.

    To co powiedziała Samira, to są cech takie książkowe. ja wtedy gdy zaszłam w ciążę to w ogóle śluzu nie widziałam na zewnątrz. Najgorzej chyba jest gdy ewidentnie czujesz "suchoty" do tego stopnia, że jest to aż drazniące. ja tak miałam ostatnio. Ale wiem, ze to od hormonów. Nie wiem jak będzie teraz, poczekam zobaczę.

    samira, Bursztyn, inessa lubią tę wiadomość

  • caffe Autorytet
    Postów: 8823 33543

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    samira wrote:
    caffe wrote:
    samira wrote:
    jeśli chodzi o śluz laseczki (bo był tu temat siemienia)to ginka mi mówiła że ma być ,ten płodny przezroczysty,śliski ,szklisty i rozciągać się na ok. 1cm...

    Ale z tego co wiem, to wystarczy, żeby posiadał jedną z tych cech.

    czasami jest tak, ze na zewnątrz tego śluzu nie ma, grunt żeby wewnątrz było ok.

    tak mi ginka mówiła bo zapytałam więc to jej słowa nie moje...

    a i jeszcze mówiła ze brak sluzu płodnego albo maleńka ilość to może być problem z estrogenami !!

    Samira, ja Ci nie robię żadnych zarzutów :)

    Każdy się trzyma swoje gina i tak powinno być, bo gin zna Ciebie najlepiej :)

    Ginekolodzy też ludzie i mają różne zdania na różne tematy :)

    Bursztyn, samira, bliska77, inessa lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 kwietnia 2013, 17:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    caffe wrote:
    Bursztyn wrote:
    samira wrote:
    caffe wrote:
    samira wrote:
    jeśli chodzi o śluz laseczki (bo był tu temat siemienia)to ginka mi mówiła że ma być ,ten płodny przezroczysty,śliski ,szklisty i rozciągać się na ok. 1cm...

    Ale z tego co wiem, to wystarczy, żeby posiadał jedną z tych cech.

    czasami jest tak, ze na zewnątrz tego śluzu nie ma, grunt żeby wewnątrz było ok.

    tak mi ginka mówiła bo zapytałam więc to jej słowa nie moje...

    jesli tak jest, to dupa blada :/

    Ja uważam, że nie masz się co denerwować, póki nie masz czegoś stwierdzonego.

    To co powiedziała Samira, to są cech takie książkowe. ja wtedy gdy zaszłam w ciążę to w ogóle śluzu nie widziałam na zewnątrz. Najgorzej chyba jest gdy ewidentnie czujesz "suchoty" do tego stopnia, że jest to aż drazniące. ja tak miałam ostatnio. Ale wiem, ze to od hormonów. Nie wiem jak będzie teraz, poczekam zobaczę.

    no właśnie dopisałam ze to przez hormony !! konk. estrogeny ...

    i tez słyszałam ze śluz może być tylko w środku al ważne aby był :)

    bliska77, inessa lubią tę wiadomość

‹‹ 358 359 360 361 362 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Objawy ciąży i testy ciążowe – co powinnaś wiedzieć?

Czy to nietypowe zachcianki, czy zmiany nastroju zwiastują nowy etap w Twoim życiu? Poznaj kluczowe objawy ciąży oraz najpopularniejsze testy ciążowe, które rozwieją Twoje wątpliwości i pozwolą odkryć, czy naprawdę zostaniesz mamą. Podajemy ważne informacje! Sprawdź!

CZYTAJ WIĘCEJ

Wysoki testosteron u kobiet - przyczyny, objawy, leczenie

Jakie mogą być przyczyny podwyższonego testosteronu w kobiecym organizmie? Jakie są najczęstsze objawy wysokiego testosteronu u kobiet? Jak wygląda diagnoza i leczenie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Badania w ciąży - sprawdź, które warto wykonać

Zastanawiasz się jakie badania czekają cię w ciąży? Czemu służą takie badania i kiedy się je wykonuje? Przeczytaj jakie rodzaje badań i testów czekają przyszłą mamę i dlaczego są one ważne. 

CZYTAJ WIĘCEJ