Ciąża po 40 - grupa wsparcia
-
WIADOMOŚĆ
-
Alga_I wrote:Jak tam dziewczyny? Ktoś miał już może transfer? Jest w czasie stymulacji?
Cześć Alga, u mnie końcówka primingu estrogenowego przed druga stymulacją. W czwartek ostatni raz biorę estrofem i duphaston. Następnie czekam na okres i 2/3 dnia cyklu wizyta u lekarza, poranne badanie LH, Estradiolu, progesteronu i ruszamy z drugą stymulacją. Ilość tych tabletek działa mi na psychikę. Dodatkowo mam żylaki na lewej nodze i od jakiegoś czasu trochę mnie szczypią a dzisiaj to nawet bardzo mocno. Miałam też gorsze dni podczas tego primingu, mega bezsilność mnie ogarniała a w sobotę to ryczałam aż byłam zdziwiona, że tak potrafię ryczeć 🤦🏻♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października, 18:59
Starania od 2017 roku
Ja - 41 lat, on- 43 lata
On- niskie parametry nasienia, SM
AMH- 0.29, FSH -17,06
12.06.2020 - IUI 1 - nieudana
06.07.2020 r. - IUI 2- nieudana
26.08.2020- IUI 3 - nieudana
09.2024- ivf 1- Stediril, Bemfola, Menopur, Gonapeptyl. Pęcherzyk 10 mm. Stymulacja przerwana. Brak reakcji na leki.
09.2024- priming estrogenowy, Duphaston
10.2024 -ivf 2 - Mensinorm 300-450 Rekovelle 12.0, Clostilbegyt, 5 pęcherzyków, Stymulacja przerwana.
11.2024 - Primolut nor
2025 - in vitro na cyklu naturalnym? -
Blanka wrote:Cześć Alga, u mnie końcówka primingu estrogenowego przed druga stymulacją. W czwartek ostatni raz biorę estrofem i duphaston. Następnie czekam na okres i 2/3 dnia cyklu wizyta u lekarza, poranne badanie LH, Estradiolu, progesteronu i ruszamy z drugą stymulacją. Ilość tych tabletek działa mi na psychikę. Dodatkowo mam żylaki na lewej nodze i od jakiegoś czasu trochę mnie szczypią a dzisiaj to nawet bardzo mocno. Miałam też gorsze dni podczas tego primingu, mega bezsilność mnie ogarniała a w sobotę to ryczałam aż byłam zdziwiona, że tak potrafię ryczeć 🤦🏻♀️
Blanka,nosz kurcze dlaczego tu nic nie napisałaś,hmm??
Teraz się tłumacz🤗
Po to nas tutaj masz, czasami „wygadanie” się totalnie anonimowo przynosi ulgę,w końcu kto nas lepiej zrozumie niż druga kobieta w tej samej sytuacji.
Bedzie dobrze!!!!!!
Najwazniejsze,ze działasz.Malymi kroczkami do przodu.
Co do żylaków nie mam doświadczenia więc nie umiem nic mądrego napisać…w poprzedniej stymulacji tez je czułaś?
Blanka lubi tę wiadomość
-
Jeśli chodzi o żylaki też nie mam doświadczenia -
Konsultowałaś z lekarzem?
Jeśli chodzi o ilosc tabletek a później zastrzyków które trzeba przyjmować … w sumie nie myślałam o tym… podeszłam zadaniowo: trzeba to trzeba.
Jedyne co to robiłam usg piersi co pół roku (tak kontrolnie) dla własnego spokoju.
Trzymam mocno kciuki żeby stymulacja była owocna. Jeśli nawet komórek nie będzie o wiele więcej to żeby ich jakość była ok po primingu ( u mnie tak właśnie było - ilościowo bez zmian ale udało się coś zamrozić).
@pelnawiary ma rację - nikt nie zrozumie przez przechodzisz o ile sam przez to nie przeszedł.
Tylko wtedy jest sie w stanie pojąć te emocje
pelnawiary, Blanka lubią tę wiadomość
-
Alga_I wrote:Jeśli chodzi o żylaki też nie mam doświadczenia -
Konsultowałaś z lekarzem?
Jeśli chodzi o ilosc tabletek a później zastrzyków które trzeba przyjmować … w sumie nie myślałam o tym… podeszłam zadaniowo: trzeba to trzeba.
Jedyne co to robiłam usg piersi co pół roku (tak kontrolnie) dla własnego spokoju.
Trzymam mocno kciuki żeby stymulacja była owocna. Jeśli nawet komórek nie będzie o wiele więcej to żeby ich jakość była ok po primingu ( u mnie tak właśnie było - ilościowo bez zmian ale udało się coś zamrozić).
@pelnawiary ma rację - nikt nie zrozumie przez przechodzisz o ile sam przez to nie przeszedł.
Tylko wtedy jest sie w stanie pojąć te emocje
Ja też podchodzę zadaniowo, w ogóle taki mam charakter od zawsze,co bywało w życiu udręka 🙃ale w obecnych okolicznościach pomaga bo nie analizuje zbyt wiele,działam i tylko działanie przynosi mi spokój.Raz miałam gruby kryzys,na samym początku…bo człowiek nie był świadomy wielu rzeczy więc naiwnie myślał,że to nie może być takie trudne.Szok minął,otrzepałam kurz i idę dalej,albo się uda i jest nam pisane albo nie.O ile o innych troszczę się nieustannie to sama nad sobą rzadko się rozczulam,mam wrażenie że to tylko mnie pogrąża a pomaga działanie.
Więc ciągle czytam,szukam informacji,robię badania,analizuje składy suplementów,wprowadzam zmiany w diecie,to zajmuje mi głowę i czas.
Proces starania się jest jak walka z uzależnieniem albo ciężka choroba,każdy musi znaleźć swój sposób żeby przetrwać na tej wojnie😉
I zgadzam się do komórki,nieważna ilość a jakość i staram się myśleć w ten sposób,że wystarczy tylko jedna ale dobra komórka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października, 09:29
-
Macie rację dziewczyny, dobrze że jest to forum, można się wygadać, ale też dowiedzieć wielu rzeczy. Ja mam jutro wizytę, na której będziemy rozmawiać o IUI. Moja głowa szaleje i mam dziwne myśli, że lekarz mi odmówi leczenia, każe się dalej tylko stymulować itp.🙃
Już pomijam 1000 wątpliwości natury życiowej, które się pojawiają przy okazji starań. Zadaniowe podejście bardzo się tu przydaje, bo mimo natrętnych myśli działamy, czas mija na konkretnych akcjach a nie na rozmyślaniu.PCOS, starania o drugiego 👶🏼 -
kicia_kocia wrote:Macie rację dziewczyny, dobrze że jest to forum, można się wygadać, ale też dowiedzieć wielu rzeczy. Ja mam jutro wizytę, na której będziemy rozmawiać o IUI. Moja głowa szaleje i mam dziwne myśli, że lekarz mi odmówi leczenia, każe się dalej tylko stymulować itp.🙃
Już pomijam 1000 wątpliwości natury życiowej, które się pojawiają przy okazji starań. Zadaniowe podejście bardzo się tu przydaje, bo mimo natrętnych myśli działamy, czas mija na konkretnych akcjach a nie na rozmyślaniu.
Powodzenia na wizycie,napisz proszę co udało się ustalić.W ogóle temat podejścia lekarzy to temat rzeka,książkę można by napisać i raczej byłby to dramat albo jakiś horror.Zbyt często podejście niestety jest powierzchowne,po najmniejszej linii oporu bo przecież wiek to wiadomo…a im dłużej czytam tu różne wątki to widzę,że wiek nie przesądza o wszystkim bo słaba jakość komórek zdarza się w różnym wieku i z różnych przyczyn może wynikać.
Dlatego ja bardzo dużo czytam i szukam na własną rękę.
O niektórych suplementach czy ziółkach to nigdy bym się nie dowiedziała w gabinecie.
Wiecie,rozumiem że ładowanie hormonów w przypadku złych wyników proga albo pozostałych ma sens ale przy dobrych wynikach hormonów to trzeba też myśleć o odżywieniu tych komórek a nie tylko o tym,żeby się pojawiły po dokoksowaniu hormonami.Alga_I, kicia_kocia lubią tę wiadomość
-
pelnawiary wrote:Ja też podchodzę zadaniowo, w ogóle taki mam charakter od zawsze,co bywało w życiu udręka 🙃ale w obecnych okolicznościach pomaga bo nie analizuje zbyt wiele,działam i tylko działanie przynosi mi spokój.Raz miałam gruby kryzys,na samym początku…bo człowiek nie był świadomy wielu rzeczy więc naiwnie myślał,że to nie może być takie trudne.Szok minął,otrzepałam kurz i idę dalej,albo się uda i jest nam pisane albo nie.O ile o innych troszczę się nieustannie to sama nad sobą rzadko się rozczulam,mam wrażenie że to tylko mnie pogrąża a pomaga działanie.
Więc ciągle czytam,szukam informacji,robię badania,analizuje składy suplementów,wprowadzam zmiany w diecie,to zajmuje mi głowę i czas.
Proces starania się jest jak walka z uzależnieniem albo ciężka choroba,każdy musi znaleźć swój sposób żeby przetrwać na tej wojnie😉
I zgadzam się do komórki,nieważna ilość a jakość i staram się myśleć w ten sposób,że wystarczy tylko jedna ale dobra komórka.
Tak, robiłam dokładnie tak samo- po nieudanych transferach dawałam sobie dzień na płacz a potem żeby zająć głowę i Mieć cel / plan czytałam różne publikacje. planowałam co Mogę zmienić w suplementacji, diecie. Układałam sobie schemat brania różnych supli.pelnawiary lubi tę wiadomość
-
pelnawiary wrote:Powodzenia na wizycie,napisz proszę co udało się ustalić.W ogóle temat podejścia lekarzy to temat rzeka,książkę można by napisać i raczej byłby to dramat albo jakiś horror.Zbyt często podejście niestety jest powierzchowne,po najmniejszej linii oporu bo przecież wiek to wiadomo…a im dłużej czytam tu różne wątki to widzę,że wiek nie przesądza o wszystkim bo słaba jakość komórek zdarza się w różnym wieku i z różnych przyczyn może wynikać.
Dlatego ja bardzo dużo czytam i szukam na własną rękę.
O niektórych suplementach czy ziółkach to nigdy bym się nie dowiedziała w gabinecie.
Wiecie,rozumiem że ładowanie hormonów w przypadku złych wyników proga albo pozostałych ma sens ale przy dobrych wynikach hormonów to trzeba też myśleć o odżywieniu tych komórek a nie tylko o tym,żeby się pojawiły po dokoksowaniu hormonami.
Dokladnie. Ja w sumie już nigdy się nie dowiem co zadecydowało że się udało: czy dobór leków czy suple przed (brałam dłuższy czas q10, biosteron, jakieś zioła itp)pelnawiary, kicia_kocia lubią tę wiadomość
-
Mnie na jednej z ostatnich wizyt lekarz nawet pytał o to co suplementuję, nawet dał mi próbkę Prenatalu, ale moje doświadczenie z pierwszej ciąży jest takie, że tutaj trzeba naprawdę dogłębnego i holistycznego podejścia. Czasem to są detale w stylu życia, które trzeba zmienić, by coś drgnęło, wiec tak naprawdę dokładna opieka wymagałaby zaangażowania dietetyka i innych specjalizacji.
Np. w porównaniu do poprzednich starań widzę, że pomogło mi przytycie o 2 kg i ono sprawiło, że mimo że jestem 5 lat starsza, to mam o wiele bardziej uregulowane cykle. Niby drobiazg, przy poprzednich staraniach dietetyczką mi to doradzała, ale wtedy nie byłam na to mentalnie gotowa. Teraz te 2 kilo więcej i lepsze BMI robią robotę.
Zobaczymy jak tam przebiegnie jutrzejszą wizyta. Mam nadzieję, że nie będziemy rozmawiać tylko o moim wieku a bardziej o tym, jak skutecznie zadziałać🙏Alga_I lubi tę wiadomość
PCOS, starania o drugiego 👶🏼 -
Alga_I wrote:Dokladnie. Ja w sumie już nigdy się nie dowiem co zadecydowało że się udało: czy dobór leków czy suple przed (brałam dłuższy czas q10, biosteron, jakieś zioła itp)
Czasami to może być drobiazg dodany w suplementach,większe dawki ( tak między nami te proponowane -o ile w ogóle są zaproponowane podczas wizyt- wg mnie są zbyt niskie,warto poczytać ze są normy laboratoryjne i funkcjonalne),albo to może być wszystko razem, od ziarenka do ziarenka🤞
A jeśli to wszystko na nic to chociaż bedzie poczucie,że zrobiłyśmy wszystko co było możliwe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października, 11:40
Alga_I, kicia_kocia lubią tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny, dziękuję Wam za wsparcie ♥️ Co do żylaków to konsultowałam to z lekarzem jeszcze przed procedurą. Czasami mnie bolały a teraz to pewnie od tych wszystkich leków. Na dniach zrobię badania panelu trombofilii bo tego nie mam a może lepiej zabezpieczyć się. Trochę się boję tej drugiej stymulacji, że znowu nie zareaguje na leki, że nie będzie pęcherzyków mimo sporych dawek i będziemy znowu kończyć stymulację przed punkcją. Staram się patrzeć na wszystko zadaniowo ale czasem ogarnia mnie brak sił.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października, 17:08
Starania od 2017 roku
Ja - 41 lat, on- 43 lata
On- niskie parametry nasienia, SM
AMH- 0.29, FSH -17,06
12.06.2020 - IUI 1 - nieudana
06.07.2020 r. - IUI 2- nieudana
26.08.2020- IUI 3 - nieudana
09.2024- ivf 1- Stediril, Bemfola, Menopur, Gonapeptyl. Pęcherzyk 10 mm. Stymulacja przerwana. Brak reakcji na leki.
09.2024- priming estrogenowy, Duphaston
10.2024 -ivf 2 - Mensinorm 300-450 Rekovelle 12.0, Clostilbegyt, 5 pęcherzyków, Stymulacja przerwana.
11.2024 - Primolut nor
2025 - in vitro na cyklu naturalnym? -
Blanka wrote:Cześć Dziewczyny, dziękuję Wam za wsparcie ♥️ Co do żylaków to konsultowałam to z lekarzem jeszcze przed procedurą. Czasami mnie bolały a teraz to pewnie od tych wszystkich leków. Na dniach zrobię badania panelu trombofilii bo tego nie mam a może lepiej zabezpieczyć się. Trochę się boję tej drugiej stymulacji, że znowu nie zareaguje na leki, że nie będzie pęcherzyków mimo sporych dawek i będziemy znowu kończyć stymulację przed punkcją. Staram się patrzeć na wszystko zadaniowo ale czasem ogarnia mnie brak sił.
Dobry pomysł z panelem💪
Jeszcze w tym temacie to od początku starań biorę na noc Akard 75,babcia od strony mamy miała tendencje do nawracających zapaleń żył kończyn dolnych,mam nadzieję że łykasz 😉
A powiedz kochana bo czytam że już trochę walczycie,wcześniej kłopot był tylko po stronie męskiej?
U Ciebie wszystkie wyniki wychodziły dobrze?Blanka lubi tę wiadomość
-
pelnawiary wrote:Dobry pomysł z panelem💪
Jeszcze w tym temacie to od początku starań biorę na noc Akard 75,babcia od strony mamy miała tendencje do nawracających zapaleń żył kończyn dolnych,mam nadzieję że łykasz 😉
A powiedz kochana bo czytam że już trochę walczycie,wcześniej kłopot był tylko po stronie męskiej?
U Ciebie wszystkie wyniki wychodziły dobrze?
Lekarz nie zapisał mi akard. Biorę tylko estrofem i duphaston. U mnie stwierdzono niepłodność idiopatyczną. Wszystkie wyniki były ok. Do pewnego momentu moje AMH było przyzwoite a potem po COVID spadło i obecnie jest kiepskie.
Starania od 2017 roku
Ja - 41 lat, on- 43 lata
On- niskie parametry nasienia, SM
AMH- 0.29, FSH -17,06
12.06.2020 - IUI 1 - nieudana
06.07.2020 r. - IUI 2- nieudana
26.08.2020- IUI 3 - nieudana
09.2024- ivf 1- Stediril, Bemfola, Menopur, Gonapeptyl. Pęcherzyk 10 mm. Stymulacja przerwana. Brak reakcji na leki.
09.2024- priming estrogenowy, Duphaston
10.2024 -ivf 2 - Mensinorm 300-450 Rekovelle 12.0, Clostilbegyt, 5 pęcherzyków, Stymulacja przerwana.
11.2024 - Primolut nor
2025 - in vitro na cyklu naturalnym? -
Blanka wrote:Lekarz nie zapisał mi akard. Biorę tylko estrofem i duphaston. U mnie stwierdzono niepłodność idiopatyczną. Wszystkie wyniki były ok. Do pewnego momentu moje AMH było przyzwoite a potem po COVID spadło i obecnie jest kiepskie.
Rozumiem 😓🍀
Nie ma w tym wszystkim żadnej logiki,skoro badania wychodza dobrze to w pewnym momencie powinno się udać ale jak widać biologia rządzi się swoimi prawami -
Blanka wrote:Lekarz nie zapisał mi akard. Biorę tylko estrofem i duphaston. U mnie stwierdzono niepłodność idiopatyczną. Wszystkie wyniki były ok. Do pewnego momentu moje AMH było przyzwoite a potem po COVID spadło i obecnie jest kiepskie.
Amh można podbić -między innymi większymi dawkami witaminy dBlanka lubi tę wiadomość
-
Cześć wszystkim, chciałabym dołączyć do wątku. Jestem mamą Adasia prawie 9letniego i z partnerem staramy się od ok. 2lat o rodzeństwo dla niego, oboje po 40.Za nami 2 próby in vitro w Gameta Rzgów, w pierwszej brak komórek a w drugiej z 4komorek był 1zarodek, który nie dostał do blastocysty. W listopadzie kolejna próba ivf. Ogólnie oboje jesteśmy zdrowi, ja mam tylko Hashimoto i muszę to skonsultować z jakimś mądrym lekarzem, bo wcześniejsi tylko suplementację selenem mi proponowali albo mówili że wyniki ok (oprócz anyttg i antytpo b.wysokie) Jesli chodzi o AMH to 1.Czy któraś z Was ma też Hashimoto i jak to leczy (leki, dieta) ???2015🤰Syn👦
Oboje po 40, ja Hashimoto, AMH ok 1, on zdrowy, nasienie ok.
1 IVF 08/24 3pęcherzyki ale brak komórek jajowych
2 IVF 10/24 4pęcherzyki-->4 komórki jajowe--> tylko 1zarodek,który przestał się rozwiać w 3 dobie😢
3 IVF 11/24 Menopur 450,Aromek, Orgalutran, Decapeptyl, Ovitrelle
Punkcja->3komórki jajowe->2zarodki->1zamrożona blastocysta😍💪🍀
Walczymy dalej! 💚✊️🍀💪 -
agnes175 wrote:Cześć wszystkim, chciałabym dołączyć do wątku. Jestem mamą Adasia prawie 9letniego i z partnerem staramy się od ok. 2lat o rodzeństwo dla niego, oboje po 40.Za nami 2 próby in vitro w Gameta Rzgów, w pierwszej brak komórek a w drugiej z 4komorek był 1zarodek, który nie dostał do blastocysty. W listopadzie kolejna próba ivf. Ogólnie oboje jesteśmy zdrowi, ja mam tylko Hashimoto i muszę to skonsultować z jakimś mądrym lekarzem, bo wcześniejsi tylko suplementację selenem mi proponowali albo mówili że wyniki ok (oprócz anyttg i antytpo b.wysokie) Jesli chodzi o AMH to 1.Czy któraś z Was ma też Hashimoto i jak to leczy (leki, dieta) ???
Ja mam. Od 15 lat albo i dłużej. Na tą chorobę nie ma leków takich stricte pod chorobę. Ja biorę euthyrox (150) ponieważ po tylu latach moja tarczyca praktycznie nie istnieje, ale to nie jest lek który wyleczy hashimoto tylko hormon którego nie wydzielam.
Kiedyś brałam selen żeby obniżyć aTPO.
Przy hashimoto można stosować dietę która obniży stan zapalny (ponoć ograniczenie glutenu daje jakieś efekty) - musisz poczytać w internecie. Ja nie stosuje bo jestem leniem 😝
Trzeba się też obserwować (nie jakoś paranoicznie) bo jak powiedziała moja endokrynolog: choroby autoimmunologiczne lubią występować trójkami. Na pocieszenie dodała też że hashimoto jest „najlepsza” z tych chorób (ponoć najmniej dokuczliwa).
Długo chorujesz?agnes175 lubi tę wiadomość
-
Cześć Dziewczyny 🌺 Dostałam wreszcie po odstawieniu estrofemu i duphastonu okres więc będę się umawiać na wizytę 2/3 dnia cyklu. Czuje się strasznie, głowa boli, brzuch też tylko póki co mam bardzo obfite brązowe krwawienie. Doradźcie proszę, czy mam licząc dni cyklu czekać na żywą krew i od tego dnia zacząć liczenie, czy już od dziś mimo tzw brazowego okresu. Już się gubię w tym. Bardzo dziękuję 🙏Starania od 2017 roku
Ja - 41 lat, on- 43 lata
On- niskie parametry nasienia, SM
AMH- 0.29, FSH -17,06
12.06.2020 - IUI 1 - nieudana
06.07.2020 r. - IUI 2- nieudana
26.08.2020- IUI 3 - nieudana
09.2024- ivf 1- Stediril, Bemfola, Menopur, Gonapeptyl. Pęcherzyk 10 mm. Stymulacja przerwana. Brak reakcji na leki.
09.2024- priming estrogenowy, Duphaston
10.2024 -ivf 2 - Mensinorm 300-450 Rekovelle 12.0, Clostilbegyt, 5 pęcherzyków, Stymulacja przerwana.
11.2024 - Primolut nor
2025 - in vitro na cyklu naturalnym? -
Ja mam prawie zawsze takie plamienia przed okresem i też bardzo się martwiłam jak zaczynałam stymulację jak to ocenić. Miałam tak w pn - pierwsze mikro ślady krwi, takie zabarwienie na papierze po siakaniu może z raz dziennie. We wt troche brązowe, malutko, w środę raz troszke krwi czerwonej troche brązowej ale bardzo mało. W czwartek - caaaały dzień NIC dopiero na wieczór o 21 w końcu poleciała krew. W piątek już od rana okres i w ten dzien zaczełam stymulację, pierwszy zastrzyk. Także ja bym czekała na porządną krew czerwoną i to nie jednarazowa plama tylko gdy płynie.oboje 40lat
AMH 1.06---> 0,76
wyniki u obojga okey, jeden jajnik działa
startujemy z IVF wrzesień 2024
I stymulacja: Menopur --> 3 oocyty--> mamy 2x❄️5BB.
PGTa--->mamy 2 mozaiki ze zgodą na transfer
11.2024 Transfer dwóch mrozaków
6 dpt ⏸️ !!! 🍀,7 dpt beta 114!, 9 dpt beta 420, progesteron 27,70
26dpt - mamy , 30 dpt jednak są -
AMI wrote:Ja mam prawie zawsze takie plamienia przed okresem i też bardzo się martwiłam jak zaczynałam stymulację jak to ocenić. Miałam tak w pn - pierwsze mikro ślady krwi, takie zabarwienie na papierze po siakaniu może z raz dziennie. We wt troche brązowe, malutko, w środę raz troszke krwi czerwonej troche brązowej ale bardzo mało. W czwartek - caaaały dzień NIC dopiero na wieczór o 21 w końcu poleciała krew. W piątek już od rana okres i w ten dzien zaczełam stymulację, pierwszy zastrzyk. Także ja bym czekała na porządną krew czerwoną i to nie jednarazowa plama tylko gdy płynie.
Dziękuję AMI ♥️Poczekam zatem aż pojawi się żywa krew czyli pewnie jutro i wtedy będzie pierwszy dzień cyklu.
Starania od 2017 roku
Ja - 41 lat, on- 43 lata
On- niskie parametry nasienia, SM
AMH- 0.29, FSH -17,06
12.06.2020 - IUI 1 - nieudana
06.07.2020 r. - IUI 2- nieudana
26.08.2020- IUI 3 - nieudana
09.2024- ivf 1- Stediril, Bemfola, Menopur, Gonapeptyl. Pęcherzyk 10 mm. Stymulacja przerwana. Brak reakcji na leki.
09.2024- priming estrogenowy, Duphaston
10.2024 -ivf 2 - Mensinorm 300-450 Rekovelle 12.0, Clostilbegyt, 5 pęcherzyków, Stymulacja przerwana.
11.2024 - Primolut nor
2025 - in vitro na cyklu naturalnym?