AMH - jakie macie poziomy i jakie szanse?
-
WIADOMOŚĆ
-
bella84 wrote:Vintoyra..ja znam kilka takich przypadkow...zarowno z amh 0.16 jak i amh 0,2.. Czyli i tak nizsze od Twojego..moim 2 kolezankim przy takim amh udalo sie zajsc naturalnie...oczywiscie juz robily co mogly z lekarzem..a udalo sie naturalnie...
Jesli chodzi o in vitro przy takim amh rowniez znam...a mianowice na kafeterii jest watek Niskie amh...tam mozesz sobie przesledzic losy dziewczyn z niskim amh ktore zaszly w ciaze..mi ten watek osobiscie duzo wsparcia dal w trudnych chwilach..sama rowniez sie na nim dalej udzielam
Nusia...wiesz w 2 lata roznie bywa..dla przykladu moge napisac ze ja w grudniu 2013 mialam amh 0,88 a dokladnie 1 cykl pozniej czyli w styczniu 2014 mialam amh 0,51... Jeden miesiac i taka zmiana..wg mnie bardziej wiarygodne sa zmiany na usg...jak wygladaja jajniki i ile pecherzykow antralnych produkuja...ja bardziej temu ufam
Aha vintoria Twoj obraz usg nie taki zly jak na jednym jajniku masz 2 dominujace i 3 antralne...a na drugim jeden vhocby antralny...ja bywalo ze mialam na jednym jeden a drugim nic...a w innych cyklach po 4 antralne..ale to byl moj max
Mnie lekarz też powiedział, ze znany mu przypadek zajścia w ciąże przy AMH 0,3 naturalnie - więc może u mnie ... a nuż a nuż....
Dodam, że nigdy nie byłam wcześniej w ciąży.
I .. nie mam jajowodów - więc naturalnie nie da mi się zaciążyć za nic na świecie.
Wasze słowa dają nadzieje, niż slowa lekarzy. Będę się naładowywać taką energią.
Mnie lekarz do in vitro zaproponował KRÓTKI PROTOKÓŁ. ZObaczymy jaka jakość tych moich jajek będzie i czy w ogóle będą. -
a propos HIPERPROLAKTYNEMI - mam stwierdzoną - u mnie wyjściowo wychodziło ponad 29 ... po obciążeniu to już wogóle ... a teraz mam 2,1 a ostatnio wyszło mi 1,9 - 5 lutego W KOŃCU udało mi się dostać do endokrynologa bo ja mam już poniżej normy prolaktynę, a Bromergon cały czas biorę 1 tabletkę na noc.
-
Vintoyra, po co bierzesz ten bromergon? Widocznie jest ci niepotrzebny skoro spadla prl ponizej normy... Przeczytaj moje posty wyzej, jak pisalam o badaniu prolaktyny... Wyjsciowa zawsze bedzie wysoka, zawsze.dlatego prl powinno sie badac co 30 minut, bo prolaktyna to hormon naturalnie wysoki z rana - dzieki jej pikowi sie budzisz i wstajesz z lozka... Potem stopniowo ona spada do normy... Moja wyjsciowa wygladala tak:
Godz 08:00, 2,5 godz po wybudzeniu: 39 (!!)
Godz 08:30: 25 (!)
Godz 09:00: 21
Godz 09:30: 18.
Jak widac, norme osiagnelam juz w 3 badaniu o 9. Niestety malo ktory endokrynolog ( a ginekolog to juz w ogole) ma leb na karku na tyle, by zlecic takie badanie. Nie mowiac juz o tym, ze do badania prl nalezy dzien wczesniej unikac wspolzycia (podnosi prl), samobadania piersi (pik prl), wysilku fizycznego (jak w pierwszym przypadku). Przed badaniem nalezy odczeka 30 minut (a juz najlepiej w pozycji lezacej)... Odstaw ten bromergon i sie zbadaj co 30 minut i daruj badanie po obciazeniu - nie udowodniono jego skutecznosci w diagnozowaniu hiperplolaktynemii. -
Kaska1985 wrote:Vintoyra, po co bierzesz ten bromergon? Widocznie jest ci niepotrzebny skoro spadla prl ponizej normy... Przeczytaj moje posty wyzej, jak pisalam o badaniu prolaktyny... Wyjsciowa zawsze bedzie wysoka, zawsze.dlatego prl powinno sie badac co 30 minut, bo prolaktyna to hormon naturalnie wysoki z rana - dzieki jej pikowi sie budzisz i wstajesz z lozka... Potem stopniowo ona spada do normy... Moja wyjsciowa wygladala tak:
Godz 08:00, 2,5 godz po wybudzeniu: 39 (!!)
Godz 08:30: 25 (!)
Godz 09:00: 21
Godz 09:30: 18.
Jak widac, norme osiagnelam juz w 3 badaniu o 9. Niestety malo ktory endokrynolog ( a ginekolog to juz w ogole) ma leb na karku na tyle, by zlecic takie badanie. Nie mowiac juz o tym, ze do badania prl nalezy dzien wczesniej unikac wspolzycia (podnosi prl), samobadania piersi (pik prl), wysilku fizycznego (jak w pierwszym przypadku). Przed badaniem nalezy odczeka 30 minut (a juz najlepiej w pozycji lezacej)... Odstaw ten bromergon i sie zbadaj co 30 minut i daruj badanie po obciazeniu - nie udowodniono jego skutecznosci w diagnozowaniu hiperplolaktynemii.
Lekarz pomimo spadającego poziomui PRL nadal kazał przyjmować mi po 1 tabletce promergonu.
Mam nadzieje, że teraz leczenie zostanie zmodyfikowane.
Jeśli chodzi o mierzenie prolaktyny - to miałam je wykonywane w warunkach szpitalnych ( a nie ambulatoryjnych - tzn po wczesniejszym wybudzeniu, odczekaniu , wyciszeniu etc etc).
-
Vintoyra, czy badano ci prolaktyne co 30 minut...? Po prostu szkoda mi tych wszystkich dziewczyn trujących sie bromergonem bez potrzeby... Prolaktyna 29, to nie jest zla prolaktyna naprawde... Ide o zaklad ze gdybys zrobila badanie co 30 minut obojetnie w jakich warunkach to bys ja miala w normie.
-
Kasiu, nie miałam drożności, jestem umówiona na przyszły tydzień na hsg będzie to 11 albo 12 dzień cyklu mam nadzieję, że nie za późno. Wiem właśnie, że to badanie jest niezbędne ale lekarz sugerował się, że byłam w ciąży to pewnie wszystko jest ok ale od czasu stymulacji, lipiec sierpień wrzesień już nie mogę i darowałam sobie stymulację sprawdzę jak teraz będzie wyglądał mój cykl jak pójdę na hsg pewnie moja gin mi powie, z resztą zapytam jak tam wygląda "środek". Jutro robię sobie komplet badań mam 3 dzień cyklu zobaczymy czy nada hormony ok, jak coś wyjdzie z prolaktyną to zrobię tak jak TY Kasiu mówiłaś i daruję sobie obciążenie.
-
Kasiu co do endometriozy nigdy nie miałam nawet takiego podejrzenia, torbiel tylko po poronieniach ale to standard po spadku bhcg i później się wchłonęła, jajniki czyste macica podobno też. Bóle okresowe standardowe bez żadnych drastycznych bóli pleców, jajniki w czasie @ pikają, teraz niestety jestem bardziej wyczulona na swój cykl wręcz przewrażliwiona, jedyny minus to fakt, że mało mam śluzu płodnego po 2 łyżeczkowaniu ale pracuję nad tym...
-
No to Kasiu trzymam kciuki za hsg. Nie myśl o endometriozie narazie, zapewne Ci nie dokucza skoro byłaś juz w ciazy i nie masz zadnych perturbacji podczas @. Najważniejsze by jajowody były czyste. Czasem po prostu potrzeba czasu i troche wiecej szczęścia .
-
bella84 wrote:True..prolaktyna taka jest calkiem..ja mialam 56.. Bralam dostinex ale endo i gin mowili ze tez nie do konca mi prolaktyna musi wplywac na brak ciazy ( 2 lata temu)
Ja za pierwszym razem miałam 68. Gin dał od razu bromergon choć ciekawe, miałam normalnie owulacje. Branie beomergonu nic nie zmieniło i endo kazał zbadać po odstawieniu i dwu tygodniowej przerwie raz jesCze wlasnie w przedziałach 30 minutowych. Bromergon poszedł w kat od tamtego czasu i jeden lek obciążający wątrobę mniej . -
Kaska1985 wrote:Vintoyra, czy badano ci prolaktyne co 30 minut...? Po prostu szkoda mi tych wszystkich dziewczyn trujących sie bromergonem bez potrzeby... Prolaktyna 29, to nie jest zla prolaktyna naprawde... Ide o zaklad ze gdybys zrobila badanie co 30 minut obojetnie w jakich warunkach to bys ja miala w normie.
Pamiętam , ze biegałam w szpitalu co pół godziny na badanie prolaktyny.
Generalnie jeśli chodzi o HIPERPROLAKTYNEMIE to ona u mnie występowała - okresy miałam dłuugie (co najmniej co 36 dni , ale nawet i 50 dni). Dodatkowo zauważyłam zależność ze moja faza lutealna wynosiła 9 dni. U mnie owulacja potrafiła wystąpić np 46 dniu.
Po ustabilizowaniu się poziomu prolaktyny ( właściwie po jej spadku) cykle mi się względnie uregulowały. Może nie mam tak jak niektóre piszą - z zegarkiem w reku- ale mam cykle mniej więcej 26 dniowe. Owulacja występuje mniej więcej 13 - 17 dzień. Faza lutealna też wydłużyła się do 11 dni.
Endometrioza też zrobiła swoje - w 2013 r miałam wycięte dwie torbiele endometralne każda po 8 cm srednicy (laparotomia) i ogniska endometriozy.
Od tego czasu już zaden lekarz nic mi o endometriozie nie wspomniał - w czerwcu 2015 r miałam laparoskopowe usuwane jajowody( bo miałam wodniaki). I wówczas lekarz ocenił, ze nie mam już ognisk endometriozy.
Przez endometrioze i ostrą ingerencję w powłoki brzucha przy operacji usunięcia torbieli doszło w konsekwencji do tego, że powstały wodniaki na obu jajowodach. A wycięcie jajowodów też wpłyneło na "stan jajników" bo podcza usunięcia jajowodów dochodzi do odcięcia jakiejś zyly która "dotlenia jajniki".
I te moje sfatygowane torbielami, endometriozą, burza hormonów i po zabiegach jajniki już teraz pokazały - kończy się rezerwa jajnikowa.
W jednym laboratorium AMH - 0.06 ( tak tak 0.06 a nie 0.6) a pół roku póżniej w innym laboratorium AMH 0.27. Szału nie ma. Ale co się spodziewać po tak wymatretowanych jajnikach ?
MAM DO WAS PYTANIE - bo spotkałam się ze sprzecznymi informacjami:
AMH to ocena rezerwy jajnikowej - jedni mówią ze badanie to mówi o tym ile zostało (jak sama nazwa mówi - rezerwa) a inni mówią , ze badanie to świadczy o "jakości" jajeczek.
Ta druga wersja mniej mnie przekonuje - moim zdaniem jaka jest jakość jajeczek to dopiero po wyjęciu i dokładnej analizie można stwierdzić.
Tym samym czy waszym zdaniem możliwe jest ze przy niskim AMH ( takie jak moje) jakość jajeczek może być całkiem OK ? Czy może wręcz odwrotnie - AMH 0.27 świadczy nie tylko ,że jajeczek jest jak na lekarstwo i ze są one również kiepskiej jakości.
-
Vintoyra, to jest tylko rezerwa. Niestety statystyki jakości jajeczek dla kobiet z tak niskim AMH nie sa dobre (przy ivf). Dzieje sie tak z bardzo prostego powodu - jest ich po prostu mało. Jak jest mało, to prawdopodobieństwo wyselekcjonowania dobrego jajeczka jest niewielkie. Wystarczy tez prosta matematyka - załóżmy ze w klasycznym ivf pobierze sie u kobiety 10 jajeczek jesli ma dobre AMH, z czego zapłodni sie 4. Taka mniej wiecej statystyka. To przy bardzo niskim AMH uzyskanie jednego, dwóch jajeczek z czego liczenie ze któreś sie zapłodni... To moze potrwać. co do jajowodow to wiadomo ze Ich brak jest wskazaniem do ivf wiec trudno zakładać, ze one jakos ten proces by utrudniały. Bardziej by mnie to AMH martwiło.
Jakie masz teraz plany? Współczuje Ci ze to przeszłaś wszystko. Szczególnie laparotomie - jestem nawet zdziwiona bo myślałam, ze laparotomii to sie juz wychodzi na rzecz laparoskopowego usuwania zmian. -
Mi lekarz mowil ze amh okresla ilosc komorek..niskie amh ze jest ivh niewiele..natomiast nie wiemy ani jakiej sa jakosci..ani czy np od poczatku nie mamy mniejszej ilosi i bedziemy mialy taka az do 50 tki..amh jest jeszcze mimo wszystko bardzo mlodym badaniem i ostatnie dane ze kobiety nawet ze skrajnie niskim a w ciaze zachodza...podwazaja troche to by mozna bylo na podstawie amh wyrokowac..bardziej liczy sie wiek kobiety, obraz usg, jak sie stymuluje, jakie komorki uzyska i jakie zarodki...ale oczywiscie rozni lekarz rozne opinie...
-
Zgadza sie. Nikt nie powiedzial, ze z niskim amh nie mozna zajsc w ciaze . Jestnto tylko trudniejsze. Takze stymulacja musi byc odpowiednio dobrana zeby sie "nie wypstrykac", ze tak powiem, z jajeczek.
Serducho, nie chodzi o rozsiewanie. Chodzi o to, ze laparoskopia moze nie wylapac wszystkich ognisk endo i ich wszystkich nie usunac. Umowmy sie - endometrioza nie bierze sie z tego, ze ktos skalpel nie tak przylozyl gdzie trzeba i rozsial chorobe . Po prostu nie wszedzie laparoskopem dotrzesz. Ale Jednak nie ma co mowic, doswiadczenia dziewczyn chociazby z watku o Laparoskopii mowia jasno - dobry ginekolog od laparoskopii jest w stanie usunac Ci slicznie ogniska bez mniejszych zrostow. Uwazam, ze trzeba isc z postepem medycyny i im wieksza szansa na mniej inwazyjne badanie czy zabieg, tym lepiej dla organizmu. -
Kaska1985 wrote:Zgadza sie. Nikt nie powiedzial, ze z niskim amh nie mozna zajsc w ciaze . Jestnto tylko trudniejsze. Takze stymulacja musi byc odpowiednio dobrana zeby sie "nie wypstrykac", ze tak powiem, z jajeczek.
Serducho, nie chodzi o rozsiewanie. Chodzi o to, ze laparoskopia moze nie wylapac wszystkich ognisk endo i ich wszystkich nie usunac. Umowmy sie - endometrioza nie bierze sie z tego, ze ktos skalpel nie tak przylozyl gdzie trzeba i rozsial chorobe . Po prostu nie wszedzie laparoskopem dotrzesz. Ale Jednak nie ma co mowic, doswiadczenia dziewczyn chociazby z watku o Laparoskopii mowia jasno - dobry ginekolog od laparoskopii jest w stanie usunac Ci slicznie ogniska bez mniejszych zrostow. Uwazam, ze trzeba isc z postepem medycyny i im wieksza szansa na mniej inwazyjne badanie czy zabieg, tym lepiej dla organizmu.
A masz endometrioze??
endometrioza, 2 operacje
29 dpt mamy ❤
-
Kasiu jestem po badaniach, oczywiście sama sobie powtórzyłam i na szczęście.
Wczoraj się trochę załamałam
TSH 4,44 !!!normy dla kobiet starających się wiemy ale w labo do 3,05
moje pytanie czym jest spowodowany taki wzrost zawsze miałam ok1,75.
FT 3 2,96 n. 2.00-4.40
FT 4 1,47 n. 0,93-1,7
testosteron 0,09 normy 0,06- 0,82
PRL 33,84 !!!normy d0 23,2
LH 7,00 normy od 2,4-12,6
FSH 7,62 normy 3,5-12,50
tutaj chyba stosunek lh-fsh ok bliski 1.
A ta reszta załamałam sie
-
Kikaa kochana PRL nic sie nie przejmuj ok? Pisałam Ci o PRL, jakbyś za godzine powtórzyła badanie to byłoby ok . Ja mam tez takie PRL z rana i to normalne. Nie daj sobie wcisnąć bromergonu. Poza tym, podwyższona prolaktyna moze byc przez tarczyce - zazwyczaj podwyższone TSH to tez podwyższona prolaktyna. TSH masz za duze gdybys była w ciazy. Oczywiście należy teraz dążyć do obniżenia TSH do poziomu 2. Moje tez takie było . Ja miałam 4.27. Euthyrox w dawcę 0,35 mg poprawił wynik . Te rzeczy co ci wyszły czyli TSH i PRL nie wpływają bezpośrednio na zajście w ciaze ale moga doprowadzić do jej wczesnej straty - mowię tutaj o TSH, nie prolaktynie bo o to naprawde sie nie martw. Dla świetego spokoju powtórz sobie PRL dwukrotnie np o 8 rano i o 9 i sie przekonasz . Na TSH dostaniesz lewotyreksyne czyli jakiś euhyrox czy cos i bedzie git . Nic sie nie załamuj! Pamiętaj tez ze TSH jest te wyższe z rana, to hormon ktory największe wydzielanie ma w godzinach nocnych i porannych. Naprawde nie jest zle
Kikaaa lubi tę wiadomość
-
Kasiu bardzo dziękuję, zawsze lepiej poczytać sobie i wymienić wasze doświadczenia, dostała euthyrox 50 dzisiaj, lekarka mi przepisała, chciałam szybko zareagować, za tydzień w czwartek zapisałam się też do endokrynologa bo i tak mnie ciśnie coś na szyi i dla swojego spokoju pójdę do Pani prof. niedroga a super opinie ma i wizyta już za tydz. to szok. Tak też myslałam, ze te moje skrócenie miesiączek i kłocie w szyi może coś oznaczać dziękuję kochana :* a jak u Ciebie???