35 + starajace sie o pierwsze dziecko, czy sa takie?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzien dobry! Juz z polskiej ziemi ale jeszcze nie z domu. Nie ma to jak na jedna noc wyskoczyć do Austrii pod granice ze Słowenia... Ech przeżycia! Marze o tym zeby wejść pod kołdrę i spać. I spać.
Saramago jeszcze raz przytulam i współczuje
padington, Dani, aszka, Storczyk31 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry Dziewczyny.
Jusst słodkich snów
to była ciężka noc. wieczór z resztą też, ale J. jakoś starał się nie dopuścić do załamania. Widzę jak to przeżywa. I wiecie co....? może to głupio zabrzmi, ale w tym całym nieszczęściu zobaczyłam coś, czego brakowało mi od dawna - jego zaangażowanie.
Jego emocji. Jego wrażliwości. Wierzę, że nic nie dzieje się bez powodu. To, że teraz nie wyszło stało się po coś - jeszcze nie wiem po co, ale czuję, że nie bez kozery....
Oczywiście można mowić, to biologia, wszystko jest wytłumaczalne...
W nocy gdy się przebudziłam, widziałam w świetle latarni, jak łzy skapują mu po policzku, to było dla mnie takim ciosem, kubłem zimnej wody, nauką pokory, bo nie byłam najlepsza dla niego, 36 miesięcy niepowodzeń odbijało się na nim. Ciągle tylko wymagałam.
Musi się wiele zmienić.
To lekcja.
Przegadaliśmy od 4 rano wiele rzeczy. Dawno już tak nie rozmawialiśmy, gdzieś zagubiliśmy to rutynie dnia codziennego.
Oczywiście kilkakrotnie mówił: "ale ten groszek był taki ładny, tak walczył, może jeszcze gdzieś tam jest... "Próbowałam najdelikatniej jak umiałam wyjaśnić, że nie ma już takiej możliwości.
Przeprosiłam, że nie powiedziałam mu od samego początku o staraniach, że wzięłam to na siebie a on za to, że nie zainteresował się wcześniej...
że teraz musi poprawić parametry i to zrobi, że nie zostawi tego tak, że będzie robić zimne bicze wodne (SIC ) że pójdzie jeszcze do androloga...
I znów mówiłam, że nawet jeśli trochę podniosą się parametry to nie odzyska nagle płodności takiej jak należy, nie ma leku na to po prostu, i że nadal to będzie za mało aby naturalnie mieć dziecko.
Nie powiedział tego dosłownie ale powiedział, że najpierw musi być więcej lepszych plemników, żeby cokolwiek dobrego można było wyszukać. Czyli chyba dał mi do zrozumienia, że podejdziemy do drugiej procedury...mam nadzieję. Bałam się zapytać wprost.
Mam wrażenie, że znowu uczymy się na nowo siebie.
Ja bym chciała już zaraz od razu. Wiem, że J. najbardziej się boi, że ta cała stymulacja na mnie źle wpłynie, że coś mi się stanie, że ta chemia nie może pozostać bez echa dla organizmu, że boi się o mnie.
I powiedział coś, co najpierw mnie zmroziło i przeraziło, ale teraz gdy o tym pomyślę...
Powiedział, że dziecko nie może być ważniejsze od rodziców, że to wartość dodana i cudownie gdy pojawia się na świecie, ale nie można w tym wszystkim zapominać o sobie.
.....Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2016, 07:51
Jurkowa, Eltasz, Moko, Nickita, Kazia, padington, loret1, Dani, aszka, Storczyk31, jusst, Zuzia1, Ania1602 lubią tę wiadomość
LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
Saramago twój facet jest bardzo mądry i widać że się bardzo kochacie.Ostatnie zdanie to kwintesencja.Nie zapominajcie o sobie o miłości i szczęściu,mimo niepowodzeń.Postaraj się cieszyć nawet takimi momentami.Macie i będziecie mieć piękne życie.Główka do góry.
Ja w końcu dostałam okresu,więc wracamy na dawne tory.Myśli mam różne -raz ze będę walczyć dalej, raz ze odpuszczam i skoncentruje się tylko na adopcji już.Spotkałam się z koleżanką,która adoptowala.Ma cudownego synka-ona sama 8 lat się leczyla na niepłodność,4 nieudane invitro.I w końcu przyszedł dzień i zadzwonił telefon - otrzymali 2 dniowego chłopca - czy to nie jest najwyższe szczęście? Ech....dzieciak ma juz 3 lata, jest cudowny,ciepły,empatyczny,wytulil mnie i męża.Mój mąż dziękował mi potem,że fo do nich zabrałam.Mam nadzieję że nam też będzie dane..
Saramago, Eltasz, Moko, padington, loret1, Dani, aszka, Ania1602 lubią tę wiadomość
Życie nigdy nie jest zbyt krótkie - żeby nie mieć znaczenia -
Dziękuję Jurkowa. Tak, jest bardzo mądry (mimo, że taki zamknięty że czasem aż złość bierze górą) Mamy teraz 3 miesiące "luzu" i brania się za siebie. Idę na rehabilitacje kręgosłupa, zacznę coś ćwiczyć. Poszukam jeszcze jakiegoś dobrego androloga (choć takich chyba nie ma) może ktoś w końcu doszuka się przyczyny oligozoospermii...
Za Ciebie trzymam kciuki, mocno mocno. Wszystkim się uda w taki czy inny sposóbJurkowa, Moko, padington, loret1, Dani, aszka lubią tę wiadomość
LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
Idź idź na ten kręgosłup,niech Cię wymasują,wyrelaksuja,sciagna stresik i zle myslenie! Pamietaj tez o witaminach i mineralach-na nerwy (magnez,Wit b) i suplementuj żelazko i foliowy.
Ja ostatnio popijam zioła - nagietek,wiesiolek-czuję się o niebo lepiej i @ nie była meczarnia bolowa - jak dla mnie szoczek..Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2016, 08:16
Życie nigdy nie jest zbyt krótkie - żeby nie mieć znaczenia -
Dzien dobry wszystkim.
Saramago , Jurkowa piękne słowa na nowy dzień. Daja tyle otuchy.
I ja mam swoje przemyślenia wzglęgem mojego chłopa... tak często ich nie doceniamy, myślimy że to my gramy pierwsze skrzypce a chłopy są bez uczuć.. tak bardzo się mylimy .
Saramago Twój udowodnił że tak bardzo wszystko przeżywa , tak jak Ty . Jurkowa i Twój pokazał tak piękną postawę- adopcja wielka rzecz !
Mój się "zmienił" albo poprostu otwarły mi się w końcu oczy od historii ze szpitalem , od diagnozy.. Jak byłam w szpitalu przyniósł mi na dzień kobiet doniczkę z różowymi różyczkami - a do mojej współokatorki się śmiałam że przecież mój G nie uznaje takich świątbyłam tak zaskoczona i było mi głupio
A w wekk pierwszy raz obejrzeliśmy program "IN Vitro- szczęście z probówki" a zawsze przełączał , nigdy nawet się na tym programie nie zatrzymał ...
nasze chłopy mają uczucia, cierpią i pragną tak jak my- nie możemy o tym zapominaćNickita, Saramago, Jurkowa, padington, loret1, Dani, aszka, Storczyk31, jusst lubią tę wiadomość
Eltasz
-
Dokładnie tak...
kiedy rano na mnie spojrzał powiedział:
"ciężko na duszy" widziałam jak powstrzymuje łzy i uśmiecha się na przekór sobie, żeby tylko dać mnie tę siłę.
Że też człowieka muszą dotknąć tak bolesne doświadczenia, aby zrozumieć i dostrzec tak wiele na co dzień nie widocznych rzeczy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 marca 2016, 08:43
Eltasz, Nickita, Kazia, Jurkowa, padington, loret1, Dani, jusst, Ania1602 lubią tę wiadomość
LUF, Hiperprolaktynemia, Endometrioza III stopnia,
usunięty jajowód z wodniakiem
Ciężka oligozoospermia
****************************7 lat walki.
5 zarodków bardzo dobrej jakości.
Pierwsze ICSI po dwóch latach przerwy.
1 podana blastka
Mamy dwie kreski
CUDA się zdarzają
-
Witam dziewczynki, nic dodać nic ując do waszych postów.
Wszystkiego najlepszego w pierwszym dniu wiosny.
Saramago już kiedyś na początku wam pisałam o tym planie Najwyższego i myślę ze to są te małe znaki abyśmy uczyli się pokory, abyśmy dostrzegli piękno które jest w nas samych i w drugim człowieku, który tak jak my cierpi, cieszy się z małych rzeczy nie można tylko brać, ważniejsze jest czy potrafimy siebie dawać. Jednak najważniejsze jest to ( bynajmniej dla mnie), że jest ktoś tak blisko nas, kto nas kocha to chyba największy skarb. Samotność i brak drugiej osoby naprawdę jest czymś dla mnie niewyobrażalnym. We dwoję wszystkie problemy stają się mniejsze a rozmowa jest lekiem na wszelkie bolączki.Kazia, Jurkowa, loret1, Eltasz, Dani, aszka, Storczyk31, Anitta lubią tę wiadomość
-
Witajcie dziewczynki, pięknie od rana piszecie. Saramago masz wspaniałego faceta więc musi być dobrze.
Mój też jest dla mnie wielkim wsparciem i to nie tylko przy staraniach, nie wiem jak ja bym bez niego żyła. Myśmy wczoraj też pogadali i ustaliliśmy, że w przyszłym cyklu podchodzimy do IUI.padington, Moko, Jurkowa, loret1, Eltasz, Dani, aszka, Storczyk31 lubią tę wiadomość
-
Coz...
Nie pozostaje mi nic innego jak Wam: Saramogo, Eltasz, Jurkowa, Padi i resztapodziekowac za te wszystkie wpisy, slowa one sa mega wsparciem, duzo daja...mozna sie w tym przejrzec...
W chwilach zwatpienia zawsze bedzie mozna do tego wrócic( chyba ze skasujecie)
Ja chyba nie umiem jeszcze tak rozmawic z moim, mam wrazenie ze bladzimy jak dzieci we mgle...
Mnie naszla jakas rezygnacja, nie jestem walecznym typem...
Rzeczywiscie latwo gdziez zgubic to tu i teraz... Ostatnio zauwazylam, ze malo mnie cieszy, ze malo mi sie chce i chodze nadasana... Hm...
Milego dnia Wam zycze i duuuuuzo slonca:)
aszka, Storczyk31, jusst lubią tę wiadomość
loret1 -
loret1 wrote:Coz...
Nie pozostaje mi nic innego jak Wam: Saramogo, Eltasz, Jurkowa, Padi i resztapodziekowac za te wszystkie wpisy, slowa one sa mega wsparciem, duzo daja...mozna sie w tym przejrzec...
W chwilach zwatpienia zawsze bedzie mozna do tego wrócic( chyba ze skasujecie)
Ja chyba nie umiem jeszcze tak rozmawic z moim, mam wrazenie ze bladzimy jak dzieci we mgle...
Mnie naszla jakas rezygnacja, nie jestem walecznym typem...
Rzeczywiscie latwo gdziez zgubic to tu i teraz... Ostatnio zauwazylam, ze malo mnie cieszy, ze malo mi sie chce i chodze nadasana... Hm...
Milego dnia Wam zycze i duuuuuzo slonca:)
Słoneczko to nie jest takie łatwe pogodzić się z czymś o czym tak bardzo marzymy czego pragniemy ale możliwe do zrealizowania. Nie możesz walczyc sama ze sobą bo to przynosi odwrotny skutek włśnie ten smutek o którym piszesz tą rezygnację tę mgłę przez którą nic nie widać w oddali. Kochana moja jak bardzo chciałaby Ciebie przytulić czuję bardzo dużą pustkę w twym sercu porozmawiaj ze swoją druga połówką co jest dla was ważne nawet przez cenę łez które napewno popłyną, może i chwilowego rozgoryczenia. Pytań typu dlaczego on myśłi niekoniecznie tak jak ty ale póki nie porozmawiacie ta mgła będzie coraz gęstsza. Ja ciebie mocno przytulam i całym sercem wierzę że jeśłi znajdziesz ten spokój wszystko wyda ci się dużo prostrze do zrealizowania tylko w tu uwierz powtarzaj sobie codziennie jak to wspaniale że mam to to i to a zobaczysz jak masz dużo a wtenczas dostaniesz jeszcze więcej miłości na którą napewno zasługujesz
loret1, aszka lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczynki!
Pięknie piszecie na ten pierwszy dzień wiosny.
Saramago, życzę Wam siły, żeby to wszystko udało się jakoś przetrwać.
Trzymam kciuki za Was wszystkie.
Ja za chwilę wychodzę na pierwszą wizytę na NFZ do tej ponoć mrukowatej dr i się denerwuję czy wszystko w porządku z maleństwem. Mój na mnie krzyczy żeby się nie stresować, bo tylko pogarszam sprawę, no ale łatwo powiedzieć.
Dobrego dnia dla Was mimo tych wszystkich smuteczków i dużo słonka w sercachpadington, Saramago, aszka, Storczyk31 lubią tę wiadomość
-
Moko wrote:Cześć Dziewczynki!
Pięknie piszecie na ten pierwszy dzień wiosny.
Saramago, życzę Wam siły, żeby to wszystko udało się jakoś przetrwać.
Trzymam kciuki za Was wszystkie.
Ja za chwilę wychodzę na pierwszą wizytę na NFZ do tej ponoć mrukowatej dr i się denerwuję czy wszystko w porządku z maleństwem. Mój na mnie krzyczy żeby się nie stresować, bo tylko pogarszam sprawę, no ale łatwo powiedzieć.
Dobrego dnia dla Was mimo tych wszystkich smuteczków i dużo słonka w sercach
Ty się nie denerwuj a twój niech na ciebie nie krzyczy.
Słonka kochana, wszystko będzie pięknie zobaczysz.Storczyk31, Moko lubią tę wiadomość
-
Moko podaruj swojemu malenstwu uśmiechnięta i radosną mamę tu i teraz i na cala ciaze,matkę-nerwuske zachowaj na okres dojrzewania i pierwszych imprezek
Loretko - Ty też nie dawaj się złym duchom,otwieraj się na życie i na początek na koniec każdego dnia postaraj się pomyśleć co dobrego Cię dziś spotkało - zobaczysz ile tego jest.
Ja dziś np zjadłam zarabista kanapke na śniadanie..bez kitu -pycha! mam fazę na ogórki kiszoneloret1, aszka, Storczyk31, Moko lubią tę wiadomość
Życie nigdy nie jest zbyt krótkie - żeby nie mieć znaczenia -
Kazia wrote:Loret a ty długo się starasz, masz zdiagnozowany jakiś problem ?
Nie badalismy wrogosci sluzu... 8.04 mam wizyte i zobaczymy co powie na te wszystkie badania..
Mam malo wit D, i wedżajna sie przykurzyla bo z badania czystosci cos wyszlo, ale wyczytalam ze nie powinno miec to wplywu na zaplodnienie...
O i tak...Kazia lubi tę wiadomość
loret1