adopcja zarodków
-
WIADOMOŚĆ
-
Amilka wrote:Morze bo to tak raczej nie wolno z dnia na dzień przestawać brać. Mi wysłali standardowe zalecenia, od jutra 8 dni 2 razy dziennie plus proga besins ale wezmę duphaston i po tym odstawić żeby był taki jakiś w miarę ułożony miesiąc

Dzięki za odpowiedzi 🍀
Dziękuje Amilka za odpowiedź... Właśnie problem był, że invimed nie odpisali mi na wiadomość co robić (czekałam przez 5 dni). Po 3 dniach nadal brania tabletek przerwałam estrofem a z Metypredu schodziłam powoli. Jak klinika w końcu odpisała było za późno i powiedzieli nie mam sie przejmować.
Oby tylko było wszystko ok.. namieszałam a teraz stres.. -
Cześć,
Przepraszam, że wbijam na wątek, ale mam na zbyciu lekarstwa, które oddam za darmo, ew przesyłka na koszt odbiorcy. Zainteresowane proszę o kontakt w wiadomości prywatnej, ponieważ nie śledzę wątku.
Wszystkie leki są w oryginalnych pudełkach, przechowywane w temperaturze pokojowej, niektóre są nienapoczęte.
Lista leków:
Fraxiparine 0,4 X 6 szt ważne do do 03.22
Fraxi 0,3 X 8 szt do 10.21
Luteina 100 mg 45 TAB do 01.22
Encorton 20mg 12 TAB do 07.22.
Duphaston 10 mg 58 TAB do 04.24.
Encorton 5 mg 64 TAB do 04.22
Estrofem 27 TAB do 02.23.
Acard 75 mg 53 TAB do 05.22
Pozdrawiam i życzę powodzenia!!!Niespełnione marzenia oddam za darmo w dobre ręce...
AMH 0,2/brak lewego jajowodu oraz lewej nerki/morfologia nasienia 1% ---> poprawa na 3%
I IVF, długi protokół, stymulacja przerwana - słaba reakcja
II IVF krótki protokół - punkcja, 0 komórek pobranych
III IMSI 06.2019 kd - 17.06. transfer, 28.06. beta 1,2 brak mrozaków
AZ - transfer 02.12. ☹️
Koniec walki o macierzyństwo, początek walki o przetrwanie... -
Fantasmagoria wrote:Cześć,
Przepraszam, że wbijam na wątek, ale mam na zbyciu lekarstwa, które oddam za darmo, ew przesyłka na koszt odbiorcy. Zainteresowane proszę o kontakt w wiadomości prywatnej, ponieważ nie śledzę wątku.
Wszystkie leki są w oryginalnych pudełkach, przechowywane w temperaturze pokojowej, niektóre są nienapoczęte.
Lista leków:
Fraxiparine 0,4 X 6 szt ważne do do 03.22
Fraxi 0,3 X 8 szt do 10.21
Luteina 100 mg 45 TAB do 01.22
Encorton 20mg 12 TAB do 07.22.
Duphaston 10 mg 58 TAB do 04.24.
Encorton 5 mg 64 TAB do 04.22
Estrofem 27 TAB do 02.23.
Acard 75 mg 53 TAB do 05.22
Pozdrawiam i życzę powodzenia!!!
Fantsmagoria, ja jestem niekótrymi zainteresowana, wysłałam zaproszenie
ja bym chętnie enocrtony, acard, duphaston, luteinę i Fraxiparine większą. Masz takie zestawy jak ja. Ja miałam jezcze teraz Prograf
A ja Cię pamiętam Fantas, jak u Ciebie się to kończym czy tak jak w opisie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2021, 19:11
-
Mila79 wrote:Fantsmagoria, ja jestem niekótrymi zainteresowana, wysłałam zaproszenie

ja bym chętnie enocrtony, acard, duphaston, luteinę i Fraxiparine większą. Masz takie zestawy jak ja. Ja miałam jezcze teraz Prograf
A ja Cię pamiętam Fantas, jak u Ciebie się to kończym czy tak jak w opisie?
Duphaston i luteina nieaktualne.
Jest nawet gorzej, niż w opisie tylko już nie pisałam, nie wiedziała, że mnie jeszcze ktoś będzie pamiętał. Miło, że ktoś mnie zapamiętał
Zaproszenie zaakceptowane.
Mila79 lubi tę wiadomość
Niespełnione marzenia oddam za darmo w dobre ręce...
AMH 0,2/brak lewego jajowodu oraz lewej nerki/morfologia nasienia 1% ---> poprawa na 3%
I IVF, długi protokół, stymulacja przerwana - słaba reakcja
II IVF krótki protokół - punkcja, 0 komórek pobranych
III IMSI 06.2019 kd - 17.06. transfer, 28.06. beta 1,2 brak mrozaków
AZ - transfer 02.12. ☹️
Koniec walki o macierzyństwo, początek walki o przetrwanie... -
Fantasmagoria wrote:Duphaston i luteina nieaktualne.
Jest nawet gorzej, niż w opisie tylko już nie pisałam, nie wiedziała, że mnie jeszcze ktoś będzie pamiętał. Miło, że ktoś mnie zapamiętał
Zaproszenie zaakceptowane.
Napisałam już na priva. Fantasmagoria, pamietam, bo ten kot mi w pamięci też został. A ja już tu długo na forum, weteranką jestem, po 8 ivf i też na razie bez sukcesów. trochę stąd odeszłam, teraz znów wróciłam. -
Fantasmagoria wrote:Cześć,
Przepraszam, że wbijam na wątek, ale mam na zbyciu lekarstwa, które oddam za darmo, ew przesyłka na koszt odbiorcy. Zainteresowane proszę o kontakt w wiadomości prywatnej, ponieważ nie śledzę wątku.
Wszystkie leki są w oryginalnych pudełkach, przechowywane w temperaturze pokojowej, niektóre są nienapoczęte.
Lista leków:
Fraxiparine 0,4 X 6 szt ważne do do 03.22
Fraxi 0,3 X 8 szt do 10.21
Luteina 100 mg 45 TAB do 01.22
Encorton 20mg 12 TAB do 07.22.
Duphaston 10 mg 58 TAB do 04.24.
Encorton 5 mg 64 TAB do 04.22
Estrofem 27 TAB do 02.23.
Acard 75 mg 53 TAB do 05.22
Pozdrawiam i życzę powodzenia!!!
Został estrofemNiespełnione marzenia oddam za darmo w dobre ręce...
AMH 0,2/brak lewego jajowodu oraz lewej nerki/morfologia nasienia 1% ---> poprawa na 3%
I IVF, długi protokół, stymulacja przerwana - słaba reakcja
II IVF krótki protokół - punkcja, 0 komórek pobranych
III IMSI 06.2019 kd - 17.06. transfer, 28.06. beta 1,2 brak mrozaków
AZ - transfer 02.12. ☹️
Koniec walki o macierzyństwo, początek walki o przetrwanie... -
No właśnie widzę Cię coraz częściej na forum. Co tam u Ciebie?Mila79 wrote:Napisałam już na priva. Fantasmagoria, pamietam, bo ten kot mi w pamięci też został. A ja już tu długo na forum, weteranką jestem, po 8 ivf i też na razie bez sukcesów. trochę stąd odeszłam, teraz znów wróciłam.
Mila79 lubi tę wiadomość
-
U mnie wykryto ta bakterie. Dostałam antybiotyki w dość dużej dawce, wybrałam dosłownie na dzień przed transferem. Lekarz nie widział przeciwwskazań żeby przystąpić do niego. Myślę że gdybym nie zakończyła jeszcze leczenia to również nie widziałby przeciwwskazań do transferu. Choć wiadomo lepiej jak wszystko u nas graMila79 wrote:Dziewczyny, a jak wpływa zapalenie pęcherza i bakterie wykryte w moczu - na implantację zarodka? czy to może powodowac też brak zagnieżdżenia??
]
w moczu wykryta u mnie Escheria Coli 10 do trzeciej
i mamy dobre wyniki
-
nick nieaktualny
-
Fanta my też miałyśmy okazję wymienić się postami. Nie raz myślałam o Tobie.
Jak się trzymasz? Rezygnujesz na dobre czy chcesz zrobić przerwę?
Co by nie było to mam nadzieję, że Spotka Cię wiele radości i szczęścia 😘
Fantasmagoria, Cherry78, Maggi lubią tę wiadomość
11.2025 9 FET 3AA ❌
03-05.2025 8 FET 4AB 💔 9+2/10 tc [*] ♂️ 😔 (krwiaki)
12.2024 IV IMSI 18 komórek, 10 MII, 9 zapłodnień, 8a,10a, 3AA, 4AB
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.22- 01.23 FET 4AB 💔 9/10 tc [*] ♂️ 😔 (krwiaki)
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 kom./19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi prot.: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ET
cb 😥 💔
IUI 03.04.19
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty i zwapnienia macicy, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endo i adenomioza, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1 , cross 54%
Mąż: MSOME 0%
Walka od 2016 -
Kurczę, co jest nie tak? Ciągle coś. Jakieś sugestie lekarza co może nue działać?Mila79 wrote:Wróciłm po mrożka, i znowu po dupie dostałam,. Nie udało się. 6 raz już beta 0.
No mówię Ci Zocha, u mnie nic się nawet nie próbuje wgryźć -
Nie spodziewałam się, że jeszcze tutaj spotkam znajome nicki
Amilka
Ewcia pamiętam Cię z innego wątku i czy u Ciebie wszystko dobrze? Bo nie do końca rozumiem z opisu.
Postanowiłam napisać co u mnie, bo kilka osób pytało na priv, więc odpiszę oficjalnie wszystkim.
W listopadzie 2019 roku podeszłam do AZ, na reszcie sił. Byłam już wykończona wszystkim co w opisie i nie tylko. Wykańczały mnie starania, ale też problemy zdrowotne najbliższych (i wyrzucanie sobie, ze za mało czasu im poświęcam), ale przede wszystkim alkoholizm męża. W 2015 roku (po 6 latach znajomości i 2 latach małżeństwa) zaczęły się poważne problemy z alkoholem. Doszło do wielu kłótni, mąż podniósł na mnie raz rękę. Po tym chciałam odejść, szukałam już mieszkania, ale były błagania, płacze, krzyki i obiecanki. W końcu zdecydowaliśmy zacząć wszystko od początku. Bywało różnie, raz ciągi, raz abstynencja, do leczenia nie dał się przekonać. Nawet nie pamiętam kiedy zaczęliśmy starania. Przebieg w podpisie. Splot wszystkich wydarzeń spowodował, że nie wytrzymałam i stwierdziałam, że nie kocham męża. Ale było mi żal 10 lat znajomości i 6 lat małżeństwa. Postanowiłam dać nam szansę - w ciągu tygodnia mąż miał wybrać terapeutę rodzinnego i umówić wizytę. I zrobił to
na wizycie opowiedziałam swoją historię, niestety pani psycholog pękła i zaczęła ze mną płakać. No to ja przestałam uspokoiłam panią dr oraz mojego ówczesnego męża i postanowiliśmy, że ja odchodzę 4, wyprowadzam się, mąż podejmuje leczenie (został polecony odpowiedni terapeuta) i za jakiś czas zobaczymy co będzie dalej. Niestety tylko ja postąpiłam tak jak uzgodniliśmy... Spakowałam co mogłam, a mogłam niewiele. Dom należał do teściów (był spadkiem po babci, który razem wyremontowaliśmy), a więc miałam niewielkie szanse na odzyskanie kasy. Poza tym nie miałam na to siły. Zabrałam więc samochód, kota (
), wynajęłam mieszkanie i zaczęłam nowe życie. Nastał czas pandemii, ja byłam sam w obcym mieście. Mam tutaj tylko jedną przyjaciółkę, która ma własną rodzinę, więc nie chciałam jej absorbować za bardzo. W połowie 2019 roku postanowiłam podszkolić swój ang. Okazało się, że z moim nauczycielem (kawaler) - nazwijmy go V - mamy sporo wspólnego. Dlatego po tym jak się wyprowadziłam dużo mi pomagał. Wkrótce po przeprowadzce popsuł się samochód, naprawa kosztowała 8 tys i trwała chyba z 3 miesiące... Mój stan psychiczny był mizerny. Postanowiłam poszukać pomocy u specjalisty, nie wiedziałam co robić. Ponieważ nie chciałam już stresować poprzedniej p dr, znalazłam psychologa, zapisałam się na wizytę. Poszłam. A tam dostałam nr 20któryś i w pokoju gdzieś 3/3 m miałam czekać na swoją kolej. Przyjmował tam również psychiatra i spec od uzależnień. Zrobiło mi się gorąco, zawirowało przed oczami i... jakoś wyszłam. Chwilę pochodziłam, nie byłam w stanie prowadzić. W ogóle nic nie byłam w stanie. Spotkałam się z V. Jakoś się uspokoiłam. Pojechałam do domu. Pomijam chorobę mojego kitku i jeżdżenie po wetach (najgorsze wspomnienie) i plotki w pracy. Wspomnę jeszcze tylko o kilkutygodniowych płaczach, które trwały do utraty sił. Zasypiałam w ubraniu, budziłam rano, pracowałam zdalnie, jadłam, płakałam, zasypiałam, budziłam się.... Z wszystkiego wyciągnął mnie V. Koło połowy pandemii (czyli w okolicach wakacji) doszliśmy do wniosku, że faktycznie warto pomyśleć o zbudowaniu czegoś razem, bo faktycznie dużo nas łączy
Za 2 miesiące zamieszkamy razem. We wrześniu sąd zdecydował o rozwodzie bez orzekania o winie.
Nigdy nie pogodziłam się z tym, że nie będę miała dziecka, chociaż mój nowy związek nie jest jeszcze na etapie rozmów o dzieciach. Mój nowy partner nie ma dzieci, wie o mojej przeszłości. Na adopcję raczej się nie zdecyduję. Wciąż tak samo cierpię, ponieważ nie spełnię swojego największego marzenia, wciąż przeżywam każdą ciążę w otoczeniu (aktualnie mojej najlepszej przyjaciółki), wciąż myślę, że udaje się wszystkim dookoła, tylko nie mnie...
Ku pokrzepieniu serc - kitku czuje się dobrze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2021, 22:32
One, sylvuś, Maggi, Ewuszek, Sywi, Mila79, sandzu lubią tę wiadomość
Niespełnione marzenia oddam za darmo w dobre ręce...
AMH 0,2/brak lewego jajowodu oraz lewej nerki/morfologia nasienia 1% ---> poprawa na 3%
I IVF, długi protokół, stymulacja przerwana - słaba reakcja
II IVF krótki protokół - punkcja, 0 komórek pobranych
III IMSI 06.2019 kd - 17.06. transfer, 28.06. beta 1,2 brak mrozaków
AZ - transfer 02.12. ☹️
Koniec walki o macierzyństwo, początek walki o przetrwanie... -
Fantasmagoria. Życzę Ci zdrowia, siły, spokoju, miłości jakiej nie zna świat. I spełnienia wszystkich marzeń. Twoja historia jest poruszająca, ale wiem, że zamiast współczucia pragniesz świadomości jak bardzo jesteś silna. Jesteś. Ty już wygrałaś. A takie silne, walczące kobiety zgarniają wszystko. Przyjdzie taki dzień, kiedy zgarniesz nieosiągalną nagrodę. Niech każdy wiatr Ci sprzyja🍀❤️
P.S. Raz, czytając Twoją historię, zaśmiałam się-gdy to Ty uspokajałaś panią terapeutkę😉
Kiedyś tez wymieniałyśmy posty, miałam nick Pollylove.
Najlepszości‼️
Fantasmagoria, sylvuś, Maggi, Sywi, Cherry78 lubią tę wiadomość
18’córka❤️ -
One wrote:Fantasmagoria. Życzę Ci zdrowia, siły, spokoju, miłości jakiej nie zna świat. I spełnienia wszystkich marzeń. Twoja historia jest poruszająca, ale wiem, że zamiast współczucia pragniesz świadomości jak bardzo jesteś silna. Jesteś. Ty już wygrałaś. A takie silne, walczące kobiety zgarniają wszystko. Przyjdzie taki dzień, kiedy zgarniesz nieosiągalną nagrodę. Niech każdy wiatr Ci sprzyja🍀❤️
P.S. Raz, czytając Twoją historię, zaśmiałam się-gdy to Ty uspokajałaś panią terapeutkę😉
Kiedyś tez wymieniałyśmy posty, miałam nick Pollylove.
Najlepszości‼️
Pamiętam, pamiętam
Ciebie i Twoją wiarę, ze się uda
Pamiętam, że miałaś w planach starać się o rodzeństwo dla swego dziecia - więc i Wam powodzenia!!!
One lubi tę wiadomość
Niespełnione marzenia oddam za darmo w dobre ręce...
AMH 0,2/brak lewego jajowodu oraz lewej nerki/morfologia nasienia 1% ---> poprawa na 3%
I IVF, długi protokół, stymulacja przerwana - słaba reakcja
II IVF krótki protokół - punkcja, 0 komórek pobranych
III IMSI 06.2019 kd - 17.06. transfer, 28.06. beta 1,2 brak mrozaków
AZ - transfer 02.12. ☹️
Koniec walki o macierzyństwo, początek walki o przetrwanie... -
Fanta, ja też Cię kojarzę. Twoja historia jest zawiła i trudna, ale z tego, co piszesz, wszystko co złe jest już za Tobą, a przed Tobą są nowe, dobre horyzonty.Fantasmagoria wrote:Nie spodziewałam się, że jeszcze tutaj spotkam znajome nicki
Amilka
Ewcia pamiętam Cię z innego wątku i czy u Ciebie wszystko dobrze? Bo nie do końca rozumiem z opisu.
Postanowiłam napisać co u mnie, bo kilka osób pytało na priv, więc odpiszę oficjalnie wszystkim.
W listopadzie 2019 roku podeszłam do AZ, na reszcie sił. Byłam już wykończona wszystkim co w opisie i nie tylko. Wykańczały mnie starania, ale też problemy zdrowotne najbliższych (i wyrzucanie sobie, ze za mało czasu im poświęcam), ale przede wszystkim alkoholizm męża. W 2015 roku (po 6 latach znajomości i 2 latach małżeństwa) zaczęły się poważne problemy z alkoholem. Doszło do wielu kłótni, mąż podniósł na mnie raz rękę. Po tym chciałam odejść, szukałam już mieszkania, ale były błagania, płacze, krzyki i obiecanki. W końcu zdecydowaliśmy zacząć wszystko od początku. Bywało różnie, raz ciągi, raz abstynencja, do leczenia nie dał się przekonać. Nawet nie pamiętam kiedy zaczęliśmy starania. Przebieg w podpisie. Splot wszystkich wydarzeń spowodował, że nie wytrzymałam i stwierdziałam, że nie kocham męża. Ale było mi żal 10 lat znajomości i 6 lat małżeństwa. Postanowiłam dać nam szansę - w ciągu tygodnia mąż miał wybrać terapeutę rodzinnego i umówić wizytę. I zrobił to
na wizycie opowiedziałam swoją historię, niestety pani psycholog pękła i zaczęła ze mną płakać. No to ja przestałam uspokoiłam panią dr oraz mojego ówczesnego męża i postanowiliśmy, że ja odchodzę 4, wyprowadzam się, mąż podejmuje leczenie (został polecony odpowiedni terapeuta) i za jakiś czas zobaczymy co będzie dalej. Niestety tylko ja postąpiłam tak jak uzgodniliśmy... Spakowałam co mogłam, a mogłam niewiele. Dom należał do teściów (był spadkiem po babci, który razem wyremontowaliśmy), a więc miałam niewielkie szanse na odzyskanie kasy. Poza tym nie miałam na to siły. Zabrałam więc samochód, kota (
), wynajęłam mieszkanie i zaczęłam nowe życie. Nastał czas pandemii, ja byłam sam w obcym mieście. Mam tutaj tylko jedną przyjaciółkę, która ma własną rodzinę, więc nie chciałam jej absorbować za bardzo. W połowie 2019 roku postanowiłam podszkolić swój ang. Okazało się, że z moim nauczycielem (kawaler) - nazwijmy go V - mamy sporo wspólnego. Dlatego po tym jak się wyprowadziłam dużo mi pomagał. Wkrótce po przeprowadzce popsuł się samochód, naprawa kosztowała 8 tys i trwała chyba z 3 miesiące... Mój stan psychiczny był mizerny. Postanowiłam poszukać pomocy u specjalisty, nie wiedziałam co robić. Ponieważ nie chciałam już stresować poprzedniej p dr, znalazłam psychologa, zapisałam się na wizytę. Poszłam. A tam dostałam nr 20któryś i w pokoju gdzieś 3/3 m miałam czekać na swoją kolej. Przyjmował tam również psychiatra i spec od uzależnień. Zrobiło mi się gorąco, zawirowało przed oczami i... jakoś wyszłam. Chwilę pochodziłam, nie byłam w stanie prowadzić. W ogóle nic nie byłam w stanie. Spotkałam się z V. Jakoś się uspokoiłam. Pojechałam do domu. Pomijam chorobę mojego kitku i jeżdżenie po wetach (najgorsze wspomnienie) i plotki w pracy. Wspomnę jeszcze tylko o kilkutygodniowych płaczach, które trwały do utraty sił. Zasypiałam w ubraniu, budziłam rano, pracowałam zdalnie, jadłam, płakałam, zasypiałam, budziłam się.... Z wszystkiego wyciągnął mnie V. Koło połowy pandemii (czyli w okolicach wakacji) doszliśmy do wniosku, że faktycznie warto pomyśleć o zbudowaniu czegoś razem, bo faktycznie dużo nas łączy
Za 2 miesiące zamieszkamy razem. We wrześniu sąd zdecydował o rozwodzie bez orzekania o winie.
Nigdy nie pogodziłam się z tym, że nie będę miała dziecka, chociaż mój nowy związek nie jest jeszcze na etapie rozmów o dzieciach. Mój nowy partner nie ma dzieci, wie o mojej przeszłości. Na adopcję raczej się nie zdecyduję. Wciąż tak samo cierpię, ponieważ nie spełnię swojego największego marzenia, wciąż przeżywam każdą ciążę w otoczeniu (aktualnie mojej najlepszej przyjaciółki), wciąż myślę, że udaje się wszystkim dookoła, tylko nie mnie...
Ku pokrzepieniu serc - kitku czuje się dobrze
Ciesz się tym i nie odwracaj się już za siebie.
Samych wspaniałości Ci życzę. Niech wszystko Ci się ułoży pomyślnie 🍀
Fantasmagoria lubi tę wiadomość
Wiek 41 lat, MTHFR 677C-T ukł. hetero, PAI-1 4G ukł. homo
Niedrożny prawy jajowód
Początek starań z pomocą 11.2017, AMH 2.17
3 cykle z clo 😢
07.2018 AMH 2.32
08.2018 krótki protokół lCSI 1 zarodek 3-dniowy 8A, beta <1 😢
10.2018 krótki protokół lCSI 4BB i 3BB, beta <1 😢
02.2019 długi protokół - 2 oocyty ❄️
03.2019 start aku, supli itp.
03.2019 AMH 1.16
04.2019 krótki protokół - 2 oocyty, ICSI 4 oocytów - 4 CC,
06.2019 transfer 4CC, beta <1😢
07.2019 kwalifikacja do AZ
07.2019 naturalny cud, beta 156 😍, 48h po beta 93,5, dzień później beta 66,7- ciąża biochemiczna 😢
06.2020 AZ 4BB, 8 dpt. beta 40,1; 10 dpt. beta 51,3; 12 dpt. beta 94,3; 14 dpt. beta 246; 16 dpt. beta 596, 19 dpt jest pęcherzyk, 27 dpt puste jajo 💔
09.2020 AZ 6AA, 8dpt. beta 165, 10 dpt. beta 382, 12 dpt. beta 660, 14 dpt. beta 1279, 27 dpt. ❤️...🙏🙏🙏

-
Fantasmagoria kiedyś wszystkie byłyśmy starymi nickami na różnych forach, (ja od 2015) też Cię pamietam
Stara gwardia.... 😁
Podpisuje się pod każdym słowem One🤗
Myślę że jesteś bardzo silna! Gratuluje decyzji.
Więc coz zdrowia zdrowia zdrowia i miłości a reszta przyjdzie sama
Głaski dla kitka😻
Marmis✊✊✊🍀💗Ty wiesz🤗Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 stycznia 2021, 00:46
Marmis, Mila79 lubią tę wiadomość
W życiu bywają noce i dnie ale bywają też niedziele...
Ja swoją już dostałam od losu:)
"https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1r4bn550rd.png" -
nick nieaktualnyFantas ja też skisłam na fragmencie o pocieszaniu terapeuty 😂 a ja tam Ci powiem, że chętnie bym się z Tobą napiła czegoś i pogadała na żywo, widzę że dobra kobietka z Ciebie 🥂 który rejon pl jesteś?

A i jeszcze dodam, nowy facet, nowe życie, kto wie co przyniesie los :>
Mila79 lubi tę wiadomość




