35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMoBo wrote:Ja niestety musze czekać aż mi lekarz przepisze hsg, obiecał jak partnera wyniki będą ok. Mam nadzieje, ze do polowy stycznia uda nam się to zrobić. Niestety w Szwajcarii to nie taka prosta sprawa jak płacisz i masz.
MoBo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMoBo wrote:Ja niestety musze czekać aż mi lekarz przepisze hsg, obiecał jak partnera wyniki będą ok. Mam nadzieje, ze do polowy stycznia uda nam się to zrobić. Niestety w Szwajcarii to nie taka prosta sprawa jak płacisz i masz.
MoBo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCos mi w tym temacie sie dzieje z postami, albo ich nie widze, albo widze ale pozniej, dlatego napisze kolejny a tematen sie pewnie zaraz pojawi-wczesniejszy.
Jadzia ja rok na stymulce z przerwami, teraz znowu przerwa i czeka mnie hsg, pozniej uderzam na inseminacje tez w klinice. -
nick nieaktualnyGdyby nie ta cienka nić nadziei, to na co byłyby te wszystkie starania
Jak powiedział Ks. Józef Tischner:
"Wychowują jedynie ci, którzy mają nadzieję."
Ja mam 37 lat i nadal mam nadzieję, że wreszcie się uda i tak już od 9 lat.
Ponoć nadzieja umiera ostatnia:)mysiupysiu lubi tę wiadomość
-
Hej aszka ) No to podobnie jak ja ) ja niby mam owulacje naturalnie (ostatnio potwierdzone monitoringiem ) robiłam już hormony wszelakie i niby nikt mi nic złego nie powiedział Moja lekarka kręciła nosem na nasienie męza a w klinice powiedzieli że ok Teraz też przede mną hsg a potem pewnie inseminacja No nie jest lekkojadzia
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyComeToMeBaby - ja pamiętam, jak powiedziałam mamie o planowanym ślubie, to ta wpadła w panikę, że to się nie da tak szybko, są terminy i takie tam bla bla....
Była święcie przekonana, że jestem w ciąży, a tu minęło już tyle czasu a ja nadal nie jestem
Nawet nie przejęłabym się iść do ślubu z brzuszkiem ahhhh
Mam nadzieję, że te Twoja słowa o mecie będą prorocze bo już czasami na prawdę jestem bardzo zmęczona tym wszystkim i mam zamiar to rzucić w cholerę i pogodzić się z myślą, że skoro nie to nie! Jednak po jakimś czasie znów walczę, znów mam nadzieję, że może akurat. W końcu jeszcze nie jestem taka strasznie stara. Często w klinice widuję pary znacznie od nas starsze i wtedy myślę, że może jeszcze mam czas???
-
nick nieaktualnyaszka wrote:Amelcia nie myslałas o invitro?
Jadzia ja tez niedlugo.
Aszka ja już miałam in vitro TRZY razy!! W przyszłym roku podchodzę czwarty raz. Na 14-go stycznia jestem umówiona do lekarza. Nie poddam się, chyba że mnie wyrzucą z programu rządowego za zaniżanie wyników -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnytrudno, napiszę jeszcze raz to samo, a właściwie przekopiuję. Najwyżej będzie dwa razy.
aszka wrote:Amelcia nie myslałas o invitro?
Jadzia ja tez niedlugo.
Aszka ja już miałam in vitro TRZY razy!! W przyszłym roku podchodzę czwarty raz. Na 14-go stycznia jestem umówiona do lekarza. Nie poddam się, chyba że mnie wyrzucą z programu rządowego za zaniżanie wynikówMoBo, Shabeel lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAmelcia wrote:trudno, napiszę jeszcze raz to samo, a właściwie przekopiuję. Najwyżej będzie dwa razy.
Aszka ja już miałam in vitro TRZY razy!! W przyszłym roku podchodzę czwarty raz. Na 14-go stycznia jestem umówiona do lekarza. Nie poddam się, chyba że mnie wyrzucą z programu rządowego za zaniżanie wyników
Co do postow napisalam im i chyba poprawili.
My sie staramy rok ale tak naprawde kilka cykli odpuscilismy wiadomo, nie zawsze sie chce ale jak widze kolezanki ze 3 miesiace staran i ciaza to grrr.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2014, 18:14
-
Dziewczyny, ja się tak zastanawiam, czy jak raz zaszłam w ciąże (dla tych co nie czytały od początku-poroniłam) to mogę czuć się spokojna co do drożności ? cały czas sobie myślę, że jak raz się udało...to może bez specjalistycznych badań uda się...
Kurcze, mam czasem wrażenie, że wszystko u nas jest przekombinowane, czym się wspomagać, jaki tryb życia prowadzić, jak wyszedł test ovu-dodatni to czy lepiej na następny dzień rano czy może wieczorem...to chyba wszystko raczej mało pomaga...ale jak tu nie myśleć o tym ?Jot
"life is like riding a bicycle to keep your balance you must keep moving"
Jestem niewyspaną ale jakże szczęśliwą Mamą -
nick nieaktualnyNo właśnie, jak nie myśleć. Dobrze się komuś mówi - wyluzuj i nie myśl - ale tak się nie da.
Jot - wydaje mi się, że pomimo że byłaś już w ciąży, to nie oznacza, że masz drożne obydwa jajowody. Ale w każdym razie masz dużą szansę na ponowna ciążę Decyzję o badaniach zostawiłabym lekarzowi i nie zawracałabym sobie dodatkowo jeszcze tym głowymysiupysiu lubi tę wiadomość
-
Amrelcia Ty to jesteś naprawdę dzielna dziewczyna, i trzymam mocno za Ciebie kciuki ! Mocno wierzę w to, za niedługo podzielisz się z nami dobrą wiadomością
Tak jak piszesz - wyluzować i "niemyśleć" się nie da...z drugiej strony osoby, które tak radzą najczęściej pytają co w tej kwestii u Nas
Niestety, im dziewczyna starsza tym wszyscy dookoła się baczniej przyglądają...i nawet gdy są to życzliwe osoby to jednak człowiek odczuwa presję....
Jot
"life is like riding a bicycle to keep your balance you must keep moving"
Jestem niewyspaną ale jakże szczęśliwą Mamą -
nick nieaktualnyNawet nie wiesz jak bardzo bym chciała
Bardzo mnie cieszy jak co jakiś czas na tym forum są informację, że którejś się udało Napawa mnie to do optymizmem, że jest jeszcze szansa dla nas pozostałych "staruszek"
Jot dziękuję za miłe słowa, życzę Ci z całego serca wyczekiwanych dwóch kreseczek -
nick nieaktualnyJot wrote:Dziewczyny, ja się tak zastanawiam, czy jak raz zaszłam w ciąże (dla tych co nie czytały od początku-poroniłam) to mogę czuć się spokojna co do drożności ? cały czas sobie myślę, że jak raz się udało...to może bez specjalistycznych badań uda się...
Kurcze, mam czasem wrażenie, że wszystko u nas jest przekombinowane, czym się wspomagać, jaki tryb życia prowadzić, jak wyszedł test ovu-dodatni to czy lepiej na następny dzień rano czy może wieczorem...to chyba wszystko raczej mało pomaga...ale jak tu nie myśleć o tym ?