35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
aszka wrote:U mnie tak było w tamtym roku jak zaczelismy sie starac. Teraz juz mi zeszło ale moze dlatego ze ja z dziecmi pracuje to nie mam takiego instynktu az duzego. Trzeba troche to wyposrodkowac bo to naprawde moze na glowe dac.
Ja o tym wiem, ze mozna zwariowac ale tez wiem, ze to zapewne moj ostatni rok a moze dwa albo mniej czasu. Wiem ze sa przypadki bardzo poźnego zajścia w ciąże, donoszenia oraz bezproblemowego porodu. Tylko nie wiemyczy do tej grupy sie zaliczamy tzn czy ja się zaliczam. To co czytam wszedzie to do 40tki są wieksze szanse a po juz maleją znacząco. Nie udało mi się przed 40tką i czy po mi się teraz uda. Oto jest pytanie, na które nikt nie zna niestety odpowiedziWiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2015, 20:24
-
nick nieaktualny
-
Margaret.Se dopóki owulacje występują, wyniki hormonów są w normie to jest szansa. Trzeba mieć nadzieję. Ja jeszcze trochę jej mam, a też jestem po 40 i mam świadomość, że to moje ostatnie podrygi.
Margaret.Se, MoBo lubią tę wiadomość
* Czerwiec 2014 Aniołek
* Czerwiec 2015 Aniołek
Do trzech razy sztuka?
* Wrzesień 2016 IVF
* 19.09. transfer
* 24.10. crio
* 27.12. crio Bhcg 9dpt 37,5; 13dpt 202 ; 26dpt
* TP 12.09.2017r.
* 05.09. 2017r. urodziła się moja upragniona i wyczekana córeczka -
Dziewczynki, czytałam ostatnio o syropie z gwajafenazyną, który działa super i szybko na poprawę śluzu płodnego. Słyszałyście o jego skuteczności albo same stosowałyście ? Wiem o olejkach z siemienia lnianego i wiesiołka ale na efekty długo trzeba czekać. Ostatnio mam strasznie skąpy śluz a zawsze miewałam go w nadmiarze. Kupiłam sobie kilka miesięcy temu płyn do higieny intymnej na upławy, nie sądziłam że w ogóle podziała a tym bardziej w 100%.
-
Ania1602 wrote:Margaret.Se dopóki owulacje występują, wyniki hormonów są w normie to jest szansa. Trzeba mieć nadzieję. Ja jeszcze trochę jej mam, a też jestem po 40 i mam świadomość, że to moje ostatnie podrygi.
Wiem Aniu i jeszcze tej nadzieji odrobinę mam, ale im mniejsza nadzieja tym większa desperacja -
chruszczow wrote:Cześć Dziewczyny
Jestem tu nowa, po 3 ciążach biochemicznych, bezdzietna.. mam nadzieje że tylko na razie, czterdziecha na karku, fajnie ze powstał ten wątek
Mi ostatnio też optymizm oklapł całkiem, miałam nadzieje że szybciej zajde i coś nie idzie, pójde chyba na stymulacje w końcu
też zaczynam świrować, coraz więcej lęku coraz mniej nadziei
Pozdrawiam
Witamy Cię ! dobrze trafiłaśMoBo, chruszczow, Adelajda lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnychruszczow wrote:Cześć Dziewczyny
Jestem tu nowa, po 3 ciążach biochemicznych, bezdzietna.. mam nadzieje że tylko na razie, czterdziecha na karku, fajnie ze powstał ten wątek
Mi ostatnio też optymizm oklapł całkiem, miałam nadzieje że szybciej zajde i coś nie idzie, pójde chyba na stymulacje w końcu
też zaczynam świrować, coraz więcej lęku coraz mniej nadziei
Pozdrawiam
Na pewno zajdziemy, stymulka jak najbardziej ale po badaniu HSG.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 09:01
MoBo, chruszczow lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMargaret.Se wrote:Dziewczynki, czytałam ostatnio o syropie z gwajafenazyną, który działa super i szybko na poprawę śluzu płodnego. Słyszałyście o jego skuteczności albo same stosowałyście ? Wiem o olejkach z siemienia lnianego i wiesiołka ale na efekty długo trzeba czekać. Ostatnio mam strasznie skąpy śluz a zawsze miewałam go w nadmiarze. Kupiłam sobie kilka miesięcy temu płyn do higieny intymnej na upławy, nie sądziłam że w ogóle podziała a tym bardziej w 100%.
-
nick nieaktualnyAnia1602 wrote:Margaret.Se dopóki owulacje występują, wyniki hormonów są w normie to jest szansa. Trzeba mieć nadzieję. Ja jeszcze trochę jej mam, a też jestem po 40 i mam świadomość, że to moje ostatnie podrygi.
MoBo, Margaret.Se lubią tę wiadomość
-
Margaret.Se wrote:Dziewczynki, czytałam ostatnio o syropie z gwajafenazyną, który działa super i szybko na poprawę śluzu płodnego. Słyszałyście o jego skuteczności albo same stosowałyście ? Wiem o olejkach z siemienia lnianego i wiesiołka ale na efekty długo trzeba czekać. Ostatnio mam strasznie skąpy śluz a zawsze miewałam go w nadmiarze. Kupiłam sobie kilka miesięcy temu płyn do higieny intymnej na upławy, nie sądziłam że w ogóle podziała a tym bardziej w 100%.
Syrop sie nazywa guajazyl - moge sie zalozyc, ze jako dziecko nieraz wzielas go na kaszel ale nie pamietasz To zaden nowy srodek i jest od laaaat na rynku. Nie zwieksza sluzu tylko go rozrzedza (rozrzedzony szybciej wyplynie na zewnatrz) - tu znajdziesz info
http://mamo-tato.pl/article_show.php?a_id=20&s_id=1&ss_id=3
Znam dziewczyny ktore sie nim wspomagaja i mowia ze dzaiala Biora jakos 5 dni przed owulka.
Ja sobie pomagam Pre-Seed (w polsce mozna kupic Conceive). To sa lubrykanty ktore sa specjalnie stworzone dla par starajacych sie poczac. Nie sa tanie.
Biore tez olej lniany i wiesiolek ale efekty dopiero zaczelam zauwazac - po jakis 3-4 cyklach.
-
chruszczow wrote:Cześć Dziewczyny
Jestem tu nowa, po 3 ciążach biochemicznych, bezdzietna.. mam nadzieje że tylko na razie, czterdziecha na karku, fajnie ze powstał ten wątek
Mi ostatnio też optymizm oklapł całkiem, miałam nadzieje że szybciej zajde i coś nie idzie, pójde chyba na stymulacje w końcu
też zaczynam świrować, coraz więcej lęku coraz mniej nadziei
Pozdrawiam
Witamy
chruszczow lubi tę wiadomość
-
Szukalam dla siebie nowego priobiotyku w weekend i natrafilam na ten:
http://www.provag.info/o_produktach_prOVag/prOVag_doustnie
Mi lekarz zalecil brac probiotyk na moje problemy z trawieniem. Ja sobie go sprobuje.
Adelajda moze Ciebie zainteresuje.
-
nick nieaktualny
-
MoBo wrote:Syrop sie nazywa guajazyl - moge sie zalozyc, ze jako dziecko nieraz wzielas go na kaszel ale nie pamietasz To zaden nowy srodek i jest od laaaat na rynku. Nie zwieksza sluzu tylko go rozrzedza (rozrzedzony szybciej wyplynie na zewnatrz) - tu znajdziesz info
http://mamo-tato.pl/article_show.php?a_id=20&s_id=1&ss_id=3
Znam dziewczyny ktore sie nim wspomagaja i mowia ze dzaiala Biora jakos 5 dni przed owulka.
Ja sobie pomagam Pre-Seed (w polsce mozna kupic Conceive). To sa lubrykanty ktore sa specjalnie stworzone dla par starajacych sie poczac. Nie sa tanie.
Biore tez olej lniany i wiesiolek ale efekty dopiero zaczelam zauwazac - po jakis 3-4 cyklach.
Tak wiem ze to syrop na kaszel :)Tak stosuje się go 5dni przed i w dzień owulacji się zaprzestaje. Jak działa w jakikolwiek sposób to go kupię jutro i zacznę brać. Odstawiłam tez ten płyn do higieny intymnej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 13:58
-
Jutro mam iść go ginekologa (obym się dostała) ale co najlepsze że mam jeszcze plamienie wrrr 7dzień cyklu, cholera niech to weźmie. Jak jutro wstanę po 5tej i będzie dalej plamienie to nici z ginekologa i nici z hsg we czwartek.
-
Cześć.
MoBo dzięki Jutro wdepnę do apteki.
Chruszczow, witaj w drużynie
Dziś dzwonię o wyniki z ureaplazmy, ale się boję. Jestem złej myśli. Nienawidzę tej swojej intuicji,która prawie zawsze się sprawdza.
Koleżanka dziś mi powiedziała "ależ mamy szczęście do dzieci" bo 3 kobity w pracy są w ciąży. Ja mam cholerne szczęście do dzieci, naprawdę
Jak przechodzę obok którejś z nich to nawet nie mogę patrzyć w te stronę, mnie po prostu wręcz ich widok boli.
Margaret.Se nie liczmy tych lat bo zwariujemy. Na dłuższą metę tak nie da się żyć. Pytałaś o coś na poprawę śluzu płodnego, ja stosuję siemie lniane: mielone (2 łyżeczki zalewam przegotowaną wodą i wypijam kubeczek nawet co dwa dni) - u mnie wyniki były szybko i efekt widzę. Gdy przestaję pić, śluz niestety zanika. Ogólnie to biologia mnie zaskakuje, przed poronieniem nie miałam ze śluzem kłopotów, a teraz?
Nadzieja umiera ostatnia.
CałusyWiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2015, 16:42
Adelajda -
Cześć.
MoBo dzięki Jutro wdepnę do apteki.
Chruszczow, witaj w drużynie
Dziś dzwonię o wyniki z ureaplazmy, ale się boję. Jestem złej myśli. Nienawidzę tej swojej intuicji,która prawie zawsze się sprawdza.
Koleżanka dziś mi powiedziała "ależ mamy szczęście do dzieci" bo 3 kobity w pracy są w ciąży. Ja mam cholerne szczęście do dzieci, naprawdę
Jak przechodzę obok którejś z nich to nawet nie mogę patrzyć w te stronę, mnie po prostu wręcz ich widok boli.
Margaret.Se nie liczmy tych lat bo zwariujemy. Na dłuższą metę tak nie da się żyć. Wiem, że jest jeszcze in vitro, ale mam co do tej metody wątpliwości, mimo moich pragnień bycia mamą. Liczę jeszcze, że może po wyleczeniu, uda się poprzez stymulację lub ins. Nadzieja umiera ostatnia.
CałusyAdelajda -
chruszczow wrote:dziewczyny a łykałyście dong quai? ja bym spróbowała z jeden cykl ale nie wiem co myślec bo to są fitoestrogeny a wiem że np fitoestrogeny z soi są be
Moja akupunkturzystka dala mi dong quaia w jakies mieszance - nie do konca moglam sie doszukac to tam jeszcze dodala (cynamon i cos tam jeszcze - na mocne rozgrzewanie). Po pierwszym cyklu dostalam takiej migreny podczas okresu, ze przez trzy dni po pracy musialam lerzec bo bol byl nie do wytrzymania na stojaco (ja nie mam boli glowy wiec to tez moze dlatego).
Nalegala zebym jeszcze jeden cykl sprobowala tylko nie mialam pic w okres i na tydzien przed okresem - glowa nie bolala.
Ogolnie w te dwa cycle nic mi nie pomoglo, ale wydaje mi sie, ze to nie byla wina dong quaia tylko mieszanki i pani akupunkturzystki ktora nie wiedziala co robi.
Jezeli chcesz sprobowac to tak jak wyzej nie polecam uzywac podczas okresu i tuz przed.
Ten temat soi nie jest do konca wyjasniony, ponoc Azjaci maja najnizsze zachorowania na raka prostaty i ukladow rozrodczych.
A co Ci dolega? na co chcesz brac?
chruszczow lubi tę wiadomość
-
Adelajda wrote:Cześć.
MoBo dzięki Jutro wdepnę do apteki.
Chruszczow, witaj w drużynie
Dziś dzwonię o wyniki z ureaplazmy, ale się boję. Jestem złej myśli. Nienawidzę tej swojej intuicji,która prawie zawsze się sprawdza.
Koleżanka dziś mi powiedziała "ależ mamy szczęście do dzieci" bo 3 kobity w pracy są w ciąży. Ja mam cholerne szczęście do dzieci, naprawdę
Jak przechodzę obok którejś z nich to nawet nie mogę patrzyć w te stronę, mnie po prostu wręcz ich widok boli.
Margaret.Se nie liczmy tych lat bo zwariujemy. Na dłuższą metę tak nie da się żyć. Wiem, że jest jeszcze in vitro, ale mam co do tej metody wątpliwości, mimo moich pragnień bycia mamą. Liczę jeszcze, że może po wyleczeniu, uda się poprzez stymulację lub ins. Nadzieja umiera ostatnia.
Całusy
A wiesz moze zapytaj lekarza o ten lek, zobaczymy co powie. Ogolnie opinie czytalam niezle, ze zalecany przez ginkow.
-
Adelajda wrote:Cześć.
MoBo dzięki Jutro wdepnę do apteki.
Chruszczow, witaj w drużynie
Dziś dzwonię o wyniki z ureaplazmy, ale się boję. Jestem złej myśli. Nienawidzę tej swojej intuicji,która prawie zawsze się sprawdza.
Koleżanka dziś mi powiedziała "ależ mamy szczęście do dzieci" bo 3 kobity w pracy są w ciąży. Ja mam cholerne szczęście do dzieci, naprawdę
Jak przechodzę obok którejś z nich to nawet nie mogę patrzyć w te stronę, mnie po prostu wręcz ich widok boli.
Margaret.Se nie liczmy tych lat bo zwariujemy. Na dłuższą metę tak nie da się żyć. Wiem, że jest jeszcze in vitro, ale mam co do tej metody wątpliwości, mimo moich pragnień bycia mamą. Liczę jeszcze, że może po wyleczeniu, uda się poprzez stymulację lub ins. Nadzieja umiera ostatnia.
Całusy
Adelajda, pisz od razu jak z wynikami u Ciebie. Też mam jak Ty te przeczucia które prawie zawsze się sprawdzają i nie znoszę ich jak mam złe przeczucie, a ostatnio coraz częściej.Adelajda lubi tę wiadomość