35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
witam piękne panie
Moremi słów brak, nakręciłam się Twoją zieloną kropą, przykro mi że się nie udało, ciekawa jestem co teraz zrobisz w temacie diagnostyki, bo ja mam podobny problem, ale przynajmniej wiem że progesteron mam super, tsh pod kontrolą i w sumie sama nie wiem czego mam szukać
tak czy inaczej mocno wierzę że nam wszystkim się uda
też pamiętam starania Bliskiej i Cafe i Bozi, bo niestety siedzę tu już długo
i też wolałabym o kupkach i nawale pokarmu rozmawiac a tym czasem zaglądam w gacie w poszukiwaniu śluzu taki świat
Myszo cokolwiek by tam się z Tobą nie działo to trzymam kciuki
chwal się
Cafe zazdroszczę takiego śpiocha, mojej nawet porządne zmęczenie nie wystarczało by ją zachęcić do snu, a wręcz ją zniechęcało i wtedy to dopiero była jatka
pozdrawiam wszystkie i za wszystkie trzymam kciukiMega, Bliska 77, Simba, inessa, ania.g, Bozia3, iwcia77, caffe lubią tę wiadomość
-
moremi wrote:8,6. Trzymajcie kciuki, żeby @ przyszła jak najszybciej.
EDIT widze ,ze cdziewczyny juz tez daly podobne rady.....Podrąż temat i nie daj sie zbyc ze sie zdarza..Moze sie zdarzyc ale nie ktorys razz kolei.....Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2014, 16:49
Mega, iwcia77, macduska lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:what? piwo z surowym jajkiem? bleeeeh!
robisz jajo kręcone z cukrem potem wlewasz do prawie gotującego się piwa cały czas mieszając ,jest pycha ,trzeba tylko uważać żeby się nie ścięłoiwcia77 lubi tę wiadomość
-
właśnie, co z Myszą?
wróciłam ze spaceru z dziećmi i szybko do Was a tu żadnej wieści cholera
a odnośnie spania dzieciatek to pocieszam Mamy "nieśpiochów" mam po samo, tak było z pierwszą i tak jest z drugą, w ciągu dnia wystarczą dwie, trzy 15-20min drzemki a w nocy max to 2,5godziny :-)i zadne spacery, przemęczania zabawy nie pomagają, u nas to po prostu chyba rodzinne, moja mama mówi, ze byłam dokładnie taka samaMega, Iwone, inessa, Elfik, caffe lubią tę wiadomość
-
A ja zalapalam dola, sączę winko pochlipujac, a moj małżonek widząc jaki mam nastrój wybyl z kolegami na piwo... Super poprostu
samira, EwaT, Alis lubią tę wiadomość
-
to ja tylko nadmienie..
moją córa lat niepełne trzy..
pora spania
poniedziałek 23.30
wtorek 00.30 (o 20 poszła spać, my wniebozięci, przespała 20 min i zregenerowawszy się nieco, miała siły walczyć do północy)
środa 21.30 (po szczepieniu, może to ja osłabiło) z wieczora dla rodziców nici, bo siedzielismy jak dwa króliki nie mogąc uwierzyć w swe szczęście, oraz świecie przekonani, że dzidż własnie nabiera sił żeby zadać nam cios ostateczny - o dziwo przespała do rana...)
odpowiadając na pytanie
czy kłaś na siłe - tak
czy to coś da - nie
jak ktoś ma krew wampirów w sobie nie zasnie, zadne watroba śpi, zadna cisza jak w grobowcu Tutenhamona...
rozwazam podwójne dawki syropu na kaszel
moja mama tylko się uśmiecha, bo ja podobno też nie skalałam się zasypianiem przed 23...
dla mamy to akt sprawiedliwosci dziejowej, a ja nie zapiełam jej w srode szelek i wypadła z wózka... na deptaku i nic jej nie jest..
chuj nie matka...
zanim mnie zlinczujecie, darujcie sobie, moja wyobrażnia już mi podsunęła obrazy dziecka wypadajacego z wózka na szczycie 50 schodów ostrych jak brzytwa (nie mamy takich w okolicy) oraz wpadającego pod Stara na przejsciu..(dawno nie widziałam takiego złoma, ale w wyobrażni co sobie bede żałować...)
I to drogie Panie jest efekt zmęczenia..
Pusur wynies poduszki do ogrodu... zanim cie skusi...
w sumie co komu przeszkadza trzylatek czytajacy ksiązeczki o 24 w nocy...
gdyby hasz paliła, matalu słuchała...a jednak jak pospała od 21.30 to następnego dnia wstała z uśmiechem... Az się wystraszyłam ... nie wiedziałam co za bezecenstwa ma na mysli, a ona jedynie dwa razy mi termometr z buzi wyrwała, co by pozbawić mnie tej cennej wiedzy azaliż owulowałam...
co za różnica swoją drogą...kapturnica, BISCA, Mega, Pusurek, moremi, macduska lubią tę wiadomość
-
Elfik wrote:to ja tylko nadmienie..
dla mamy to akt sprawiedliwosci dziejowej, a ja nie zapiełam jej w srode szelek i wypadła z wózka... na deptaku i nic jej nie jest..
chuj nie matka...
EE jaka z ciebie chujowa matka...
Mlody 3tygodnie z hakiem..wyjebal z betem na podloge z tapczanu.Nakryl sie nim..Zawał prawie mialam..W jaki sposob , nie mam pojecia..Mysleze tapczan sie mscil bo go osrał...
.Wiek 6miesiecy mamusia wsadzila synusia do sanek i tadammm dawaj wozi maluszka uchachana jakby sto dolarow znalazla ..Zakret taki se niby , mlody zalicza glebe-efekt- obdarte pol policzka o ostra ziemie...2LATA szelki zle zapiete mlody jeb na chodnik az brzeklo..Matka-czyli ja mokro ze strachu wszedzie -efekt-obdarta łapa i kawal łepetyny..
Tiiiaaa pokaz matke ktorej sie nic nie przydarzylo...Nie znam takowej ,chetnie poznamMega, Iwone, Pusurek, moremi, inessa, macduska, Elfik, iwcia77, Reni lubią tę wiadomość
-
Elfik wrote:to ja tylko nadmienie..
moją córa lat niepełne trzy..
pora spania
poniedziałek 23.30
wtorek 00.30 (o 20 poszła spać, my wniebozięci, przespała 20 min i zregenerowawszy się nieco, miała siły walczyć do północy)
środa 21.30 (po szczepieniu, może to ja osłabiło) z wieczora dla rodziców nici, bo siedzielismy jak dwa króliki nie mogąc uwierzyć w swe szczęście, oraz świecie przekonani, że dzidż własnie nabiera sił żeby zadać nam cios ostateczny - o dziwo przespała do rana...)
odpowiadając na pytanie
czy kłaś na siłe - tak
czy to coś da - nie
jak ktoś ma krew wampirów w sobie nie zasnie, zadne watroba śpi, zadna cisza jak w grobowcu Tutenhamona...
rozwazam podwójne dawki syropu na kaszel
moja mama tylko się uśmiecha, bo ja podobno też nie skalałam się zasypianiem przed 23...
dla mamy to akt sprawiedliwosci dziejowej, a ja nie zapiełam jej w srode szelek i wypadła z wózka... na deptaku i nic jej nie jest..
chuj nie matka...
zanim mnie zlinczujecie, darujcie sobie, moja wyobrażnia już mi podsunęła obrazy dziecka wypadajacego z wózka na szczycie 50 schodów ostrych jak brzytwa (nie mamy takich w okolicy) oraz wpadającego pod Stara na przejsciu..(dawno nie widziałam takiego złoma, ale w wyobrażni co sobie bede żałować...)
I to drogie Panie jest efekt zmęczenia..
Pusur wynies poduszki do ogrodu... zanim cie skusi...
w sumie co komu przeszkadza trzylatek czytajacy ksiązeczki o 24 w nocy...
gdyby hasz paliła, matalu słuchała...a jednak jak pospała od 21.30 to następnego dnia wstała z uśmiechem... Az się wystraszyłam ... nie wiedziałam co za bezecenstwa ma na mysli, a ona jedynie dwa razy mi termometr z buzi wyrwała, co by pozbawić mnie tej cennej wiedzy azaliż owulowałam...
co za różnica swoją drogą...Elfik lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAve chujowe matki!
Ja raz spadlam z corka miechow 7 ze schodow, bo sie spieszylam do nowootwartej galerii handlowej.Windy nie bylo. Zjebalysmy sie centralnie z samego szczytu schodow na sam dol, schodow chyba bylo 7, wozek przywalil w sciane. Ja przerazona, ze zabilam dziecko, zbieram szczeke z podlogi, zagladam do wozka, a dziecko moje ciut niepewne, ale sie usmiecha. Myslala moze, ze to taka nowa zabawa ruchowa... Ja mialam siniaki w kazdym mozliwym miejscu, bo spadajac za wozkiem zaliczylam masaz po kazdym stopniu. Ale to galerii i tak pojechalam.
Dobrze, ze nie widzialam lustra wczesniej, bo pysk mialam jak ofiara przemocy domowej, ze mnie nikt w tej galerii nie wyhaczyl i niebieskiej karty nie zalozyl, to cud.
samira, Mega, moremi, Iwone, inessa, kapturnica, BISCA, Elfik, ania.g, Sabina, iwcia77, caffe, Alis, Bliska 77 lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:EE jaka z ciebie chujowa matka...
Mlody 3tygodnie z hakiem..wyjebal z betem na podloge z tapczanu.Nakryl sie nim..Zawał prawie mialam..W jaki sposob , nie mam pojecia..Mysleze tapczan sie mscil bo go osrał...
.Wiek 6miesiecy mamusia wsadzila synusia do sanek i tadammm dawaj wozi maluszka uchachana jakby sto dolarow znalazla ..Zakret taki se niby , mlody zalicza glebe-efekt- obdarte pol policzka o ostra ziemie...2LATA szelki zle zapiete mlody jeb na chodnik az brzeklo..Matka-czyli ja mokro ze strachu wszedzie -efekt-obdarta łapa i kawal łepetyny..
Tiiiaaa pokaz matke ktorej sie nic nie przydarzylo...Nie znam takowej ,chetnie poznamale pamietam jak sie urodziła moja siostra, a jest miedzy nami 12 lat różnicy wiec mogę pamietać
a moj ojciec tez jak poszliśmy na spacer, to sobie popychal wózek głęboki , raz, drugi i popchal mocniej i wózek sie wywrócił kolkami do gory. W panice rzucamy sie do wózka bo to czerwiec wiec żadnej asekuracją w postaci śniegu czy grubego ubrania. Wiec dokopujemy sie do wózka a tam na dnie leży ta mała uśmiechnięta od ucha do ucha
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2014, 18:53
samira, Iwone, kapturnica, Bozia3, Elfik, Sabina, caffe lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyElfik wrote:
rozwazam podwójne dawki syropu na kaszel
Ja go musze miec!!!
Mega, kapturnica, moremi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny