AID inseminacja nasieniem dawcy
-
WIADOMOŚĆ
-
Agness001 wrote:Mona87, na jakiej podstawie zlecono Ci badanie mutacji MTHFR? Wskazują na to inne wyniki? U mnie zbadano tylko kariotyp. U męża kariotyp, a później jak wynik okazał się zły to pobrano mu krew na AZF.
Tak praktyczne to genetyczka nie miała chyba powodu, aby mi zrobić te badanie, bo ono niby wykonuję się przy poronieniach, a ja w ciąży nigdy nie byłam. Może z wywiadu stwierdziła, że warto było mi je zrobić skoro już jestem. Moja siostra poroniła w 10 tyg. ciąży i może dlatego... Miała kobieta nosa, bo akurat wyszły mi niestety te mutację2013 - początek starań
07.2014 - azospermia na podłożu genetycznym
09.2015 - laparoskopia, niedrożność prawego jajowodu
02.2017 - Gameta Gdynia
05,06,09 2017 - 3 nieudane inseminacje AID
2018 - mutacja MTHFR A1298C i C677T, podejrzenie PCOS, lekka niedoczynność tarczycy...
AMH - 5,35
10.2019 - Decyzja, która zmieniła moje życie mam nadzieję, że na lepsze.
23.01.2020 ujrzałam II kreski na teście 😘 naturalny CUD 😘
05.02.2020 ❤ bije 😘
"Ech życie...
powiedz co Ty tam dla mnie jeszcze masz..."
-
To w sumie dobrze, że tak zrobiła. Można teraz się odpowiednio przygotować. Niekiedy to trzeba się prosić i samemu sugerować badania. Jedynie dodatkowo Pani dr zleciła mi wykonać badania ANA. Jak później doczytałam to też z reguły wykonuje się je po poronieniach. Na szczęście wyszły ok. Czasami to świruję i szukam, czytam co by można jeszcze zbadać. Chyba za dużo jednak czytam .
-
Dziewczyny jak u Was było z cechami dawcy? Wszystkie cechy pasowały? U nas pojawił się problem. Na ostatniej wizycie Pani dr przeglądała dawców kliniki i ciężko było dobrać. Z grupą krwi męża nie było. Z moją zaś inne cechy niezbyt pasowały. Oboje mamy ciemne oczy i wolałabym żeby dawca też miał takie. Pani dr mówiła, że sprawdzi w oddziałach w innych miastach. Mieli zadzwonić z informacją. Minął już tydzień więc to ja dzwoniłam do koordynatora z przypomnieniem już 2 razy i nadal nie mam informacji. Zaczynam się denerwować bo miałam zacząć robić badania do inseminacji. Już nawet zaczęłam myśleć nad zagranicznym bankiem ale to chyba duże koszty. Mam mętlik w głowie.
-
nick nieaktualnyDolaczam do Was bo widze tu ogrom zrozumienia, tylko my sie zrozumiemy. Przeczytałam kilka stron wstecz o rodzicach. U nas bas tez tylko rodzice wiedza. Przed swietami w grudniu dostali dokkadne instrukche czego zyczyc nie mają ale i tak "tesciowa" musiala wtracic ze oby wszystko sie ulozylo. Rzadko jezdziny do niej choc to samo miasto bo ja zle znosze wizyty. Ostatnio wyszlo ze ja ide na laparoskopie tylko ze wzgledow diagnostycznych (wiadomo skacze z radosci ze nie moge normalnie sie doczekac zamiast isc do szpitala) na co tesciowa ze musicie jeszcze pojsc do paru lekarzy itp itd bo oczywiscie nie chce dopuscic mysli ze tak jest. Czuhe sie jak idiotka i ostatnio juz bez ogrodek powiedzialam ze jak tak dokladnie chce wiedziec to maz nawet nie ma wytrysku po prostu nie ma spermy. Ale i tak mam wrazenie grochem o sciane. Jakby wierzyla ze po amputacji reka odrosnie. Na cale szczescie maz jest ze mna, wie ze dla mnie to tak ciezkie jak dla niego.
A to wszystko sie tak przeciaga czasowo, nie moge sie doczekac az zaczne dzialac ale pewnie po laparo to dopiero kolo lipca pierwsze podejscie.
Trzymajmy sie wszystkie, musi sie udac 🙏 -
Witaj Mallagga . Kojarzę Cię z wątku o inseminacji . Dokładnie tylko my, które przez to przechodzimy najlepiej się zrozumiemy. Jeśli chodzi o teściów to u mnie na początku teściowa nie dowierzała. Nawet twierdziła, że to głowa blokuje wypływ plemników. Chciała zmusić M do picia ziół na uspokojenie i krążenie bo twierdziła, że ta nerwowość i stres w pracy wytworzył blokadę. Teściowa wszystko leczy ziołami. Dopiero wynik badań genetycznych sprawił, że odpuściła i decyzje naszą zaakceptowała.
Najważniejsze, że wspieracie się z mężem. To jest bardzo potrzebne w tej sytuacji. Trzeba wierzyć, że się uda. Jeszcze kiedyś dla nas zaświeci słońce . -
nick nieaktualnyAgness001 wrote:Witaj Mallagga . Kojarzę Cię z wątku o inseminacji . Dokładnie tylko my, które przez to przechodzimy najlepiej się zrozumiemy. Jeśli chodzi o teściów to u mnie na początku teściowa nie dowierzała. Nawet twierdziła, że to głowa blokuje wypływ plemników. Chciała zmusić M do picia ziół na uspokojenie i krążenie bo twierdziła, że ta nerwowość i stres w pracy wytworzył blokadę. Teściowa wszystko leczy ziołami. Dopiero wynik badań genetycznych sprawił, że odpuściła i decyzje naszą zaakceptowała.
Najważniejsze, że wspieracie się z mężem. To jest bardzo potrzebne w tej sytuacji. Trzeba wierzyć, że się uda. Jeszcze kiedyś dla nas zaświeci słońce . -
nick nieaktualnyAgness001 wrote:Hormony robiliśmy po 1 badaniu nasienia. Nie były wcale bardzo złe. FSH było w górnej granicy normy, testosteron bliżej dolnej granicy normy. Dlatego miałam nadzieję, że jednak coś się będzie dało zrobić. Badania genetyczne były ogromnym ciosem.
Jedynie testosteron w przedziale -
LH też mieliśmy w górnej granicy normy. Jak widać hormony nie są jedynym wyznacznikiem. Widzę w opisie zaburzony rozwój jąder? Stwierdzono to podczas usg? U nas po zbadaniu hormonów wykonaliśmy usg. Wynikało z niego, że jądra są pomniejszone ale jeszcze nie dyskwalifikowało to nas. Może warto skonsultować się z innym lekarzem? My w sumie byliśmy u 3. Pierwszy to był androlog w klinice, jedynej w naszym mieście. To był totalny niewypał. Na pierwszej wizycie zlecił powtórkę badania nasienia i hormony. Sugerował już dawcę. Na kolejnej z wynikami skierował na biopsję bez usg i genetyki. Twierdził, że usg lekarz urolog zrobi przed samą biopsją a badania genetyczne zrobi się jak coś znajdą. Uciekliśmy stamtąd. Mąż poszedł na usg do urologa w innym miejscu. Ten badanie wykonał ale powiedział, że nie pomoże. Dał namiar na urologa z innego miasta, który zajmuje się problemami z płodnością. No i właśnie on zlecił badania genetyczne i jeszcze Inhibinę B (tego już nie wykonaliśmy). Drążyliśmy temat bo mężowi zależało żeby poznać przyczynę.
-
nick nieaktualnyAgness001 wrote:LH też mieliśmy w górnej granicy normy. Jak widać hormony nie są jedynym wyznacznikiem. Widzę w opisie zaburzony rozwój jąder? Stwierdzono to podczas usg? U nas po zbadaniu hormonów wykonaliśmy usg. Wynikało z niego, że jądra są pomniejszone ale jeszcze nie dyskwalifikowało to nas. Może warto skonsultować się z innym lekarzem? My w sumie byliśmy u 3. Pierwszy to był androlog w klinice, jedynej w naszym mieście. To był totalny niewypał. Na pierwszej wizycie zlecił powtórkę badania nasienia i hormony. Sugerował już dawcę. Na kolejnej z wynikami skierował na biopsję bez usg i genetyki. Twierdził, że usg lekarz urolog zrobi przed samą biopsją a badania genetyczne zrobi się jak coś znajdą. Uciekliśmy stamtąd. Mąż poszedł na usg do urologa w innym miejscu. Ten badanie wykonał ale powiedział, że nie pomoże. Dał namiar na urologa z innego miasta, który zajmuje się problemami z płodnością. No i właśnie on zlecił badania genetyczne i jeszcze Inhibinę B (tego już nie wykonaliśmy). Drążyliśmy temat bo mężowi zależało żeby poznać przyczynę.
-
Racja, z facetami tak niestety jest. Teraz, kiedy już wiemy chciałam żeby poszedł do lekarza. Ten testosteron jak na jego wiek 29l jest za niski. Może dałoby się jakoś go podnieść, jego samopoczucie może poprawiłoby się. On jednak nie widzi problemu i twierdzi, że jest dobrze. Czytałam też, że w przypadku azoospermii jest większe ryzyko nowotworu jąder. On nie chce słyszeć o kontrolnych badaniach. Nigdy wcześniej po lekarzach nie chodził. Można powiedzieć, że wyniósł to z domu bo teściowa prawie wszystko leczyła domowymi sposobami.
-
nick nieaktualnyAgness001 wrote:Racja, z facetami tak niestety jest. Teraz, kiedy już wiemy chciałam żeby poszedł do lekarza. Ten testosteron jak na jego wiek 29l jest za niski. Może dałoby się jakoś go podnieść, jego samopoczucie może poprawiłoby się. On jednak nie widzi problemu i twierdzi, że jest dobrze. Czytałam też, że w przypadku azoospermii jest większe ryzyko nowotworu jąder. On nie chce słyszeć o kontrolnych badaniach. Nigdy wcześniej po lekarzach nie chodził. Można powiedzieć, że wyniósł to z domu bo teściowa prawie wszystko leczyła domowymi sposobami.
Mam jeszcze pytanie do ciebie ale to uderze na priv 😘 -
Ale tu cisza...
Jak czują się Panie, które zaciążyły?2013 - początek starań
07.2014 - azospermia na podłożu genetycznym
09.2015 - laparoskopia, niedrożność prawego jajowodu
02.2017 - Gameta Gdynia
05,06,09 2017 - 3 nieudane inseminacje AID
2018 - mutacja MTHFR A1298C i C677T, podejrzenie PCOS, lekka niedoczynność tarczycy...
AMH - 5,35
10.2019 - Decyzja, która zmieniła moje życie mam nadzieję, że na lepsze.
23.01.2020 ujrzałam II kreski na teście 😘 naturalny CUD 😘
05.02.2020 ❤ bije 😘
"Ech życie...
powiedz co Ty tam dla mnie jeszcze masz..."
-
mona87 wrote:Ale tu cisza...
Jak czują się Panie, które zaciążyły?
Ja dzisiaj po pierwszym USG, mamy bliźniaki. ❤❤mona87, happilyeverafter lubią tę wiadomość
24l
06.18 azoospermia - hipogonadyzm pierwotny
03.19 Angelius Provita dr MP
03.19 drożność ok, hormony ok
26.04.19r. IUI AID udało się podwójnie, mamy parkę 👨👩👧👦 -
Malinka2401 wrote:Ja dzisiaj po pierwszym USG, mamy bliźniaki. ❤❤
Jaka cudowna wiadomość Wiedziałam, że uda się Tobie inseminacja, bo młodziutka jesteś, ale że z takim podwójnym efektem ...Malinka2401 lubi tę wiadomość
2013 - początek starań
07.2014 - azospermia na podłożu genetycznym
09.2015 - laparoskopia, niedrożność prawego jajowodu
02.2017 - Gameta Gdynia
05,06,09 2017 - 3 nieudane inseminacje AID
2018 - mutacja MTHFR A1298C i C677T, podejrzenie PCOS, lekka niedoczynność tarczycy...
AMH - 5,35
10.2019 - Decyzja, która zmieniła moje życie mam nadzieję, że na lepsze.
23.01.2020 ujrzałam II kreski na teście 😘 naturalny CUD 😘
05.02.2020 ❤ bije 😘
"Ech życie...
powiedz co Ty tam dla mnie jeszcze masz..."
-
mona87 wrote:Jaka cudowna wiadomość Wiedziałam, że uda się Tobie inseminacja, bo młodziutka jesteś, ale że z takim podwójnym efektem ...
Jak szaleć to szaleć. Tobie też życzę rychłego zaciążenia. ❤😘24l
06.18 azoospermia - hipogonadyzm pierwotny
03.19 Angelius Provita dr MP
03.19 drożność ok, hormony ok
26.04.19r. IUI AID udało się podwójnie, mamy parkę 👨👩👧👦 -
Malinka2401 wrote:Jak szaleć to szaleć. Tobie też życzę rychłego zaciążenia. ❤😘
Życzę Tobie spokojnych 9-ciu miesięcy i aby dzieciątka zdrowo się rozwijały
A ja czekam na swoją wizytę do czerwca, ale coś czuję, że będzie powtórka z maja...2013 - początek starań
07.2014 - azospermia na podłożu genetycznym
09.2015 - laparoskopia, niedrożność prawego jajowodu
02.2017 - Gameta Gdynia
05,06,09 2017 - 3 nieudane inseminacje AID
2018 - mutacja MTHFR A1298C i C677T, podejrzenie PCOS, lekka niedoczynność tarczycy...
AMH - 5,35
10.2019 - Decyzja, która zmieniła moje życie mam nadzieję, że na lepsze.
23.01.2020 ujrzałam II kreski na teście 😘 naturalny CUD 😘
05.02.2020 ❤ bije 😘
"Ech życie...
powiedz co Ty tam dla mnie jeszcze masz..."
-
nick nieaktualny
-
Mallagga wrote:Malinka co maz na podwojne szczescie?
No szczęśliwy. Był w mniejszym szoku niż ja. 😂24l
06.18 azoospermia - hipogonadyzm pierwotny
03.19 Angelius Provita dr MP
03.19 drożność ok, hormony ok
26.04.19r. IUI AID udało się podwójnie, mamy parkę 👨👩👧👦