Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się po 35 roku życia 35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
Odpowiedz

35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?

Oceń ten wątek:
  • Hagana Nowa
    Postów: 5 9

    Wysłany: 18 maja 2022, 19:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Przytulasek, wierzę, że wszystko w życiu ma swój czas i miejsce. Ja osobiście nie winię siebie za brak wcześniejszych starań mimo swoich 38 lat. Patrząc wstecz, żaden z moich chłopaków/partnerów zwyczajnie nie nadawał się na ojca. Ja też byłabym gorsza matką wtedy, niż gdyby poszczęściłoby mi się teraz, bo w ciągu ostatniego roku bardzo skupiłam się na rozwoju osobistym i teraz czuję się ze sobą samą najlepiej porównując do lat wcześniejszych. A jestem ma początku mojej nowej drogi więc ufam, że będzie tylko lepiej.
    Zresztą na tym etapie możemy tylko dać z siebie wszystko i liczyć na to, że los nam będzie sprzyjać. Sama czekam na pierwszą wizytę w klinice żeby sprawdzić jak się sprawy mają.

    Boga w to nie mieszam, bo uważam, że nie istnieje.

    Sesyjka, Przytulasek, Altair, Madzia35, Ewa1984, Agnieszka Playa, Meeg lubią tę wiadomość

  • Sesyjka Autorytet
    Postów: 2890 2276

    Wysłany: 18 maja 2022, 20:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przytulasek nie miej sobie za złe, każdemu życie się inaczej toczy, nie znaczy że gorzej.. trzeba wierzyć i będzie dobrze 🍀🤞

    Przytulasek lubi tę wiadomość

    age.png
    💏 starania o pierwszego maluszka od 01.2021

    👱🏼‍♀️:36
    Owulacje potwierdzone monitoringami
    AMH- 2,6
    MTHFR_1298A>C Układ heterozygotyczny
    09.2021- sono Hsg (oba drożne)
    12.2021- Histeroskopia (usunięty polip 1,5cm )

    🙋‍♂️:39
    operacja żylaków 1st.
    morfologia: 2% --> 12%, ruch i żywotność- ok
    HBA, DFI- ok

    1.08.2023 👶
  • AgaD Nowa
    Postów: 4 2

    Wysłany: 18 maja 2022, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny co to może być.
    Jestem na indukowanym cyklu.
    Dziś dzień 21 (!) dostałam chyba okres.
    Test miałam zrobić 23.maja..Więc Jescze trochę dni.
    A tu takie zaskoczenie.
    Mam 38 lat. Cykle mi się skróciły. Ale teraz liczyłam na 24 - 25 dniowy, skoro owulacji była w 10 dniu.


  • Przytulasek Przyjaciółka
    Postów: 70 23

    Wysłany: 23 maja 2022, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @Sowa 35 ,

    I jak tam u Ciebie ? Mam nadzieję , że wszystko ok i dochodzisz do siebie . Pozdrawiam :)

    " Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne "
  • Meggie_82 Debiutantka
    Postów: 13 19

    Wysłany: 14 czerwca 2022, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, mam taki problem i ogromny stres. Jestem w 23 tygodniu ciazy i jakikolwiek nieprawdopodobnie by to brzmiało, wczoraj wypiłam nieświadomie pół szklanki piwa z alkoholem. Przyniesiono mi w pizzerii piwo z alkoholem zamiast bez. Zorientowałam się jak zaczęłam czuć ten procent. Jedząc i śmiejąc się z przyjaciółmi nie poczułam nic dziwnego w smaku. Jestem spanikowana. Czy miał ktoś podobna sytuacje? Obliczyłam, ze w sumie mogłam wypić ok 10 gr alkoholu… nie jest to duzo ale każda ilość może zaszkodzić…

  • Przytulasek Przyjaciółka
    Postów: 70 23

    Wysłany: 15 czerwca 2022, 06:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Meggie_82 wrote:
    Dziewczyny, mam taki problem i ogromny stres. Jestem w 23 tygodniu ciazy i jakikolwiek nieprawdopodobnie by to brzmiało, wczoraj wypiłam nieświadomie pół szklanki piwa z alkoholem. Przyniesiono mi w pizzerii piwo z alkoholem zamiast bez. Zorientowałam się jak zaczęłam czuć ten procent. Jedząc i śmiejąc się z przyjaciółmi nie poczułam nic dziwnego w smaku. Jestem spanikowana. Czy miał ktoś podobna sytuacje? Obliczyłam, ze w sumie mogłam wypić ok 10 gr alkoholu… nie jest to duzo ale każda ilość może zaszkodzić…

    Rozumiem Twój stres , ale to też nie była jakaś ogromna ilość. Stało się i obecne nerwy też już nic nie zmienią. Może skonsultuj się ze swoim lekarzem , opowiedz o sytuacji i zobaczysz. Taka jednorazowa sytuacja nie będzie na pewno aż tak groźna , sam twój stres i obwinianie się może być równie szkodliwe, więc sobie odpuść , tym bardziej , że zrobiłaś to nieświadomie. Następnym razem będziesz bardziej uważna. Głowa do góry :)

    Meggie_82, Ewa1984 lubią tę wiadomość

    " Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne "
  • Meggie_82 Debiutantka
    Postów: 13 19

    Wysłany: 15 czerwca 2022, 12:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przytulasek wrote:
    Rozumiem Twój stres , ale to też nie była jakaś ogromna ilość. Stało się i obecne nerwy też już nic nie zmienią. Może skonsultuj się ze swoim lekarzem , opowiedz o sytuacji i zobaczysz. Taka jednorazowa sytuacja nie będzie na pewno aż tak groźna , sam twój stres i obwinianie się może być równie szkodliwe, więc sobie odpuść , tym bardziej , że zrobiłaś to nieświadomie. Następnym razem będziesz bardziej uważna. Głowa do góry :)

    Dziekuje Ci bardzo. Rozmawiałam na razie z teściem, który jest lekarzem i twierdzi, ze nic nie powinno się wydarzyć, ponoć we Włoszech kobiety otrzymują od lekarzy oficjalne pozwolenie na lampkę wina raz na jakiś czas. I sporo z nich z tego korzysta. Ja tego nie oceniam i sama chętnie się stosuje do abstynencji w czasie ciazy, nie kwestionuje jej zasadności szczegolnie w Polsce, gdzie kultura picia jest inna niż we Włoszech :-) Prawdą jest, że nie jest znana bezpieczna dawka, ponieważ nie prowadzi się badań klinicznych na kobietach w ciąży. Nie ma potwierdzenia w badaniach ani na szkodliwość ani na brak szkodliwości takich sporadycznych niskich dawek. Teść mi powiedział, ze taka ilość alkoholu znika z organizmu matki po godzinie, we krwi dziecka utrzymuje się troche dłużej, nie mniej jest to za krótka ekspozycja i jeśli jest jednorazowa to nic złego nie powinno się stać. W restauracji mieli piwo 0% z nalewaka i nie pierwszy raz zamawiałam, tym razem miałam pecha, bo była nowa kelnerka, która pomyliła sobie zamówienia. Było gorąco i piłam duszkiem, nagle mi się zakręciło w głowie i zdałam sobie sprawę, ze coś jest nie tak. Pisze to wszystko nie, zeby zachęcać jedynie po to, ze może kiedyś komuś się cos podobnego przydarzy i może jak to przeczyta, to się troszkę uspokoi :-)

    Przytulasek lubi tę wiadomość

  • Przytulasek Przyjaciółka
    Postów: 70 23

    Wysłany: 30 czerwca 2022, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny :) , jak tam u Was starania ?

    Ja doczekałam się zabiegu. Miałam iść jutro rano , ale jestem jutro 1 na sali , więc przyjęcie musi być dziś . Na urlopie odpoczęłam , nastawiłam się dobrze , ale niestety rzeczywistość od razu powaliła stresem. Dostałam okres mimo leków , ale na szczęście zabieg się i tak odbędzie . Trochę się boję i zabiegu , a jeszcze bardziej tego co wyjdzie , ale z 2 strony chciałabym już coś więcej wiedzieć i mieć to z głowy. Nie pamiętam , kiedy ostatnio byłam w szpitalu , chyba za dziecka. Wolałabym tę noc przespać ze Swoim w domu , ale niestety wyszło , jak wyszło...
    Trochę siły mi dodaje to , że mam wsparcie od bliskich osób. Choć wiadomo to są osoby , które nie zawsze do końca to zrozumieją... Ale jak Ktoś nie ocenia , dodaje wiary , że będzie dobrze i jest życzliwy to jest megacenne <3 Gorzej z sytuacją w pracy , bo przekazałam tylko , że idę na zabieg , potem mogę mieć jakieś l4 i tyle. Ktoś tam zapytał jaki , to powiedziałam , że to prywatna sprawa zdrowotna. Jakoś mam duży lęk przed tym , żeby np w pracy mieli wiedzieć , że mam tego typu problemy . Nasza rodzina najbliższa też nie wie. I raczej im na razie nie powiem. Mogę liczyć na partnera i paru bliskich przyjaciół . A takto ściema, że zabieg z powodów zdrowotnych i tyle. Albo niemówienie nic. Nie wstydzę się tego jakoś bardzo , tylko to po prostu bolesny temat. I nie zniosłabym dopytywań , komentarzy , oceny . Tym bardziej przy mojej dużej wrażliwości stanowiłoby to tylko dodatkowy niepotrzebny mi stres .
    A jak z tym jest u Was? Zostawiacie to dla siebie i partnera ? Czy dzielicie starania z najbliższymi z rodziny ? Jak to załatwiacie w pracy ? Jeśli Ktoś byłby chętny się podzielić tym , jak to u Niego wygląda i jak to postrzega, to będę wdzięczna. Tym bardziej , ze dopiero w to wszystko wchodzę i czasem nie bardzo wiem , jak się zachować w pracy chociażby.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2022, 10:33

    " Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne "
  • olencja Autorytet
    Postów: 4757 1570

    Wysłany: 6 lipca 2022, 17:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Umnie w pracy nikt nie sądził że wogole chce dziecko.wrecz mówiłam że nie chce a w między czasie minęło 9lat starań. Także serio,nie ze wszystkim trzeba się wyflaczać w robocie. Po co mają wiedzieć?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2022, 17:20

    Przytulasek lubi tę wiadomość


    u5cvp2.png
  • Kluska Autorytet
    Postów: 3719 6819

    Wysłany: 6 lipca 2022, 23:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przytulasek wrote:
    Cześć Dziewczyny :) , jak tam u Was starania ?

    Ja doczekałam się zabiegu. Miałam iść jutro rano , ale jestem jutro 1 na sali , więc przyjęcie musi być dziś . Na urlopie odpoczęłam , nastawiłam się dobrze , ale niestety rzeczywistość od razu powaliła stresem. Dostałam okres mimo leków , ale na szczęście zabieg się i tak odbędzie . Trochę się boję i zabiegu , a jeszcze bardziej tego co wyjdzie , ale z 2 strony chciałabym już coś więcej wiedzieć i mieć to z głowy. Nie pamiętam , kiedy ostatnio byłam w szpitalu , chyba za dziecka. Wolałabym tę noc przespać ze Swoim w domu , ale niestety wyszło , jak wyszło...
    Trochę siły mi dodaje to , że mam wsparcie od bliskich osób. Choć wiadomo to są osoby , które nie zawsze do końca to zrozumieją... Ale jak Ktoś nie ocenia , dodaje wiary , że będzie dobrze i jest życzliwy to jest megacenne <3 Gorzej z sytuacją w pracy , bo przekazałam tylko , że idę na zabieg , potem mogę mieć jakieś l4 i tyle. Ktoś tam zapytał jaki , to powiedziałam , że to prywatna sprawa zdrowotna. Jakoś mam duży lęk przed tym , żeby np w pracy mieli wiedzieć , że mam tego typu problemy . Nasza rodzina najbliższa też nie wie. I raczej im na razie nie powiem. Mogę liczyć na partnera i paru bliskich przyjaciół . A takto ściema, że zabieg z powodów zdrowotnych i tyle. Albo niemówienie nic. Nie wstydzę się tego jakoś bardzo , tylko to po prostu bolesny temat. I nie zniosłabym dopytywań , komentarzy , oceny . Tym bardziej przy mojej dużej wrażliwości stanowiłoby to tylko dodatkowy niepotrzebny mi stres .
    A jak z tym jest u Was? Zostawiacie to dla siebie i partnera ? Czy dzielicie starania z najbliższymi z rodziny ? Jak to załatwiacie w pracy ? Jeśli Ktoś byłby chętny się podzielić tym , jak to u Niego wygląda i jak to postrzega, to będę wdzięczna. Tym bardziej , ze dopiero w to wszystko wchodzę i czasem nie bardzo wiem , jak się zachować w pracy chociażby.

    W pracy wie tylko jedna osoba ale to moja koleżanka z życia prywatnego, właściwie to ja ją ściągnęłam do firmy, więc w sumie chyba się nie liczy jako osoba z pracy. Reszta wie, że mam problemy zdrowotne nie zagrażające życiu ale wymagające częstszych wyjść do lekarza i ewentualnych L4.

    Rodzina i bliżsi znajomi wiedzą i o staraniach i o niepowodzeniach i tym, że teraz na horyzoncie IVF. Są osoby które wiedzą i detalach łącznie z tym co badałam i kiedy mam wizytę, te dopytują i podsyłają to co same wyszperają w internecie albo usłyszą od kogoś co mógłby uznać za przydatne.
    Reszta wie że problem jest i jak będę chciała o nim gadać to wiem gdzie ich szukać. Nigdy nie spotkała mnie żadna przykrość, niewłaściwy komentarz ani uwaga. Raczej dużo przytuleń i wsparcia. Chyba mam szczęście i mnóstwo dobrych ludzi wokół mnie (albo to albo fakt, że zarówno ja jak i mąż jesteśmy z tych wojowniczych więc każdy wie że umiemy się odgryźć a jak to nie pomoże to odciąć gruba kreską od tych osób które nie chcą naszego dobra).
    Szczerze mówiąc otwarte mówienie o tym pokazało mi tylko jak powszechny to jest problem. Wokół siebie, z osób które się starały, nie znam takiej której by to poszło bez jakiś przygód po drodze. Mega smutny wniosek w sumie.

    Przytulasek lubi tę wiadomość

    age.png

    Artvimed Kraków

    5 dpt 🍀 12.42
    7 dpt 🍀 44.73
    9 dpt 🍀 100.2
    12 dpt 🍀 351.0
    14 dpt 🍀 630.3
    16 dpt 🍀1402.0
    19 dpt 💚 3088.0
    27 dpt mamy bijące ❤️

    30.11.2022 zabraliśmy ❄️ do 🏡
    10.2022 mamy 4 zdrowe ❄️
    21.09.2022 mamy 5 ❄️ z pierwszego IVF

    👱‍♀️87, 🧔 86

    ♀️Niepłodność jajowodowa: oba niedrożne

    💊KIR BX (brakuje 2DS2, 2DS3, 2DS4 norm)-na razie nic z tym nie robimy
    💊Układ hetero w czynnik Leiden, R2 i MTHFR- metylowane witaminy i heparyna od transferu
    💊Wysokie NK maciczne- encorton
    💊Niewielkie zapalenie endometrium, przeleczone, brak biopsji kontrolnej

    ♂️Delikatnie obniżona morfologia ale fragmentacja, stres oksydacyjny i inne testy super.
  • Vanessa 85 Autorytet
    Postów: 269 419

    Wysłany: 9 lipca 2022, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam 37 lat i staramy się od 6 lat
    Kiedy w końcu się udało, niestety poroniłam tydzień temu 😔

  • Przytulasek Przyjaciółka
    Postów: 70 23

    Wysłany: 9 lipca 2022, 16:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vanessa 85 wrote:
    Ja mam 37 lat i staramy się od 6 lat
    Kiedy w końcu się udało, niestety poroniłam tydzień temu 😔


    Nie ma chyba dobrych słów w takiej sytuacji....
    Przytulam wirtualnie <3
    Mam nadzieję , że masz jakieś wsparcie wokół siebie. I że po części może i tu je znajdziesz.

    " Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne "
  • Vanessa 85 Autorytet
    Postów: 269 419

    Wysłany: 9 lipca 2022, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przytulasek wrote:
    Nie ma chyba dobrych słów w takiej sytuacji....
    Przytulam wirtualnie <3
    Mam nadzieję , że masz jakieś wsparcie wokół siebie. I że po części może i tu je znajdziesz.

    Dziękuję
    Mam wsparcie męża bo na resztę się zamknęłam. Wolę być sama
    Chce spróbować inseminacja ale czy się uda...czy będzie kolejna rozpacz

  • olencja Autorytet
    Postów: 4757 1570

    Wysłany: 9 lipca 2022, 17:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vanessa 85 wrote:
    Dziękuję
    Mam wsparcie męża bo na resztę się zamknęłam. Wolę być sama
    Chce spróbować inseminacja ale czy się uda...czy będzie kolejna rozpacz
    Jak udało się naturalnie to inseminacja chyba nie ma sensu. Trzeba diagnostykę pogłębić.


    u5cvp2.png
  • Vanessa 85 Autorytet
    Postów: 269 419

    Wysłany: 9 lipca 2022, 18:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    olencja wrote:
    Jak udało się naturalnie to inseminacja chyba nie ma sensu. Trzeba diagnostykę pogłębić.

    Mój mąż ma złe plemniki w 98%
    Takie badania były 2 lata temu,później odpuściliśmy z badaniami i staraniami wiec może plemniki sie poprawiły

  • Hekate42 Autorytet
    Postów: 2100 1133

    Wysłany: 9 lipca 2022, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Vanessa 85 wrote:
    Mój mąż ma złe plemniki w 98%
    Takie badania były 2 lata temu,później odpuściliśmy z badaniami i staraniami wiec może plemniki sie poprawiły
    Współczuję.
    Tak, jak napisała koleżanka wyżej - rozszerzyłabym również diagnostykę i próbowała dalej naturalnie.
    Na pocieszenie Ci powiem, że w lutym 2021 miałam poronienie zatrzymane i zabieg, a w marcu tego roku urodziłam zdrowego chłopca.

    „Trudności, z którymi zmagasz się dzisiaj, przechodzą w siłę, której potrzebujesz na jutro. Tylko się nie poddawaj !”
    😇11.02.2021 r.
    ❤️10.03.2022 r. - witaj mój Cudzie❤️
  • Vanessa 85 Autorytet
    Postów: 269 419

    Wysłany: 9 lipca 2022, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hekate42 wrote:
    Współczuję.
    Tak, jak napisała koleżanka wyżej - rozszerzyłabym również diagnostykę i próbowała dalej naturalnie.
    Na pocieszenie Ci powiem, że w lutym 2021 miałam poronienie zatrzymane i zabieg, a w marcu tego roku urodziłam zdrowego chłopca.

    Naturalnie się boję bo przypuszczam że poronienie było bo plemnik miał złe DNA...oczywiście w klinice zrobie wszystkie badania jakie polecą a może faktycznie będzie tak że plemniki się polepszyły

  • JoannaWK Przyjaciółka
    Postów: 104 88

    Wysłany: 10 lipca 2022, 12:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam 37 lat, staramy się o pierwsze dziecko, ale bez efektu :( lekarz mówi ze wszystko ok, suplementy biorę a jednak gdzies jest problem :(

    Starania o pierwsze bobo.
    Aktywnie od 05.2022
    Stwierdzone PCOS
    Inozytol od 09.2022

    ⏸️💪 19.11.2022
  • ABK Autorytet
    Postów: 5404 4227

    Wysłany: 10 lipca 2022, 17:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JoannaWK wrote:
    Ja mam 37 lat, staramy się o pierwsze dziecko, ale bez efektu :( lekarz mówi ze wszystko ok, suplementy biorę a jednak gdzies jest problem :(


    Ja mam 36 staramy sie rowniez o pierwsze dziecko od 2 lat. Jestesmy po wstepnych badaniach z programu rządowego ze skierowniem na iui.

    Przed bardzo sie denerwowalam ze bede miala niskie amh, pecherzyk nie peka, ale mam drozne jajowody. Ale wszystko jest okey.

    Czekamy na pierwszą wizyte w klinice

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2022, 19:39

    Ona: 36l
    Amh: 4,26
    Tsh: 2,33 (0,270-4,200) 0.8 do zbicia (letrox 125, strumektomia 12.2018)
    Fsh: 4,19
    Lh:6,67
    Prl: 15.85
    Jajowody drozne (hsg maj 2022)
    Monitoring owulacji okey
    Miesiniak (w niczym nie przeszkadza)

    On: 39l
    Testosteron: 4,33
    Fsh: 2,68
    Lh: 3,74
    Slabe parametry nasienia
    Koncentracja 15,57 mln/ml > 16mln/ml
    Numer plemnika 70 M/Proba > 70M/Proba
    Ruch postepowy 18% > 32%
    Ruchome 40.71% > 40%
    Morfologia 4.95% > 4%
    Żywotność 60,81% > 60

    Kariotypy oboje ok

    12.2022 gonal 150, menopur 75->100, orgalutran, gonapedryl+ovi.
    11pobranych -> 7 do zaplodnienia
    05.01 transfer 5 dniowy swiezaczek 3.2.1.🤞

    Na feriach zostały ❄❄ 5.2.1 i 4.3.1. Z 6 doby

    8dpt 60.8
    11 dpt 126
    13 dpt 330
    18 dpt 1796

    age.png
  • Vanessa 85 Autorytet
    Postów: 269 419

    Wysłany: 11 lipca 2022, 08:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    JoannaWK wrote:
    Ja mam 37 lat, staramy się o pierwsze dziecko, ale bez efektu :( lekarz mówi ze wszystko ok, suplementy biorę a jednak gdzies jest problem :(

    A mąż był przebadany?

‹‹ 1211 1212 1213 1214 1215 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Niechęć do seksu - czy to możliwe? Co zrobić, by staranie się o maluszka znów było przyjemnością?

Znasz ten stan, kiedy od miesięcy lub lat staracie się o wymarzonego potomka? Wasze życie biegnie tak naprawdę od pierwszego dnia cyklu do owulacji, od owulacji do testu ciążowego, od wizyty w laboratorium do wizyty u lekarza - często kolejnego z kolei? Czas biegnie nieubłaganie, a starania nie przynoszą skutku. Mimo chęci coraz częściej pojawia się blokada i niechęć do współżycia. Skąd się to bierze i jak temu zaradzić? Co zrobić, by seks cieszył jak dawniej?

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza - najnowsze odkrycia nauki i perspektywy leczenia

W miesiącu świadomości endometriozy, dzielimy się z Wami nowymi odkryciami, które stają się źródłem nadziei. Badania nad genami i mikrobiomem oferują potencjalne klucze do lepszych terapii. Zobacz, jak nauka prowadzi nas ku lepszemu zrozumieniu i leczeniu tej trudnej choroby.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ