X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się po 35 roku życia 35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
Odpowiedz

35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 22:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moremi wrote:
    Po trzech poronieniach nie jest to takie proste. Każde plamienie i lecę na ip. Szpital juz zaliczony. Na razie ciąża się rozwija, zarodek rosnie i serduszko bije, ale nikt mi nie gwarantuje, że dotrwam do 9 miesiąca. Na razie jestem dobrej myśli, pokornie łykam nospę i luteinę i przyjmuję clexane i acard.
    Atakuj tam równo :-)
    oby sie udało :)

    moremi, Margaret.Se lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 9 kwietnia 2015, 22:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adelajda wrote:
    Moremi, tak bardzo Ci współczuję tamtych dzieciątek. Poklepanie po ramieniu i stwierdzenie, że życie jest niesprawiedliwe i podłe, nie pokrzepia, wiem to doskonale, ale nic lepszego zrobić nie mogę. Coż, w tych kwestiach nikt niczego nie może zagwarantować, trochę jak loteria, ale bądź dobrej myśli bo to już kawał dzieciaka i trzyma się mamy dzielnie :) :). Życzę spokoju i ZERO STRESÓW :)

    Do jutra Kobitki, zdam relacje z wizytacji :) :)
    ok :) czekamy

    moremi, Margaret.Se lubią tę wiadomość

  • MoBo Autorytet
    Postów: 3149 5879

    Wysłany: 10 kwietnia 2015, 10:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moremi wrote:
    I własnie jak teraz to rozpisałaś mogę Ci rękę podać. Wcześniej mi tych informacji kiedy mozna, a kiedy nie i w połączeniu z czym brakowało. Dziewczyny się na tym nie znają, więc samo przeczytanie linkowanych artykułów nic im nie da. Adelajda brała clo, to raczej ziół nie powinna.
    Pokrzywa niby jest polecana, ale nie przy niskim ciśnieniu. Więc to nie do końca tak jak piszesz.
    U Ciebie lekarz wie co pijesz, ale ile dziewczyn o tym nie informuje?
    Wiesz że dziewczyny piszą, ze są mądre i potrafią wybierać, ale podstaw nie znają. Nie orientuja się w tym tak jak Ty. Tobie wiele rzeczy wydaje się oczywiste, a im nie musi.
    Ps. Nadal nie wiem, gdzie obrzuciłam Cię obelgami :-P

    Ja mam niskie cisnienie 90/50 to moja norma od podstawowki. Jak mialam 15 lat lekarz zalecil mojej mamie podawanie mi kilka razy w tygodniu odrobiny czerwonego wina - ale ja wina nie lubie i nic z tego nie wyszlo.

    W przeciwienstwie do moich kolezanek ja 'wykrwawiam' sie podczas moich okresow, co powoduje brak zelaza i niska hemoglobine. Tabletek anty nie moglam brac bo dretwiala mi skora glowy (przeszlam przez trzy rozne).
    W lutym moj poziom byl w normie (ale blizej dolnej granicy), a przy okazji zmierzyli mi cisnienie 95/65.
    Od dwu miesiecy pije sok z burakow (wlasnej roboty jedna filizanka dziennie), a od poczatku tego miesiaca (tzn cyklu) wrocilam do pokrzywy (jeden kubek dziennie).
    Po Twoim wczorajszym komentarzu zbadalam dzis rano cisnienie i jest 115/75 - a nie zdazylam sie niczym zmeczyc wstajac z lozka - traktuje to jako cisnienie spoczynkowe. No moj lekarz by wyskoczyl z trampek :) Wiec mysle, ze jestem na dobrej drodze :)

    Nie prawda jest, ze pokrzywa jest nie wskazana dla osob z niskim cisnieniem. Niskie cisnienie zazwyczaj spowodowane jest wlasnie niska hemoglobina, a pokrzywa poprzez zawartosc zelaza znana jest w wlasciwosci budowania krwi.

    Moze nasze pokolenie tego nie pamieta, ale nasze babki/prababki gotowaly zupy z pokrzywy (moja mama to jeszcze pamieta) jak nie bylo co jesc, szkoda ze teraz to robia tyko chorzy.

    Ziol tez nie nalezy uogulniac. Sa te ktore maja wplyw na gospodarke hormonalna i wlasnie tych nie nalezy mieszac. Pokrzywa nie ma wplywu i nie zaskodzilaby Adelajdzie.

    Jeszcze jedno dodam, nie chce brac odpowiedzialnosci i winy za te wszystkie dziewczyny, ktore nie informuja lekarza i biora co popadnie bo inna kolezanka z forum zaszla i mimo ze biore hormony tez zaczne pic to samo!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2015, 12:29

    Keep calm you are a mummy! O.o
    l22ndf9her11uere.png
  • Margaret.Se Autorytet
    Postów: 2509 3608

    Wysłany: 10 kwietnia 2015, 13:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moremi wrote:
    Po trzech poronieniach nie jest to takie proste. Każde plamienie i lecę na ip. Szpital juz zaliczony. Na razie ciąża się rozwija, zarodek rosnie i serduszko bije, ale nikt mi nie gwarantuje, że dotrwam do 9 miesiąca. Na razie jestem dobrej myśli, pokornie łykam nospę i luteinę i przyjmuję clexane i acard.
    Atakuj tam równo :-)

    Teraz musi być dobrze, razem jesteśmy z Tobą i bardzo mocno trzymamy kciuki! Zawsze po deszczu w końcu musi wyjść słoneczko dla Ciebie jak i dla każdej z nas osobno :)

    serce-ruchomy-obrazek-0551.gif Laura:****
    17u9io4p2dm1eqy5.png
    7tc9.9.15[*],9tc23.2.16[*],20.09.16[*],6tc9.05.18[*] <3 <3 <3 <3
  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 10 kwietnia 2015, 18:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hello :)
    Dziewczyny dziś zostałam przez doktora nie pokonana tylko znokautowana. Otóż pan mnie przebadał i stwierdził, że stymulacja udana: dwa pęcherzyki mamy więc próbujemy: zastrzyki + dupek. Ja na to, żeby mi wyjaśnił po co to robimy skoro nie wiadomo co z bakterią, a on zdziwił się, że przecież miałam antybiotyk. Stwierdziłam, że owszem, ale wymazy nie zostały powtórzone i nie wiem czy antybiotyk zadziałał. Pan popatrzył na mnie jak na skończoną idiotkę i rzekł, że po co wydawałam pieniądze na wizytę i po co była ta stymulacja. To do cholery kto ma wiedzieć jak mnie leczyć? Ja sama? Gdybym nie czytała o tej bakterii to zaaplikowałabym zaordynowane dziś zastrzyki, w końcu zadziała konkretnie z mężem i błogo czekała na dwie kreski, a zaraz za moment na kolejne poronienie! Pan stwierdził zapewne że jestem debilem, ja stwierdziłam na jego temat to samo i wyszłam. Nie wiem co z kolejną wizytą ponieważ dr nic nie zaproponował. Wyniki z wymazu mam we wtorek, a dr stwierdził, że wszystkie anty już brałam i może mi pomóc tylko laserowe coś tam. Dla niego "wszystkie" to dwa antybiotyki, przy czym on zapisał mi ten, na który byłam wrażliwa w pierwszym antybiogramie, ale w drugim już średnio wrażliwa - taki z pana czarodziej.
    Mój mąż był w takim szoku, że po wczorajszym przyrzeczeniu: "ja mu wygarnę" dziś powiedział: "dzień dobry", a na koniec wypalił mu prosto w twarz: "do widzenia" - panu chyba w pięty poszło.
    Opadłam z sił. Powiem Wam, że nawet nie mogę już pisać o tym, że jestem załamana, bo ileż razy załamać się można. Najchętniej użyłabym miliona wulgarnych słów licząc na to, że mi przejdzie, ale tutaj nie wypada :(

    Adelajda
  • Margaret.Se Autorytet
    Postów: 2509 3608

    Wysłany: 10 kwietnia 2015, 19:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adelajda wrote:
    Hello :)
    Dziewczyny dziś zostałam przez doktora nie pokonana tylko znokautowana. Otóż pan mnie przebadał i stwierdził, że stymulacja udana: dwa pęcherzyki mamy więc próbujemy: zastrzyki + dupek. Ja na to, żeby mi wyjaśnił po co to robimy skoro nie wiadomo co z bakterią, a on zdziwił się, że przecież miałam antybiotyk. Stwierdziłam, że owszem, ale wymazy nie zostały powtórzone i nie wiem czy antybiotyk zadziałał. Pan popatrzył na mnie jak na skończoną idiotkę i rzekł, że po co wydawałam pieniądze na wizytę i po co była ta stymulacja. To do cholery kto ma wiedzieć jak mnie leczyć? Ja sama? Gdybym nie czytała o tej bakterii to zaaplikowałabym zaordynowane dziś zastrzyki, w końcu zadziała konkretnie z mężem i błogo czekała na dwie kreski, a zaraz za moment na kolejne poronienie! Pan stwierdził zapewne że jestem debilem, ja stwierdziłam na jego temat to samo i wyszłam. Nie wiem co z kolejną wizytą ponieważ dr nic nie zaproponował. Wyniki z wymazu mam we wtorek, a dr stwierdził, że wszystkie anty już brałam i może mi pomóc tylko laserowe coś tam. Dla niego "wszystkie" to dwa antybiotyki, przy czym on zapisał mi ten, na który byłam wrażliwa w pierwszym antybiogramie, ale w drugim już średnio wrażliwa - taki z pana czarodziej.
    Mój mąż był w takim szoku, że po wczorajszym przyrzeczeniu: "ja mu wygarnę" dziś powiedział: "dzień dobry", a na koniec wypalił mu prosto w twarz: "do widzenia" - panu chyba w pięty poszło.
    Opadłam z sił. Powiem Wam, że nawet nie mogę już pisać o tym, że jestem załamana, bo ileż razy załamać się można. Najchętniej użyłabym miliona wulgarnych słów licząc na to, że mi przejdzie, ale tutaj nie wypada :(

    Adelajda, przykro mi kochana :( lekarze to debile dla nich liczy się tylko kasa i nic więcej, zdarzają się tacy "prawdziwi" z powołania ale natrafić na nich to prawdziwy cud. Opowiem wam prawdziwą historię, którą słyszałam od mojej Pani dr z uczelni."Przychodzi pacjent do gabinetu lekarza przed operacją i mówi do niego, że strasznie się boi tej operacji, wie że Pan dr zrobi wszystko żeby się udało ale mimo to chciałby mu coś dać już teraz w podzięce, bo wie że jest w dobrych rękach. Starszy Pan nie ma bliskich żeby mogli mu pomóc ale udało mu się przez rok odłożyć i daje lekarzowi kopertę. Lekarz oczywiście wziął, otworzył i spojrzał co w niej jest i powiedział do starszego Pana, hmm nawet na śniadanie nie wystarczy!" było tam 100zł! które starszy człowiek odkładał sobie od ust, żeby podziękować lekarzowi! Pamiętam jak miałam dreszcze słuchając tej opowieści. Okropni są ludzie, tylko kasa się liczy a nie człowiek.
    Wszystko na temat!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 kwietnia 2015, 19:30

    serce-ruchomy-obrazek-0551.gif Laura:****
    17u9io4p2dm1eqy5.png
    7tc9.9.15[*],9tc23.2.16[*],20.09.16[*],6tc9.05.18[*] <3 <3 <3 <3
  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 10 kwietnia 2015, 19:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiesz Margaret.Se przykre jest to że ja zajmując się finansami mam nad sobą milion dziwnych kontroli i wszystkich trzeba się bać,bo to"PIENIĄDZE" a ludzkie zdrowie i życie, choć najcenniejsze, schodzą na drugi plan i są mniej ważne. Gdzie tu logika i przepraszam ludzki honor?
    Umówiłam się do innego lekarza, na czwartek, może będę mieć jakąś kurację, która przyniesie efekt. To chciałabym mieć za sobą i ten temat "odfajkować" i iść dalej.

    Ale dziś cudna pogoda :) Jutro jadę do "prawie moich dzieci" - synków mojej siostry i będziemy się bawić do upadłego. Poza tym myślę już o kwiatkach na balkony i do donic i to poprawia mi mój zwiędnięty humor :)

    A jak Wy się macie?

    Adelajda
  • MoBo Autorytet
    Postów: 3149 5879

    Wysłany: 10 kwietnia 2015, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adelajda powiem krótko, straszna menda. Szkoda tych jajek żeby się marnowały i czasem się dobrze przejść gdzie indziej ma konsultacje.

    Ja dzis sprzątam wiec wiadomo w jakim jestem humorze- PMS-owym.

    Adelajda, aszka, Margaret.Se lubią tę wiadomość

    Keep calm you are a mummy! O.o
    l22ndf9her11uere.png
  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 10 kwietnia 2015, 22:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak, ten miły pan wyciągnął od nas na badania wszelakie i wizyty tyle kasy i wygląda na to, że muszę robić powtórkę z rozrywki i iść gdzie indziej...nie wiem jak wygląda sprawa z odpisem badań. We wtorek wyślę męża, popyta. PMS :) :) też to mam, a wtedy sprzątam, gotuję - szaleństwo to moje drugie imię :) :)
    Faktycznie jajek szkoda i to bardzo :( Ale w całym tym zamieszaniu myślę o moim endometrium: 6,5 mm w 10 dc?? Nie mało? Przed clo, w 3 dniu cyklu było 8 mm. To chyba powinno przyrastać?

    Adelajda
  • moremi Autorytet
    Postów: 9224 46976

    Wysłany: 11 kwietnia 2015, 11:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adelajda wrote:
    Tak, ten miły pan wyciągnął od nas na badania wszelakie i wizyty tyle kasy i wygląda na to, że muszę robić powtórkę z rozrywki i iść gdzie indziej...nie wiem jak wygląda sprawa z odpisem badań. We wtorek wyślę męża, popyta. PMS :) :) też to mam, a wtedy sprzątam, gotuję - szaleństwo to moje drugie imię :) :)
    Faktycznie jajek szkoda i to bardzo :( Ale w całym tym zamieszaniu myślę o moim endometrium: 6,5 mm w 10 dc?? Nie mało? Przed clo, w 3 dniu cyklu było 8 mm. To chyba powinno przyrastać?
    Clo uposledza endometrium. Jeżeli nie masz pco, to nie powinnas być stymulowana tym lekiem.
    Ja bylam przez trzy cykle i wyszło to fatalnie. Wylecz tą bakterię i idź do innego lekarza.
    Inne możliwości stymulacji to np. letrozol czy gonadotropiny. O ile pierwsze jeszcze w miarę tanie, to drugie drogie, ale przynajmniej oparte na naturalnych hormonach, a nie syntetykach.
    Gdybyś dostala letrozol, to daj znać. Mam prawie całe opakowanie.

    Adelajda lubi tę wiadomość

    -Jack, jestem w ciąży!
    -Nie przypominam sobie, żebyśmy...
    -Byłeś pijany!
    -Aż tak - nigdy!
  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 11 kwietnia 2015, 16:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moremi, dziękuję :)
    Mam weekend średnio fajny bo ciągle mam w głowie wczorajszy dzień. Od wtorku działam -odbiór wyników, ewentualnie recepty,choć nie mam już zaufania do tego dr i nie wiem czy będę się faszerować tym co on mi da. Umówiłam się na czwartek z innym lekarzem, może tam się przeniosę. Tylko znów, od nowa opowiadaj, zdawaj relację etc. Co oni potrafią zrobić z człowiekiem...

    Adelajda
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2015, 19:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adelajda wrote:
    Moremi, dziękuję :)
    Mam weekend średnio fajny bo ciągle mam w głowie wczorajszy dzień. Od wtorku działam -odbiór wyników, ewentualnie recepty,choć nie mam już zaufania do tego dr i nie wiem czy będę się faszerować tym co on mi da. Umówiłam się na czwartek z innym lekarzem, może tam się przeniosę. Tylko znów, od nowa opowiadaj, zdawaj relację etc. Co oni potrafią zrobić z człowiekiem...
    przenies, to bez sensu z takim sie uzerac. Jakis niedouczony zeby robic stymulke nie majac wymazu, rece opadaja. U mnie lekarz powiedział ze jeszcze czekamy bo nie sa calkiem dobre wyniki i zobacz przy takich stanowczo odmowil stymulki, a w tematej klinice co byłam to pewnie by stymulował, ech.

    Adelajda lubi tę wiadomość

  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 11 kwietnia 2015, 20:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aszka, kto ma wiedzieć jak nie lekarz, prawda?Ręce opadają i tyle. Szkoda tylko moich nerwów. Poprawiaj wyniki, i do dzieła :)

    aszka, Margaret.Se lubią tę wiadomość

    Adelajda
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 11 kwietnia 2015, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adelajda wrote:
    Aszka, kto ma wiedzieć jak nie lekarz, prawda?Ręce opadają i tyle. Szkoda tylko moich nerwów. Poprawiaj wyniki, i do dzieła :)
    własnie poprawiam dlatego czekamy do maja, wpisał mnie na wizyte 6 maja zobaczymy.
    Ale przynajmniej tyle dobrego, ze sie zajmują.

  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 11 kwietnia 2015, 22:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A więc trafiłaś na kogoś mądrego. Powodzenia w maju :) Ja już sobie niczego nie wyznaczam, bo moje planowanie to śmiech na sali."

    Adelajda
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MoBotez sie teraz wykrwawiałam po letro ale na szczescie juz wraca do normy. A jakie bierzesz zelazo?

    Adelajdamoje tez ja mam wizyte dopiero w maju :D i musze czekac jeszcze cykl.

    Margaretlekarze to wszystkich maja gleboko byle kase miec. Dzis sa inne czasy.


    Tez dzis posprzatam bo maz pojechał do pracy i bede miec cisze :D

  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem zaniepokojona tym, że straciłam dystans do zachodzenia w ciąże...mam wrażenie że durnieję na tym punkcie. Ciągle o tym myślę, nawet sny mam "okołociążowe." Śniło mi się, że w ciąży jest moja siostra-krzyczałam przez sen, aż się obudziłam.
    Durnieję, naprawdę. Przecież widoku kobiet w ciąży nie uniknę bo są wszędzie i nikomu nie zabronię być w ciąży.

    Adelajda
  • Margaret.Se Autorytet
    Postów: 2509 3608

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Adelajda wrote:
    Jestem zaniepokojona tym, że straciłam dystans do zachodzenia w ciąże...mam wrażenie że durnieję na tym punkcie. Ciągle o tym myślę, nawet sny mam "okołociążowe." Śniło mi się, że w ciąży jest moja siostra-krzyczałam przez sen, aż się obudziłam.
    Durnieję, naprawdę. Przecież widoku kobiet w ciąży nie uniknę bo są wszędzie i nikomu nie zabronię być w ciąży.

    Ja mam podobnie Adelajda, widzę maluszka na reklamie i już mi łezka w oku się zakręci. Nie miałam aż tak parę miesięcy temu, zaczęłam tak mocno chcieć i przy tym zaczęłam mieć obsesje. Boję się co to będzie za rok jak nadal nic nie wyjdzie
    szczerze to zaczynam powoli wątpić czy jednak się uda..:( może u mnie ten czas już minął...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2015, 13:59

    chruszczow, Adelajda lubią tę wiadomość

    serce-ruchomy-obrazek-0551.gif Laura:****
    17u9io4p2dm1eqy5.png
    7tc9.9.15[*],9tc23.2.16[*],20.09.16[*],6tc9.05.18[*] <3 <3 <3 <3
  • Adelajda Ekspertka
    Postów: 144 115

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 14:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Margaret, na pewno nie!! Bądź dzielna. Działasz, jesteś na bardzo dobrej drodze.

    Margaret.Se lubi tę wiadomość

    Adelajda
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 kwietnia 2015, 18:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie tak było w tamtym roku jak zaczelismy sie starac. Teraz juz mi zeszło ale moze dlatego ze ja z dziecmi pracuje to nie mam takiego instynktu az duzego. Trzeba troche to wyposrodkowac bo to naprawde moze na glowe dac.

    Adelajda lubi tę wiadomość

‹‹ 57 58 59 60 61 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Masturbacja - 9 najczęstszych pytań o samozaspokojenie!

Masturbacja to jeden z największych tematów tabu - dlaczego tak się dzieje? Czy kobiety się masturbują? Czy masturbacja w związku jest normalna? Kiedy masturbacja może być niebezpieczna, a kiedy może przynosić korzyści? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Niepłodność a nietolerancja pokarmowa - czy istnieje związek?

Dlaczego coraz częściej przyszli rodzice nie mogą doczekać się upragnionego potomstwa? Czy nieodpowiedni styl odżywiania może przyczyniać się do powstawania zaburzeń płodności? Czy nietolerancja pokarmowa może wpływać na obniżenie płodności, a nawet powodować niepłodność? Jakie testy na nietolerancje pokarmowe warto wówczas wykonać?  

CZYTAJ WIĘCEJ

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ