AID inseminacja nasieniem dawcy
-
WIADOMOŚĆ
-
Kejtusia ja nie mam żadnych problemów z cyklami, wyniki okej (trochę tsh było za wysokie tylko) i dlatego u mnie decyzja, że jedna próba na naturalnym a później stymulowane jak by coś.
forget-me-not wrote:Hej Wszystkim Jestem 'NOWA'. Milo mi Was poznac.
Poczytalam troche forum, w pewnym sensie juz troche Was znam
Jestem po pierwszej AID IUI (21 sierpnia).
Czekam cierpliwie jakies 13-14 dni do bety
Stymulacja pierwszy raz Clo, 2 pecherzyki na prawym, 1 na lewym (niedroznym, wiec sie nie liczy).
PS. Przepraszam za brak polskich znakow, kwestia ustawien w windowsie, naprawie wieczorem
Miałyśmy w tym samym dniu inseminacje 😊 ja test sikany robię we wtorek a betę we środę - z polecenia lekarki 😊forget-me-not lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny,
Ja dziś tak trochę z 'innej beczki'. Czy podejmując decyzję o dawcy mieliście z Waszymi Partnerami dylematy moralne? Jeśli tak, to jak sobie poradziliście.
Jak dostaliśmy diagnozę - azoospermia, to świat się dla nas zawalił. Ja nie dopuszczałam wogóle myśli o dawcy, bo było to dla mnie niewyobrażalne. I tak minęły już ponad 2 lata i się zdecydowaliśmy. Mój Mąż nie ma żadnego z tym problemu. U mnie jest różnie... najbardziej chyba boję się ostracyzmu jak prawda wyjdzie na jaw. Po mojej pierwszej inseminacji jestem najszczęśliwszą osobą na świecie (choc minął dopiero tydzień) 😊 i tak sobie myślę, że nikomu nic do tego. Podjęliśmy najlepszą dla nas decyzję.
Jak go jest u Was?Krakowska lubi tę wiadomość
-
Gioia wrote:Dziewczyny,
Ja dziś tak trochę z 'innej beczki'. Czy podejmując decyzję o dawcy mieliście z Waszymi Partnerami dylematy moralne? Jeśli tak, to jak sobie poradziliście.
Jak dostaliśmy diagnozę - azoospermia, to świat się dla nas zawalił. Ja nie dopuszczałam wogóle myśli o dawcy, bo było to dla mnie niewyobrażalne. I tak minęły już ponad 2 lata i się zdecydowaliśmy. Mój Mąż nie ma żadnego z tym problemu. U mnie jest różnie... najbardziej chyba boję się ostracyzmu jak prawda wyjdzie na jaw. Po mojej pierwszej inseminacji jestem najszczęśliwszą osobą na świecie (choc minął dopiero tydzień) 😊 i tak sobie myślę, że nikomu nic do tego. Podjęliśmy najlepszą dla nas decyzję.
Jak go jest u Was?
Na forach widzę jak kobiety po kilka lat z takim nasieniem walczą mimo braku sukcesu. My nie chcieliśmy walczyć z wiatrakami. Pewnie nie każdy podjałby taka decyzje.
Ale po kilku próbach widzę, ze decyzje trafiona jak najbardziej. Patrząc na to, Ze to nie takie proste, to chociaż zwiększamy szanse.
Wiele lat in vitro bez skutku niszczy psychikę, niszczy związki. Teraz dla mnie zajście w ciąże jest najważniejsze, ale staram się o życiu nie zapominać. Zawsze może się niestety nie udać i co wtedy. Gdy psycholodzy prowadzą terapie osobow w naszej sytuacji to najważniejsze, żeby pogodzić się z taka wizja, ze może się nigdy nie udać i jak żyć bez dzieci. To pomaga potem w radzeniu sobie z próbowaniem. Nie chodzi o to, ze tak musi być i trzeba się poddać, bo to nie ma sensu. Po prostu trzeba wziąć to pod uwagę.
Pytałaś o moralność hm nie mam z tym kompletnie dylematów moralnych. Chociaż jeden - on jest zdania, Ze chce informować dziecko. Ja miałam zdanie inne, ale chyba mi tez się to zmienia.
I nas k dawcy wiedza rodzice obu stron i moje 3 przyjaciółki i mi z tym dobrze, ze nie muszę nic ukrywać jak się komuś zwierzam ze swoich stresów itp
Może nam łatwiej tez, bo on jest niewierzący a ja już sama nie wiem, ale na pewno od lat nie praktykuje.
Edit: chodziaz zastanawiam się, czy jeśli dojdzie do invitro i pobrane komórki bd dobrej jakości to czy ich nie zapłodnić pol na pol - partner i dawca i zobaczyć jakie będą zarodki. Podobno tak można. A potem decyzja, z którego transfer. Ale mam nadzieje, ze się uda w końcu przez inseminacje. U mnie wiele badan i nie wiadomo czemu już 4 nieudane inseminacje 🤷♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2020, 06:46
CinniMinni lubi tę wiadomość
-
Gioia wrote:Dziewczyny,
Ja dziś tak trochę z 'innej beczki'. Czy podejmując decyzję o dawcy mieliście z Waszymi Partnerami dylematy moralne? Jeśli tak, to jak sobie poradziliście.
Jak dostaliśmy diagnozę - azoospermia, to świat się dla nas zawalił. Ja nie dopuszczałam wogóle myśli o dawcy, bo było to dla mnie niewyobrażalne. I tak minęły już ponad 2 lata i się zdecydowaliśmy. Mój Mąż nie ma żadnego z tym problemu. U mnie jest różnie... najbardziej chyba boję się ostracyzmu jak prawda wyjdzie na jaw. Po mojej pierwszej inseminacji jestem najszczęśliwszą osobą na świecie (choc minął dopiero tydzień) 😊 i tak sobie myślę, że nikomu nic do tego. Podjęliśmy najlepszą dla nas decyzję.
Jak go jest u Was?
U nas najpierw mąż nie chciał słyszeć o dawcy ani adopcji.. Ale jak już odpoczęliśmy i wgl to sam stwierdził, że no trzeba skorzystać z dawcy, bo chce mieć dzieci. Ja byłam od początku na tak, ale czasem mam wątpliwości.. I wiem, że czasem jeszcze będę miała żal, tak po prostu, do świata, że nie mogę mieć dzieci z mężem, takie wiesz, krew z krwi, z jego genów.. Ale też cieszę się, że się zdecydowaliśmy na dawce i wiem, że oboje będziemy kochać nad życie to dzieciątko, jeśli się już pojawi. Co do mówienia dzieciom kiedyś o tym, to myślę, że nie ma potrzeby informować je o tym. Ale to się jeszcze okaże z czasem. Co do rodziny nie wie nikt. Tzn rodzice męża wiedzą, bo przed biopsja im powiedział.. Ja nie chce, żeby ktokolwiek wiedział, doradzał, współczuł.. Może kiedyś powiemy moim rodzicom, nie wiem, zastanawiam się czy martwić ich tym, mają przecież swoje problemy. A rodzice męża wiedzą tylko, że nie ma plemników w nasieniu, ale nie wiedzą, że już mieliśmy inseminacja nasieniem dawcy i nie chcę im mówić. Myślą, że dalej badamy męża i szukamy wyjścia. Nie wiem czy im powiemy o nasieniu dawcy, nawet nie pytalam męża co ma zamiar im powiedzieć jak się uda.. Czas pokaże. Teraz najważniejsze, żeby się udało.Koniczynka28, Kejtusia lubią tę wiadomość
-
Sisska mam podobnie jak Ty. Jeśli uda się nam z AID to nie chciałabym aby dziecko o tym wiedziało, co to zmieni ? Nic. Chciałabym aby wszystko wyglądało jak najbardziej naturalnie pod tym kątem, żeby nie wracać wspomnieniami po tych paru/parunastu latach do tego że w tamtym czasie było tak A nie inaczej.
I też mnie boli cały czas gdzieś tam to ,że nie możemy mieć tego maleństwa po chwili przyjemności tylko musimy ciągle jeździć, coś badać, umawiać się na wizyty, płacić...
Mąż na samym początku nie chciał słyszeć o dawcy, nie było mowy. Dzisiaj jest już trochę bardziej przekonany, ale jeszcze ma jakieś zawahania i wątpliwości, ale jednak coś działamy przynajmniej. Trzymajcie za nas kciuki, proszę...🙏🙏Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2020, 16:35
Koniczynka28 lubi tę wiadomość
2016 - początek starań
2019 - czynnik męski ❌
2021 - IVF ICSI = 7❄
I transfer 4aa - 8tc. krwiak..💔
2022:
12.04 - II transfer 4aa + encorton + neoparin
22dpt - jest serdunio❤️ i krwiak...
Połówkowe: 425 gram miłości 💕
💙It's a boy 💙🧸
Echo serca: zdrowe serduszko🙏🏼
💖38+5 K. 19.12.2022 | 3770 gram | 54cm💖
Mutacja mthfr, niedoczynność tarczycy, zsp. antyfosfolipidowy wykluczony, Ana3 dodatnie, histeroskopia diagn. - wszystko ok.
______________________
Cierpliwy do czasu
dozna przykrości, ale później
zakwitnie dla niego radość.
- Syr 1,23 - -
Kejtusia dokładnie.. po co wracać do tego.. Nie wiem, może z czasem jednak będę chciała powiedzieć dziecku o tym, nie wiadomo jak to będzie za te kilkanaście lat. Trzymam za Was i wszystkie inne pary kciuki :* oby każda z nas miała wreszcie ten zaszczyt zostać mamą
Kejtusia, Koniczynka28 lubią tę wiadomość
-
Hej, jestem tu nowa, moj mąż rowniez ma azoo, mial biopsje mtese jednak pleminkow nie znaleziono juz minoł rok od biopsji, cały czas maz leczy sie hormonalnie ale wyniki nie sa jakies super. Obawiam sie ze nawet jak wyniki bylyby super to i tak czekalaby nas kolejna biopsja, a ja nie chce zeby znowu meza kroili. Poza tym dzis mi powiedzial ze cudów to nie ma .
Dlatego zastanawiamy sie nad inseminacja dawcy.
Ogolnie maz to zapraponował a ja nie mam z tym problemu, bardzo kocham dzieci i pokocham kazde dziecko.
Aby przeraza mnie fakt jak sie za to zabrac
Jak wyglada dokladnie procedura, szcegolnie wyboru dawcy, czy ktos pomaga w wyborze czy kazdy pozostawiony jest sobie.
Jesli ktoras z Was ktora juz to przechodzila moglaby mi opowiedziec o wszystkim bylabym wdzieczna
Pozdrawiam :*
-
Ewaa wrote:Hej, jestem tu nowa, moj mąż rowniez ma azoo, mial biopsje mtese jednak pleminkow nie znaleziono juz minoł rok od biopsji, cały czas maz leczy sie hormonalnie ale wyniki nie sa jakies super. Obawiam sie ze nawet jak wyniki bylyby super to i tak czekalaby nas kolejna biopsja, a ja nie chce zeby znowu meza kroili. Poza tym dzis mi powiedzial ze cudów to nie ma .
Dlatego zastanawiamy sie nad inseminacja dawcy.
Ogolnie maz to zapraponował a ja nie mam z tym problemu, bardzo kocham dzieci i pokocham kazde dziecko.
Aby przeraza mnie fakt jak sie za to zabrac
Jak wyglada dokladnie procedura, szcegolnie wyboru dawcy, czy ktos pomaga w wyborze czy kazdy pozostawiony jest sobie.
Jesli ktoras z Was ktora juz to przechodzila moglaby mi opowiedziec o wszystkim bylabym wdzieczna
Pozdrawiam :*
A i oczywiście wszyscy dawcy przechodzą badania wymagane. I macie tego potwierdzenie jak coś. Ale tez wszystkiego się nie da wykluczyć. Wiec przed samym zbiegiem wypełnia się takie papiery, ze sobie zdajecie sprawę ze mogą być ewentualne wady genetyczne bla bla itp i nie bd rościć praw do kliniki coś w tym stylu. Ale to jak przy każdej ciąży, tylko ty się tak kliniki zabezpieczają.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2020, 17:32
-
Koniczynka28 wrote:Procedura wyglada standardowo jak do inseminacji jeśli chodzi o kwalifikacje, tylko badania masz jednostronnie. Wybór dawcy w klinice gdzie jest bank nasienia tak bezpiecznie u mnie np. Tydzień przed zabiegiem, bo kwestia transportu. Ogólnie to bank z dani chyba? Zwykle nasienie mężczyzn z dani, rzadko polskie, przynajmniej u mnie. U nas wybór to maks trwał 5 min. Pierwszy raz się teoche zastanawialiśmy. Wypełniacie takie papiery grupa krwi, wzrost, kolor oczy itp. I Wam drukują tabele z dostępnymi dawcami po grupie krwi. Liczba dostępnych dawców zależy od tego czy macie popularna grupę krwi. Mój facet ma 0rh+ wiec mamy spoko. Zawsze mieliśmy coś do wyboru raz z 8 dawców a raz tylko 4 np. Ogólnie u nas przed każdym zabiegiem wybór dawcy ponownie, można wybrać tego samego jeśli jest dostępny, ale nigdy nie wybieraliśmy tego samego. No informacje jakie masz o dawcy to; grupa krwi, rasa, wzrost, waga, wyszkatlcenie, zawód, kolor włosów, wskaźnik MOT czyli ruchliwość plemników.
A i oczywiście wszyscy dawcy przechodzą badania wymagane. I macie tego potwierdzenie jak coś. Ale tez wszystkiego się nie da wykluczyć. Wiec przed samym zbiegiem wypełnia się takie papiery, ze sobie zdajecie sprawę ze mogą być ewentualne wady genetyczne bla bla itp i nie bd rościć praw do kliniki coś w tym stylu. Ale to jak przy każdej ciąży, tylko ty się tak kliniki zabezpieczają.
Dziekuje za odpowiedz
Czyli jak jest wszystko ok to tydzien przed inseminacja jest jakies spotkanie i wybiera sie dawce tak ?
Zalozylam konto wlasnie na tym dunskim banku i tam sa tez zdjecia z dziecinstwa, czy tez mieliscie taka mozliwosc zeby zobacz zdjecie ? Tam sa nr tych dawcow wiec pewnie jakbym chłopczyka bardzo podobnego znalazła to mogliby to wziac pod uwage.
Moj tez wlasnie 0rh+, wiec jakis tam wybor jest.
Jedyna moja obawa to ich pomylka, a Ty mialas wiele wątpliwości i obaw ? -
Ewaa wrote:Koniczynka28 wrote:Procedura wyglada standardowo jak do inseminacji jeśli chodzi o kwalifikacje, tylko badania masz jednostronnie. Wybór dawcy w klinice gdzie jest bank nasienia tak bezpiecznie u mnie np. Tydzień przed zabiegiem, bo kwestia transportu. Ogólnie to bank z dani chyba? Zwykle nasienie mężczyzn z dani, rzadko polskie, przynajmniej u mnie. U nas wybór to maks trwał 5 min. Pierwszy raz się teoche zastanawialiśmy. Wypełniacie takie papiery grupa krwi, wzrost, kolor oczy itp. I Wam drukują tabele z dostępnymi dawcami po grupie krwi. Liczba dostępnych dawców zależy od tego czy macie popularna grupę krwi. Mój facet ma 0rh+ wiec mamy spoko. Zawsze mieliśmy coś do wyboru raz z 8 dawców a raz tylko 4 np. Ogólnie u nas przed każdym zabiegiem wybór dawcy ponownie, można wybrać tego samego jeśli jest dostępny, ale nigdy nie wybieraliśmy tego samego. No informacje jakie masz o dawcy to; grupa krwi, rasa, wzrost, waga, wyszkatlcenie, zawód, kolor włosów, wskaźnik MOT czyli ruchliwość plemników.
A i oczywiście wszyscy dawcy przechodzą badania wymagane. I macie tego potwierdzenie jak coś. Ale tez wszystkiego się nie da wykluczyć. Wiec przed samym zbiegiem wypełnia się takie papiery, ze sobie zdajecie sprawę ze mogą być ewentualne wady genetyczne bla bla itp i nie bd rościć praw do kliniki coś w tym stylu. Ale to jak przy każdej ciąży, tylko ty się tak kliniki zabezpieczają.
Dziekuje za odpowiedz
Czyli jak jest wszystko ok to tydzien przed inseminacja jest jakies spotkanie i wybiera sie dawce tak ?
Zalozylam konto wlasnie na tym dunskim banku i tam sa tez zdjecia z dziecinstwa, czy tez mieliscie taka mozliwosc zeby zobacz zdjecie ? Tam sa nr tych dawcow wiec pewnie jakbym chłopczyka bardzo podobnego znalazła to mogliby to wziac pod uwage.
Moj tez wlasnie 0rh+, wiec jakis tam wybor jest.
Jedyna moja obawa to ich pomylka, a Ty mialas wiele wątpliwości i obaw ?
Nie sprawdzałam tej strony internetowej. W klinice nie masz opcji zobaczenia zdjęcia.
Co do terminu wyboru to Cię najlepiej pokierują w tym miejscu, gdzie się leczysz. Na pewno każda klinika ma jakieś swoje wew. Procedury jeszcze. Ja się leczę w prywatnym gabinecie leczenia niepłodności i mój lekarz współpracuje tez z klinika. Wiec wizyty itp mam w gabinecie, a wybór dawcy i zabieg w klinice zawsze.
Nie miałam obaw, co do pomyłek. W czym by się mogli pomylić w sumie? Ze nie to nasienie? To tak samo jak jest nasienie męża to na mogłabym uznać, ze pomylą z inna strzykawka.
To już mój 5 raz. Rozumiem Cię przed pierwszym. Tez miałam różne rozkminy. Ale już jak któryś raz to po prostu najważniejsze jest żeby się udało. W ogóle już przy 2 razie przestałam myśleć, ze to dawca. Oczywiście trzymam kciuki, żeby Ci szczęście się trafiło za pierwszym razem, ale trzeba wziąć pod uwagę, ze może być roznie. Jeśli wszystko u Cb ok to do 3 razy maks powinno się udać.
U mnie niby ok, w ciul różnych badan porobione a efektu brak, wiec próbujemy dalej. A jak nie to kontynuuje badanie genetyki i immunologie, bo gdzieś przyczyna musi być. Skoro nie w hormonach itp. -
Sisska wrote:Zaczęły mnie boleć piersi, wydaje się mi, że się nie udało , bo kojarzy się mi ten ból z okresem.. Jeszcze trochę muszę poczekać do sprawdzenia czy się coś kluje.
ja dla odmiany nie czuje nic 🤷♀️ 🤷♀️
I wiem, ze może być i ciąża i brak ciąży z naciskiem na drugie, ale już nic nie Zmienię, dla swojego dobra będę musiała się pogodzić z wynikiem. Za dużo już mnie to kosztuje psychicznie, a droga może być jeszcze baaaaardzo długa
-
Koniczynka28 wrote:Nie sprawdzałam tej strony internetowej. W klinice nie masz opcji zobaczenia zdjęcia.
Co do terminu wyboru to Cię najlepiej pokierują w tym miejscu, gdzie się leczysz. Na pewno każda klinika ma jakieś swoje wew. Procedury jeszcze. Ja się leczę w prywatnym gabinecie leczenia niepłodności i mój lekarz współpracuje tez z klinika. Wiec wizyty itp mam w gabinecie, a wybór dawcy i zabieg w klinice zawsze.
Nie miałam obaw, co do pomyłek. W czym by się mogli pomylić w sumie? Ze nie to nasienie? To tak samo jak jest nasienie męża to na mogłabym uznać, ze pomylą z inna strzykawka.
To już mój 5 raz. Rozumiem Cię przed pierwszym. Tez miałam różne rozkminy. Ale już jak któryś raz to po prostu najważniejsze jest żeby się udało. W ogóle już przy 2 razie przestałam myśleć, ze to dawca. Oczywiście trzymam kciuki, żeby Ci szczęście się trafiło za pierwszym razem, ale trzeba wziąć pod uwagę, ze może być roznie. Jeśli wszystko u Cb ok to do 3 razy maks powinno się udać.
U mnie niby ok, w ciul różnych badan porobione a efektu brak, wiec próbujemy dalej. A jak nie to kontynuuje badanie genetyki i immunologie, bo gdzieś przyczyna musi być. Skoro nie w hormonach itp.
Trzymam za Ciebie kciuki !
Musi sie kiedys udac, my staramy sie juz 4 lata i wiem jak smakuje rozczarowanie...
Dopytam wszystkiego w klinice, dziekuje za infoKoniczynka28 lubi tę wiadomość
-
Koniczynka28 wrote:Sisska to może świadczy i o zbliżającej się miesiączce i o ciąży. Niektórzy mówią, ze czuja się jak na okres a potem się okazuje, ze ciąża. Wiem, ze im bliżej testowania tym bardziej się świruje. Ale jeszcze chwile wytrzymaj i nie wkrecaj sobie!
ja dla odmiany nie czuje nic 🤷♀️ 🤷♀️
I wiem, ze może być i ciąża i brak ciąży z naciskiem na drugie, ale już nic nie Zmienię, dla swojego dobra będę musiała się pogodzić z wynikiem. Za dużo już mnie to kosztuje psychicznie, a droga może być jeszcze baaaaardzo długa
Niestety to jest takie gdybanie, my starające chyba za bardzo wsłuchujemy się w nasze ciało i szukamy oznak. Wiadomo, co ma być to będzie.. Pewnie jak przyjdzie dzień bety to nie będę chciała jej robić żeby się nie zawieść heh. No ale tak jak piszesz, będzie trzeba się pogodzić z wynikiem. Ty jutro testujesz jeśli dobrze pamiętam? Trzymam kciuki 🤞 -
Sisska wrote:Niestety to jest takie gdybanie, my starające chyba za bardzo wsłuchujemy się w nasze ciało i szukamy oznak. Wiadomo, co ma być to będzie.. Pewnie jak przyjdzie dzień bety to nie będę chciała jej robić żeby się nie zawieść heh. No ale tak jak piszesz, będzie trzeba się pogodzić z wynikiem. Ty jutro testujesz jeśli dobrze pamiętam? Trzymam kciuki 🤞
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2020, 19:58
-
Koniczynka28 wrote:Niestety, 5. Inseminacja nieudana. Przed nami jeszcze bardzo druga droga. 10.09 wizyta u immunologa (dr Paśnik), może on pomoże znaleźć przyczynę 🤷♀️
Tule 💙Koniczynka28 lubi tę wiadomość
2016 - początek starań
2019 - czynnik męski ❌
2021 - IVF ICSI = 7❄
I transfer 4aa - 8tc. krwiak..💔
2022:
12.04 - II transfer 4aa + encorton + neoparin
22dpt - jest serdunio❤️ i krwiak...
Połówkowe: 425 gram miłości 💕
💙It's a boy 💙🧸
Echo serca: zdrowe serduszko🙏🏼
💖38+5 K. 19.12.2022 | 3770 gram | 54cm💖
Mutacja mthfr, niedoczynność tarczycy, zsp. antyfosfolipidowy wykluczony, Ana3 dodatnie, histeroskopia diagn. - wszystko ok.
______________________
Cierpliwy do czasu
dozna przykrości, ale później
zakwitnie dla niego radość.
- Syr 1,23 - -
Kejtusia wrote:Przykro mi bardzo nie załamuj się, bądź silna 😘 jeszcze będzie pięknie, zobaczysz.
Tule 💙
Na razie lekarz rozłożył ręce, jego kompetencje się kończą, proponował in vitro, ale my w ciemno nie chcemy. -
Koniczynka28 wrote:Niestety, 5. Inseminacja nieudana. Przed nami jeszcze bardzo druga droga. 10.09 wizyta u immunologa (dr Paśnik), może on pomoże znaleźć przyczynę 🤷♀️
Przykro mi 😔 mam nadzieję, że wreszcie się Wam uda znaleźć przyczynę i szybko zobaczysz swoje 2 kreseczki ❤️ przesyłam uściski ❤️