35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
inessa wrote:Mój tato też ma tyle pomidorów a nie masz np.fizeliny albo zwykłej przejrzystej foli awiesz może z reklamówek zrób zasłone porozdzieraj zrób troche dziurek i ponabijaj na paliki z drewna
to taki pomysł.
A wogóle to mi zrobiłas straszny apetyt na kluski śląskie mniamniam ja od paru dni nie jem tylko żre
Moje pomidory będę sadziła w jednym rzędzie, także fizeliną będzie trudno. To małe sadzonki i nawet reklamówka pod wpływem ciężaru wody może je przygnieść. Wolę odczekać do wtorkuAle dzięki za porady, jeśli czegoś nie będę wiedziała to poproszę Ciebie żebyś pośredniczyła w kontakcie z Twoim tatą
Czy on je zaprawia miedzianem przed wsadzeniem? Czym zabezpiecza przed zarazą? Wiem, że skuteczne jest opryskiwanie mlekiem co 7 dni
bo ja chcę mieć pomidory bez nawozu, nawet gdyby to miał być jeden owoc na krzaku
I zapytaj jesli możesz, czy sadzi je w słońcu czy może być pół cień? Możesz mi odpisać na pw, żeby nie zaśmiecać wątku
Sorry dziewczyny za off topa
inessa lubi tę wiadomość
-
Kass wrote:Hej Caffe chodzę państwowo, ale od 8 lat do tego samego i on mnie nie naciąga na niepotrzebne leki i badania, i on sam po obejrzeniu pierwszych wyników mojego męza powiedział, że widział gorsze a kobieta zachodziła w ciąże.
Nie jest wygadany super, ale jest konkretny.
To fajnie,ze masz zaufanego lekarzaKass, inessa, bliska77 lubią tę wiadomość
-
Kass wrote:tak, ale gorzej z andrologiem i powaznie zastanawiam się nad naprotechologią, chociaż i o tym różne rzeczy się czyta.
Ja nic Ci w tej kwestii nie doradzę bo po pierwsze się nie znam, a po drugie nie mam takich doświadczeń. ale trzymam kciuki żebyście znaleźli dobrych specjalistów i fachową pomocinessa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCaffe dowiem się od taty jak to robi, bo ja już niektórych rzeczy nie pamietam
Kass ja niestety za dużo nie moge Ci pomóc bo nie jestem z Warszawy, ale naprotechnologia i owszem ja miałam z nią do czynienia no niestety tu gdzie teraz mieszkam nie mam jak chodzić do lekarza z tą specjalnością i bardzo żałuje. Moi przyjaciele właśnie zaczeli leczenie u napro ale w Poznaniu i właśnie od strony męskiej. Wiem,że w Warszawie jest kilku lekarzy napro możesz spróbować, ja znam tylko jedną dobrą ginekolog z Warszawy ona mnie troszke prowadziła bo przyjeżdżała do Poznania i ona właśnie podprowadzała pod napro.
Tylko to musi byc Wasz wspólna decyzja bo oni chcą sprawdzić jedną i druga osobe. Powodzenia kochana
Caffe ale Ty robisz apetyty na różne dania, my właśnie po obiadku najedzenie,że szok mniammniamcaffe, Kass, megan8, bliska77 lubią tę wiadomość
-
inessa wrote:Caffe dowiem się od taty jak to robi, bo ja już niektórych rzeczy nie pamietam
Kass ja niestety za dużo nie moge Ci pomóc bo nie jestem z Warszawy, ale naprotechnologia i owszem ja miałam z nią do czynienia no niestety tu gdzie teraz mieszkam nie mam jak chodzić do lekarza z tą specjalnością i bardzo żałuje. Moi przyjaciele właśnie zaczeli leczenie u napro ale w Poznaniu i właśnie od strony męskiej. Wiem,że w Warszawie jest kilku lekarzy napro możesz spróbować, ja znam tylko jedną dobrą ginekolog z Warszawy ona mnie troszke prowadziła bo przyjeżdżała do Poznania i ona właśnie podprowadzała pod napro.
Tylko to musi byc Wasz wspólna decyzja bo oni chcą sprawdzić jedną i druga osobe. Powodzenia kochana
Caffe ale Ty robisz apetyty na różne dania, my właśnie po obiadku najedzenie,że szok mniammniam
Dzięki z góry za podpytanie się taty
Ja robię smaki na różne rzeczy bo sama je mamDo tego lubię gotować i eksperymentować na różne sposoby
Jem prawie wszystko, poza małymi krewetkami bo mi się źle kojarzą
A na deser wczoraj jadłam lody śmietankowe z wierzchnią warstwą skarmelizowanych orzechów i polane to wszystko było sokiem wiśniowym z dodatkiem oczywiście owoców wiśni
Poopowiadać Ci jeszcze ?inessa, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
inessa wrote:Caffe ja lubie też bardzo gotować i eksperymentować
Właśnie rozmawiałam z moim tatą ale napisze CI na priv tylko zaprosze Cie do grona przyjaciółek ok jak przyjmiesz zaproszenie to odrazu piszę
Już jesteśmy przyjaciółkamiKass, inessa, anna maria lubią tę wiadomość
-
Dzięki Inesso za informację, po wakacjach pewnie zajmę się kwestią naprotechnologii. Trochę miałam jej na kursie przed ślubem i na wykładach na uczelni, i z mężem pewnie wybierzemy sie do lekarza, ale jeszcze odpuszczę i poczekam co się wydarzy. Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszelkie informację.
Najgorsze, że wizyty kosztują sporo. A jak się już coś zacznie to warto kontynuować.caffe, inessa, anna maria, bliska77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCaffe miło mi
Kass jak chcesz to moge Ci dać namiary na ginekologa z Warszawy. A wizyty wszystkie sporo kosztują a zwłaszcza badania wiele znich nie jest refundowane itd. a ja wierzę,że się Wam uda i to szybko bo wakacje i troche luzuKass, anna maria lubią tę wiadomość
-
Witaj w naszym gronie Kass!!! Wy dziewuszki nadal o jedzeniu, nie macie nade mna litosci hahaha. Fajne te przygody ze skarpetkami Panda i Bursztyn, ja jedyne jakie znajduje to skarpetki mojej corki porozrzucane po domu. Moze to jakis znak dziewczyny ze wy bedziecie nastepnymi zafasolkowanymi, powodzenia!!!
Bursztyn, samira, Kass, inessa, anna maria, bliska77, caffe, megan8 lubią tę wiadomość
-
dzięki Wam dziewczyny.
Inesso jeśli możesz to podaj mi namiary, Zapiszę i będę mogła sprawdzić co i jak.
Fakt, że niestety in vitro jest już promowane i nawet część rzeczy refundowana, ale niestety naprotechnologia jest uwazana za nienaukową metodę i trzeba płacić.
Pozdrawiaminessa, KaRa, anna maria, caffe lubią tę wiadomość
-
megan8 wrote:Inessa też tak właśnie się zastanawiam te które zaciążyły to opuściły to forum bez słowa ,tylko ja czasem coś napiszę ,a czytam was codziennie.
Może też mam zniknąć?
Latem to będą dopiero tu pustki
Ja wcale was nie opuscilam. Czytam codziennie. Pisać nie mam za bardzo co bo u mnie cały czas mdłości . Masakra. Już nie daje rady.nic mi nie pomaga.
Mąż tez widzę ze ma mnie już dość. Dzis zabrał mnie do mojej ulubionej restauracji meksykanskiej. Zjadlam 2 widelce i tyle.odrzucalo mnie od mojego ulubionego dania. W domu do kuchni nie wchodzę bo zapachy tez bardzo mi przeszkadzają więc mąż musi przygotowywać posiłki. Nigdzie nie chodzę , tylko leże na kanapie i sie mecze. I naprawdę nie mam już siły.Kass, inessa, anna maria, Bursztyn, polarmiś, bliska77, caffe, iza37, megan8 lubią tę wiadomość
-
Hej KaRa dopiero się zagłębiam w Wasze wypowiedzi, ale z własnego doświadczenia Ci napiszę, że z jednej strony współczuję, ale z drugiej zazdroszczę. Trzymaj się dzielnie, Nic sie mężowi nie stanie jak pogotuje, Jak urodzisz to wtedy nie będziesz miała czasu na leżenie i to ty będziesz na nogach 24/24h.
Nie martw się, Najważniejsze, żeby dzidziuś był zdrowy.
KaRa, inessa, caffe, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOj Kara bardzo Ci wspólczuje słyszałam,że najczęsciej mdłości są u kobiet które są pierwszy raz wciąży i wtedy mogą być bardzo silne może dużo pij wody aby sie nie odwodnić o ile wymiotujesz. Ponoć ustają pod koniec 1 trymestru mam taką nadzieję. Leż i odpoczywaj kochana.
Annamaria jak się czujesz?anna maria, KaRa, Bursztyn, caffe, megan8 lubią tę wiadomość
-
inessa wrote:Oj Kara bardzo Ci wspólczuje słyszałam,że najczęsciej mdłości są u kobiet które są pierwszy raz wciąży i wtedy mogą być bardzo silne może dużo pij wody aby sie nie odwodnić o ile wymiotujesz. Ponoć ustają pod koniec 1 trymestru mam taką nadzieję. Leż i odpoczywaj kochana.
Annamaria jak się czujesz?
Inesska u mnie wszystko dobrze czasami pobolewa mnie brzuch no i lekkie mdlosci ale sa one do zniesiena,a co u Ciebie ?wszystko o.k?inessa, KaRa, caffe lubią tę wiadomość