35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyReni wrote:po co bąka czymać w dupie niech polata po chałupie
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e3215472670a.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d14167e5dcc3.jpgBursztyn, Reni, Mega, iwcia77, angela, Żanet, Niuta, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:To chyba nie do konca tak. Ja wlaczysz solidny ruch, to organizm przyspieszy i nie ma bata - bedzie spalal tluszcz. Tylko ruch musi byc porzadny, spacer po parku 2 razy w tygodniu czy przejazdzka rowerkiem to troche za malo. A duzo zdrowiej, bo inwestujesz w siebie, a kazda dieta w jakis sposob niszczy organizm.
Ale rozumiem ludzi, ktorym sie ruszac nie chce i wola mniej zjesc, bo to sie moze wydaje latwiejszym rozwiazaniem.
Ladny awatarek, btw, ale juz normalnie nie moglas nam pokazac calego golego brzucha?
Ja to wszystko rozumiem, ja wiem, co to ruch - skończyłam szkołę sportową o profilu lekkoatletycznym, pływam, jeżdżę na rowerze, na rolkach i inne takie rzeczy....
Mówię tylko tyle, że osoba szczupła typu np. caffe nigdy nie musi tak uważać i spinać się, jak osoby z tendencją do tycia. Ja w ten sposób nie bronię grubasów - bo sama sobie czasami pozwalam, ale organizmy są naprawdę różne...i to co dla Ciebie, Bursztynka czy caffe - z tego co obserwuje - to pikus w porównaniu z innymi, które całe życie muszą byc bardzo ostrożne - jeśli chcą dobrze wyglądać.
A tak swoją drogą - każda mówi o mocnym ograniczeniu węglowodanów i tłuszczy, o piciu wody i ruchu - no dla mnie to Dukan jak malowanieBursztyn, samira, caffe, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:ale szkoda marnować...
zaparzyć, wypić, a potem się tym umyć - rewelka...
jak tam minęły urodziny? wiek 41 lat - to bardzo ładny wiek - zaczynasz nowy etap, że tak powiem...ehyehy....dojrzały taki...
Ale fajnie bylo, maz zabral na zakupy, dzielnie pokonywal sklepowe szlaki, ugotowal pyszna kolacje, szmpana odpalilismy, potem poszla butelka bialego, i najlepsze jest to ze nie mam kaca !!!nie moge w to uwierzyc
a wczoraj bylam narabana jak meteor
polarmiś, Bozia3, Mega, iwcia77, Sabina, megan8, caffe, Żanet, inessa, ania.g, mysza1975, Rernia1975 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:nic Wam nie będę pokazywać zbereźnice jedne....
Ja to wszystko rozumiem, ja wiem, co to ruch - skończyłam szkołę sportową o profilu lekkoatletycznym, pływam, jeżdżę na rowerze, na rolkach i inne takie rzeczy....
Mówię tylko tyle, że osoba szczupła typu np. caffe nigdy nie musi tak uważać i spinać się, jak osoby z tendencją do tycia. Ja w ten sposób nie bronię grubasów - bo sama sobie czasami pozwalam, ale organizmy są naprawdę różne...i to co dla Ciebie, Bursztynka czy caffe - z tego co obserwuje - to pikus w porównaniu z innymi, które całe życie muszą byc bardzo ostrożne - jeśli chcą dobrze wyglądać.
A tak swoją drogą - każda mówi o mocnym ograniczeniu węglowodanów i tłuszczy, o piciu wody i ruchu - no dla mnie to Dukan jak malowaniesamira lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:nic Wam nie będę pokazywać zbereźnice jedne....
Ja to wszystko rozumiem, ja wiem, co to ruch - skończyłam szkołę sportową o profilu lekkoatletycznym, pływam, jeżdżę na rowerze, na rolkach i inne takie rzeczy....
Mówię tylko tyle, że osoba szczupła typu np. caffe nigdy nie musi tak uważać i spinać się, jak osoby z tendencją do tycia. Ja w ten sposób nie bronię grubasów - bo sama sobie czasami pozwalam, ale organizmy są naprawdę różne...i to co dla Ciebie, Bursztynka czy caffe - z tego co obserwuje - to pikus w porównaniu z innymi, które całe życie muszą byc bardzo ostrożne - jeśli chcą dobrze wyglądać.
A tak swoją drogą - każda mówi o mocnym ograniczeniu węglowodanów i tłuszczy, o piciu wody i ruchu - no dla mnie to Dukan jak malowanie), zajebista figura, miodzio. Zapytana byla, czy ten wyglad to kwestia genow. Odpowiedziala, ze nie wierzy w cos takiego jak geny w odniesieniu do figury, a ona sama zapiernicza na silowni 1,5 godz codziennie. I ja sie z tym zgodze. Nic za darmo nie przychodzi, nie mozemy braku celulitu i waskiej talii odziedziczyc po mamie czy tacie, moze jakies predyspozycje do tycia lub nie tycia, ale nic wiecej.
Ja tez musze byc ostrozna, bo jak sobie pofolguje ze slodyczami, to mam za chwile podwojne uda.
Ale dla mnie, maniaczki poruszania sie, ruch ma wieksze znaczenie. Treningiem wzmocni sie miesnie, poprawi kondycje, wydolnosc, objetosc pluc, koordynacje wzrokowo - ruchowa. Tego nie osiagnie sie eliminowaniem skladnikow w diecie.samira, mysza1975, Rernia1975 lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:Ty wiesz, ze ja tez nie? Ale ja to ledwo na oczy patrze, ostatnio mam poranne zamuly, ale tak to jest, jak sie budzi o 4, je sniadanie i idzie dalej spac.
Pusurek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
czas na poranną prasę:
Bursztyn dla Ciebie: Płatki kwiatowe słonecznika są cennym lekiem zielarskim. Wywar sporządzony z suszonych płatków obniża gorączkę, leczy wylewy podskórne, likwiduje obrzęki pourazowe, leczy TRĄDZIK, wysypki i świąd skórny... jaaa nie wiedziałaminessa, samira, caffe, Bursztyn lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:Widzialam kiedys wywiad z Gwyneth Paltrow ( moja siostra astralna notabene
), zajebista figura, miodzio. Zapytana byla, czy ten wyglad to kwestia genow. Odpowiedziala, ze nie wierzy w cos takiego jak geny w odniesieniu do figury, a ona sama zapiernicza na silowni 1,5 godz codziennie. I ja sie z tym zgodze. Nic za darmo nie przychodzi, nie mozemy braku celulitu i waskiej talii odziedziczyc po mamie czy tacie, moze jakies predyspozycje do tycia lub nie tycia, ale nic wiecej.
Ja tez musze byc ostrozna, bo jak sobie pofolguje ze slodyczami, to mam za chwile podwojne uda.
Ale dla mnie, maniaczki poruszania sie, ruch ma wieksze znaczenie. Treningiem wzmocni sie miesnie, poprawi kondycje, wydolnosc, objetosc pluc, koordynacje wzrokowo - ruchowa. Tego nie osiagnie sie eliminowaniem skladnikow w diecie.Albo zapytaj caffe ile wpierdzielała wcześniej i czy miała problem w stringach myć okna - bo to chyba jedna z czynności treningowych, które czasami wykonuje...
Ja wiem jedno - ciężką pracą można wiele osiągnąć -ale niektórzy mają to za friko...
To tak jak z talentem do języków - gówno prawda, że każdy może śmigać ładnie.... - jedni mają zdolność i nauczą się płynnie kilku języków - a inni całe życie kończą nieskończoną ilość kursów i ledwo coś tam potrafią bąknąc...
albo np. z cerą - nie znam ani jednego kremu - w ogóle nic nie nakładam na twarz.....mam od losu to akurat - a inni mają inne rzeczyWiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2014, 11:41
samira, caffe, Bursztyn, Lucky, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Alis wrote:Taa... ale to mięso, które jedli eskimosi też się inaczej odzywiało niż to, które możemu w sklepie kupić. Wybiegane było, antybiotyków ani żadnych dziwnych genetycznie modyfikowanych pasz nie dostawało. I nie były to swinki ani kurczaki pasione hormonami.
polarmiś lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:ok - ja uważam inaczej....zapytaj Bursztyna ile poświęca na ćwiczenia dziennie dla utrzymania swojej talii i ud, tudzież tyłka na poziomie, który ma
Albo zapytaj caffe ile wpierdzielała wcześniej i czy miała problem w stringach myć okna - bo to chyba jedna z czynności treningowych, które czasami wykonuje...
Ja wiem jedno - ciężką pracą można wiele osiągnąć -ale niektórzy mają to za friko...
To tak jak z talentem do języków - gówno prawda, że każdy może śmigać ładnie.... - jedni mają zdolność i nauczą się płynnie kilku języków - a inni całe życie kończą nieskończoną ilość kursów i ledwo coś tam potrafią bąknąc...
albo np. z cerą - nie znam ani jednego kremu - w ogóle nic nie nakładam na twarz.....mam od losu to akurat - a inni mają inne rzeczy
Ok, wychudzony Bursztyn na tapecie. Zapytaj Bursztyna, czy jak podbiegnie do autobusu, to ma zadyszke czy nie. Pewnie odpowie, ze nie, bo jezdzi samochodem i ma w doopie podbieganie.
Aga ma ADHD wiec sie rusza sila rozpedu i dzieki temu jest chuda.
A mi chodzi o to, ze nie jest istotne tylko to, jak wygladamy, ale tez ile mozemy wycisnac w organizmu. Bedziemy juz dosc wiekowymi matkami ( bolesne, ale prawdziwe ), ale milo by bylo za pare lat pojsc na rolki z dzieckiem czy przeplynac na wakacjach jezioro bez palpitacji serca po 100m. No i nie chodzic o balkoniku za 15 lat, bo miesni juz nie ma, stawy juz nie te, a w ogole to osteoporoza za rogiem.
Moje dziecko jest ze mnie dumne, ze mozna z matka isc pobiegac, pojezdzic na koniu, powspinac sie czy pograc w tenisa bez obawy, ze matka po 10 min padnie na zawal. I tak bym chciala jeszcze 20 lat, a sama dieta tego sie nie zalatwi.
Amen!Sabina, iwcia77, Żanet, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:czas na poranną prasę:
Bursztyn dla Ciebie: Płatki kwiatowe słonecznika są cennym lekiem zielarskim. Wywar sporządzony z suszonych płatków obniża gorączkę, leczy wylewy podskórne, likwiduje obrzęki pourazowe, leczy TRĄDZIK, wysypki i świąd skórny... jaaa nie wiedziałam
Nie masz czegos bardziej hadkorowego do 2 sniadania?iwcia77, Reni, Mega lubią tę wiadomość
-
czesc dziewczyny...nie wpasuje sie w temat diet , bo nie znam tego slowa...
zawsze bylam szczupla a jem za dwoch...lepiej mnie ubierac niz zywic...nawet chcialam zawsze przytyc z 3/4 kg....moze teraz mi sie uda
Zanet- uwazaj na siebie i moze jakies medytacje na uspokojenie sobie odczyn bo kurka niewesolo sie zrobilo....Pusurek, Sabina, Mega, Żanet, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Viv78 wrote:Alis 3 litry aż? Matko w życiu nie dam rady tyle. Pijecie naprawdę aż tyle.?
I to nie tylko zdaniem lekarki ma byc 3 litry, ale 3 litry wody - inne płyny się nie liczą. Nie daję rady. Wypijam 1,5 litra wody, a resztę w postaci herbatek soków (ale nie moczopędnych). Teraz będę się bardziej starać zbliżyć do tych 3 litrów, bo dostałam ostrzeżenie na USG. Picie przekłada się na ilość płynów owodniowych, a płyny są potrzebne do rozwoju płuc. No i właśnie jestem w tygodniu, w którym płuca się rozwijają.Reni, Żanet, Viv78 lubią tę wiadomość
-
ej no weź sie jaki balkonik za 15 lat! oczadziała! za 15 lat będziecie miały 55 no nie przesadzajmy!
moja mama ma 60 i nie chodzi na balkoniku a nie uprawia sportów
za 20 lat Twoje dziecko już raczej będzie myślało o wyprowadzce z domu a nie o zabawach z Tobą..
Pusurek wrote:A mi chodzi o to, ze nie jest istotne tylko to, jak wygladamy, ale tez ile mozemy wycisnac w organizmu. Bedziemy juz dosc wiekowymi matkami ( bolesne, ale prawdziwe ), ale milo by bylo za pare lat pojsc na rolki z dzieckiem czy przeplynac na wakacjach jezioro bez palpitacji serca po 100m. No i nie chodzic o balkoniku za 15 lat, bo miesni juz nie ma, stawy juz nie te, a w ogole to osteoporoza za rogiem.
Moje dziecko jest ze mnie dumne, ze mozna z matka isc pobiegac, pojezdzic na koniu, powspinac sie czy pograc w tenisa bez obawy, ze matka po 10 min padnie na zawal. I tak bym chciala jeszcze 20 lat, a sama dieta tego sie nie zalatwi.
Amen!iwcia77, Bozia3, Mega, caffe, Bursztyn, Żanet, Lucky, mysza1975, kapturnica lubią tę wiadomość
-
boooosz przecież od takiej ilości wody to ja się utopię.. nie wiem nie wiem.. tu maczAlis wrote:I to nie tylko zdaniem lekarki ma byc 3 litry, ale 3 litry wody - inne płyny się nie liczą. Nie daję rady. Wypijam 1,5 litra wody, a resztę w postaci herbatek soków (ale nie moczopędnych). Teraz będę się bardziej starać zbliżyć do tych 3 litrów, bo dostałam ostrzeżenie na USG. Picie przekłada się na ilość płynów owodniowych, a płyny są potrzebne do rozwoju płuc. No i właśnie jestem w tygodniu, w którym płuca się rozwijają.
Alis, iwcia77, Mega, Viv78, Mango lubią tę wiadomość