35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurcze, a propos pepka - Boziu jak wyglada Twoja blizna po laparo w tym miejscu i czy przy rosnacym brzuchu nie zaczela cie bolec lub zmieniac sie? Ja normalnie chyba z reklamacja pojde do gina w tej sprawie i powiem mu, ze jesli mi bedzie robil cesarke, to ma mi to kurwa poprawic. A taki ladny pepek mialamBozia3 wrote:ja teraz też słyszę ten sam tekst...ale masz cycki wielkie... - to dość ciekawe dla mnie doświadczenie - bo nie spodziewałam się w życiu, że takie słowa do mnie zostaną kiedykolwiek skierowane....a jednak się doczekałam na stare lata...

Reni to różnie bywa...może Tobie wcale nie urosną w ciąży, jak mnie za pierwszym razem....
Teraz osiągnęłam stan mi nieznany - oby się nie skończyło ozdobą pępkową między nimi za jakiś czas...
iwcia77, Mega lubią tę wiadomość
-
no to przegięcie w drugą stronę....ja tam nie mówię o laniu, ale klaps jeszcze nikomu nie zaszkodził...ja teraz swojego syna nie wyobrażam sobie, żeby zlała, ale jak był mały i trzeba było zastosować ostateczną broń - to klaps w tyłek lekki mi się zdarzał, a jego przywracał do pionu...polarmiś wrote:W Norwegii za klapsa poszlaby siedziec!
Aprilka, iwcia77, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
mam to samo SImba - płaczę nad nim - bo miałam naprawdę ładny pępek - był taki głęboki i zgrabny....nie jakiś wypukły przepuklinowy. Po laparo - niby dalej jest wklęsły - ale jest dość mocno widoczna blizna na zewnątrz na jakieś 3 szwy...i co najgorsze - cały zrobił się ciemnobrązowy - mam nadzieję, że kiedyś odzyska swój naturalny kolor, choć nie wiem, czy nie powinnam tego czymś smarować.Simba wrote:Kurcze, a propos pepka - Boziu jak wyglada Twoja blizna po laparo w tym miejscu i czy przy rosnacym brzuchu nie zaczela cie bolec lub zmieniac sie? Ja normalnie chyba z reklamacja pojde do gina w tej sprawie i powiem mu, ze jesli mi bedzie robil cesarke, to ma mi to kurwa poprawic. A taki ladny pepek mialam

Teraz jak brzuch rośnie, to trochę ta blizna ciągnie, ale nie jakoś dramatycznie...najgorszy dla mnie kolor..
Simba lubi tę wiadomość
-
No to super...Czyli moze byc gorzejBozia3 wrote:mam to samo SImba - płaczę nad nim - bo miałam naprawdę ładny pępek - był taki głęboki i zgrabny....nie jakiś wypukły przepuklinowy. Po laparo - niby dalej jest wklęsły - ale jest dość mocno widoczna blizna na zewnątrz na jakieś 3 szwy...i co najgorsze - cały zrobił się ciemnobrązowy - mam nadzieję, że kiedyś odzyska swój naturalny kolor, choć nie wiem, czy nie powinnam tego czymś smarować.
Teraz jak brzuch rośnie, to trochę ta blizna ciągnie, ale nie jakoś dramatycznie...najgorszy dla mnie kolor..
Ja teraz codziennie go przecieram bio-oilem liczac nie wiadomo na co... -
A ja nie... - mówimy o klapsie - upomnieniu - a nie o jakimś regularnym biciu..jak inaczej można przywołać do porządku dwulatka? Ze starszymi jest łatwiej - zabierzesz zabawkę ulubioną, czy potem kieszonkowe...Pusurek wrote:No raczej! Ale i w Polsce ludzie juz reaguja, ja juz bym sie chyba bala dac klapsa w Polsce tez.
Dużo gorsze dla mnie są rozdarte, rozwydrzone bachory latające po marketach, a za nimi zziajane mamulki....
A pamiętacie nasze dzieciństwa? Dostawało się czasem ścierą przez łeb, czy jakieś lanie - i jakoś nikt nie ma z tego powodu traumy....o ile to nie było patologiczne i bez powodu.....
Simba, iwcia77, kapturnica, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Nie, kolor pepka mi sie nie zmienil tylko ta blizna przypomina przyklejona rozowo-biala gasienniczkeBozia3 wrote:simba - a zmienił się tylko kształt u Ciebie czy kolor też? Bo ja po wygojeniu świeżej rany mam kolor ciemnobrązowy...

W ogole jakos mi tak zszyl, ze mam wrazenie, ze mi "wlot" zmniejszyl. Teraz mi sie tam myszy zbieraja
iwcia77 lubi tę wiadomość
-
Podoba mnie sie topaszczakin wrote:ciocia paszcza bedzie pomagac- bedziecie przyjezdzac wybiegac dzici do mnie- moj ogrod jest ogrodzony ze wszytkich stron, a zreszta zanim do ktoregos konca dobiegna to troche potrwa..

No i jest jeszcze opcja ograniczonego wybiegu (sznurek pomiedzy drzewami, na mim kolko z sznurkiem i szelkami). Takich mozna zamontowac kilka, wiec jak moje niedoszle przyszle bedzie zamontowane to i twoje twixy sie zmieszcza..
Az sie wzruszylam na mysl o naszych wszystkich rozbrykanych
iwcia77, Reni, Mega lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry, też się melduję

Pytanie do ciężarówek obecnych i przeszłych - czy ciekło wam coś z biustu w czasie cięży. Czytałam, że niby coś tam już może wyciekać pod koniec, ale u mnie suchutko i się zastanawiam czy to normalne.
Za to hormony szaleją chyba. Jakiś niepokój przedporodowy mnie ogarnął. Wydaje mi się, że w domu jest bałagan i muszę wszystko odszorować, bo na pewno jest brudne, nawet jak nie widać. Poza tym na pewno czegoś zapomniałam kupić, co będzie kluczowe. I na pewno czegoś nie spakowałam do szpitala. Mam plan na dziś wypadkować torby i pakować od początku z długopisem w ręcę, żeby zanotować, co dokupić.
polarmiś, Mega, Żanet, malgos741, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
a ja sobie wyobraziłam ogród Paszczy z linkami i do tego doczepione dzieci latające jak opętane po tym ogrodzie....po pół godziny wszyscy poplątani ze sobą - ale za to wybiegane...Simba wrote:Podoba mnie sie to

Az sie wzruszylam na mysl o naszych wszystkich rozbrykanych
Simba, paszczakin, Reni, kapturnica, malgos741, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
To ja tez, bo ja wszystko to co Typaszczakin wrote:ja tez nie jestem za "bezstresowym wychowywaniem"..
widzialam juz takie przyklady.. na szczescie, u nas to nie jest w modzie, wszyscy moi znajomi rozsadnie wychowuja dzieciaki. i fajne dzieciaki sa..
Bozia3, paszczakin, Mega, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
no to ja mam gorzej...bo mam dokładnie tak jak Ty - czyli jest gąsieniczka, zwężony wlot - w związku z tym ciężko ten pępek teraz umyć i dodatkowo w kolorze czekoladki...Simba wrote:Nie, kolor pepka mi sie nie zmienil tylko ta blizna przypomina przyklejona rozowo-biala gasienniczke

W ogole jakos mi tak zszyl, ze mam wrazenie, ze mi "wlot" zmniejszyl. Teraz mi sie tam myszy zbieraja
czad
Simba lubi tę wiadomość
-
Alis nic się kochana nie denerwuj...to tylko hormony...na pewno jesteś dobrze spakowana i wszystko gra....i nie mieszkasz w Afryce - nawet jak by Ci czegoś zabrakło - mąż szybko jest w stanie dokupić i donieść - apteki są w każdym szpitalu....lepiej idź na spacer, na lody czy gdzieś tam...Alis wrote:Dzień dobry, też się melduję

Pytanie do ciężarówek obecnych i przeszłych - czy ciekło wam coś z biustu w czasie cięży. Czytałam, że niby coś tam już może wyciekać pod koniec, ale u mnie suchutko i się zastanawiam czy to normalne.
Za to hormony szaleją chyba. Jakiś niepokój przedporodowy mnie ogarnął. Wydaje mi się, że w domu jest bałagan i muszę wszystko odszorować, bo na pewno jest brudne, nawet jak nie widać. Poza tym na pewno czegoś zapomniałam kupić, co będzie kluczowe. I na pewno czegoś nie spakowałam do szpitala. Mam plan na dziś wypadkować torby i pakować od początku z długopisem w ręcę, żeby zanotować, co dokupić.
a jeśli chodzi o wyciek z piersi - nie miałam do porodu ani jednej kropelki - nic. To jest normalne...zaraz po porodzie przystawili mi małego do piersi i poszło pięknie mleko....wprawdzie ja miałam pod tym względem dobre dziecko - bo współpracował i doił tak, że pół sali go słyszało - ale nie martw się - mleko się pojawi razem z dzieckiem....
Alis, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
W sumie to jeszcze nie przesadzone - gin sobie moze gadac, ale jak twixy beda chcialy siedziec do 37 tygodnia, to co? Kaze im wyjsc wczesniej?paszczakin wrote:no wlasnie.. mnie tylko to Twoje info o rodzeniu w tym roku zasmucilo, bo mialam nadzieje, ze bedziemy miec ten sam rocznik (bo ja URODZE w 2015).. jakies zajecia dodatkowe razem by byly, a mamusie na kawke..
-
w sumie to nawet dobry pomysł - i pięknie wypełniony czas...paszczakin wrote:jak sie poplacza, to sie beda musieli rozplatac, takie zycie.. szkola przetrwania..
a rodzice w tym czasie spokojnie mogą grillować z piwkiem kilka godzin..
iwcia77, Simba, paszczakin, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
ja zawsze robie liste
i ona zawsze sie sprawdza
liste zaczynam robic juz miesiac przed planowanym wyjazdem i trzymam w zasiegu reki...jak mi cos sie przypomni to wpisuje. potem otwieram walizke i skreslam, co do niej wlozylam
- tak mnie uczyla mama jak pakowalam sie na kolonie :9
Alis wrote:Dzień dobry, też się melduję
Pytanie do ciężarówek obecnych i przeszłych - czy ciekło wam coś z biustu w czasie cięży. Czytałam, że niby coś tam już może wyciekać pod koniec, ale u mnie suchutko i się zastanawiam czy to normalne.
Za to hormony szaleją chyba. Jakiś niepokój przedporodowy mnie ogarnął. Wydaje mi się, że w domu jest bałagan i muszę wszystko odszorować, bo na pewno jest brudne, nawet jak nie widać. Poza tym na pewno czegoś zapomniałam kupić, co będzie kluczowe. I na pewno czegoś nie spakowałam do szpitala. Mam plan na dziś wypadkować torby i pakować od początku z długopisem w ręcę, żeby zanotować, co dokupić.
Alis, Simba, Pusurek, polarmiś, Żanet, kapturnica, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Ooooooo piwkoooooooBozia3 wrote:w sumie to nawet dobry pomysł - i pięknie wypełniony czas...
a rodzice w tym czasie spokojnie mogą grillować z piwkiem kilka godzin..
Wczoraj chcialam wyczyscic jedna czesc z ekspresu do kawy i wlozylam ja do wody z octem. Jak poczulam ocet, to tak mi sie go zachcialo, ze zaczelam sie nerwowo rozgladac za jakims zarciem do ktorego by pasowal
W koncu zrezygnowalam, ale zaraz jade po sledzie. W occie
paszczakin, Bozia3, iwcia77, mysza1975 lubią tę wiadomość
-
Witaj druhuiwcia77 wrote:ja zawsze robie liste
i ona zawsze sie sprawdza
liste zaczynam robic juz miesiac przed planowanym wyjazdem i trzymam w zasiegu reki...jak mi cos sie przypomni to wpisuje. potem otwieram walizke i skreslam, co do niej wlozylam
- tak mnie uczyla mama jak pakowalam sie na kolonie :9
Pusurek, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny







