35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:ja mam teraz jeszcze inny klopot trochę....do tej pory - 4 lata prawie bylismy w trójkę - ja A. i moj syn...roznie miedzy nimi bywało, bo jeden i drugi ma charakterek...ale było ok. Teraz staremu odpierdzieliło na punkcie Kajtka- wiadomo, jedyne jego dziecko.....i starszego mojego odstawił. On twierdzi, że nie, ale ja widzę co się dzieje....Kajtuś chuchany, całowany, a Michał odejdz, michał nie przeszkadzaj, michal idz do swojego pokoju, badz ciszej, zamykaj drzwi nie trzaskają i tak w kółko - nic innego do niego nie mowi...Mnie juz szlag trafia...tyle razy rozmawialismy - ze starszy teraz wymaga szczegolnej uwagi - ale jak widac gadanie gadaniem, a zycie zyciem....mi serce pęka - staram sie z tym starszym spedzac teraz wiecej czasu, ale i tak jakis zal we mnie narasta....
Bozia, musicie gadac i gadac i gadac o tym. Chyba, ze olejesz troche Kajtka i pojdziesz sobie ze starszym np. do kina albo gdzies, niech facet zauwazy, ze starszak jest dla Ciebie tak samo wazny.
Ale wierze, ze Ci ciezko. Moj za malo jak na moj gust pomaga przy Adasiu, ale to inna para kaloszy...
Iwone, Mega, Bliska 77, caffe, iwcia77, kkisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:a poza tym to chuop w nosidle tez ponosi, a chusty za zadne pieniadze by nie zalozyl, nie ma odpornosci na
chiba weeezme
A, w chuscie zamotasz juz noworodka, z nosidlem trzeba czekac, az zacznie glowke lepiej trzymac ( w wiekszosci modeli )iwcia77 lubi tę wiadomość
-
Pusurek wrote:U mnie chusta rzadzi. Jak sie zamotamy, to Adas przeszczesliwy, ja wygladam jak indianka z Peru, ale wygodnie jest na maxa. Chlopu tez sie podoba.
A, w chuscie zamotasz juz noworodka, z nosidlem trzeba czekac, az zacznie glowke lepiej trzymac ( w wiekszosci modeli )
hmm, hmm.. a jaka masz ta chuste? bo ja juz widze sie oczami wyobrazni, jak sie MOTAM z taka chusta, jak trzeba tam jakies zakladki i supelki robic..
no i cycki (ale to i chusta i nosidlo).. zakladajac, ze mi sie mleczarnia jeszcze powiekszy, to ja nie wiem, czy z przodu bedzie miejsce na dziecko, ewentualnie pod cyckami, ale to chyba nie za dobrze?
masz jakas fote jako peruwianka?iwcia77 lubi tę wiadomość
-
No gadam i gadam Pusur...ale nie chcę też na siłę Michała komuś wciskać...w odpowiedzi słyszę: "Przecież ja nic złego nie robię", "przecież ja nic nie robię" - no włąsnie o to mi chodzi - że chuj robi....nic nie robi - ignoruje go, albo opierdziela....a Michał łazi za nim - masakra
Dlatego przestałam gadać i zajełam się Michałem - wychodzę z nim do jego pokoju i tam sobie trochę siedzimy i gadamy, wychodzę tylko z nim na basen....A. się dziwnie patrzy i dobrze mu tak....
Natomiast jeśli chodzi o pomoc to ja narzekać nie mogę - A. się po pracy zajmuje cały czas Kajtkiem....dla mnie zostają noce - bo wstaję sama, za to śpię do 9.00, a A. wstaje do pracy przed 6.00.
Generalnie jak nie urok to sraczka....Pusurek, Iwone, Mega, anna maria, Bliska 77, caffe, iwcia77, kkisia lubią tę wiadomość
-
paszczakin wrote:baby zadziecione mam pytanie- trafilo mi sie nosidlo Tula z drugiej reki za pol ceny. My na wiosce, spacery bez wozka na bank bedziemy uprawiac, te nosidla ergonomiczne maja same ochy'y i ach'y w necie- jak myslicie, brac? Kurcze mialalm nie kupowc jeszcze rzeczy, ale to bardzo okazyjnie i ze sprawdzonej 'reki'
http://www.babytula.pl/products/gray-zig-zag-nosidelko-ergonomiczne-tula
Bardzo sobie chwalę. Miałam ergonomiczne, nie Gula, ale inne, ale Tula też są super.
Bierz, jeśli będziesz używać!
Natomiast jak ognia unikać tych nosidełek-wisiadełek - fatalne dla bioderek dziecka. Nie wiem kurwa, kto to zatwierdził, bo ortopedzi dziecięcy wołają o pomstę do nieba. A te z dzieckiem przodem do frontu, tyłem do rodzica, to już w ogóle.
-
Reni wrote:był czas kiedy nt nosidełek wypowiadno się, że niezdrowe bo nogi bo biodra itd..
interesowała się któraś tematem?
no to wlasnie w tych bejbi bjornach i tego typu..
ergonomiczne sa dobre od 6 miesiecy plus i przynajmniej 7kg.. i polecaja jako alternatywe dla tych niechustowych.. o wlasnie- moja kolezanka w podobnym wzroscie i z troche mniejszym cyckiem mowila ze dostala chuste w za malym rozmiarze..
-
HappyJo wrote:Bardzo sobie chwalę. Miałam ergonomiczne, nie Gula, ale inne, ale Tula też są super.
Bierz, jeśli będziesz używać!
HappyJo, skad ja mam wiedziec, czy bede uzywac?wlasnie dlatego was pytam, bo ja o konserwacji i przechowywaniu dzieci nie wiem nic
Bozia3, Mega, Reni, iwcia77, kkisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:hmm, hmm.. a jaka masz ta chuste? bo ja juz widze sie oczami wyobrazni, jak sie MOTAM z taka chusta, jak trzeba tam jakies zakladki i supelki robic..
no i cycki (ale to i chusta i nosidlo).. zakladajac, ze mi sie mleczarnia jeszcze powiekszy, to ja nie wiem, czy z przodu bedzie miejsce na dziecko, ewentualnie pod cyckami, ale to chyba nie za dobrze?
masz jakas fote jako peruwianka?
Ja sobie mega chwale chuste, bo nie czujesz ciezaru, szerokie pasy genialnie odciazaja ramiona i w pasie super sie trzyma. Fotke podesle Ci na priva za chwile.
iwcia77 lubi tę wiadomość
-
Pusurek wrote:Chusta wydaje sie zajebiscie trudna na poczatku. Wgapialam sie w filmik na YT i nie kumalam czaczy. Corka pomagala mi pierwsze 2 razy wlozyc Adasia w chuste. Teraz mykam jedna reka chuste, Adasia trzymam druga. Cycki nie przeszkadzaja, 2 miesiace temu wtulal sie w nie i zasypial, teraz nosze go, kiedy nie spi, wiec siedzi sobie i rozglada sie na prawo i lewo.
Ja sobie mega chwale chuste, bo nie czujesz ciezaru, szerokie pasy genialnie odciazaja ramiona i w pasie super sie trzyma. Fotke podesle Ci na priva za chwile.paszczakin, Mega, iwcia77, kkisia lubią tę wiadomość
-
Witam :-)nie nadazam dzisiaj za wami bo czas juz na zajecia kuchenne
ale co w kwestii chusty- tak podobno super- to z opowiesci kolezanki- tylko byl problem pozniej jak malego odizolowac na jakas mala odleglosc- nie przy ciele matki- od byl razu ryk...sporo zdrowia ja kosztowalo odzwyczajanieiwcia77 lubi tę wiadomość
gretka -
faken, i tak zle i tak niedobrze.
Odpuscilam to nosidlo, musialabym sie teraz uz zdecydowac, a mnie kolezanki w pracy slusznie do pionu sprowadzily, ze lepiej miec cos, co bede mogla uzywac na maciezynskim, a nie dopiero po 7 miechach..
W sumie takie cus, to dopiero najwczesniej za rok by sie przydalo, bez sensu to kupowac teraz..iwcia77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:no to wlasnie w tych bejbi bjornach i tego typu..
ergonomiczne sa dobre od 6 miesiecy plus i przynajmniej 7kg.. i polecaja jako alternatywe dla tych niechustowych.. o wlasnie- moja kolezanka w podobnym wzroscie i z troche mniejszym cyckiem mowila ze dostala chuste w za malym rozmiarze..iwcia77 lubi tę wiadomość
-
Bozia3 wrote:ja mam teraz jeszcze inny klopot trochę....do tej pory - 4 lata prawie bylismy w trójkę - ja A. i moj syn...roznie miedzy nimi bywało, bo jeden i drugi ma charakterek...ale było ok. Teraz staremu odpierdzieliło na punkcie Kajtka- wiadomo, jedyne jego dziecko.....i starszego mojego odstawił. On twierdzi, że nie, ale ja widzę co się dzieje....Kajtuś chuchany, całowany, a Michał odejdz, michał nie przeszkadzaj, michal idz do swojego pokoju, badz ciszej, zamykaj drzwi nie trzaskają i tak w kółko - nic innego do niego nie mowi...Mnie juz szlag trafia...tyle razy rozmawialismy - ze starszy teraz wymaga szczegolnej uwagi - ale jak widac gadanie gadaniem, a zycie zyciem....mi serce pęka - staram sie z tym starszym spedzac teraz wiecej czasu, ale i tak jakis zal we mnie narasta....
Mój pierwszy syn nie ma w ogóle kontaktu ze swoim biologicznym ojcem. Bardzo mnie ucieszyło kiedy widziałam, że relacje mojego wtedy jeszcze partnera, a później męża, były takie dobre. Wszystko zmieniło się jak urodził się młodszy syn.
U nas doszły jeszcze problemy z synem mojego m z jego pierwszego małżeństwa. Jego wtedy 18 letni syn mieszkał z nami. Zaczęły się z nim problemy najpierw w szkole (wagary), później doszły problemy z długami, kradzieżami. Nawet u nas w domu ginęły pieniądze. Przyłapałam go jak próbował kolejny raz mnie okraść. Długie rozmowy na temat kradzieży nic nie dały. Niestety któregoś dnia nie wytrzymałam i postawiłam ultimatum, że albo on się wyprowadzi, albo ja.
Niestety problemy z nim się nie skończyły. Dwa razy powtarzał klasę. Ciągłe problemy z długami. Został kilka razy za to pobity. Później dowiedzieliśmy się, że okradł swojego najlepszego kolegę
W między czasie mój m skupił się na najmłodszym. Praktycznie każdy swój wolny czas poświęcał małemu, najstarszemu, a dla mnie i mojego syna czasu było niewiele. Mało brakowało, a byśmy się wtedy rozeszli.
Doszło do kilku nieprzyjemnych sytuacji. Np mój syn znajdywał u siebie pod dywanem pieniądze. Najpierw 50 zł, później 20 i jeszcze raz 20. Kiedy powiedziałam przy wszystkich domownikach, że może je sobie zatrzymać, przestały się znajdować.
Nie wiem, bo nie przyłapałam nikogo za rękę, ale mam wrażenie, że mój m testował mojego syna, czy to czasem nie on kradł. Pewnie nie umiał uwierzyć, że jego syn mógłby tak robić.
Pomijając powyższe, zauważyłam że pojawienie się na świeci naszego wspólnego dziecka, zmieniły na bardzo długi czas relacje pomiędzy moim m, a moim synem. Dopiero teraz te relacje zaczynają przypominać te, które były na początku.
Ja jako matka bardzo to wszystko przeżyłam. Wpadłam w taką depresję, że mało brakowało, a być może nie byłoby mnie już na tym świecie.
Na szczęście udało mi się w porę otrząsnąć z tego wszystkiego i sama z tego wyszłam.
Mam kilka koleżanek i jeśli któraś miała podobną sytuację- dzieci z pierwszego związku i pojawiały się wspólne, to szczególnie jeśli dziećmi byli chłopcy, to relacje się psuły. W mniejszym lub większym stopniu, ale się psuły. I teraz taka ciekawa rzecz, jeśli były córki, to relacje się nie zmieniały na tym etapie, dopiero później, jak córki były w starszym wieku.
Oczywiście nie u wszystkich tak się działo, jak to opisałam powyżej.
Na pewno musisz dużo rozmawiać z partnerem na ten temat, ale nie zostawiaj syna z tym samego, tylko staraj się mu to wszystko wytłumaczyć.
W rodzinach gdzie rodzi się kolejne rodzeństwo, też zdarzają się takie sytuacje, ale po jakimś czasie mijają i wszystko wraca "do normalności"paszczakin, Mega, Pusurek, Bozia3, Bliska 77, caffe, iwcia77, kkisia, SolarPolar, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnygretka wrote:Witam :-)nie nadazam dzisiaj za wami bo czas juz na zajecia kuchenne
ale co w kwestii chusty- tak podobno super- to z opowiesci kolezanki- tylko byl problem pozniej jak malego odizolowac na jakas mala odleglosc- nie przy ciele matki- od byl razu ryk...sporo zdrowia ja kosztowalo odzwyczajanie
Nie kumam, jak laski moga tak dziecko do chusty przyzwyczaic. Do kibla i pod prysznic tez w chuscie chodza??Bursztyn, iwcia77, kkisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:No gadam i gadam Pusur...ale nie chcę też na siłę Michała komuś wciskać...w odpowiedzi słyszę: "Przecież ja nic złego nie robię", "przecież ja nic nie robię" - no włąsnie o to mi chodzi - że chuj robi....nic nie robi - ignoruje go, albo opierdziela....a Michał łazi za nim - masakra
Dlatego przestałam gadać i zajełam się Michałem - wychodzę z nim do jego pokoju i tam sobie trochę siedzimy i gadamy, wychodzę tylko z nim na basen....A. się dziwnie patrzy i dobrze mu tak....
Natomiast jeśli chodzi o pomoc to ja narzekać nie mogę - A. się po pracy zajmuje cały czas Kajtkiem....dla mnie zostają noce - bo wstaję sama, za to śpię do 9.00, a A. wstaje do pracy przed 6.00.
Generalnie jak nie urok to sraczka....Wszyscy porabani rowno!
Iwone, Mega, iwcia77, kkisia lubią tę wiadomość
-
Pusurek wrote:Eee, no bez jaj. Nie nosisz dziecka od rana do wieczora w chuscie. Ja biore Adasia wtedy, kiedy widze, ze nie chce juz lezec na macie i sie bawic, a musze np. zrobic obiad. Albo kiedy musze wyskoczyc do sklepu, a nie chce mi sie tarabanic z wozkiem z piwnicy. Szybciej zamotac chuste, no i rece obie wolne wtedy - siaty mozna dzwigac.
Nie kumam, jak laski moga tak dziecko do chusty przyzwyczaic. Do kibla i pod prysznic tez w chuscie chodza??
ja tylko daje sygnal, ze to tez trzeba brac pod uwage, bo ja znam moja kolezanke to tak zapewne bylo....Pusurek lubi tę wiadomość
gretka -
kuuurde, wpadlam w cukrowa pulapke- rano/w nocy zjadlam sniadanie (2 pumpernikle), o 8 gofra chemicznego i normalnie umieram z glodu.. musze przestac zrec ten syf z kawiarni, tylko brac zarcie z domu..
belly mnie przerazil- cytuje 20 tydzien, ktory nieniejszym zaczelam:
"Od tego czasu będziesz przybierała na wadze około 500 gram tygodniowo."
WTF? sciema, nie? zostalo 20 tygodni, 0.5 tygodniowo to 10 kg!tyle az sie tyje od polowy do konca ciazy?!Mega, HappyJo, kkisia lubią tę wiadomość
-
paszczakin wrote:faken, i tak zle i tak niedobrze.
Odpuscilam to nosidlo, musialabym sie teraz uz zdecydowac, a mnie kolezanki w pracy slusznie do pionu sprowadzily, ze lepiej miec cos, co bede mogla uzywac na maciezynskim, a nie dopiero po 7 miechach..
W sumie takie cus, to dopiero najwczesniej za rok by sie przydalo, bez sensu to kupowac teraz..
Paszcza, nosidełko ergonomiczne zaczęłam używać w pierwszym miesiącu!
Chustę odpuściłam, ale też jest fajna. Choć długa, więc łatwo się brudzi no i zdecydowanie trudniejsza w użyciu niż nosidełko ergonomiczne
-
nick nieaktualnyDopiero teraz spojrzalam na to nosidlo paszczaka. Tula robi tez chusty
http://www.babytula.pl/collections/chusty-do-noszenia-1
W nosidle jakos mi glowki dziecka szkoda. Nie przekonuje mnie, ze to jest mile dla szyi i glowki. Szal otula mieciutko i stabilizuje jednoczesnie, bo jest elastyczny, a mocny.Bursztyn, iwcia77 lubią tę wiadomość