35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
paszczakin wrote:hehe czekaj Bursztyn jak sie do domu po dziadkach przeprowadzisz i Ci jakas wyzre dziure w kartonie i w 5 rzeczach przy okazji
albo sie zmienisz w killera albo ze 2 kocich braci bedziesz musiala zaadoptowac.. Moja sasiadka ma obecnie 8(!) kotow i myszy nigdy w domu czy okolicy nie widzialam, a podobnow Belgii ich duzo..
Moj kocuch na ich opinii chyba jedzie, po podejrzewam, ze jakby mysz zobaczyla, to by od razu na szafe wlazla.. pajaka, mrowke w liczbie pojedynczej jeszcze ekserminuje, ale jak kiedys pielgrzymke mrowek zaliczylismy, to nastapila kocia ewakuacja do momentu az bylo czysto..
ale z tego co wiem, to tam myszy nie ma, rozmawialam z sasiadamiiwcia77 lubi tę wiadomość
-
macduska wrote:Oczywiście,
ja nie jestemn jakimś zwierzęcym sadystą ale moja miłosc do myszy kończy sie z chwilą przekrocenia przez nie progu mojego domu.Mi raz szczur skoczył do szyji jak jeszcze w sklepie pracowalam.Wypadł skurwiel z kartona .Nie dużo brakło by mnie upierdolił .Od tego czasu nie mam żadnych skrupółów.Dawniej jak nie było trutek to pamietam metode dziadka na plage szczurze w chlewie i kurniku..Łapał jednego szczura (Burszta nie czytaj!! ) wypalał mu oczy i wypuszczał.Szczur na ślepego zagryzał współtowarzyszy..Może metoda mało humanitarna ale dzięki temu przeżywały kurczaki
macduska, kkisia, Aasiula, Bozia3, Sabina, Arwena lubią tę wiadomość
-
macduska wrote:Oczywiście,
ja nie jestemn jakimś zwierzęcym sadystą ale moja miłosc do myszy kończy sie z chwilą przekroczenia przez nie progu mojego domu.macduska, kkisia, Aasiula, moremi, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Sie bys przestała marszczyc jakbys zaczęła w łózku czy kuchni znajdować mysie bobki np. w jedzeniu..Albo zapindalała by Ci po półkach..Co wtedy bys zrobiła?? ..Zaczęła dokarmiac?
Nie sądze ,że zaczęła bys ja prosic o to by sie sama eksmitowałaWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2015, 12:05
Mega, Sabina lubią tę wiadomość
-
miałam własnie napisać czy nie mogłaby grzecznie poprosić, no nie agresywnie!
Czy mogłabyś łaskawie opuścić moje domostwo ?
Bursztyn wrote:a nie mozesz jakiejs tablicy informacyjnej dla nich ustawic, czy napisu ze sobie nie zyczysz zeby przychodzily?Bursztyn, kkisia, Aasiula, moremi, Mega lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:Sie bys przestała marszczyc jakbys zaczęła w łózku czy kuchni zanjdować mysie bobkinp. w jedzeniu..Albo zapindalała by Ci po półkach..Co wtedy bys zrobiła..Zaczęła dokarmiac?
Nie sądze ,że zaczęła bys ja prosic o to by sie sama eksmitowałaa moj owczesny boy-friend ustawial pulapki, ktore ja unieszkodliwialam, nie wiem jak to sie stalo ale myszy se poszly
Reni, Aasiula, moremi, Mega, Arwena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bursztyn wrote:kiedys, jeszcze w Krakowie - pojawil sie taki problem, i dokarmialam
a moj owczesny boy-friend ustawial pulapki, ktore ja unieszkodliwialam, nie wiem jak to sie stalo ale myszy se poszly
paszczakin, Bursztyn, Reni, Aasiula, moremi, Mega, Sabina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
kapturnica wrote:Mi raz szczur skoczył do szyji jak jeszcze w sklepie pracowalam.Wypadł skurwiel z kartona .Nie dużo brakło by mnie upierdolił
na dalszą część twojego postu- nie będę cytować co by Burszta nie czytałateż bym tak zareagowała. Straszne, straszne, straszne.
Bursztyn, macduska, Aasiula, Mega lubią tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:[img]https://www.picgifs.com/reaction-gifs/reaction-gifs/scared/scared06 watermark.gif[/img]
na dalszą część twojego postu- nie będę cytować co by Burszta nie czytałateż bym tak zareagowała. Straszne, straszne, straszne.
Mysza nie zaatakuje ale szczur tak.Ja w IRL miałam schizy tak sie ich bałam ale może przez to ,że wporównaniu do naszych szczurów tamte wyglądały jak kurwa mutanty takie wielgachne były..A te ich wwstretne ogony brrrrComeToMeBaby, Aasiula lubią tę wiadomość
-
Reni wrote:jakieś fajne miejsce na nocleg w Kraku niedaleko Areny? nie drogie? Karton zostawiam w domu
natomiast przy samej arenie to troche bez sensu noclegowac, lepiej gdzies w centrum a do areny podjechac kawalek tramwajem lub taxowka, duzo to nie kosztuje a po koncercie i tak do centrum wrocicie zeby polazic, zjesc, wyspac sie i rano czy popoludniem byc o krok od dworca pkp,gdzie z Rynku idziesz spacerkiem pare minutReni, ComeToMeBaby, Aasiula, moremi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny