35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAmelcia wrote:No właśnie, jak nie myśleć. Dobrze się komuś mówi - wyluzuj i nie myśl - ale tak się nie da.
Jot - wydaje mi się, że pomimo że byłaś już w ciąży, to nie oznacza, że masz drożne obydwa jajowody. Ale w każdym razie masz dużą szansę na ponowna ciążę Decyzję o badaniach zostawiłabym lekarzowi i nie zawracałabym sobie dodatkowo jeszcze tym głowyMoBo lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo właśnie, ktoś nie ma wcale zamiaru, a zachodzi, ktoś inny postanowi i zachodzi, a my? Staramy się, leczymy, odpuszczamy, znów staramy, leczymy.....i tak w kółko jedno wielkie NIC!!! A czas ucieka.... I najgorsze, życzliwe rady w stylu wyluzuj. Ja bym taką osobę najchętniej wstawiła za mnie w moje życie i niech wyluzuje jak zdoła
MoBo lubi tę wiadomość
-
Amelcia, statystycznie 30% ciąż jest nieplanowanych, są ot tak .
Wiesz, najłatwiej z boku czyjąś sytuacje komentować. Z jednej strony się słyszy że wszystko siedzi w głowie i trzeba się "odblokować" czyli wyluzować a z drugiej że jednak może trzeba się sytuacji przyjrzeć i zacząć cały proces kontrolować. Zwariować można.
Jot
"life is like riding a bicycle to keep your balance you must keep moving"
Jestem niewyspaną ale jakże szczęśliwą Mamą -
nick nieaktualny
-
ComeToMeBaby wrote:Mysiupysiu- ja wychodzę z takiego założenia, że widocznie tak miało być. Poprzedni partner nie był tym, widocznie z którym miałam mieć dzieci. Musiało się stać jak się stało żebym poznała moje obecne szczęście. Teraz jestem szczęśliwa. Lepiej się zająć teraźniejszością i przyszłością niż rozpamiętywać wcześniejsze lata. Są nasze i nikt ich nam nie zabierze. Ale skoro decyzja o dzidzi podjęta to działaj i nie zamartwiaj się przeszłością.
Jeśli chodzi o badania typu HSG, nasienie to czekamy czy @ przyjdzie czy nie. Hormony idę zaraz badać, bo termin na @ się zbliża, druga tura po @.ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAmelcia Ty to masz siły, my założyliśmy dwa podejścia, góra trzy. Więcej nie.
Idę jutro do lekarza i od stycznia zaczynam 1 podejście do IVF.
Gdyby to było takie proste - wyluzowanie. Niby w grudniu odpuściłam sobie lekarzy, leki, monitorowanie, nawet jakoś specjalnie nie sprawdzam kiedy płodne. Ale mimo wszystko cały czas w podświadomości tkwi.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Czy ktoś tu jeszcze zagląda ?
Mam do Was pytanie. Czy przed zbliżającym się okresem zaczynacie baczniej obserwować swój organizm, szukając wiadomych objawów ? czy to mija w pewnym momencie ?
Ja w każdy miesiąc wchodzę z nową nadzieją, i parę dni przed okresem zaczynam się zastanawiać czy czasem nie mam może objawów ciążowych....zastanawiam się czy to normalne. I stąd do Was pytanieJot
"life is like riding a bicycle to keep your balance you must keep moving"
Jestem niewyspaną ale jakże szczęśliwą Mamą -
nick nieaktualnyJot wrote:Czy ktoś tu jeszcze zagląda ?
Mam do Was pytanie. Czy przed zbliżającym się okresem zaczynacie baczniej obserwować swój organizm, szukając wiadomych objawów ? czy to mija w pewnym momencie ?
Ja w każdy miesiąc wchodzę z nową nadzieją, i parę dni przed okresem zaczynam się zastanawiać czy czasem nie mam może objawów ciążowych....zastanawiam się czy to normalne. I stąd do Was pytanie
No pewnie, że szukamy, przynajmniej ja tak I oczywiście cała nadzieja umiera wraz z @, a potem od nowa
Ja już trochę dałam na wstrzymanie, bo nie ma sensu się nakręcać, a potem rozczarować.
W każdym razie jest to normalne, nie masz się czym przejmować -
nick nieaktualnyJot wrote:Czy ktoś tu jeszcze zagląda ?
Mam do Was pytanie. Czy przed zbliżającym się okresem zaczynacie baczniej obserwować swój organizm, szukając wiadomych objawów ? czy to mija w pewnym momencie ?
Ja w każdy miesiąc wchodzę z nową nadzieją, i parę dni przed okresem zaczynam się zastanawiać czy czasem nie mam może objawów ciążowych....zastanawiam się czy to normalne. I stąd do Was pytanie
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
uff ulżyło mi mi się właśnie zbliża i oczywiście masa objawów, jak na okres, ale jak Wam wcześniej pisałam, takie też objawy miałam przy ciąży, którą niestety poroniłam. Więc u mnie ta nadzieja jest dodatkowo wzmacniania. A skończy się zapewne podobnie...ech...Jot
"life is like riding a bicycle to keep your balance you must keep moving"
Jestem niewyspaną ale jakże szczęśliwą Mamą -
nick nieaktualnyJot wrote:Czy ktoś tu jeszcze zagląda ?
Mam do Was pytanie. Czy przed zbliżającym się okresem zaczynacie baczniej obserwować swój organizm, szukając wiadomych objawów ? czy to mija w pewnym momencie ?
Ja w każdy miesiąc wchodzę z nową nadzieją, i parę dni przed okresem zaczynam się zastanawiać czy czasem nie mam może objawów ciążowych....zastanawiam się czy to normalne. I stąd do Was pytanie -
nick nieaktualnyJot wrote:uff ulżyło mi mi się właśnie zbliża i oczywiście masa objawów, jak na okres, ale jak Wam wcześniej pisałam, takie też objawy miałam przy ciąży, którą niestety poroniłam. Więc u mnie ta nadzieja jest dodatkowo wzmacniania. A skończy się zapewne podobnie...ech...
-
Ja postanowiłam w styczniu męża przebadać, i jestem ciekawa co mu wyjdzie. Jak to jeden lekarz powiedział, nie ma co armaty wyciągać na pchłę, w kontekście robienia kobiecie bardzo szczegółowych badań, monitoringu, jak może się okazać że męskie nasienie nie jest wystarczającej jakości...Jej, no w końcu kiedyś musi się udać...
Shabeel lubi tę wiadomość
Jot
"life is like riding a bicycle to keep your balance you must keep moving"
Jestem niewyspaną ale jakże szczęśliwą Mamą -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa w tym cyklu też bez stymulacji, ale też właśnie dziwnie mocno mnie jajnik jeden bolał - może to właśnie reakcja organizmu.
Lekarze nie znają wszystkich przyczyn niepłodności i nie na wszystko mogą poradzić. Ostatnio kupiłam sobie książkę - terapeutka opisuje historie różnych par leczących niepłodność - i jedna z ciekawych historii: kobieta miała wrogi śluz i w trakcie leczenia u psychologa okazało się że to z powodów "psychicznych" jakiś urazów, zaszłości z dzieciństwa. Na szczęście udało się to pokonać.
Jot - musi się udać - nie ma innej opcji. A przynajmniej mieć świadomość, że zrobiło się wszystko co można.