35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTa instytucja od tak o nie zabierze dziecka od karmiacej matki... To raczej by bylo nie ludzkie. Wiec dzieci sa z mama ale nie sa we wlasnym domu a dom maja razem z mama.
Mnie tam nie ma bo zdaje sobie niestety sprawe z tego jakie historie moze opowiadac mama majaca np depresje poporodowa. Wywlekanie prywatnych spraw z ta instytucja moze sie zle skonczyc dla dzieci. A od pomocy rodzinom, wydaje mi sie jest psycholog albo terapia rodzinna. A nie Policja. Mnie sie wydaje ze jestesmy sobie w stanie dac rade sami.
Ale obydwie strony powinny uwolnic sie od przeszlosci. Odwiesic bagaz czegos co bylo wczesniej. Moja kobieta, ma jakies problemy o ktorych ja nie wiem i lepiej zebym nie wiedzial.
Ale moze inne kobiety, no w sumie tez obce sa w stanie porozmawiac, pocieszyc, pomoc jakos nie wiem, terapia internetowa albo cos.. Razem mozna wiecej, wydaje mi sie ze czlowiek to taka stadna istota. Ale trzeba umiec ze soba rozmawiac i byc szczerym. Nie wiem moze jestem w bledzie albo moze za dlugo sam jestem w Norwegii.
Ale tutaj cos jest nie tak. Dlatego zwracam sie do Was. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZrobily sie nagle 2 posty a mial byc 1.
Nie wiem kto wezwal policje i ta instytucje. Bylem sam w domu a moj syn spal mi na rekach kiedy wpadli i dowiedzialem sie ze zabieraja dziecko a a drugie dziecko musi sie spakowac.
Ja sobie dam rade wiec sie wynioslem bo widzialem co sie dzieje i co ludzie obcy do mnie mowia. Ale mama z dziecmi powinna byc w swoim domu. A nie odwrotnie.
-
Far wrote:Ta instytucja od tak o nie zabierze dziecka od karmiacej matki... To raczej by bylo nie ludzkie. Wiec dzieci sa z mama ale nie sa we wlasnym domu a dom maja razem z mama.
Mnie tam nie ma bo zdaje sobie niestety sprawe z tego jakie historie moze opowiadac mama majaca np depresje poporodowa. Wywlekanie prywatnych spraw z ta instytucja moze sie zle skonczyc dla dzieci. A od pomocy rodzinom, wydaje mi sie jest psycholog albo terapia rodzinna. A nie Policja. Mnie sie wydaje ze jestesmy sobie w stanie dac rade sami.
Ale obydwie strony powinny uwolnic sie od przeszlosci. Odwiesic bagaz czegos co bylo wczesniej. Moja kobieta, ma jakies problemy o ktorych ja nie wiem i lepiej zebym nie wiedzial.
Ale moze inne kobiety, no w sumie tez obce sa w stanie porozmawiac, pocieszyc, pomoc jakos nie wiem, terapia internetowa albo cos.. Razem mozna wiecej, wydaje mi sie ze czlowiek to taka stadna istota. Ale trzeba umiec ze soba rozmawiac i byc szczerym. Nie wiem moze jestem w bledzie albo moze za dlugo sam jestem w Norwegii.
Ale tutaj cos jest nie tak. Dlatego zwracam sie do Was. -
nick nieaktualny
-
Far wrote:Zrobily sie nagle 2 posty a mial byc 1.
Nie wiem kto wezwal policje i ta instytucje. Bylem sam w domu a moj syn spal mi na rekach kiedy wpadli i dowiedzialem sie ze zabieraja dziecko a a drugie dziecko musi sie spakowac.
Ja sobie dam rade wiec sie wynioslem bo widzialem co sie dzieje i co ludzie obcy do mnie mowia. Ale mama z dziecmi powinna byc w swoim domu. A nie odwrotnie.
Jakim cudem odebrali Ci syna jeśli masz do niego pełne prawa?Dorka1979, SolarPolar, kkisia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPisalem od godz 18 SMSy ze sie wyprowadzam i mnie nie bedzie ale 0 odzewu.
Nie wiem gdzie sa i tak naprawde niepotrzeba mi ta informacja.
Chcialbym tylko zeby dzieci byly w swoim domu.
Ja moge z mama porozmawiac poza domem, w obecnosci kogo sobie zyczy. Najlepiej specjalistow np psychologow. Ale wywlekanie takie moze sie skonczyc tym ze dzieci moga zostac zabrane jak wielu obcokrajowca w tym kraju.
Norwegowie sa slabi w roznicach kulturowych i dogadywaniu sie. Tutaj sa rozwody non stop, dzieci sa rozdzielane albo maja przyrodnie rodzenstwo bo mama i tata maja rozne przeszlosci itp.
Uciekac lub rozejsc sie jest latwo. Rozmawiac i zyc razem to jest sztuka.SolarPolar, malgos741 lubią tę wiadomość
-
Far wrote:Pisalem od godz 18 SMSy ze sie wyprowadzam i mnie nie bedzie ale 0 odzewu.
Nie wiem gdzie sa i tak naprawde niepotrzeba mi ta informacja.
Chcialbym tylko zeby dzieci byly w swoim domu.
Ja moge z mama porozmawiac poza domem, w obecnosci kogo sobie zyczy. Najlepiej specjalistow np psychologow. Ale wywlekanie takie moze sie skonczyc tym ze dzieci moga zostac zabrane jak wielu obcokrajowca w tym kraju.
Norwegowie sa slabi w roznicach kulturowych i dogadywaniu sie. Tutaj sa rozwody non stop, dzieci sa rozdzielane albo maja przyrodnie rodzenstwo bo mama i tata maja rozne przeszlosci itp.
Uciekac lub rozejsc sie jest latwo. Rozmawiac i zyc razem to jest sztuka.
Jeśli Ci na nich zależy, to jak najszybciej ich odszukaj i pokaż im, że są dla Ciebie ważni!Dorka1979, Arwena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIwone wrote:przecież nie będziesz budzika nastawiać
A tak z drugiej strony to ciary mi po plecach przeszły czytając Cię Far, bo wiem o kim mówisz tylko ja z nią kontaktu nie mam żadnego.Iwone lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNie mam zielonego pojecia gdzie byla A jak przyjechala policja razem z tymi ludzmi. Wyszla z domu w nerwach jak wiele razy wczesniej. Ona chyba cale zycie przed czyms ucieka. Nie wiem dlaczego ale tak sie nie robi chyba.
Przeciez nie bede sie szarpal z policja i spiacym 5 miesiecznym dzieckiem u mnie w domu.
Jak mowia mi ze mam oddac dziecko a w oczach ludzi z tej instytucji widze zimno, zero uczuc. Nie wiem co myslec, co robic. Kolejna noc nieprzespana.
Jezeli Wy wiecie co mozna zrobic w takich sytuacjach to prosze o pomoc. Wydawalo mi sie ze wszystko juz przezylem w Norwegii ale takich cyrkow bym sie nigdy nie spodziewal.
-
Far - szukaj pomocy na miejscu - macie przecież tam wspólnych znajomych - oni znają realia i zwyczaje norweskie. My możemy tylko pomóc rozmową - jeśli się tu zjawi - to na pewno dostanie od nas wsparcie - i ona wie, że może na to liczyć. Szkoda dzieciaków - nie poddawaj się i nie rezygnuj - poszukaj jej i dogadajcie się, żeby przede wszystkim jak najszybciej dzieci wróciły do domu. Pomóż jej - bo ona potrzebuje pomocy teraz - a Ty jej możesz najbardziej dać oparcie jako facet.
Iwone, kapturnica, moremi, Mega, Aasiula, kkisia, malgos741, ComeToMeBaby, Arwena, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa zrozumiałam tak: A nie ma w domu, Ciebie też bo chcesz żeby A wróciła do domu, bo jak dowie się że Ciebie nie ma to wróci i dzieci nie ma bo ta instytucja i policja zabrały dzieci. Czy tak? I chcesz żebyśmy pogadały z A żeby wróciła do domu bo wtedy dzieci oddadzą?
Iwone, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIwone wrote:Posłuchaj, nigdy się nie dogadacie jeśli Ci na niej nie będzie zależało. Ona potrzebuje teraz Twojego wsparcia, pomocy, a nie żebyś po pierwszej lepszej kłótni zwinął manatki i wyprowadził się!
Jeśli Ci na nich zależy, to jak najszybciej ich odszukaj i pokaż im, że są dla Ciebie ważni!
Policja takze mi powiedziala zebym ich nie szukal, zabarykadowali mi przejscie i wogole jakies takie straszne sprawy. Kobiety ktore byly po dziecko chcialy o tak o zabrac odemnie.
Na szczescie udali mi sie syna ubrac samemu i nadal spal. Nie chcialem zeby sie obudzil bo wtedy bylo by zle. Oni nie pozwolili mi nic mowic do mojej kobiety we wlasnym domu?
Wiem ze jakbym chcial to zatrzymac to policja i ta instytucja zabiora dziecko sila. Nie chcialem aby moj syn plakal przez taki cyrk. Ja umiem obronic swoja rodzine, wiem co robi i jak robi to robi policja. Pracuje z bezpieczenstwem ludzi i nie tylko od dawna i umiem sie bronic. Ale przemoc fizyczna, szczegolnie w domu to zlo.
Dali mi tez do zrozumienia ze mam ich nie szukac.