35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
Elfik wrote:Błądzisz siostro, błądzisz..
Jeden bzyk starczy, o czym zaświadczam niezbicie, amen..
))))))))))))
Arwena, Reni, Mega, Aasiula, Elfik, gretka, kkisia, Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:Boże Simba twixy wyglądają jak krasnale z bajki
kcemArwena, Mega, Iwone, Aasiula, Elfik, Bozia3, macduska, kapturnica, ComeToMeBaby, Simba, gretka, kkisia, Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Elfik wrote:Simba, bliżniaki boskie..
a ja nie specjalnie lubię zdjęcia dzieciów, bo zazwyczaj nie są to takie clooneye jak matki uważają, ale zdjęcie cudowne!Aasiula, Elfik, kapturnica, kkisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyReni wrote:
Mega, Aasiula, Reni, kapturnica, kkisia, Sabina lubią tę wiadomość
-
to może zacznij ściągać?
kiedy masz wizytę u gina?
Arwena wrote:oj tam Reni kurna jeden pies czy to szop czy kuna
najgorsze że nie mogę ostatnio dostać tego pozytywnego testu ,same trudne pytania w tym egzaminie,i nie mogę zdaćArwena, Mega, moremi, Aasiula, Elfik, kapturnica, kkisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Reni wrote:
Aasiula, kapturnica, kkisia lubią tę wiadomość
-
Iwcia- no to teraz już moge sie powtórzyć: serdecznie gratuluje, cieszę się że to już za tobą. Niech Wam synuś zdrowo rośnie a Ty szybko wracaj do formy
Peppa- no pieknie! trzymam kciuki!
ech...no co to jest....przyszłam na forum, wyszłam z kącika i co...wszystkie zachodzą i pewnie sama zostane...dupa...posuniecie się w tym kartonie???? mam nadzieje że w tym roku nie ma jakiegoś limitu na ciąże i nie wypstryka się on już w styczniuMega, Iwone, Aasiula, Elfik, macduska, kapturnica, ania.g, Arwena, gretka, kkisia, BISCA, Sabina, gosia7122, Parka, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Gadacie tak jakby ciąża była wynikiem samego "chcenia". Raz się uda za pierwszym razem, ale jak widać to są pojedyncze przypadki. Nie róbcie rewolucji, bo życie seksualne zaniknie. A ja tam seks lubię i będę się bzykać.
I nie, nie chcę już słuchać jak od jednego razu, za pierwszym razem, w pierwszym cyklu... Nie, nie, nie!Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2015, 10:52
Mega, Aasiula, Bozia3, macduska, Reni, kapturnica, ComeToMeBaby, ania.g, gretka, kkisia, Sabina, gosia7122, Bursztyn, Parka, iwcia77 lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
ok, napięcie było...
Powiem wam tak, nagle do mnie doszło, że wiem dlaczego nie szukam fajerwerków, ani nie czuję takiej potrzeby…
Jak ktoś się stara 3 miesiące, to może robić show z chirliderkami..
Jak ktoś się stara prawie trzy lata, to wystarczającym fajerwerkiem jest to, że się udało… Tak po prostu..
Małzowi wcześniej nie mówiłam, bo zabiegany był wielce, a nie wyobrażałam sobie, że wpada bo się wyrwał z roboty na tenisa, on mówi, zrób mi herbatę bo muszę wracać do pracy, ja- jestem w ciąży, a on -świetnie, a teraz muszę pędzić do pracy..
Był jeden wieczór, ale małż wydzwaniał do „la starady”, ale to na inny post)))))))))))
Zatem w sobotę załatwiłam siostrzenicę na wieczór do opieki.
Przedtem byliśmy w galerii handlowej i dwa razy prawie się pożarliśmy - wiecie, syndrom galernika, chłop się dusi, ciśnienie mu się podnosi, oczy rozbiegane, aparat mowy ogranicza się do warków
A nawet nie byliśmy na zakupach, a tylko młodą wybiegać..
zatem myślałam, że może to jednak nie będzie ten wieczór, bo w areszcie policyjnym takich rzeczy się nie oznajmia, zreszta uczestników bójki chyba się nie umieszcza w jednej celi..
Wracając do tematu, zabraliśmy siostrzenicę od niej z domu, wróciliśmy do naszego domu, małż zasiadł do kompa i wsiąkł..
Przez chwilę wyglądało, że nigdzie nie pójdziemy, ale po regeneracji na twarzoksiażce małż zaczął szukać filmu w kinie.
Była „ Pani z przedszkola” (nie warto) poszliśmy, w kinie - nie mam pewności, facet siedzący koło mnie - lat pięćdziesiąt pięć, obok żona, a on albo zapomniał, że to nie jego domowa kanapa i się po jajkach drapał, albo się onanizował…
Przesiadłam się, ale ner w mnie chwycił.
Wyszliśmy, w galerii nie było żadnych fajnych miejsc – jakieś boksy z kawą, mówimy - jedziemy do Sopotu, knajp w kij.
Wsiedliśmy do samochodu, wieje jak na Uralu, jedziemy, babce na chodniku od tego tornado ratlerka porwało, prawie nam pod koła wpadł…
Jak już doszłam do siebie po stanie przed zawałowym stwierdziłam, że jak będziemy po Sopocie kolędować, wszędzie pełno ludzi bo sobota, to ja mam to w …
Zresztą po całym dniu w galerii ledwo nogami powłóczyliśmy
Zatrzymaliśmy się po drodze w Oliwie, bliżej domu, przypomnieliśmy sobie o jednej knajpie..
Zaparkowaliśmy przy chodniku, wysiadam i jak nie pojechałam… Prawie się okazało, że szpagat potrafię zrobić…
Włożyłam nogę prosto w psie gówno..
O nie, gówno to jest to co zostawi pudel, albo wilczur, a tam, sądząc po rozmiarze kupy, to chyba ludzie hipopotamy na spacer wyprowadzają…
Dobrze, ze miałam kozaki a nie trzewiki, bo chyba górą by mi się wlało..
Zaklęłam szpetnie, życząc właścicielowi hipopotama długiej i bolesnej śmierci..
Postawiłam drugą nogę i jeb..
Tym razem na całe szczęście była to kupa „sucha” i z rozmiaru psia…
Wlazłam na chodnik i zaczęłam to wycierać, małż się podśmiewuje, i mówi, będziesz miała szczęście - a ja myślę – a żebyś wiedział!
Bałam się, że wejdziemy do knajpy i będzie ode mnie czuć, ale jakoś się udało..
W knajpie pustawo, znaleźliśmy kanapkę w kącie.
Chciałam zaczekać, aż wybierzemy i pani zamówienie przyniesie, ale nagle poczułam , że zaraz się uduszę – trzy dni się podduszałam!!!!
Poczułam, że zaraz pęknę - małż coś zagaił, ja nawiązałam i mówię, że jednak jesteśmy szczęściarzami.. i mówię, że na dobrą wróżbę mam dla niego nowy breloczek do kluczy..
Otwiera pudełko, szuka w tym papierze, nie znalazł…
Nic, siedzę, ręce zaciskam, żeby mu nie wyrwać, wpadł na to żeby cały papier wyjąc i znalazł..
Patrzy na niego i pyta co to jest?, chociaż widzę, że wie…
Powiedziałam, że to co myśli i że jest pozytywny.
Potem były uściski, całusy, przytulanie, ja się kapkę wzruszyłam, on też.
Jeden z pierwszych komentarzy – no to teraz muszę zarobić więcej pieniędzy ..
Nagle mówi, że cały czas marzył o drugim dziecku, bo tak jakoś powinno być.
Troszkę mnie zatkało, i mówię, przecież czasem marudziłeś, że sobie nie poradzimy, bo zmęczenie, czas, że nie chcesz drugiego..
A on coś zabrąchał, że tak tylko gadał i zmienia temat…
I nagle do mnie doszło, że widział jak się męczę, jak latam po lekarzach, jaka czasem jestem wściekła, bo nie wiem co mam jeszcze zrobić, że czasem mówię, że czuję się jak nieudacznik, bo coś kurna robię żle, ale choćbym na głowie stawała nie wiem co..
I po prostu nie chciał, żebym to przechodziła, wolał spokojna żonę i dał mi „wymówkę”, żebym mogła zrezygnować bez wyrzutów sumienia, bo małż nie chce..
Nie chciał żebym czuła jakiś nacisk z jego strony, że koniecznie musimy.
Chociaż teraz zobaczyłam, że chciał tak samo mocno jak ja, a może bardziej bo u niego jest to biologiczna potrzeba, a u mnie rozumowa…
I taki jest ten mój mężczyzna – kochany wspaniały dobry człowiek..
Zjedliśmy, pogadaliśmy, wróciliśmy do domu, bo trzeba było siostrzenicę zwolnić
I jest dobrze i spokojnie, zrobimy wszystko żeby z naszą drugą córcią wszystko było dobrze
Po taaaaakij masie gówna będę miała przeogromne szczęście przecież!
Iwone, Mega, Natka_79, moremi, Reni, macduska, Bozia3, kapturnica, Aasiula, Mango, ComeToMeBaby, dorbie, paszczakin, ania.g, Arwena, gretka, kkisia, BISCA, gosia7122, gosia7122, Viv78, Niuta, Sabina, SolarPolar, Bursztyn, Parka, Dorka1979, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Iwone wrote:to prawda że jeden wystarczy, miałam tak 7 lat temu, w najmniej oczekiwanym momencie zaszłam
Iwone, Elfik, Aasiula, kapturnica, dorbie, kkisia, Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
moremi wrote:Ale u Ciebie był to bzyk we właściwym momencie. U Iwone jest chyba jeszcze przed owulacją.
Elfik, ja nadal czekam na opowieść.
Espeszialy for ju, powyżejMega, moremi, Aasiula, kapturnica, kkisia, Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Natka_79 wrote:Iwcia- no to teraz już moge sie powtórzyć: serdecznie gratuluje, cieszę się że to już za tobą. Niech Wam synuś zdrowo rośnie a Ty szybko wracaj do formy
Peppa- no pieknie! trzymam kciuki!
ech...no co to jest....przyszłam na forum, wyszłam z kącika i co...wszystkie zachodzą i pewnie sama zostane...dupa...posuniecie się w tym kartonie???? mam nadzieje że w tym roku nie ma jakiegoś limitu na ciąże i nie wypstryka się on już w styczniuMega, Aasiula, kapturnica, gretka, kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
moremi wrote:Gadacie tak jakby ciąża była wynikiem samego "chcenia". Raz się uda za pierwszym razem, ale jak widać to są pojedyncze przypadki. Nie róbcie rewolucji, bo życie seksualne zaniknie. A ja tam seks lubię i będę się bzykać.
I nie, nie chcę już słuchać jak od jednego razu, za pierwszym razem, w pierwszym cyklu... Nie, nie, nie!
te co w pierwszym cyklu to w ogóle szmaty są i puszczalskie..
nomacduska, Bozia3, Mega, Aasiula, kapturnica, paszczakin, kkisia, BISCA, Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Natka_79 wrote:mam nadzieje że w tym roku nie ma jakiegoś limitu na ciąże i nie wypstryka się on już w styczniu
heeheh a wogóle to wyłazić z tych kartonów- zapisywać się na lutywszystkie uprawnione
moremi, Elfik, Aasiula, Mega, Natka_79, kapturnica, gretka, kkisia lubią tę wiadomość