35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:Nie doczytalam wszytskiego z wczoraj, bo znowu naprodukowalyscie jak szalone, a ja bylam zajeta szukaniem podlogi w drugiej sypialni (znalazlam! a wszytkie rzeczy posortowane na strychu)..
Ale co do kosciola/zgadzania sie na slub koscielny dla kogos to doczytalam i ha! nie zgadzam sie z wiekszoscia
Slub bralam koscielny kupe czasu temu, po drugiej takiej kupie zycia bez tegoz..
Wtedy nie bylam jeszcze cieta na kosciol, ba chodzilam od czasu do czasu. Wierzaca jestem nadal.
Luby mial ogolnie kosciol w glebokim powazaniu, ja chcialam slub koscielny i tylko te 2 opinie sie liczyly. Dla mne zrobil biezmowanie i kurs malzenski.
Teraz bym tego nie zrobila, bo zmienilo mi sie podejscie do kosciola i zadna opinia tesciowej czy matki nie powinna miec na to wplywu. To nasz slub, nasz dzien, a jesli ktos uzywa argumentu "to ja nie przyjde", to pokazuje, ze ma nas w dupie i moze dobrze, ze go tam nie bedzie, bo w takim dniu chce sie byc z ludzmi, ktorzy nas kochaja i akceptuja.
Ja, jak juz wam kiedys pisalalm, szykuje sie na wielka wojne z rodzina w sprawie chrztu kartofla (w znaczeniu, ze chrztu nie bedzie). moja rodzina jest bardzo koscielna, lubego troche tez.
Ale tego, co robi kosciol katolicki w Polsce nie akceptuje i choc wierze w Boga nie chce, zeby moje dziecko bylo czescia tej szopki. Nie zrobie tego dla spokoju w rodzinie, nie zrobie tego, zeby se sypalo kwiatki na komunie, bo dla mnie to nie jest kwestia "nie wierze, wiec niech se robia", dla mnie to jest kwestia "wierze, nie akceptuje kosciola". Polski kosciol jest zdecydowanie "swietszy" od aktualnego papieza, mierzi mnie swoja polityka, wtracaniem sie w nie swoje sprawy.
Gdybym byla bardziej zaangazowana w zycie duchowe juz bym dawno przeszla na protestantyzm, na razie jednak dokonale radze sobie w relacjach Bog-ja bez zadnego posrednika
Wiec nie, nie ochrzcze dziecka dla swietego spokoju. Szukuje sie na wielki konflikt, ktorego bardzo sie boje..
A jednak love you
ComeToMeBaby, paszczakin lubią tę wiadomość
-
mamatrojki80 wrote:Polubiłam... mimo, że mnie ominęłaś, buuuuuuuuu
Jak zrobisz coś spektakularnego - to na pewno opiszę....
mamatrojki80, Simba, kapturnica, kkisia, ComeToMeBaby, Mega, Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia3 wrote:zawsze kogoś pominę - bo piszę na pełnym spontanie i to, co mi jakoś gwałtowniej do głowy przychodzi....
Jak zrobisz coś spektakularnego - to na pewno opiszę....
Mogę się z kimś pokłócić...
Bozia3, BISCA, kapturnica, kkisia, ComeToMeBaby, moremi, Aasiula, Mega, Zofia8, Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:Dla ciekawskich hyhyhyh
https://sites.google.com/site/chloeesbirthstory/mnie jakoś mdli jak widze tatusiów gapiacych sie w krocze w trakcie porodu
kapturnica, moremi, ComeToMeBaby, Aasiula, Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
hej baby,
Piatunieczek
Simba, super zdjecia (zalapalam sie)
Bozia, super streszczenie. Sprecyzuje, ze Pusur jest aktualnie w Polsce i chodzi po lekarzach dletego malo sie odzywa
My wieczorem jesesmy zaprozeni do kolegi z biura na rakletke. Nie wiem czy wszyscy to znaja
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6718b7f8a19b.pngmamatrojki80, Bozia3, kkisia, moremi, Mega, gosia7122, Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Mega wrote:No tak oczywiscie cytologii jeszcze nie ma, badanie czystości chyba nie wyszło dobre skoro mi napisali ze wyhodowano bakterie
Chyba se w łeb strzelę!
no to Mega trzeba bedzie dezynfekowac!
a tak na serio- bakterie sie usunie, byle cytologia byla ok..Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2015, 11:08
BISCA, mamatrojki80, kkisia, moremi, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
Paszcza- o widzisz. To jesteśmy po jednych pieniądzach.
Jeśli w coś wierzysz lub nie, masz swoje racje to trzymaj się ich i broń dla własnego, nie cudzego, spokoju/szczęścia/ satysfakcji. To twoje życie, twój ślub, twoje dziecko. I nikomu nic do tego. Wystarczy jasno i otwarcie wytłumaczyć że chrztu nie będzie, taką podjęliśmy decyzję. A jeśli rozmowa będzie spokojna, bez dramatyzowania i wymuszeń to można też przedstawić własne argumenty i wysłuchać drugiej strony. To wersja optymistyczna, dla takich rodzin, w których jest zrozumienie i zasada nie wtrącania się do czyjegoś życia. Mój m swojej matce musiał kilka razy dobitnie i stanowczo powiedzieć że nie będzie tak jak ona by chciała, tylko zrobimy tak jak my chcemy bo to nasze życie. Po pierwszym razie nie dotarło. W końcu się poddała, ale nie można powiedzieć żeby była zadowolona, w każdym razie nikt już tego nie komentuje.
Tak jak Mega pisała- pozwolisz na jedno, będą chcieli zaraz decydować o reszcie. A ślub, życie w wierze lub nie, chrzest dziecka- to są ważne życiowe sprawy. I nie chciałabym, żeby ktokolwiek mi układał życie. Życie to my sobie z m ułożymy. Tak jak ja nie wchodzę z butami komuś w jego sprawy tak i nie toleruję wtrącania się do moich. Wkurwiają mnie wszelkie zakazy i nakazy, reaguję wtedy nerwowo.
edit: sprawę, po wczorajszej rozmowie upewniającej z m, uważam za zamkniętą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2015, 11:11
paszczakin, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
kapturnica wrote:Dla ciekawskich hyhyhyh
https://sites.google.com/site/chloeesbirthstory/
o faken.. ale nie powiem, zdjecia obejrzalam z ciekawoscia
niemniej co kierowalo babka, zeby takie rzeczy publikowac w necie- nigdy nie zrozumiem..kapturnica, moremi, ComeToMeBaby, Aasiula, Sabina, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bozia I love you:-)Bozia3 wrote:dla Simby i Agi
-forum ma się dobrze - jedne się oddalają, inne się rozwijają...jakoś się to toczy
-kapta niestety wciąż rzyga - za to ma może cieszyć się ciążą
-dorbie niestety nie kontynuuje ciąży - pozbiera się i rusza do przodu za jakiś czas...
-macduska niestety ma zrosty i po wykonanej laparoskopii nie ma rewelacyjnych wyników - mam nadzieję, że się nie podda i powalczy trochę - choćby z wiatrakami
-zoska niestety nie ma męża, który wspiera ją z całych sił w staraniach - nie pójdzie się przebadac, za to przedłużył termin starań na rok - trzeba docenić i to...
-kometa niestety nie ma dobrych relacji z teściami przyszłymi - ona jako zdeklarowana ateistka z komunistycznymi korzeniami - nie może się odnaleźć w rzeczywistości kościelnej, w której funkcjonują rodzice narzeczonego. Jednocześnie nie ma ich centralnie w dupie - w związku z czym gryzie się - jak to będzie - co to będzie w przyszłości...
-pusur niestety coś przycichła i z rzadka zagląda - jej facet też czasem coś tu skrobnie - już nikt nie reaguje...
-bursztynowi niestety umarła 101 letnia przyszywana babcia, i kilka dni później ciocia - była na dwóch pogrzebach w Krakowie i u mnie wczoraj na kawie...
-heretyczka niestety nie odnalazła się w polskiej rzeczywistości, więc wyjechała z mężem i tupkiem do Niemiec - na razie spędza czas w domu - cieszy się dobrym samopoczuciem fizycznym i psychicznym - być może - podobnie jak Anna Maria zajmie się niedługo analizą pogody....
-reni niestety musi się poddać stymulacji, biopsji i co tam jeszcze......w każdym razie stety będzie już w kwietniu w ciąży - zdecydowała się na in vitro...
-paszcza niestety jest zbyt perfekcyjna i nie dopuszcza kota do rzeczy kartofla...jest też niestety naiwna, bo wydaje się jej, że będzie miała czas na latanie po domu z folią aluminiową - coby tego kota przeganiać...
-sabina niestety ma doła - ale na pewno się pozbiera i już niedługo wszystko będzie ok
-małgoś niestety też smutna - bo koleżanka poroniła - ta, która do niej źle się odnosiła kilka dni wcześniej....no i zginęła w wypadku siostra jej koleżanki (nie wiem, czy niestety czegoś tu nie namieszałam)
-caffe nie chce niestety mieć więcej dzieci - bo czuje się bardzo zmęczona - ale jest szansa, bo niestety - bardzo droga wkładka anty - okazała się kiszką i jej wypada....może jednak te pantofelki z allegro jeszcze się przydadzą..
-dziewczyny szykują się na laparo lub są w jej trakcie - niestety już się gubię co, kto, kiedy ma robić....
-polar przeżywa niestety własną starość - jest zajebiście w łózku - ale niestety zauważyła siwe włosy na cipce - co wprawiło ją w depresję starczą...
-iwone ma zajebistego psa młodego - owczarka - niestety z nielegalnej hodowli - pies wystraszony był i brudny - ale już sytuacja opanowana
-moremi niestety nie może się pogodzić z losem zwierząt - i wciąż tu nas uświadamia o pułapkach i konsekwencjach nielegalnego ich rozrodu. Sama wstawiła test ciążowy - dodatki - nie swój - co niestety było chujowym żartem...
-agp jest w ciąży - niestety wpierdzieliła się bez kolejki..
-niestety nic więcej mi obecnie nie przychodzi do głowy - chyba to już SKSkkisia, Bozia3 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
paszczakin wrote:Wiec nie, nie ochrzcze dziecka dla swietego spokoju. Szukuje sie na wielki konflikt, ktorego bardzo sie boje..
Jeśli jesteś przekonana o tym, że nie chcecie z mężem chrzcić dziecka- tego się trzymaj. To wasze dziecko. Jak będzie chciało samo się ochrzci. Jak mój brat. teraz to nic dziwnego. Osobiście uważam, że taki chrzest ma większą wartość od tego, kiedy nieświadome niemowlę chrzci się i przywiązuje do konkretnej wiary bez możliwości jego samodecydowania o sobie. Jezus też był podobno ochrzczony jako trzydziestolatek.
Kiedyś chrzciło się dzieci też dlatego, ze umieralność noworodków była wysoka i rodzice chcieli zadbać zaraz po porodzie, aby w razie czego dziecko trafiło do nieba. Teraz są inne czasy.
paszczakin, Mega, iwcia77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykkisia wrote:Dorbie jestes ?
Mam pare pytan do ciebie
sorki ze tu ale dostalam biegunki i wymiotuje po antybiotyku , a mam go jeszcze brac dzis i jutro
i pytanie isc do jakiegos konowala zmienic czy juz go olac
a biore doxycyclinum 100mg
A jakis probiotyk bierzesz? może wzięłaś antybiotyk na pusty żołądek?kkisia, iwcia77 lubią tę wiadomość