35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
macduska wrote:Gretka to mammografia będzie szybciej. Zawsze jakaś dobra strona medalu.
nic nie znalezlimamatrojki80, macduska, Aasiula, Mega, moremi, Sabina, kkisia, paszczakin lubią tę wiadomość
gretka -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
gretka wrote:Cześć kobietki
u mnie tez zawirowania @, zawsze myslalam że jak stres to sie wydluza, a u mnie tez zonk- uwaga Margolcia przebilam - 21 dni dokladnie 1 tydzien za krotko- i tak cos mnie pobolewalo i dalej choc mniej po prawej stronie- zastanawiam sie czy to moze torbiel- przy nich okres dłuzszy czy krotszy- ktos wie?
Podczas stresu wytwarza się kortyzol, a nadmiar kortyzolu hamuje działanie progesteronu, który odpowiedzialny jest za długość drugiej fazy cyklu-fazę lutealną. Wg medycznego punktu widzenia , stres jak najbardziej powoduje skrócenie cyklu.gretka, Aasiula, moremi, Margolcia88, ComeToMeBaby, kkisia lubią tę wiadomość
-
paszczakin wrote:yy, jaka ciemna linie? tak jakby po obwodzie stanika? Moze Cie cisnie po prostu i przedluzke trzeba?
ja sie spodziewlam tej linii pionowej od pepka w dol, ale nic mi nie wylazlo- podobno nie wszytkim sie takie robia, a ja mam chyba malo pigmentu w skorze
A linie pionową na brzuszku mam rowną krechę -
paszczakin wrote:I jak Ty sie w ogole czujesz Slash? Jak tam sytuacja w domu- uspokoilo sie?
U mnie 8 miesiac jest jak narazie najlepszy z calej ciazy- mlody napierdziela, wiec jakby takie poczucie "jest ok", pracy mam mniej, wiec nie padam na pysk, rzygam bardzo okazjonalnie
jakas ta moja ciaza poprzekrecana, bo moje znajome wlasnie na 8 miesiac najmocniej narzekaly..
Czuję się dobrze, choc czasami wydaje mi sie ze juz mi troche ciezko np chodzic po schodach. Troche miałam zaparcia ale jakos dałąm rade.
Ja nie rzygam wcale - ani razu jak do tej pory, czasem mam tam jakies mdłosci czy cos ale generalnie to zgrzeszyłabym gdybym narzekaął na samopoczucie oby tak dalej do 7 maja. Mała tez czasami jak zacznie szalec to tylko widac jak brzuszek faluje.Mega, moremi, Aasiula, ania.g, Sabina, kkisia, megan8 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA mnie znowu wytrącili z równowagi, właściwie jedna kobieta, koleżanka z pracy. Ona nas wszystkich wykończy psychicznie. Kiedyś pisałam Wam, ze odkryła moje wyniki jak tylko po teście robiłam bete i dzwoniła do mnie w sobote po południu z gratulacjami. Ona mi cały czas zaznacza mój wiek i przytacza mi przykłady kobiet w wieku dojrząłym, kóre urodziły chore dzieci, taki jest jej punkt widzenia, ona widzi tylko te chore. Inni pediatrzy mi opowiadaja jak super wygląda takie dojrzałe macierzyństwo, a ona widzi tylko chore dzieci. I dzis musiałam jej powiedziec o moim poronieniu, bo sie spytała jak się czuję. I ona znów to samo, że ja się chyba mogłam tego spodziewać, że natura w tym wieku już eliminuje ciąże, bo jest mnóstwo błedów...
Po prostu nie chcę być niegrzeczna, ale w końcu będę.
Jeszcze podważała zasady postępowania ginekologów przy poronieniu zatrzymanym, to, że obowiązkowo nie łyżeczkuje się każdej kobiety. "Bo w Twoim wieku to dobrze być wyłyżeczkowanym" Wszystkie rozumy pozjadała.
A sama urodziła swoje jedyne dziecko w wieku 35lat ok 22 lata temu.
"Uwielbiam" takie osobyola_35, Mega, Sabina, Arwena lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
ComeToMeBaby wrote:jakbym widziała odcinek "ciąża z zaskoczenia"
ja nie miałam na ten dzień terminu ,jeszcze trzy tygodnie brakowało,synuś urodził się malutki 2190 kg ,miał hipotrofie może dlatego bezboleśnie.Strachu się najadłam bo okręcony pępowiną i wcale nie płakał .Lekarka która przyjechała była bardziej spanikowana niż ja ,babina jakaś akurat miała dyżur ,ręce jej się trzęsły i sanitariusz przecinał pępowinę bo ona się bała.W Szpitalu byłam sensacją a nawet w urzędzie stanu cywilnego jak mąż poszedł zarejestrować to szukali bo był na osobnej liście.Mega, anna maria, moremi, Aasiula, Sabina, ComeToMeBaby, kkisia, Simba lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnygosia7122 wrote:ja nie miałam na ten dzień terminu ,jeszcze trzy tygodnie brakowało,synuś urodził się malutki 2190 kg ,miał hipotrofie może dlatego bezboleśnie.Strachu się najadłam bo okręcony pępowiną i wcale nie płakał .Lekarka która przyjechała była bardziej spanikowana niż ja ,babina jakaś akurat miała dyżur ,ręce jej się trzęsły i sanitariusz przecinał pępowinę bo ona się bała.W Szpitalu byłam sensacją a nawet w urzędzie stanu cywilnego jak mąż poszedł zarejestrować to szukali bo był na osobnej liście.
A co było powodem wczesniejszego porodu? -
nick nieaktualnymacduska wrote:Dorbie szkoda słów. Delikatność koleżanki jest odwrotnie proporcjonalna do tupetu. Też jest lekarzem? Nie chciałabym na taką trafić.
macduska, Sabina lubią tę wiadomość