35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAmelcia wrote:Ja po dwóch nieudanych próbach zmieniłam lekarza i klinikę. Obecny lekarz, gdy obejrzał moje wszystkie wyniki, to mówił o badaniach genetycznych, ale wolał się jeszcze wstrzymać. Mam już za sobą chyba wszystkie możliwe badania.
Kobieta w rejestracji zapamiętała mnie, bo mam najgrubszą teczkę ze wszystkich pacjentówWiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2014, 09:25
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Sylwio1977 to świetna wiadomość ! słyszałam (nie wiem na ile jest to wiarygodna informacja) że przy obecnym trybie życia, w dużo większej ilości przypadków par starających się wina leży po stronie mężczyzny.
Ja prawdopodobnie będę musiała też mojego przepadać...dwa ostatnie razy próbujemy....Jot
"life is like riding a bicycle to keep your balance you must keep moving"
Jestem niewyspaną ale jakże szczęśliwą Mamą -
nick nieaktualnySylwia moj partner tez ok, ja w sumie badania tez ogolnie dobre, ale mam wskazania do inseminacji. Jestem obecnie po stymulce cyklow juz mi zeszlo nawet z 70 dniowych do 35, wiec to juz dobrze. W roku 2015 inseminacja, jeszcze hsg mnie czeka.
Jot przebadaj ale i tak z tego co dla mnie lekarz mowil, to aby facet mial w miare dobre wyniki, bylam w klinice niedplodnosci to w sumie moje przejrzal pobieznie i pomruczal ze dobre a w meza badania to z pol godziny sie wpatrywal i pisal (maz ma dobre wyniki) wiec jednak wlasnie glownie facet powinien byc ok z plemnikami.
Cometomebaby ja 35 lat ale nie mysle, ze pozno, jakas wzgledna stabilizacje mam w zyciu, zreszta nie sadze zebym w wieku 20 lat nadawala sie na matke. U mnie wsrod znajomych ktore zaciazyly w wieku 20 lat to juz 90% albo po rozstaniu albo po proodzie, a mialo byc pieknie, niemniej ludzie za mlodzi, obowiazki itd. Teraz tez mam taki przyklad znajoma 26 lat urodzila dziecko, a facet z tego stresu w szpitalu(nie ze urodzila, tylko poradzic sobie z kasa nie moga, ona nie pracuje, malo pieniedzy) wiec uwazam ze wszystko dla kazdej z nas ma swoj czas NIektore badania hormonalne robi sie w okreslonym dniu cyklu, np fsh, lh, estradiol 2/3 d cyklu nie wiem czy lekarka Ci to mowila a to wazne. Ja bede miec hsg w styczniu staramy sie rok, ale z przerwami (wiadomo nie w kazdy m-c sie chcialo) wiec w sumie to jakies 6 miesiecy, tyle ze ja mam wskazania do inseminacji, brak sluzu, problem z jajecznkowaniem i musze byc na stymulce itd.MoBo lubi tę wiadomość
-
Błagam ... nie mogę czytać takich tekstów? jak to za późno?? umierasz masz początki menopauzy??
Głowa do góry i do dzieła
https://ovufriend.pl/forum/starajac-sie-po-35-roku-zycia/aktualna-lista-starajacych-sie-35,5108,1.html?sd=1
spójrz ile jest starszych dziewczyn, które starają się o pierwsze dziecko i udaje się
więcej optymizmu
ComeToMeBaby wrote:Psychicznie? Słabo- już zdążyłam przeżyć obawy że może w moim wieku jest za późno, że tyle lat zmarnowanych itp.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2014, 12:40
moremi lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny.
Ja na udrażnianie jajowodów laparoskopiwo czekałam ok 3- cy ( po stwierdzonym niedrożnym jajowodzie podczas badania HSG )
Miałam skierowanie od lekarza z prywatnej kliniki do szpitala Rydygiera w Krakowie.
Dwudniowy pobyt tam wspominam bardzo dobrze bo choć panicznie bałam się narkozy itp ( pierwszy raz w szpitalu ) opieka przeszła moje najśmielsze oczekiwania.
Wszystkim polecam HSG gdyż mimo wzorowej owulacji itp jeśli jajowody są niedrożne zsjście w ciążę graniczy z cudem. Ja niestety mam niedrożne oba ( prawdopodobnie nigdy mi się nie wykształciły bo nie miałam operacji, chorób itp, które mogłyby spowodować ten problem.
Prywatnie pewnie czeka się krócej, ale koszt to ok. 3500zł w Krakowie.
Miłych MikołajkówWiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2014, 17:51
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCometomebaby moj tez sam zaproponowal ze sie przebada, przebadal sie bez problemu.
Na hsg ide prywatnie, bo jednak uwazam po swoich doswiadczeniach ze na pewno w Wawie to lepiej prywatnie, z tego co dziewcyny pialy na NFZ to sie roznie czeka.
Rozyczka hej, tak sie zgadza, badanie droznosci to konieczny etap.
-
nick nieaktualnyWitam nowe koleżanki
Mi hsg zaleciiła lekarka już na pierwszej wizycie w klinice, razem z listą hormonów do zbadania. Robiłam prywatnie, więc nie czekałam. A koszt we Wrocławiu to 450zł.
Trzymam kciuki za powodzenie każdej z nasWiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2014, 07:00
aszka, MoBo lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyShabeel wrote:Witam nowe koleżanki
Mi hsg zaleciiła lekarka już na pierwszej wizycie w klinice, razem z listą hormonów do zbadania. Robiłam prywatnie, więc nie czekałam. A koszt we Wrocławiu to 450zł.
Trzymam kciuki za powodzenie każdej z nasRóżyczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyShabeel wrote:Witam nowe koleżanki
Mi hsg zaleciiła lekarka już na pierwszej wizycie w klinice, razem z listą hormonów do zbadania. Robiłam prywatnie, więc nie czekałam. A koszt we Wrocławiu to 450zł.
Trzymam kciuki za powodzenie każdej z nas -
ComeToMeBaby wrote:Cześć dziewczyny U mnie już 36 lat na koncie, starania o pierwsze dziecko od czerwca, więc będzie już pół roku, z grudniem wchodzę w siódmy miesiąc. Teraz czekam na rezultaty serduszkowania, jeszcze przed @ robię pierwsze badania hormonów wg zaleceń gin, potem czekam na @ (żeby nie przyszła oczywiście). Jak przyjdzie @ to mój men powiedział, że idzie robić swoje badania i działamy medycznie. Dostałam od gin listę badań hormonów i co kiedy, dodatkowo skierowanie na hsg, ale na razie nie mam sobie tym głowy zaprzątać, mogę się wstępnie zorientować jakie są kolejki np. (gin prywatny, ale skierowanie dała do szpitala na nfz, choć to nie skierowanie jako takie tylko na recepcie napisała prośbę o wykonanie badania- hmmm, no ale pewnie wie co robi hhehe). Także- jestem aktualnie w fazie oczekiwania na testing termin @ przewidziany na 14- 15.12. Psychicznie? Słabo- już zdążyłam przeżyć obawy że może w moim wieku jest za późno, że tyle lat zmarnowanych itp. Mój men mnie wspiera, choć on to inaczej przeżywa niż ja- tzn. na luzie, bardziej to ja się spinam, wiadomo. Faceci to mają łatwo- bezcyklowo, bez konieczności sprawdzania objawów i celowania w owu. Mogą zawsze i wszędzie. Wydaje mi się, ze on na początku nie zdawał sobie sprawy jak to jest trudno z kobietami, ale na klatę przyjął że codziennie rano mierzę temp w miejscu, o którym nie pomyślał, że można tam włożyć termometr hehehe. No dobrze- rozpisałam się, ale trochę ze mnie zeszło. Długo podczytywałam różne wątki na forum, ale w końcu zdecydowałam się napisać. Może rzeczywiście tak jest łatwiej sobie poradzić Pozdrawiam wszystkie i życzę wszystkim zielonych kropek na końcu wykresu.