35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
Od wczoraj dopadł mnie mega ból żołądka i wzdęcia.
Dziś jestem mega słaba, a do tego delikatne plamienie mam tylko na papierze. Temperatura jeszcze wyższa więc już kupiłam ten test. Zobaczymy. Jak do rana okres się nie pojawi, to zrobię. Już 49 dzień cyklu mam 🙄 dawno takich nie miałam ...7.02.2019 NASZE dwa Aniołki odeszły w 11 tygodniu
👰 36 LAT
AMH 17.11 (1.05-55)
AMH (2021 rok) 25.2
ANGELIUS- zabieg jajniki i reszta u mnie ok.
🧑37 LAT
Nasienie słabe 09.2021
Liczba plemników 12 mln ( norma od 39 mln)
Morfologia 2%
Lepkość za duża
Starania o dzieciątko od 9 lat 😔😔😔
Nasienie 03.2022 😰😰😰
Liczba 6,9
Morfologia 2%
09.2023
Za mała ilość żeby zrobić morfologię 😭
07.12.2023 zabieg żylaków powrózka nasiennego 🙏
CZEKAMY NA CIEBIE MALUSZKU ❤️❤️ -
MOJE wrote:Od wczoraj dopadł mnie mega ból żołądka i wzdęcia.
Dziś jestem mega słaba, a do tego delikatne plamienie mam tylko na papierze. Temperatura jeszcze wyższa więc już kupiłam ten test. Zobaczymy. Jak do rana okres się nie pojawi, to zrobię. Już 49 dzień cyklu mam 🙄 dawno takich nie miałam ...
Zerknęłam na Twoje AMH, ponieważ napisałaś, ze Załamało Cię, ze spadło, ale ono jest dwucyfrowe, powinno lekarza, który prowadzi Twoje leczenie to zaniepokoić. Mercedesem w AMH jest przedział 2,5-3, ale wyniki zbliżone do 2 tez są bardzo ok, 1,7 to jest mediana, tak naprawdę. powyżej 3 trzeba się przebadać na PCO, stosunek LH/FSH jest u Ciebie 0,7, co może świadczyć, ze nie masz pełnego PCO ale możesz mieć cykle bezowulacyjne (przy wysokim AMH testy owulacyjne nie są w żaden sposób miarodajne, o niczym nie świadczą, jedynie monitoring owulacji). Ja w wieku 40 lat mam AMH 5 i to wcale nie był powód do zadowolenia, bo w trakcie dalszej diagnostyki wyszło, ze cykle były bezowulacyjne z cystami zamiast jajeczkowania.
Jeśli chodzi o testy ciążowe, nie katuj się nimi, ja bym poszła na beta hcg z krwi, koszt badania w Diagnostyce to ok 30 pln i jest pewność, test sikany może przez jakiś czas tez fałszować wynik. Jeśli przyglądasz się swojej płodności to warto tą betę badać w przypadku podejrzenia ciąży, możesz uzyskać informacje o ciąży biochemicznej i nawet jesli nie zakończy się to szczęśliwa kliniczna ciaza, jest to bardzo ważna w informacja na temat płodności. -
A w jaki sposób mogę się przebadać w kierunku pco. Byłam u wielu ginekologów i mówili że mam taką budowę . Że dużo pęcherzyków, ale nikt nie zrobił konkretnego badania na PCO. Monitoringów też miałam dużo , ale głównie w stymulowanych cyklach.
Zastanawiam się co do tego co piszesz o AMH. Bo z tego co czytałam, to jest to rezerwa jajnikowa. I ona ostatni rok mocno u mnie spadła. Czy odnośnie tych norm 2.5-3 nie pomyliło ci się z TSH ?🤔 Zaraz wskoczę w internetu poczytać.7.02.2019 NASZE dwa Aniołki odeszły w 11 tygodniu
👰 36 LAT
AMH 17.11 (1.05-55)
AMH (2021 rok) 25.2
ANGELIUS- zabieg jajniki i reszta u mnie ok.
🧑37 LAT
Nasienie słabe 09.2021
Liczba plemników 12 mln ( norma od 39 mln)
Morfologia 2%
Lepkość za duża
Starania o dzieciątko od 9 lat 😔😔😔
Nasienie 03.2022 😰😰😰
Liczba 6,9
Morfologia 2%
09.2023
Za mała ilość żeby zrobić morfologię 😭
07.12.2023 zabieg żylaków powrózka nasiennego 🙏
CZEKAMY NA CIEBIE MALUSZKU ❤️❤️ -
MOJE wrote:A w jaki sposób mogę się przebadać w kierunku pco. Byłam u wielu ginekologów i mówili że mam taką budowę . Że dużo pęcherzyków, ale nikt nie zrobił konkretnego badania na PCO. Monitoringów też miałam dużo , ale głównie w stymulowanych cyklach.
Zastanawiam się co do tego co piszesz o AMH. Bo z tego co czytałam, to jest to rezerwa jajnikowa. I ona ostatni rok mocno u mnie spadła. Czy odnośnie tych norm 2.5-3 nie pomyliło ci się z TSH ?🤔 Zaraz wskoczę w internetu poczytać.
Tak wysokie AMH może świadczyć o zaburzeniu z owulacja. AMH to jest wskaźnik, ile masz rezerwy dokładnie pęcherzyków, ale nie świadczy o tym, ze w tych pęcherzykach będą dojrzewały prawidłowo komorki. U mnie AMH na poziomie 5 już było problematyczne i dopóki nie zgłosiłam się do kliniki leczenia niepłodności i nie zaczęłam na poważnie z in vitro, tez mi mówiono o „urodzie” a ciazy jak nie było, tak nie było. Ciesz się, ze Ci spada to AMH i jak zaczniesz z in vitro, na pewno zwróć uwagę na to, żeby stymulowano Cię ostrożnie. Możesz nie mieć pełnego zespołu PCO, ja np nie miałam, ale to nie zmieniło faktu, ze owulacje były bardzo rzadkie i komorki niekoniecznie były chętne do zapłodnienia. Długo czekałam na te właściwaMOJE lubi tę wiadomość
-
MOJE wrote:A w jaki sposób mogę się przebadać w kierunku pco. Byłam u wielu ginekologów i mówili że mam taką budowę . Że dużo pęcherzyków, ale nikt nie zrobił konkretnego badania na PCO. Monitoringów też miałam dużo , ale głównie w stymulowanych cyklach.
Zastanawiam się co do tego co piszesz o AMH. Bo z tego co czytałam, to jest to rezerwa jajnikowa. I ona ostatni rok mocno u mnie spadła. Czy odnośnie tych norm 2.5-3 nie pomyliło ci się z TSH ?🤔 Zaraz wskoczę w internetu poczytać.
https://diag.pl/pacjent/artykuly/zespol-policystycznych-jajnikow-pcos-objawy-przyczyny-leczenie/MOJE lubi tę wiadomość
-
MOJE wrote:A w jaki sposób mogę się przebadać w kierunku pco. Byłam u wielu ginekologów i mówili że mam taką budowę . Że dużo pęcherzyków, ale nikt nie zrobił konkretnego badania na PCO. Monitoringów też miałam dużo , ale głównie w stymulowanych cyklach.
Zastanawiam się co do tego co piszesz o AMH. Bo z tego co czytałam, to jest to rezerwa jajnikowa. I ona ostatni rok mocno u mnie spadła. Czy odnośnie tych norm 2.5-3 nie pomyliło ci się z TSH ?🤔 Zaraz wskoczę w internetu poczytać.
https://www.invimed.pl/badanie-amh-wskaznik-rezerwy-jajnikowejMOJE lubi tę wiadomość
-
Przytulasek wrote:Witajcie ,
Mam mieć robioną laparoskopię . Miał Ktoś Z Was ten zabieg ? Wiem , że jest to mało inwazyjne itd. ale kurczę nie mając nigdy w życiu zabiegu na znieczuleniu ogólnym , jakoś się trochę boję... Z 2 strony wiem , że czas goni , a to jedyna droga , by sprawdzić drożność jajowodów. A im szybciej wiedzieć tym lepiej , zwłaszcza w tym wieku
Nie ma się czego bać.Idź nic nie tracisz a będziesz wiedziała na czym stoisz.A samo badanie drożności to HSG.Przytulasek lubi tę wiadomość
👱♀️-39
4 lata starań
PCOS,bielactwo,MTHFR(C677)-układ hetero
MTHFR(A1298)-układ hetero,PAI-1 układ hetero,KIR-AA,HLAC-C1,C2❌
Kariotyp✅
-
Paulina666 wrote:Witam!
Nie ma się czego bać.Idź nic nie tracisz a będziesz wiedziała na czym stoisz.A samo badanie drożności to HSG.
Dziękuję Paulina za słowa otuchy akurat ja miałam już sono hsg i lekarz stwierdził, że jest podejrzenie nie drożności. Stwierdził że już nie ma sensu robić hsg, tylko laparoskopie, tym bardziej, że ma strasznie bolesne miesiączki. No i niskie amh więc też nie ma co czekać..." Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne " -
Cześć, dziewczyny! Można do Was dołączyć? Mam 38 lat, staramy się o dziecko od 2020 r., czyli dopiero od momentu, gdy już byłam 35+... Ponieważ nic z tego, zgłosiliśmy się na leczenie. Miałam w tym roku 2 inseminacje, w czerwcu chcę podejść do kolejnej, a na in vitro musimy czekać do jesieni...
Wszystkim życzę powodzenia!!!Pusiek, Przytulasek lubią tę wiadomość
👰38
🤵40
🛏💕2020
👩⚕️🏥2021
💊 💉IUI1❌
💊 💉IUI2❌
💊 💉IUI3 ❌
💊 💉🔬 IN VITRO:
- punkcja & udany świeży transfer: 09/2022 🤰, poronienie zatrzymane 11/2022
- transfer mrożony: 03/2023 🤰, 17/11/2023: 👶 -
Przytulasek wrote:Dziękuję Paulina za słowa otuchy akurat ja miałam już sono hsg i lekarz stwierdził, że jest podejrzenie nie drożności. Stwierdził że już nie ma sensu robić hsg, tylko laparoskopie, tym bardziej, że ma strasznie bolesne miesiączki. No i niskie amh więc też nie ma co czekać...
Hej przytulasek!
Ja również będę miała laparo połączono z histeroskopia i to huz równi za tydzień w Angeliusie. Boję się. Jak jasny gwint!
Dlatego również jeżeli chętnie poczytam jak wspominając to badanie inne kobietki?
Kiedy będziesz miała zabieg? Ja nie kryję, że już jestem dość mocno zdenerwowana, a do tego dochodzi stres związany ze zmianą pracy i niestety brakiem stabilności zatrudnienia. Cieszę się, że trafiłam do lekarza który coś probuje że mną zrobić.
Swoją drogą dr Paliga z Angeliusa jest pierwszą i jedyna lekarka, która wskazała że mam polip do wycięcia i podejrzenie endometriozy...Przytulasek lubi tę wiadomość
-
Sowa35 wrote:Hej przytulasek!
Ja również będę miała laparo połączono z histeroskopia i to huz równi za tydzień w Angeliusie. Boję się. Jak jasny gwint!
Dlatego również jeżeli chętnie poczytam jak wspominając to badanie inne kobietki?
Kiedy będziesz miała zabieg? Ja nie kryję, że już jestem dość mocno zdenerwowana, a do tego dochodzi stres związany ze zmianą pracy i niestety brakiem stabilności zatrudnienia. Cieszę się, że trafiłam do lekarza który coś probuje że mną zrobić.
Swoją drogą dr Paliga z Angeliusa jest pierwszą i jedyna lekarka, która wskazała że mam polip do wycięcia i podejrzenie endometriozy...
Prawdopodobnie mnie również czeka ten zabieg Lekarz dał nam póki co 3 msc na starania jeśli nic z tego to mam podejść do laparo. Już się boję ! Oczywiście znowu się naczytałam strasznych historii (tak jak przed sono, które okazało się może średnio komfortowym ale jednak do przyjęcia badaniem). Moje obawy to nie tylko sam zabieg, pobyt w szpitalu ale przede wszystkim narkoza, której nigdy nie miałam i ewentualne późniejsze konsekwencje w sensie czy cykl się nie rozreguluje czy nie naruszą endometrium itpPrzytulasek lubi tę wiadomość
-
Sowa35 wrote:Hej przytulasek!
Ja również będę miała laparo połączono z histeroskopia i to huz równi za tydzień w Angeliusie. Boję się. Jak jasny gwint!
Dlatego również jeżeli chętnie poczytam jak wspominając to badanie inne kobietki?
Kiedy będziesz miała zabieg? Ja nie kryję, że już jestem dość mocno zdenerwowana, a do tego dochodzi stres związany ze zmianą pracy i niestety brakiem stabilności zatrudnienia. Cieszę się, że trafiłam do lekarza który coś probuje że mną zrobić.
Swoją drogą dr Paliga z Angeliusa jest pierwszą i jedyna lekarka, która wskazała że mam polip do wycięcia i podejrzenie endometriozy...
[QU0TE=Pepsi] Prawdopodobnie mnie również czeka ten zabieg Lekarz dał nam póki co 3 msc na starania jeśli nic z tego to mam podejść do laparo. Już się boję ! Oczywiście znowu się naczytałam strasznych historii (tak jak przed sono, które okazało się może średnio komfortowym ale jednak do przyjęcia badaniem). Moje obawy to nie tylko sam zabieg, pobyt w szpitalu ale przede wszystkim narkoza, której nigdy nie miałam i ewentualne późniejsze konsekwencje w sensie czy cykl się nie rozreguluje czy nie naruszą endometrium itp [/QUOTE]
ooo jak fajnie Dziewczyny, że odpisałyście 🙂
Sowa 35, to już dość blisko ten termin. Łączę się w strachu, ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Ja czekam na wyznaczenie terminu, prawdopodobnie czerwiec /lipiec. Wierzę Ci , że z dnia na dzień lęk pewnie narasta. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze 👍 Najważniejsze, że trafiłaś na lekarza, który działa. No niestety to wszystko związane jest z dużymi emocjami, jak się nałożą inne sprawy, to jeszcze trudniej, ale trzeba zaufać lekarzowi i zrobić kolejny krok do przodu ku marzeniom. Daj znać, jak się będziesz czuła juz przed samym zabiegiem i jak wrócisz do sił to podziel się wrażeniami. Przytulam wirtualnie, życzę dużo spokoju i staraj się mimo wszystko być dobrej myśli, bo po co być złej 😉
Pepsi, no czytanie o tym wszystkim jest najgorsze, człowiek się nakręca itd. Miałam podobnie z Sono, potem szłam taka zestresowana, że aż lekarz zapytał, czego się Pani boi. Tyle że ja chyba najbardziej bałam się, że coś wyjdzie nie tak niż samego zabiegu/ bólu...
Tak jak piszesz mało komfortowy, ale do przeżycia. Ja mam dość bolesne miesiączki i to już od nastoletnich czasów, więc trochę do bólu "przywykłam" o ile można tak to nazwać. I też się boję, że mi wyjdzie endometrioza. Bo prawie co okres, czy dwa oprócz bólu brzucha, to ból pleców, nawet czasem mi do nogi promieniuje eh.. Często też wtedy problemy jelitowe, jakieś biegunki, 2 pierwsze dni najgorsze na tabletkach non stop. No i po badaniu niestety wyszło podejrzenie niedrożności i że względu na wiek oraz amh już bliżej dolnej granicy normy od razu skierowanie na laparo.
Też mam obawy przed zabiegiem, bo też nigdy nie miałam nic pod narkoza 😉 Z tego co wiem od mojego lekarza, to powikłania to tylko ok. 1 % i to dość bezpieczny zabieg. Większość jego pacjentek średnio po 1-3 dniach dochodziła do siebie, po tygodniu ściągają szwy. No i podobno jakieś niewielkie zmiany można od razu usunąć w trakcie już tego zabiegu. No obawy przed konsekwencjami zawsze są, ale po coś to robimy. Ja czuję strach, a z 2 strony chciałabym już też wiedzieć coś więcej na czym stoję, bo niepewność jest najgorsza 🙄
" Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne " -
Przytulasek wrote:ooo jak fajnie Dziewczyny, że odpisałyście 🙂
Sowa 35, to już dość blisko ten termin. Łączę się w strachu, ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Ja czekam na wyznaczenie terminu, prawdopodobnie czerwiec /lipiec. Wierzę Ci , że z dnia na dzień lęk pewnie narasta. Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze 👍 Najważniejsze, że trafiłaś na lekarza, który działa. No niestety to wszystko związane jest z dużymi emocjami, jak się nałożą inne sprawy, to jeszcze trudniej, ale trzeba zaufać lekarzowi i zrobić kolejny krok do przodu ku marzeniom. Daj znać, jak się będziesz czuła juz przed samym zabiegiem i jak wrócisz do sił to podziel się wrażeniami. Przytulam wirtualnie, życzę dużo spokoju i staraj się mimo wszystko być dobrej myśli, bo po co być złej 😉
Pepsi, no czytanie o tym wszystkim jest najgorsze, człowiek się nakręca itd. Miałam podobnie z Sono, potem szłam taka zestresowana, że aż lekarz zapytał, czego się Pani boi. Tyle że ja chyba najbardziej bałam się, że coś wyjdzie nie tak niż samego zabiegu/ bólu...
Tak jak piszesz mało komfortowy, ale do przeżycia. Ja mam dość bolesne miesiączki i to już od nastoletnich czasów, więc trochę do bólu "przywykłam" o ile można tak to nazwać. I też się boję, że mi wyjdzie endometrioza. Bo prawie co okres, czy dwa oprócz bólu brzucha, to ból pleców, nawet czasem mi do nogi promieniuje eh.. Często też wtedy problemy jelitowe, jakieś biegunki, 2 pierwsze dni najgorsze na tabletkach non stop. No i po badaniu niestety wyszło podejrzenie niedrożności i że względu na wiek oraz amh już bliżej dolnej granicy normy od razu skierowanie na laparo.
Też mam obawy przed zabiegiem, bo też nigdy nie miałam nic pod narkoza 😉 Z tego co wiem od mojego lekarza, to powikłania to tylko ok. 1 % i to dość bezpieczny zabieg. Większość jego pacjentek średnio po 1-3 dniach dochodziła do siebie, po tygodniu ściągają szwy. No i podobno jakieś niewielkie zmiany można od razu usunąć w trakcie już tego zabiegu. No obawy przed konsekwencjami zawsze są, ale po coś to robimy. Ja czuję strach, a z 2 strony chciałabym już też wiedzieć coś więcej na czym stoję, bo niepewność jest najgorsza 🙄
No właśnie ja im dlużej o tym wszystkim myślę tym mocniej skłaniam się ku podejrzeniu endo i u mnie. Różne dolegliwości chociaż drobne ale zebrane w całość mogą na to wskazywać. Z jednej strony to nawet cieszy mnie ta wizja laparo żeby to stwierdzić albo wykluczyć i ogólnie jako takie przebadania się uważam, że warto. No ale strach wiadomo, jest -
Cześć, jestem tu nowa w pisaniu bo forum śledzę od dawna. Mam 37 lat, jest po 3 operacjach (Endo, mięśniaki) i kończę pierwszy stymulowany cykl.
Nie mieszkam w Polsce, ale ufam mojej lekarce.
Moja ostatnia operscja miała miejsce w styczniu tego roku. Amh od roku utrzymuje się na stałym poziomie... 0.33, hormony i reszta w normie.
Mąż zdrowy.
Ostatni cykl od dnia 2 do 6 letrozol.
Dzień 4, 6, 8 gonal f
Dzień 10 ovitrelle (na monitoringu 4 pęcherzyki. Z czego pękły 2).
Jestem 6 dzień po ovitrelle i test już jest negatywny. Wciąż biorę żel progesteron. Bo test ciążowy mam zrobić 14 dni po.
Mam nadzieję, że się udało, ale walka trwa już długo.
Nie ma co się bać laparoskopii. Po tym szybko wraca się do zdrowia, szczególnie fizycznie. Podczas zabiegu, kiedy smacznie śpisz sprawdzają przy okazji drożność jajowodów.
-
AgaD wrote:Cześć, jestem tu nowa w pisaniu bo forum śledzę od dawna. Mam 37 lat, jest po 3 operacjach (Endo, mięśniaki) i kończę pierwszy stymulowany cykl.
Nie mieszkam w Polsce, ale ufam mojej lekarce.
Moja ostatnia operscja miała miejsce w styczniu tego roku. Amh od roku utrzymuje się na stałym poziomie... 0.33, hormony i reszta w normie.
Mąż zdrowy.
Ostatni cykl od dnia 2 do 6 letrozol.
Dzień 4, 6, 8 gonal f
Dzień 10 ovitrelle (na monitoringu 4 pęcherzyki. Z czego pękły 2).
Jestem 6 dzień po ovitrelle i test już jest negatywny. Wciąż biorę żel progesteron. Bo test ciążowy mam zrobić 14 dni po.
Mam nadzieję, że się udało, ale walka trwa już długo.
Nie ma co się bać laparoskopii. Po tym szybko wraca się do zdrowia, szczególnie fizycznie. Podczas zabiegu, kiedy smacznie śpisz sprawdzają przy okazji drożność jajowodów.
Witaj Aga
To trzymam mocno kciuki za powodzenie
No nie ma , ale strach ma wielkie oczy . Szczególnie jak to 1 zabieg pod narkozą. Ale dzięki za słowa otuchy" Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne " -
Dzięki!
Co do narkozy.
Po pierwszej wymiotowałam a to rwało brzuch i bolało. Po drugiej poprosiłam żebym nie wymiotowała i po trzeciej to samo. Obudzisz się zrelaksowana. Każdy ból zgłaszaj - uśmierzą.
Będzie dobrze.
Wyspisz się i zregenerujesz.
😀😊😊
Przytulasek lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. To już za 2 dni! Laparo z histeroskopia i droznoscia jajowodów w Angeliusie.
Proszę Was - dodajcie mi otuchy i siły. Cholernie boję się intubacji.
Dziewczyny, jak to jest z możliwością zajscia w ciaze po tym zabiegu? Można przełożyć starania o kilka miesięcy? Zaczynam nową pracę i pomimo, że chce ciąży to boję się o przyszłość zawodową i stąd lek przed zajsiecm w ciaze na umowie na czas określony. Proszę dajcie znać co o tym sądzicie?
Z góry dziękuję i buziaki!
-
Sowa35 wrote:Hej dziewczyny. To już za 2 dni! Laparo z histeroskopia i droznoscia jajowodów w Angeliusie.
Proszę Was - dodajcie mi otuchy i siły. Cholernie boję się intubacji.
Dziewczyny, jak to jest z możliwością zajscia w ciaze po tym zabiegu? Można przełożyć starania o kilka miesięcy? Zaczynam nową pracę i pomimo, że chce ciąży to boję się o przyszłość zawodową i stąd lek przed zajsiecm w ciaze na umowie na czas określony. Proszę dajcie znać co o tym sądzicie?
Z góry dziękuję i buziaki!
Czyli , że już jutro ? Wiem , że Cię to przeraża , ale postaraj się zaufać lekarzom . Oni mają już za sobą setki tych zabiegów , poza tym jakieś powikłania dotyczą tylko 1 procenta kobiet . Musisz wierzyć , że wszystko pójdzie dobrze. Myśl , że dzięki temu zrobić krok bliżej do swoich pragnień . Będę trzymać kciuki i pomodlę się za Ciebie
Co do Twojego pytania , to już musisz chyba zapytać lekarza , albo w jakimś innym wątku o laparo dziewczyny , co mają to za sobą. Domyślam się , że mając tylko umowę na czas określony obawiasz się zajścia w ciążę . Ale czy za te kilka miesięcy sytuacja się na tyle zmieni , że dostaniesz umowę na czas nieokreślony? Musisz chyba sama już podjąć decyzję . Bo z 1 strony praca , a z 2 strony też czas....
Ale myślę , że narazie poczekaj na wynik badania i zobaczysz , co się dzięki niemu dowiesz .
Powodzenia :*" Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne " -
Hej, jak tam sie macie? Co u Was nowego w związku ze staraniami?
Ja byłam wczoraj na 1 w życiu wizycie u endokrynolog. Muszę brać leki na tarczycę i obniżenie prolaktyny. Ogólnie mam normy ok, ale normy w przygotowaniu do ciązy są niby inne. Poza tym raczej z tarczyca ok. No i czekam na laparo, ale przesunęło się na lipiec. Wcześniejszy proponowany termin kolidował mi z opłaconym już wcześniej wyjazdem urlopowym (zresztą planow urlopowych z pracy też by już nie mogła pozmieniac) , a ryzykować wyjazd zaledwie parę dni po się obawiałam. Co nie zmienia faktu, że jestem rozłoszczona na to wszystko na siebie, bo chciałabym jak najszybciej, a jest jak jest. Za duży jest we mnie lęk, że już są lata jakie są, a czasu jest mniej niż więcej. Tym bardziej że amh też mam blisko dolnej granicy. Wy Dziewczyny też macie takie poczucie, że" może to moja wina " bo za późno się za to biorę itp.?" Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne "