35 +
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyReni, ale Ci fajnie, ja pochodze z mazur wiec wiem jaki to raj
Odpoczywaj i bzykaj siemazurskie klimaty ku temu sprzyjaja
Reni wrote:witajcie dziewczynki ja na Mazurach pogoda dopisuje. O wykresach nie myślę. Super.caffe, inessa, Bozia3, Reni, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBozia jak tam pobyt na wyspach? moze przez ta zmiane klimatu tak ci sie wydluzylo....albo...
Bozia3 wrote:caffe Ty młoda laska jesteś..
Ja dziś 35dc i nic...chyba mnie szlag trafi....mam nadzieję, że wredota nadejdzie...caffe, inessa, bliska77, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWItajcie w nowym dniu u nas zimno i przekropnie
Dobrego dnia dla każdejWitaj Gosiaczku i owocnych starań jesteśmy w równym wieku tylko ja próbuje zajść w pierwszą ciąże i nic mam nadzieję,że Tobie się powiedzie
Caffe są inne leki ja też nie mogłam brać bromka miałąm inny lek i chyba Norprolac on jest droższy ale na mnie dobrze zadziałał powiedz lekarzowi,ze tamtego nie możesz bo bardzo źle się po nim czujesz i chesz coś innego ja teraz lekarzom mówie o lekach.
Muszę cośdzieciaczkom wymyslić w taką pogode uff już ie wiadomo co ale coś trza
Mam duży problem z Zusem główny Zus podważył opinie lekarza orzecznika i bede mieć jeszcze jedną komisje czekam na wezwanie prawdopodobnie wezmą mi rente
Trzymajcie się kobietki postaram się zajrzeć popołudniuKasik303, caffe, bliska77, samira, Olena, promyk, megan8, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Witajcie
Troszkę mnie nie było.
Nadrabiam zaległości i pozdrawiam wszystkie "stare" i "nowe" forumowe staraczki.
U mnie od wczoraj post z serduszkowaniem bo mąż ma w srodę badanie nasienia.
Uzupełniłam wykres, ale to chyba moj ostatni miesiac starań jeśli nic sie nie uda. Kosztuje mnie to zbyt wiele zdrowia, kochanie się na zawołanie to nie dla mnie, a na pewno nie dla mojego M.Widziałam że nie podoba mu się to i miałam wrażenie że mnie unika, a ja tym samym chyba byłam nie do zniesienia, bo a uważałam że mnie unika.
Psychika jest nastawiona na mierzenie tempki i to liczenie, że to mnie przerasta, raczej nas. M nie jest wylewny więc się nie przyzna ale widziałam że to też nie dla niego. Ostatnie dni był nerwowe i płaczliwe. A miał być totalny luz.
Zyczę Wam wszystkim powodzenia, pewnie zajrzę tu od czasu do czasu żeby poczytac co u Was i czy Wam się udało.
Ale sama chyba odpuszczę. Nie wiem czy uda nam się począć potomka z pracą M na odległosć.caffe, inessa, samira, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
inessa wrote:WItajcie w nowym dniu u nas zimno i przekropnie
Dobrego dnia dla każdejWitaj Gosiaczku i owocnych starań jesteśmy w równym wieku tylko ja próbuje zajść w pierwszą ciąże i nic mam nadzieję,że Tobie się powiedzie
Caffe są inne leki ja też nie mogłam brać bromka miałąm inny lek i chyba Norprolac on jest droższy ale na mnie dobrze zadziałał powiedz lekarzowi,ze tamtego nie możesz bo bardzo źle się po nim czujesz i chesz coś innego ja teraz lekarzom mówie o lekach.
Muszę cośdzieciaczkom wymyslić w taką pogode uff już ie wiadomo co ale coś trza
Mam duży problem z Zusem główny Zus podważył opinie lekarza orzecznika i bede mieć jeszcze jedną komisje czekam na wezwanie prawdopodobnie wezmą mi rente
Trzymajcie się kobietki postaram się zajrzeć popołudniuinessa, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySlash, ja dlatego odpuscilam z wykresami, a dokladnie zmierzeniem tej temperatury, ciagle rano budzilam sie nerwowa, te latanie do kibla, jakies termometry kolo lozka i wogole to nie dla mnie...sa wakacje i olewam to, bede sie bzykac kiedy bede miala ochote... a jak nie bedzie takiej ochoty to nie...
slash wrote:Witajcie
Troszkę mnie nie było.
Nadrabiam zaległości i pozdrawiam wszystkie "stare" i "nowe" forumowe staraczki.
U mnie od wczoraj post z serduszkowaniem bo mąż ma w srodę badanie nasienia.
Uzupełniłam wykres, ale to chyba moj ostatni miesiac starań jeśli nic sie nie uda. Kosztuje mnie to zbyt wiele zdrowia, kochanie się na zawołanie to nie dla mnie, a na pewno nie dla mojego M.Widziałam że nie podoba mu się to i miałam wrażenie że mnie unika, a ja tym samym chyba byłam nie do zniesienia, bo a uważałam że mnie unika.
Psychika jest nastawiona na mierzenie tempki i to liczenie, że to mnie przerasta, raczej nas. M nie jest wylewny więc się nie przyzna ale widziałam że to też nie dla niego. Ostatnie dni był nerwowe i płaczliwe. A miał być totalny luz.
Zyczę Wam wszystkim powodzenia, pewnie zajrzę tu od czasu do czasu żeby poczytac co u Was i czy Wam się udało.
Ale sama chyba odpuszczę. Nie wiem czy uda nam się począć potomka z pracą M na odległosć.caffe, inessa, Mango, megan8, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Kasik, ja chyba w ogóle odpuszczę, nie tylko na okres wakacji.
Tylko z drugiej strony martwię sie że jeśli M pracuje daleko ode mnie i nie mamy siebie na codzien, to nigdy rodziny nie powiększymy
Ale za bardzo mnie to wykończyło psychicznie i odbiło się na naszych relacjach.inessa, caffe, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnywitaj Goiaczek7534
Inessa, trzymam kciuki za pozytywne zakończenie sprawy z ZUSem,
Slash, rozumiem doskonale Twoje wątpliwości, ja tez już powoli przestaję miec do tego wszystkiego siłę, teraz rozpoczęłam 14 cykl, moze jeszcze kilka wytrzymam ale ogólnie coraz bardziej jestem zrezygnowanacaffe, inessa, Bozia3, Mango, samira, Olena, megan8, gosia7122, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Kasik303 wrote:Bozia jak tam pobyt na wyspach? moze przez ta zmiane klimatu tak ci się wydłużyło....albo...
małpa zapewne się opóźnia i przez klimat i przez infekcję gardła..na nic innego nie liczę po serii testów (znów same wadliwe ciążowe - jakaś chyba chińszczyzna..caffe, bliska77, inessa, Mango, Lucky, MoniaT, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySlash, ja nie tylko na wakacje ale wogole juz nie bede mierzyc....to nic nie zmieni czy zmierzysz czy nie, a w piatek lekarz mi narysowal i wytlumaczyl jak kobieta nieswiadomie moze zablokowac owulacje, pomimo ze ma wszyskie obajwy, tempka, sluz itp wystapily, a jezeli nawet dojdzie do owulacji pomimo stresu i innych zewnetrznych sytuacji wcale moze nie dojsc do zaplodnienia
Dzieci nie biora sie z wykresow, liczb, mierzenia itp...tylko z milosci :)z milosci prawdziwej i spontanicznej
Tak mi powiedzial lekarz
slash wrote:Kasik, ja chyba w ogóle odpuszczę, nie tylko na okres wakacji.
Tylko z drugiej strony martwię sie że jeśli M pracuje daleko ode mnie i nie mamy siebie na codzien, to nigdy rodziny nie powiększymy
Ale za bardzo mnie to wykończyło psychicznie i odbiło się na naszych relacjach.caffe, bliska77, inessa, Bozia3, Mango, samira, Olena, Panda, Bursztyn, angela, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo super ze dobrze sie bawilas, to chyba podstawa
chociaz upaly tutaj nie odstapuja
P.S. ja tez ciagle trafiam na sama chinszczyzne
Bozia3 wrote:kasik pobyt rewelacyjny - mam piękne zdjęcia i wspomnienia - przeżycie przedstawienia w Teatrze Minack pod gołym niebem nad urwiskiem oceanu - bezcenne....no i zakupy ciuchowe....czad..
małpa zapewne się opóźnia i przez klimat i przez infekcję gardła..na nic innego nie liczę po serii testów (znów same wadliwe ciążowe - jakaś chyba chińszczyzna..caffe, inessa, Bozia3, Mango, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
polarmiś wrote:Monia ja też jestem z 9 sierpnia ale niestety kończę 42 lata.
To będziemy świętować urodzinki razem ja mam cichą nadzieję że dostanę prezencik na urodzinki w postaci dwóch kreseczek
Gorąco pozdrawiamKasik303, inessa, Bozia3, Mango, Lucky, megan8, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
Może macie rację - że trochę tracimy na spontaniczności...wszystko wymierzone i wycelowane.....trzeba starać się złapać jakiś środek - mniej więcej celować - a reszta spontan no i stosować się do ogólnych zaleceń dla dojrzałych par...
Mam tu linka - wszystko to już wiemy, ale napisane prosto i zwyczajnie - może tylko stosować te ogólne zasady i bzykać się do woli?
http://www.sosrodzice.pl/trzymiesieczny-program-przygotowania-do-ciazy-czyli-co-wplywa-na-plodnosc/caffe, Kasik303, inessa, Mango, Olena, promyk, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCO do Waszych wcześniejszych wpisów to macie racje traci się na spontaniczności ale z drugiej strony czasmi niektóre z nas aby się udało powinny to wszystko sprawdzać przy Waszych zaburzeniach i nasi panowie jak chcą dzidzie to też powinni to zrozumieć oni nie muszą się badać (najczęściej tak jest a jak już to i tak mniej niż kobiety)oni nie muszą mierzyć tempki sprawdzać sluzu itd to my wykonujemy cała robote a oni za przeproszeniem mają załatwić jedną sprawe i wiem,że na rządanie nie jest łatwo ale zawsze tak nie bedzie. My nie mamy problemy z serduszkowaniem ( na razie przynajmniej) ale jak niektórych mezowie wyjeżdżają to trzeba się chyba troche dopasować. Kiedyś łatwiej było o spontan bo wszyscy siedzieli na miejscu nigdzie się nie ruszali. Wydaje mi się ,ze w naszych staraniach jest potrzebny umiar we wszystkim trzeba sprawdzać swoje cykle ale tez trzeba umieć jakoś razem współgrać z naszą romantycznością z naszymi płciowymi potrzebami i chyba tu jest problem bo my jako kobiety jak już coś robimy to na całego się angażujemy i nie umiemy wyluzować i postawić pewnych granic. Do tego wiek robi swoje ( nie mówie,że jesteśmy stare
) niestety co byśmy nie mówiły pisały wiekj robi swoje nie chodzi tylko o nasze aspekty zdrowotno - płciowe ale o sama psychike inaczej patrzymy na zycie na świat, jest inna nasz cierpliwość itd. ja teraz patrze na tę trójke dzieciaczków są mniej wiecej w równym wieku i nie mają już takich wymagań jak kilkulatki ale ja wieczorem ledwo żyje jeszcze kilka lat temu miałam tysiace pomysłow siedziałąm nocami aby je zrealizować z prawie 30 dzieci w wieku przedszkolnym i miałam o wiele wiecej sił. Teraz to aż sie wystraszyłam czy jeżeli uda sie nam czy ja podołam fizycznie emocjonalnie darowi jakim jest dziecko. Wiem,że jak tak sie stanie to tak bedzie ale napewno nie tak jak 10 lat temu.
Trzeba wypośrodkować wszystko w naszych staraniach i tak jak ten lekarz powiedział, dziecko ma być poczęte z miłości ale czasmi niestety trzeba tę sprawe wesprzeć medycznie i wtedy niestety nic na to nie poradzimy trzeba się kochać w te odpowiednie dni.
O matko przepraszam ale się rozpisałam wybaczcie mi jakoś tak mnie naszłobliska77, Bozia3, Mango, MoniaT, samira, Olena, megan8, Jolka76, Bursztyn, Andzia33 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyinessa wrote:CO do Waszych wcześniejszych wpisów to macie racje traci się na spontaniczności ale z drugiej strony czasmi niektóre z nas aby się udało powinny to wszystko sprawdzać przy Waszych zaburzeniach i nasi panowie jak chcą dzidzie to też powinni to zrozumieć oni nie muszą się badać (najczęściej tak jest a jak już to i tak mniej niż kobiety)oni nie muszą mierzyć tempki sprawdzać sluzu itd to my wykonujemy cała robote a oni za przeproszeniem mają załatwić jedną sprawe i wiem,że na rządanie nie jest łatwo ale zawsze tak nie bedzie. My nie mamy problemy z serduszkowaniem ( na razie przynajmniej) ale jak niektórych mezowie wyjeżdżają to trzeba się chyba troche dopasować. Kiedyś łatwiej było o spontan bo wszyscy siedzieli na miejscu nigdzie się nie ruszali. Wydaje mi się ,ze w naszych staraniach jest potrzebny umiar we wszystkim trzeba sprawdzać swoje cykle ale tez trzeba umieć jakoś razem współgrać z naszą romantycznością z naszymi płciowymi potrzebami i chyba tu jest problem bo my jako kobiety jak już coś robimy to na całego się angażujemy i nie umiemy wyluzować i postawić pewnych granic. Do tego wiek robi swoje ( nie mówie,że jesteśmy stare
) niestety co byśmy nie mówiły pisały wiekj robi swoje nie chodzi tylko o nasze aspekty zdrowotno - płciowe ale o sama psychike inaczej patrzymy na zycie na świat, jest inna nasz cierpliwość itd. ja teraz patrze na tę trójke dzieciaczków są mniej wiecej w równym wieku i nie mają już takich wymagań jak kilkulatki ale ja wieczorem ledwo żyje jeszcze kilka lat temu miałam tysiace pomysłow siedziałąm nocami aby je zrealizować z prawie 30 dzieci w wieku przedszkolnym i miałam o wiele wiecej sił. Teraz to aż sie wystraszyłam czy jeżeli uda sie nam czy ja podołam fizycznie emocjonalnie darowi jakim jest dziecko. Wiem,że jak tak sie stanie to tak bedzie ale napewno nie tak jak 10 lat temu.
Trzeba wypośrodkować wszystko w naszych staraniach i tak jak ten lekarz powiedział, dziecko ma być poczęte z miłości ale czasmi niestety trzeba tę sprawe wesprzeć medycznie i wtedy niestety nic na to nie poradzimy trzeba się kochać w te odpowiednie dni.
O matko przepraszam ale się rozpisałam wybaczcie mi jakoś tak mnie naszłoBozia3, inessa, Mango, samira, Andzia33 lubią tę wiadomość