35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
no ale Ty lubisz takie nieprzewidywalne życie...Bursztyn wrote:pomine ze syf za oknem, ale maz mial wracac jutro, a tutaj sie okazuje ze kilka osob zostaje do konca tygodnia i oczywiscie dowie sie w ostatniej chwili czyli dzis wieczorem, a ja mialam juz ustawiony tydzien, no i byc moze szlag to trafi. Pojutrze ide na zabieg neodermy- mocne zluszczanie, i mial mnie przywiezc do domu (to jest dosc daleko) bo wyglada sie jak potwor, i nie chcialabym sie ludziom pokazywac przez pare dni.
Zawsze, kurwa jakas nieprzyjemna niespodzianka albo wieczne czekanie...
Pomyśl sobie jakby było ponuro, jakby mąż był wciaż w domu, na nic byś nie czekałam nie denerwowała się....nudy i nostalgia...depresja i znużenie...
a tak to masz przynajmniej pobudzające skoki adrenaliny.....
A nie możesz po tym zabiegu sama samochodem wrócic do domu? Czmych do auta i do domu....
kapturnica, Mega lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTu tylko pielegniarka oglada... Lekarz sie nie bawi w takie pierdoly.... co za kraj no.Bozia3 wrote:Pusur u nas też tak szczepią, że dokładają rota do normalnych szczepień czy skojarzonych...u mnei akurat lekarka zaproponowała rozdzielenie z tygodniową przerwą, żeby organizm odsapnął, ale często w innych przychodniach jadą naraz wszystko...a katar nie przeszkadza - musiałby mieć jakąś poważniejszą infekcję - a oni u Was nie badają dziecka przed szczepieniem??? Bo moja lekarka bada go dobre kilka minut zanim zaszczepi....
Za to ja moge zdecydowac, kiedy i co podaje bez wiekszej dyskusji. Poprosze moze o rozdzielenie tych rotow i penumow. Czy nie? -
Aga robisz jej też pneumo i meningo?Bliska 77 wrote:Pusur, my 5w1 i rotaza jednym razem, czyli jedna szczepionka i rota doustnie i tak trzy razy, ze starsza to sie sprawdzilo to i do mlodszej taka opcje przyjelismy, poki co nic sie jie dzialo, 1go grudnia idziemy ostatni raz a potem to zobaczmy co z pneumo i meningo
Bliska 77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA tu jeszcze pneumo dowalaja.Bliska 77 wrote:Pusur, my 5w1 i rotaza jednym razem, czyli jedna szczepionka i rota doustnie i tak trzy razy, ze starsza to sie sprawdzilo to i do mlodszej taka opcje przyjelismy, poki co nic sie jie dzialo, 1go grudnia idziemy ostatni raz a potem to zobaczmy co z pneumo i meningo
A, to rota jest doustny, a pneumo kluja.
Czyli dzis u mnie 2 udka i do dzioba? Juz sie boje. Nie za duzo to na raz? To pierwsze jego szczepienia.
-
są różne szkoły...niektorzy twierdzą, że to nie ma różnicy i dają naraz...że i tak organizm się obroni, a to nawet ma jakieś pozytywne znaczenie...no i nie chodzisz z nim za tydzien kolejny raz, tylko jednorazowo załatwiasz sprawę....Ja osobiście wybrałam ta opcję rozdzielenia, bo mi zaproponowano - choć nie musiałam tego robić. Stwierdziłam, że mam przychodnię pod bokiem i nie bedzie to dla mnie zaden problem. Tym bardziej, że ja nie brałam skojarzonych, wiec trzy zastrzyki na jedno posiedzenie plus rota do buzi wydawało mi się za dużo. Lekarka dała dwa zastrzyki, a rota i trzeci zastrzyk przełozyła na za tydzien. Teraz mam podobnie...za 5 tygodni szczepienia obowiązkowe, za 6 tygodni rota, za 7 tygodni pneumo....Pusurek wrote:Tu tylko pielegniarka oglada... Lekarz sie nie bawi w takie pierdoly.... co za kraj no.
Za to ja moge zdecydowac, kiedy i co podaje bez wiekszej dyskusji. Poprosze moze o rozdzielenie tych rotow i penumow. Czy nie?
Pusurek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTu mi sie buzka nie cieszy, Simbo droga. Bo jak masz takie 2 Czaki Norisy, co napierdzielaja w 4 kierunkach jednoczesnie, to nie ma zmiluj. Taki niestety matki los. Przesrane po calosci.Simba wrote:Czy wasz kochane dzieci tez was tak mocno kopaly, ze mialyscie wrazenie ze macie siniaki od srodka??
Za co? Za co pytam sie???
Sabina, Bozia3, moremi, Simba, Mega, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Lubie lubie, ale bez przesady, nie wtedy kiedy mi plany krzyzuje, tak jak np. mielismy jechac do Barcelony na rocznice slubu, zamowiaony urlop, a okazalo sie ze nie jedziemy bo go z pracy nie puszcza, albo moja uroczystosc rozdania dyplomow- tez urlop odwolali mu w ostatniej chwili i wiele tego typu sytuacji. To jest bardzo wkurwiajace.Bozia3 wrote:no ale Ty lubisz takie nieprzewidywalne życie...
Pomyśl sobie jakby było ponuro, jakby mąż był wciaż w domu, na nic byś nie czekałam nie denerwowała się....nudy i nostalgia...depresja i znużenie...
a tak to masz przynajmniej pobudzające skoki adrenaliny.....
A nie możesz po tym zabiegu sama samochodem wrócic do domu? Czmych do auta i do domu....
nie moge bo auto stoi na firmowym parkingu z wyjetym akumulatorem 40 km od B'ham
Bozia3, Pusurek, kapturnica, Simba, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMam przychodnie pod nosem, spacer za tydzien to nie problem.Bozia3 wrote:są różne szkoły...niektorzy twierdzą, że to nie ma różnicy i dają naraz...że i tak organizm się obroni, a to nawet ma jakieś pozytywne znaczenie...no i nie chodzisz z nim za tydzien kolejny raz, tylko jednorazowo załatwiasz sprawę....Ja osobiście wybrałam ta opcję rozdzielenia, bo mi zaproponowano - choć nie musiałam tego robić. Stwierdziłam, że mam przychodnię pod bokiem i nie bedzie to dla mnie zaden problem. Tym bardziej, że ja nie brałam skojarzonych, wiec trzy zastrzyki na jedno posiedzenie plus rota do buzi wydawało mi się za dużo. Lekarka dała dwa zastrzyki, a rota i trzeci zastrzyk przełozyła na za tydzien. Teraz mam podobnie...za 5 tygodni szczepienia obowiązkowe, za 6 tygodni rota, za 7 tygodni pneumo....
Pojde i pogadam tam dzis, tym bardziej, ze ten rota jest nowym programem. Moze mi panie same odradza.
Bozia3 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA co przesranego losu matki. Zjadlam wczoraj 2 mandarynki, przepyszne po prostu, bo to juz przeciez ten czas, kiedy sa najlepsze.
Dzis Adas ma pyszczycho w szorstkich czerwonych strupkach, od szyi az po oczy. Czyli bye bye mandarynki. Kuzwa, swieta bez mandarynek??
Do dupy taka robota...
EwaT, Sabina, moremi, Bliska 77, Simba, Mega, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJakichs ziomali nie ma na podwozke? Nawet za oplata, ale mniejsza?Bursztyn wrote:Z zadupia oddalonego o lata swietlne od domu w godzinie szczytu- zaplace wiecej niz za zabieg, ale tylko to mi pozostaje. Kurwa.
A zabiegu nie mozna przelozyc? Jesli za cene transportu mialabys kolejny zabieg, to moze warto? -
to ja bym nie płaciła...co Cię to wali wracać normalnie - jesteś tak naprawdę obojętna ludziom mijanym - a problem wyglądu to Twoja głowa...jaj bym się jakoś troszkę osłoniła apaszką i okularami i wróciła jakimś normalnym transportem...szkoda kasy i tak jak pisze Pusur - miałabyś moze na kolejny zabieg...a praca męza to nie jego wymysł przecież - trzeba się tak czy siak dostosować....Bursztyn wrote:Z zadupia oddalonego o lata swietlne od domu w godzinie szczytu- zaplace wiecej niz za zabieg, ale tylko to mi pozostaje. Kurwa.
Pusurek, moremi, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nie bardzo moge poprosic, bo to glupia godzina jest kiedy ludzie albo z roboty wychodza albo dzieci ze szkoly odbieraja. Nie moge przelozyc bo musialam z praca tak ustawic zebym mogla nie isc, gdzie indziej przesunac, zonglerka, ciezko bylo termin dograc. Nie ma mowy. Trudno, jesli chlopnie wroci to wezme taxe. A pozniej z takim ryje pojade pokazac sie jego szefowi, zapasci dostanie i gwarant ze wiecej mi juz planow nie pokrzyzujePusurek wrote:Jakichs ziomali nie ma na podwozke? Nawet za oplata, ale mniejsza?
A zabiegu nie mozna przelozyc? Jesli za cene transportu mialabys kolejny zabieg, to moze warto?
Pusurek, moremi, Simba, Mega, kkisia lubią tę wiadomość
-
pewnie ze problem glowy, tylko ze moja glowa nie jest jeszcze na tym etapie...Bozia3 wrote:to ja bym nie płaciła...co Cię to wali wracać normalnie - jesteś tak naprawdę obojętna ludziom mijanym - a problem wyglądu to Twoja głowa...jaj bym się jakoś troszkę osłoniła apaszką i okularami i wróciła jakimś normalnym transportem...szkoda kasy i tak jak pisze Pusur - miałabyś moze na kolejny zabieg...a praca męza to nie jego wymysł przecież - trzeba się tak czy siak dostosować....
Bozia3, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Jak nie swieci w nocy to mozna jesc na zdrowieEwaT wrote:mam pomidorka koktajlowego z Lidla - leży już 6 tyg na blacie w kuchni i nic a nic sie nie zmienił -piekny i świeżutki, co powiecie?


Kurde jak mnie łepetyna nakurza
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 listopada 2014, 12:12
EwaT, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość


Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH






