Zdążyć przed 40-tką
-
WIADOMOŚĆ
-
za miesiąc bede miec 39 , mam syna z którym zaszłam w wieku 31 lat bez problemu .gdy skonczyl 7 lat zapragneliśmy rodzeństwa dla niego wcześniej się nie śpieszyliśmy ,w duchu myślałam że zajdę w drugą ciążę bez problemu bo jestem zdrowa jak koń.Po czterech cyklach starań i niepowodzeniu zaczęlam się mega stresować,wyrzucać sobie ,obwiniać się , teraz kolejny cykl czekam na wynik ,zawierzam Bogu moje życie , nie będę się zadręczać,bo to na pewno nie pomorze w zajściu .Pamiętajcie Dziewczyny wiara ma moc !!IzaMi
-
Witajcie!
Ja już niedługo, bo w marcu skończę 40 lat, mam 19 letniego syna, 16 letnią i 11 letnią córkę, oraz aniołka w górze( straciłam maluszka 17 czerwca w 7 tygodniu ciąży) bardzo bym chciała zajść w ciążę i donosić zdrowego dzidziusia.
Od września mogę się starać, choć troszkę się boję i wiele we mnie emocji.
O ostatnią ciążę starałam się 8 mcy, choć poprzednie 3 bardzo szybko, dowiedziałam się po zabiegu, że mam zniekształconą szyjkę macicy( usuwana nadżerka kilka lat temu) i z tego powodu mogłam mieć utrudnione zajście w ciążę.
Mój gin, do którego chodziłąm od 11 lat stwierdził, że on odradza, bo wg niego jestem za stara.
Poszłam do innego gina i powiedział, że po 3 cyklu po zabiegu możemy zacząć starania.
Co lekarz to inna opinia.
Mam nadzieję, że uda mi się zajść w ciążę przed magiczną 40tką.
Trzymam kciuki za to, aby Wam się udałoSzalona38 lubi tę wiadomość
-
Witam, ja zanim zaczęłam starania długo się zastanawiałam czy oby nie jest za późno, czy się uda, czy dziecko będzie zdrowe, niestety miałam trochę problemów zdrowotnych. W dodatku spotkałam się ze złymi ocenami na ten temat, jednak zdecydowałam nie słuchać tych co nie mają co robić jak tylko mieszać się w cudze sprawy, słucham własnego serca i wiem że chcę tego dziecka. W tym roku urodziła zona mojego kuzyna w wieku 40 lat śliczną zdrową córeczkę i to mnie jeszcze bardziej zmotywowało. Zaczęłam właśnie siódmy cykl starań i będzie co ma być,a wierzę że będzie dobrze.Pozdrawiam
Millaa, Meera, Szalona38, Margola_ lubią tę wiadomość
-
Witam serdecznie, zawitałam do OvuFriend 2 cykle temu, a w ogóle to staramy się z mężem dopiero od 3 miesięcy...Jesteśmy parą, która późno się spotkała w życiu, ślub w wieku 36 lat, bo z innymi nie było nam po drodze i same rozczarowania... Jeszcze jakiś czas temu odkładałam macierzyństwo ze względu na choroby, które się uczepiły i nie dawały odsapnąć i stwierdzić - "dobrze się czuję i mam siłę i energię", żeby sprostać tak wielkiemu wyzwaniu, jakim jest ciąża, szczególnie późna ciąża, która może ale nie musi być obarczona powikłaniami...Strach paraliżował niestety (pierwsze i tak późne macierzyństwo?!).
Nie wiem, co się stało, ale pewnego dnia, ok. 5 miesięcy przed moimi 40 urodzinami, zmęczona brakiem fizycznej i zadowalającej zdrowotnej formy, pomyślałam, że mam tego dość. Postanowiłam zmienić coś w życiu zaczynając od sportu, przez prawidłowe odżywianie...i niem mam pojęcia skąd pojawiła się w głowie nadzieja i powracająca myśl, a może się uda, a może LOS będzie jeszcze sprzyjał szczęściu jakie niesie ze sobą taka mała ISTOTKA... W tej chwili czekam na testowanie w ostatnim dniu cyklu,
oczywiście wciąż mam nadzieję... Pozdrawiam czekające na CUD!!!MisiaABC, Nusieńka, Millaa lubią tę wiadomość
-
I STAŁ SIĘ CUUUD!!! Dwa dni przed miesiączką - bledziutka kreska na aptecznym teście, nie chciała wcale się pojawić...a w instrukcjach piszą, że po 5 min. proszą nie odczytywać wyniku, a tu blada kreska się tli...bardzo nieśmiało. Na drugi dzień pobiegłam zrobić badanie krwi i tu już jakiś pozytyw: Beta hCG 94,9. Nie mogłam uwierzyć, ale pobolewanie podbrzusza nie dawało mi spokoju...Po weekendzie następna Beta i tu już ponad 467! Emocje przeplatały się z wieeelkimi obawami, ale dziś już jestem spokojniejsza, bo po szczęśliwej wizycie u ginekologa z potwierdzeniem CIĄŻY - prawidłowo zagnieżdżony pęcherzyk płodowy - 6 tydzień
Wszystkim starającym się KOBITKOM przez duuuuże "K" życzę właśnie takiego CUDU...
Zaprogramujcie wasze głowy, powiedzcie sobie głośno, że cuda się zdarzają, zaufajcie WYŻSZEJ SILE - ENERGII KOSMOSU czy Wszechświata, że czas Waszego SZCZĘŚCIA nadchodzi i musicie zrobić wszystko, by mu sprzyjać.
Życzę pozytywnej energii pomimo comiesięcznych rozczarowań...
Życz SIŁY, by temu sprostać...
Życzę ODWAGI, by wciąż próbować!
I w końcu życzę tych upragnionych 2 kreseczek SZCZĘŚCIA!!!Millaa, Fiona 30, Mysia 15, belladonna, Valancy Stirling, MisiaABC, Szalona38, Kitty.Noir, maj2018, Jakucja, Margola_ lubią tę wiadomość
-
ursamaior wrote:I STAŁ SIĘ CUUUD!!! Dwa dni przed miesiączką - bledziutka kreska na aptecznym teście, nie chciała wcale się pojawić...a w instrukcjach piszą, że po 5 min. proszą nie odczytywać wyniku, a tu blada kreska się tli...bardzo nieśmiało. Na drugi dzień pobiegłam zrobić badanie krwi i tu już jakiś pozytyw: Beta hCG 94,9. Nie mogłam uwierzyć, ale pobolewanie podbrzusza nie dawało mi spokoju...Po weekendzie następna Beta i tu już ponad 467! Emocje przeplatały się z wieeelkimi obawami, ale dziś już jestem spokojniejsza, bo po szczęśliwej wizycie u ginekologa z potwierdzeniem CIĄŻY - prawidłowo zagnieżdżony pęcherzyk płodowy - 6 tydzień
Wszystkim starającym się KOBITKOM przez duuuuże "K" życzę właśnie takiego CUDU...
Zaprogramujcie wasze głowy, powiedzcie sobie głośno, że cuda się zdarzają, zaufajcie WYŻSZEJ SILE - ENERGII KOSMOSU czy Wszechświata, że czas Waszego SZCZĘŚCIA nadchodzi i musicie zrobić wszystko, by mu sprzyjać.
Życzę pozytywnej energii pomimo comiesięcznych rozczarowań...
Życz SIŁY, by temu sprostać...
Życzę ODWAGI, by wciąż próbować!
I w końcu życzę tych upragnionych 2 kreseczek SZCZĘŚCIA!!!
Takie optymistyczne wiadomości, mogę czytać cały czas! Niesamowita energia Pozdrawiam bardzo serdecznie
Fiona 30, Valancy Stirling lubią tę wiadomość
-
Słuchajcie. Mam nietypowe pytanie. Mam 40 lat i też nie umiem zajść w ciążę. U mnie brak ovu i do tego problem z wojskiem. Byłam dzisiaj u ginekologa. Przy badaniu pyta czy mam już dziecko. Ja mu na to że nie. Ale poroniłaś??? Ja wielkie oczy i mówię, że nie. On jeszcze 2 krotnie powtórzył badanie. Powiedział że jest wszystko w porządku. Skąd te jego pytania o poronienienia? O co chodzi? W lipcu jak byłam i w marcu nie było takich pytań. Co on mógł zobaczyć????
Luty 2018-laparoskopia, usuniety 6cm potworniak z czescia jajnika
30.05.18 I 29.06.18- 😥, 28.08.18-3 UIU Odwolana za slabe nasienie
13.09.18 - odwołany start z IMSI - torbiel
I IMSI 08.10.18
transer 8B I 7B )😢
crio 26.11 - 2BB - cb
II IMSI krotkie- 0 zarodkow
III IMSI z KD luty 2019
04.03.19- FET KD (9A I 9B) -.cb
14.05.19- FET 2 bla(AZ)-😢
Wrzesien 2019- FET KD 4 A 😢
12.11.19- Fet AZ4 BB cb
16.12.19- AZ 6.1.1 (:
5dpt-10,1 8dpt- 51,1, 11 dpt- 154,1, 14 dpt- 649,1,17 dpt-2290 pecherzyk 7 mm, 23 dpt-13900, 26 dpt ❤+ krwiak 7 tydzien * 💔
20.03.20 - AZ 6.1.1 cudzie trwaj
badania nieprawidlowosci:Allo- z partnerem 38 % i z dawcą 15%, Ana 1 I 2i 3 dodatnie,MTHFR 6777C-T układ hetero,PAI- 1 układ homo -
Słuchaj nie przejmuj się, czasami gadają głupoty. Mi gin. doświadczony lekarz na badaniu usg stwierdził tyłogięcie macicy i że musiało zawsze tak być bo to się nie zmienia przecież. Potem się zaczęłam w domu zastanawiać że przecież zawsze miałam w opisie przodozgiecie! Ale się trochę przestraszylam, na kolejnym badaniu inny gin. powiedział że absolutnie normalne przodozgiecie i ona się nijak do tyłu nie wygina Jak się martwisz to idź do innego.
-
Mam 38.5 lat i dwoje udanych dzieci - dziewiecioletnia corke i syna ktory niedlugo skonczy dwa lata. Od jakiegos czasu meczy mnie chcica na trzecie. Wszyscy mysla ze to szalenstwo, po co znowu pchac sie w pieluchy? W TAKIM wieku? Maz kreci nosem ale nie jest zdecydowanie przeciwny. Mialam stresujaca ciaze z synem (nastraszyli mnie wada genetyczna, co okazalo sie byc nieprawda) byly tez z nim problemy po porodzie. Mimo ze jest zdrowym i pieknym chlopcem, z ciazy i niemowlectwa zapamietalam ten ciagly strach. A nie radosc ze bedzie ten wyczekany chlopak do pary. Byc moze chcialabym sobie to zrekompensowac w miare "normalna" , na ile to mozliwe radosna ciaza. Warunki wlasciwie mamy (bez szalu ale ok) ostatnio mialam usg i lekarz stwierdzil po ogledzinach jajnikow ze jest czym dzialac. Tylko ten wiek, ten cholerny wiek, urodzilabym przy dobrych wiatrach przed sama czterdziestka albo i po. Jakos mnie to meczy....
Ktos tu jeszcze jest w podobnej sytuacji? Albo urodzil kolejne dziecko podobnym wieku? Jak sobie radzicie, czy nie zalujecie? Piszcie -
Szalona38 Jeżeli naprawdę chcesz mieć jeszcze dziecko to się spiesz,bo w tym wieku jest ciężko zaciążyć. Ja też starania o kolejną dzidzię odkładałam na pózniej,a prawie od roku to już stało się obsesją. Teraz już skończyłam 39 lat i w sam raz zdążę urodzić przed 40-stką,jestem w 6 tc.bardzo się boję żeby z dzidzią było wszystko ok.w piątek mam wizytę u gin.
Moja siostra też urodziła zdrową,śliczną dziewczynkę w wieku 41 lat.
maj2018, Hera39 lubią tę wiadomość
Syn 21 lat.
Aniołek 25.11.2017 (5tc) 05.03.2018 (10tc)
Wyniki męża-OK.
Niskie AMH
wrzesień-wspomagacze. -
ursamaior wrote:I STAŁ SIĘ CUUUD!!! Dwa dni przed miesiączką - bledziutka kreska na aptecznym teście, nie chciała wcale się pojawić...a w instrukcjach piszą, że po 5 min. proszą nie odczytywać wyniku, a tu blada kreska się tli...bardzo nieśmiało. Na drugi dzień pobiegłam zrobić badanie krwi i tu już jakiś pozytyw: Beta hCG 94,9. Nie mogłam uwierzyć, ale pobolewanie podbrzusza nie dawało mi spokoju...Po weekendzie następna Beta i tu już ponad 467! Emocje przeplatały się z wieeelkimi obawami, ale dziś już jestem spokojniejsza, bo po szczęśliwej wizycie u ginekologa z potwierdzeniem CIĄŻY - prawidłowo zagnieżdżony pęcherzyk płodowy - 6 tydzień
Wszystkim starającym się KOBITKOM przez duuuuże "K" życzę właśnie takiego CUDU...
Zaprogramujcie wasze głowy, powiedzcie sobie głośno, że cuda się zdarzają, zaufajcie WYŻSZEJ SILE - ENERGII KOSMOSU czy Wszechświata, że czas Waszego SZCZĘŚCIA nadchodzi i musicie zrobić wszystko, by mu sprzyjać.
Życzę pozytywnej energii pomimo comiesięcznych rozczarowań...
Życz SIŁY, by temu sprostać...
Życzę ODWAGI, by wciąż próbować!
I w końcu życzę tych upragnionych 2 kreseczek SZCZĘŚCIA!!!
rany, jak ja ci zazdroszczę...
wszystkiego dobrego i powodzenia -
Iza75 wrote:Witam wszystkie starające się o dzidziusia.
W październiku skończę 39 lat. Mam15-miesięcznego synka, którego kocham najbardziej na świecie. Razem z mężem pragniemy, żeby miał rodzeństwo. Niestety 08.05. poroniłam w 11 tyg.
Jestem załamana, naprawdę wierzyłam, że najtrudniejszy czas mam za sobą. Już snuliśmy plany..
Boję się, że już nam się nie uda. Że jestem coraz starsza...może za stara...
nie mów tak dziewczyno, masz szczęście, macie dziecko, my nie mamy wspólnego dziecka i nie wiem, czy będziemy mieć, więc zazdroszczę ci tego jednego, wiem, że poronienie jest bolesne, ale myślę, że powinnaś inaczej spojrzeć na swoje życie, masz męża, który cię kocha, masz synka i nadal masz szanse na kolejne dziecko, przecież to wspaniale, a że nie jest łatwo... no nie jest, ale myśląc negatywnie nie poprawisz niczego, ciesz się tym, co masz i proś los o jeszcze, z mojej perspektywy jesteś szczęściara
K.Bea77, Jastin76 lubią tę wiadomość
-
pisałam już w innym poście ale wkleję się i tutaj.
Jestem 40 letnia mamuśka, z 20 letnim synem.
Jestem Żoną - swojego drugiego męża.
O ciąże, walczymy od ponad 5 lat.
Obydwoje: płodni, zdrowi, jednak cały czas bez widocznych efektów ciężkiej, co miesięcznej pracy.
Głowa już niestety dość mocno zorana niepowodzeniami. Bardziej moja - mąż już przestał przeżywać. Wdrożył zasadę, co ma być to będzie.
Hasło wcielone w życie - jak do 40 nie zajdę, rzucamy starania...
Chichot losu jest taki, że 40 pstryknie mi w kwietniu, a ja rzucać starań wcale nie mam zamiaru.
Moja irytacja, po przyjściu kolejnego okresu - sięga zenitu...do tego dokładają swoje 3 grosze, słabo rozumiejący sytuację ludzie z otoczenia, dla których jedno odchowane dziecko już mam, więc ( cytuje ) "na stare lata" po co mi drugie?We're all mad here
41 letnia mamuśka, 21 letniego "szkraba" 😉
06.2019 poczatek romansu z Gameta
21.12.2019 IUI podejście 1-nie udane
20.01.2020 IUI podejście 2- nie udane
18.02.2020 IUI podejście 3 i ostatnie - nie udane -
Cheshire_Cat wrote:pisałam już w innym poście ale wkleję się i tutaj.
Jestem 40 letnia mamuśka, z 20 letnim synem.
Jestem Żoną - swojego drugiego męża.
O ciąże, walczymy od ponad 5 lat.
Obydwoje: płodni, zdrowi, jednak cały czas bez widocznych efektów ciężkiej, co miesięcznej pracy.
Głowa już niestety dość mocno zorana niepowodzeniami. Bardziej moja - mąż już przestał przeżywać. Wdrożył zasadę, co ma być to będzie.
Hasło wcielone w życie - jak do 40 nie zajdę, rzucamy starania...
Chichot losu jest taki, że 40 pstryknie mi w kwietniu, a ja rzucać starań wcale nie mam zamiaru.
Moja irytacja, po przyjściu kolejnego okresu - sięga zenitu...do tego dokładają swoje 3 grosze, słabo rozumiejący sytuację ludzie z otoczenia, dla których jedno odchowane dziecko już mam, więc ( cytuje ) "na stare lata" po co mi drugie?
jakie konkretnie robilas badania ostatnio. czy probowaliscie staran wspomaganych czy tylko natura? -
Ja co prawda dopiero po 30-stce, ale natknęłam się na taki artykuł, to wklejam :*
https://patchwork-blog.pl/jak-zajsc-w-ciaze-po-40-stce-fakty-i-mity/ -
Hej kochane kobietki,mam 45 lat,dwoje dorosłych dzieci i 4 latka a teraz dowiedziałam sie ze jestem w ciąży w 7 tygodniu,nie powiem ze nie chciałam bo to nie prawda,cieszę sie bardzo choc i obawy są bo wiek juz sędziwy ha ha ale kochane piszę zebyście nie mówiły o sobie za stare
Bea77, Dana721, Bellakawa lubią tę wiadomość
Samanta1006