X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się po 35 roku życia Zdążyć przed 40-tką
Odpowiedz

Zdążyć przed 40-tką

Oceń ten wątek:
  • Jakucja Ekspertka
    Postów: 150 65

    Wysłany: 24 października 2019, 14:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mania12 wrote:
    Walczymy!!! Nieraz myślę, że te wszystkie niepowodzenia to nie przez ciało a głowę i trzeba myśleć pozytywnie, ...tylko to wcale nie jest łatwe przy kolejnych porażkach. Może zamiast u ginekologa, powinnam się leczyć u psychiatry ;)
    A wiesz, ja mimo wszystko nigdy tak nie myślałam. Psychika jest przyczyną moich strasznych PMS-ów, tak, ale przyczyną niepowodzeń w staraniach jest wrogi śluz. Miałam nadzieję, że przez ostatnie lata zrobił się mniej wrogi, ale wygląda na to, że nic z tego...

    wrogi śluz
    2016 - synuś
    010i9n73j0e5nmga.png
  • Betti37 Autorytet
    Postów: 1147 369

    Wysłany: 2 listopada 2019, 18:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dołączam do Was.
    we wtorek poroniłam w 7 tc 3 ciążę.
    Bardzo chcieliśmy mieć rodzeństwo dla 15 miesięcznej córki bo najstarsza córka ma 9 lat więc mamy jakby 2 jedynaczki...

    O dziwo szybko się udało - 3 cykl.
    o drugą ciążę musieliśmy starać się z pomocą kliniki. Udało się po roku i 3 inseminacjach.

    Strasznie się boję ryzykować kolejnych starań z uwagi na wiek bo to najprawdopodobniej wiek i związane z tym ryzyko wad było przyczyną poronienia (najprawdopodobniej wada genetyczna zarodka).
    No i pytanie czy się uda...
    czy znów postawić na los czy trochę się wspomóc w klinice (stymulacja owulacji i monitoring)
    Mam jeden niedrożny jajowodów i owu tylko po jego stronie ...
    tym razem wygląda na to że była po stronie drożej (może pomógł inozytol i miovelia nac która bralam w tym cyklu)

    Nie chcę znów presji starań pod dyktando owulacji zwłaszcza że wracam do pracy i będziemy się z mężem mijać...

    2 zdrowych dzieci...Ryzykować? już raz zaryzykowałam i się źle skończyło...

    Nie chcę iść w jakąś głęboką diagnostykę poronien. Jest to kosztowne i moje poronienie to na 99% wada zarodka...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2019, 18:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betti37 wrote:
    Dołączam do Was.
    we wtorek poroniłam w 7 tc 3 ciążę.
    Bardzo chcieliśmy mieć rodzeństwo dla 15 miesięcznej córki bo najstarsza córka ma 9 lat więc mamy jakby 2 jedynaczki...

    O dziwo szybko się udało - 3 cykl.
    o drugą ciążę musieliśmy starać się z pomocą kliniki. Udało się po roku i 3 inseminacjach.

    Strasznie się boję ryzykować kolejnych starań z uwagi na wiek bo to najprawdopodobniej wiek i związane z tym ryzyko wad było przyczyną poronienia (najprawdopodobniej wada genetyczna zarodka).
    No i pytanie czy się uda...
    czy znów postawić na los czy trochę się wspomóc w klinice (stymulacja owulacji i monitoring)
    Mam jeden niedrożny jajowodów i owu tylko po jego stronie ...
    tym razem wygląda na to że była po stronie drożej (może pomógł inozytol i miovelia nac która bralam w tym cyklu)

    Nie chcę znów presji starań pod dyktando owulacji zwłaszcza że wracam do pracy i będziemy się z mężem mijać...

    2 zdrowych dzieci...Ryzykować? już raz zaryzykowałam i się źle skończyło...

    Nie chcę iść w jakąś głęboką diagnostykę poronien. Jest to kosztowne i moje poronienie to na 99% wada zarodka...
    Ja mam 37 lat i z twojej wypowiedzi wynika ze niby chcesz ale i nie chcesz.Wady genetyczne zarodka wystepuja nie zaleznie od wieku .Ja mialam teraz kilka ciaz biovlchemicznych wiec gdybym nie robila badan to tez by mi wmawiano ze to wady genetyczne a u mnie to zupelnie cos innego.Znam wiele kobiet ktore planowaly dziecko w tym wieku i po 40 i co w tym dziwnego?

  • Betti37 Autorytet
    Postów: 1147 369

    Wysłany: 2 listopada 2019, 19:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kit wrote:
    Ja mam 37 lat i z twojej wypowiedzi wynika ze niby chcesz ale i nie chcesz.Wady genetyczne zarodka wystepuja nie zaleznie od wieku .Ja mialam teraz kilka ciaz biovlchemicznych wiec gdybym nie robila badan to tez by mi wmawiano ze to wady genetyczne a u mnie to zupelnie cos innego.Znam wiele kobiet ktore planowaly dziecko w tym wieku i po 40 i co w tym dziwnego?

    Nigdzie nie napisałam że to coś dziwnego.
    zawsze jednak gdzies tam zakładałam że po 40 nie powinnam rodzić dzieci i miało tak być (40 kończę w lipcu a na czerwiec miał być poród).

    wiem że młodsze kobiety też ronia i w sumie jest ich więcej bo w większości to młode kobiety rodzą ale nie ma też co się oszukiwać że czas działa na naszą korzyść...
    już raz zaryzykowałam...

    co do badań to gdyby to było kolejne poronienie to pewnie bym robiła. Jednak u mnie wszystko wskazuje na to że była to wada genetyczna bo już od początku wiek ciąży się nie zgadzał a nie było praktycznie opcji przesuniętej owu.
    poprzednie ciąże książkowe, terminy co do dnia łącznie z porodem w 40tc
    Po prostu w dotychczasowej historii nic nie wskazuje że może być inna przyczyna (chociaż na 100% nie mogę być pewna).

    Tak jak piszesz - i trochę chcę i trochę nie. Tz.nie tyle nie chcę co się boję i też staram się zachować jakiś rozsądek w tym wszystkim bo muszę pamiętać o tej dwójce która już mam.
    Dlatego mam takie rozterki...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 listopada 2019, 19:20

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2019, 19:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betti37 wrote:
    Nigdzie nie napisałam że to coś dziwnego.
    zawsze jednak gdzies tam zakładałam że po 40 nie powinnam rodzić dzieci i miało tak być (40 kończę w lipcu a na czerwiec miał być poród).

    wiem że młodsze kobiety też ronia i w sumie jest ich więcej bo w większości to młode kobiety rodzą ale nie ma też co się oszukiwać że czas działa na naszą korzyść...
    już raz zaryzykowałam...

    co do badań to gdyby to było kolejne poronienie to pewnie bym robiła. Jednak u mnie wszystko wskazuje na to że była to wada genetyczna bo już od początku wiek ciąży się nie zgadzał a nie było praktycznie opcji przesuniętej owu.
    poprzednie ciąże książkowe, terminy co do dnia łącznie z porodem w 40tc
    Po prostu w dotychczasowej historii nic nie wskazuje że może być inna przyczyna (chociaż na 100% nie mogę być pewna).

    Tak jak piszesz - i trochę chcę i trochę nie. Tz.nie tyle nie chcę co się boję i też staram się zachować jakiś rozsądek w tym wszystkim bo muszę pamiętać o tej dwójce która już mam.
    Dlatego mam takie rozterki...
    Wszystko zalezy od tego jak bardzo chcesz.Ja tez sobie wyznaczylam czas na to by zajsc ale nie wiem czy uda mi sie w nim zmiescic.Tylko u mnie to to ze nie mam wspolnego dziecka z mezem ale bardzo bym chciala i nie wiem czy przechodzilabym przez to gdybysmy mieli dziecko.Najwaxniejsze zebys pozniej nie zalowala..

    Betti37 lubi tę wiadomość

  • Betti37 Autorytet
    Postów: 1147 369

    Wysłany: 2 listopada 2019, 20:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kit wrote:
    Wszystko zalezy od tego jak bardzo chcesz.Ja tez sobie wyznaczylam czas na to by zajsc ale nie wiem czy uda mi sie w nim zmiescic.Tylko u mnie to to ze nie mam wspolnego dziecka z mezem ale bardzo bym chciala i nie wiem czy przechodzilabym przez to gdybysmy mieli dziecko.Najwaxniejsze zebys pozniej nie zalowala..

    Ech, najgorsze że mogę żałować że się nie zdecydowałam albo że się zdecydowałam i znów coś poszło nie tak...

    I tak jak Ty mam obawę czy zamieszczę się w czasie chociaż jeszcze żadnego sobie nie wyznaczyłam...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 listopada 2019, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betti37 wrote:
    Ech, najgorsze że mogę żałować że się nie zdecydowałam albo że się zdecydowałam i znów coś poszło nie tak...

    I tak jak Ty mam obawę czy zamieszczę się w czasie chociaż jeszcze żadnego sobie nie wyznaczyłam...
    Ja bym sprobowala jeszcze raz bo masz wielkie szanse ze sie uda.Ja wiem ze jest wieksze ryzyko w naszym wieku ale moja ciotka urodzila po 40 i bylo to 27 lat temu .Dxisiaj ma 68 lat i nadal wyglada dobrze i zauwaxylam ze kobiety ktore rodzily pozniej to lepiej sie trzymaja w poznym wieku sa dluzej zadbane .Mnie to motywuje.Trzymam kciuki za wlasciwa decyzje.

    Betti37 lubi tę wiadomość

  • madzialenka84 Autorytet
    Postów: 1164 321

    Wysłany: 7 listopada 2019, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aga80 wrote:
    Hej
    Specjalistka nie jestem ale przy takim tsh letrox 50???
    Ja przy tsh 2 bralam 50 a jak zaszlam w ciaze to 3 razy w tygodniu 75 nawet a tsh juz w normie bylo
    Obecnie mam cos kolo 0,5 i dalej 50 biore
    Wydaje mi się ze w Twoim przypadku 50 to zdecydowanie za malo.
    Może skonsultuj to z innym endokrynologiem?

    W sumie leczenie tarczycy zaczyna sie od mniejszej dawki, pewnie stopniowo bedzie ci zwiekszal. Ja mialam TSH lekko ponad 4 i zaczelam od 25 lub 50 i zaczelam sie starac o ciaze i jak szybko zaszlam , tak szybko poronilam. Dopiero dawka okolo 100 zbila mi do ponizej 2 i wtedy zaszlam w kolejna ciaze, juz szczesliwa. W ciazy bralam dawke 150. Ja bym doradzala zbic TSH do ponizej 2 i wtedy zaczac starania.

    [link=https://www.suwaczki.com/]mhsvio4pxyysgaud.png[/link]

    [*] 5/6 tc listopad 2016

  • maria.marysia Koleżanka
    Postów: 80 3

    Wysłany: 18 grudnia 2019, 11:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem jak to jest ;) Dużo moich koleżanek zdecydowało się na zajście w ciążę po 40. Najważniejsze dobrego lekarza znaleźć.

  • daria82 Nowa
    Postów: 2 0

    Wysłany: 21 stycznia 2020, 17:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej wszystkim,
    Ja staram sie o dziecko z moim partnerem od 6 miesiecy i nic. Mialam wczesniej zdiagnozowane Hashimoto, ale lekarz endykrynolog powiedzial ze mam dobre wszystkie wyniki i ze nie musze brac lekow. Wszystkie wyniki hormonow w normie. Zaczelam takze chodzic na akupunkture, poniewaz wiele naczytalam sie ze pomaga zajsc w ciaze. Czy ktoras z was slyszala o przypadkach zajscia w ciaze po akupunkturze?

    Dzieki

  • daria82 Nowa
    Postów: 2 0

    Wysłany: 21 stycznia 2020, 17:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze jedno pytanie, czy ktoras z was brala closcibegyt?

  • Mania12 Autorytet
    Postów: 1343 1263

    Wysłany: 22 stycznia 2020, 14:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    daria82 wrote:
    Jeszcze jedno pytanie, czy ktoras z was brala closcibegyt?
    Witaj :) ja brałam w pierwszych stymulowanych cyklach

    Dzieli nas tylko czas...
    40 l.
    09.2012 - córcia ❤️
    01.2018 - początek starań o rodzeństwo
    09.2018 -synuś -nasz aniołek (17tc*)
    10.2019 - Invimed Wrocław, AMH 1,69, 2x IUI :-(
    02.2020 - I IVF - ❄️❄️ 3dniowe:
    1 Transfer ET- 17.02.2020 💔 7/8 tc
    2 Transfer FET- 24.07.2020 ❄️- córcia❤️ ️ur.08.04.2021
    ...niespodzianka od matki natury: 28.12.2022 - pozytywny test, 19.01.2023 - 7 tc - 1cm człowieka❤️, 09.02.2023 - 10 tc - 3 cm, 27.02.2023 - 13 tc - 7 cm, 27.04.2023 - 21 tc -456 g, 26.05.2023 - 25t - 987 g, 38 tc - 3300g, ...❤️synek ur. CC 02.09.2023, 3kg, 50 cm
  • emdar Autorytet
    Postów: 3426 6207

    Wysłany: 23 stycznia 2020, 02:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    daria82 wrote:
    Hej wszystkim,
    Ja staram sie o dziecko z moim partnerem od 6 miesiecy i nic. Mialam wczesniej zdiagnozowane Hashimoto, ale lekarz endykrynolog powiedzial ze mam dobre wszystkie wyniki i ze nie musze brac lekow. Wszystkie wyniki hormonow w normie. Zaczelam takze chodzic na akupunkture, poniewaz wiele naczytalam sie ze pomaga zajsc w ciaze. Czy ktoras z was slyszala o przypadkach zajscia w ciaze po akupunkturze?

    Dzieki
    Hej, ja jestem przypadkiem zajścia w ciążę po akupunkturze. Zaczęłam zabiegi akupunktury na jesieni (koniec września) 2018 roku (seria 12 zabiegów co 2-3dni),a potem miałam przychodzic na kilka zabiegów w okolicach owulacji(miałam monitoring). W styczniu zaszlam w ciążę, niestety to było puste jajo płodowe. Poroniłam 08.03.2019;znów wrócilam do akupunktury i w maju 2019 zaszlam w ciążę. Właśnie przygotowuję się do porodu mojego synka ❤️Uważam że w moim przypadku akupunktura naprawdę pomogła(wyregulowała hormony, i pomogła w owulacji). Aha, mam 38 lat, więc naprawdę czułam już presję wieku. Trzymam kciuki za Ciebie ✊😘

    42 lata
    08.03.2019 puste jajo płodowe💔
    17.02.2020 Julek 💙
  • Reni Autorytet
    Postów: 18654 92011

    Wysłany: 24 stycznia 2020, 17:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    daria82 wrote:
    Jeszcze jedno pytanie, czy ktoras z was brala closcibegyt?
    brałam
    zero efektów

    2 IUI, 4 IVF ICSI. 70 cs..Naturalsik!!! Mamy Dziedzica! graphics-bees-482908.gifdqpri09ky14nbyvi.png
  • gosia7122 Autorytet
    Postów: 1145 4582

    Wysłany: 24 stycznia 2020, 18:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    daria82 wrote:
    Jeszcze jedno pytanie, czy ktoras z was brala closcibegyt?
    Ja brałam zaszłam w drugim cyklu

    201408184765.png
  • Arcola Autorytet
    Postów: 1351 1235

    Wysłany: 26 stycznia 2020, 14:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    daria82 wrote:
    Hej wszystkim,
    Ja staram sie o dziecko z moim partnerem od 6 miesiecy i nic. Mialam wczesniej zdiagnozowane Hashimoto, ale lekarz endykrynolog powiedzial ze mam dobre wszystkie wyniki i ze nie musze brac lekow. Wszystkie wyniki hormonow w normie. Zaczelam takze chodzic na akupunkture, poniewaz wiele naczytalam sie ze pomaga zajsc w ciaze. Czy ktoras z was slyszala o przypadkach zajscia w ciaze po akupunkturze?

    Dzieki
    Daria a czy ty badasz ciągle TSH? Ja biore Euthyrox chociaż nie ma hasimoto a mała tarczycę która nie ogarnia i jestem pod stała kontrola endokrynologa. Robie badania średnio co 4 miesiące i co 4 miesiące mam zwiększona dawke leku bo tarczyca się rozleniwia. Lekarz stara się trzymać tsh na poziomie 1,5 bo to taki optymalny wynik do zajścia w ciaze. Dziwi mnie troche podejście Twojego lekarza który przy hasi kazał Ci odstawić leki.

    Kariotypy ok, Mthfr +v (R2) heterozygotyczne
    Nk - 13%, kiry AA/hlac c1,
    Allo 28,5%, Ana - ujemne
    Starania od lipiec`18
    AMH 4,63 ng/ml
    Euthyrox 75mg
    Nasienie:
    styczeń'19- morfologia 0%
    marzec'19 - morfologia 8%
    CB - wrzesień'18 (6t*), kwiecien'19(5t), kwiecien' 20(5t)
    ICSI maj' 19 (14 pobranych i zapłodnionych, jeszcze 4 ❄️)
    1 transfer 27.07.19 - 4.1.1 -złe przyrosty bety. Mały pęcherzyka do tygodnia ciąży. Aniołek (8t*).
    2 transfer 26.10.19 - 4.1.1 9dpt - 241,5/11dpt - 478/14dpt - 1260 (2x9t*)
    3 transfer 18.06.20- 8dpt beta 0,2
    Ciąża naturalna czerwiec'20 - pusty pęcherzyk (9t*)
    4 transfer 21.11.20- pusty pecherzyk (9t*)
    5 transfer 07.04.21 - 10t*
    To nie walka to wojna, a ja już się poddaje...
  • wdrodze82 Koleżanka
    Postów: 100 11

    Wysłany: 19 lutego 2020, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2023, 10:57

  • Mania12 Autorytet
    Postów: 1343 1263

    Wysłany: 21 lutego 2020, 18:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wdrodze82 wrote:
    Witajcie.
    Przycupnę w tym wątku, jeśli można. Jeszcze 2 lata temu miałam nadzieję, że zdążę przed 40 mieć 2 dzieci dzieci. Teraz boję się, że nie będzie mi dane w ogóle zostać matką ziemskiego dziecka. Córeczkę straciłam pod koniec 2 trymestru. Teraz kończy się 12 miesiąc, od kiedy znowu staramy się z mężem.
    Naszukałam się trochę lekarza, nie jest łatwo znaleźć kogoś sensownego, wałkowanie przeszłości od nowa z kimś innym jest frustrujące i bolesne. Jakieś 3 miesiące temu myślałam, że trafiłam do sensownego lekarza, porobił trochę badań, monitoring i ... skierował mnie do Poradni Leczenia Niepłodności, bo tam niby fachowcy, wszyscy specjaliści w jednym miejscu, szeroka diagnostyka itd. Poczułam się jak jakiś beznadziejny przypadek, którego nikt nie chce tykać tylko odsyła do innych. I tak leci miesiąc za miesiącem.
    Teraz jestem na Euthyroxie 25. Martwię sie skąpymi miesiączkami, bo nie wiadomo, jaka jest tego przyczyna, skoro endometrium mam niby prawidłowe. Tak czy siak w najbliższym półroczu planuje HSG(bo może drożności nie ma), histeroskopie(bo łyżeczkowano mi resztki łożyska), badania genetyczne(bo córeczka miała hipotrofie). W międzyczasie oczywiście kontrola hormonów, w tym tego nieszczęsnego TSH.

    Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie
    Witaj 😊 mamy podobne historie. Ja też od straty w 9.2018 też nie mogę ponownie zajść w ciążę, u nas to była trisomia 13 ( nasze kariotypy są ok). Zdecydowałam się na klinikę Invimed. Zrobiliśmy wiele badań, wyszła obniżona morfologia u męża 2%, poza tym wszystko ok, ponoć!? Zrobiliśmy dwie iui ( nieudane), teraz jestem po 1 transferze 3 dyniowego zarodka w I Ivf i czekam na efekt:)
    Jedyne co mnie zaniepokoiło, to że na USG przed punkcją było 8 pęcherzyków, ale tylko 3 dojrzałe komórki nadające się do zapłodnienia, a tylko dwie się zapłodniły. Więc faktycznie wychodzi na to, że z wiekiem ilość i jakość komórek się pogarsza i to może być problem?!?! Najgorsze, że suplementacja poprawia wynik tylko nieznacznie i w zasadzie nic z tym nie można zrobić. Ewentualnie starać się naturalnie kolejne 3 lata i czekać na cud ...

    Też zastanawiam się nad histeroskopią, bo naczytałam się, że po łyżeczkowaniu często pojawiają się zrosty, a poza tym mam mięśniaka ( choć mam go od pierwszej ciąży i nigdy nie robił problemu 😊)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2020, 18:54

    Dzieli nas tylko czas...
    40 l.
    09.2012 - córcia ❤️
    01.2018 - początek starań o rodzeństwo
    09.2018 -synuś -nasz aniołek (17tc*)
    10.2019 - Invimed Wrocław, AMH 1,69, 2x IUI :-(
    02.2020 - I IVF - ❄️❄️ 3dniowe:
    1 Transfer ET- 17.02.2020 💔 7/8 tc
    2 Transfer FET- 24.07.2020 ❄️- córcia❤️ ️ur.08.04.2021
    ...niespodzianka od matki natury: 28.12.2022 - pozytywny test, 19.01.2023 - 7 tc - 1cm człowieka❤️, 09.02.2023 - 10 tc - 3 cm, 27.02.2023 - 13 tc - 7 cm, 27.04.2023 - 21 tc -456 g, 26.05.2023 - 25t - 987 g, 38 tc - 3300g, ...❤️synek ur. CC 02.09.2023, 3kg, 50 cm
  • wdrodze82 Koleżanka
    Postów: 100 11

    Wysłany: 21 lutego 2020, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    .

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2023, 10:57

  • Foto80 Autorytet
    Postów: 1111 756

    Wysłany: 4 marca 2020, 13:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    daria82 wrote:
    Jeszcze jedno pytanie, czy ktoras z was brala closcibegyt?

    Ja właśnie po pierwszym stymulowanym clo poronilam. Jest tu na forum grupa CLO.

    age.png

    09/2013 👼 6tc
    03/2020 👼 8tc

    PAI-1 4G homo
    MTHFR_677C T, 1298A C hetero
    ANA dodatnie 1:160 typ świecenia ziarnisty

    Euthytox 75
‹‹ 5 6 7 8 9
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak radzić sobie z trudnymi pytaniami, gdy cierpisz na niepłodność i masz problemy z zajściem w ciążę?

Tylko osoby, które doświadczyły przedłużających się starań o dziecko, wiedzą jak trudne mogą być pytania ze strony innych... "A Wy kiedy będziecie mieli dziecko?" jest jednym z najczęstszych. Jak odpowiadać na trudne pytania? Jak radzić sobie z emocjami podczas przedłużających się starań o dziecko? I dlaczego problemy z płodnością są tak trudnym emocjonalnie doświadczeniem? Przeczytaj artykuł doświadczonego psychologa - Justyny Kuczmierowskiej, która na codzień pracuje z parami borykającymi się z niepłodnością! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak czuć się wygodnie w każdych warunkach? Cykl menstruacyjny bez tajemnic

Przeczytaj, co dzieje się w poszczególnych fazach cyklu oraz jaki może to mieć wpływ na kobiecy organizm. Sprawdź, jak możesz zadbać o swój komfort fizyczny i psychiczny na przestrzeni cyklu menstruacyjnego. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Endometrioza – zagadkowa choroba powodująca niepłodność

Jeżeli dokuczają Ci silne bóle brzucha przed oraz w trakcie miesiączki, odczuwasz ból przy współżyciu, nie możesz zajść w ciążę - objawy te mogą wskazywać na endometriozę, tajemniczą chorobę, która może powodować niepłodność. Ale nie mając powyższych objawów, mając regularne, niebolesne miesiączki może okazać się, że ta sama choroba powoduje u ciebie problemy z płodnością. Dlaczego?

CZYTAJ WIĘCEJ