AMH - jakie macie poziomy i jakie szanse?
-
WIADOMOŚĆ
-
Bella ja dokładnie tak samo zaczęłam jak ty - najpierw bezpłatna wizyta w Invikcie w Gdyni u Łukaszuka i tak samo mnie nastraszył - wypłakiwałam oczy cały weekend, a potem czekałam na AMH - które niestety potwierdziło diagnozę. Ja się starałam 3 lata więc trochę dłużej. Pojutrze mam wizytę u dr Śliwinskiego. Napiszę jak wrażenia i co powiedział na temat moich szans. Wiem jaki to szok usłyszeć że rezerwa się konczy. Wcześniej przez te 3 lata robiłam "zwykłe" hormony u ginekologa do którego chodziłam i wszystko było książkowo. Na USG widział pęcherzyk, cykle jak w zegarku, a tu taki szok. Jestem tylko 4 lata starsza od ciebie także też się nie spodziewałam. Daj znać jak tylko odbierzesz wyniki. Trzymaj się
MisiaMisia lubi tę wiadomość
Mała -
A ile u Ciebie sie dopatrzyl pecherzykow? I w ktorym dniu cyklu? Ja niestety juz tez po tej wizycie wyplakalam oczy mimo ze jeszcze badan z krwi nie mam:/ a moze on nie jest takim zlym lekarzem teraz tak mysle skoro po usg byl w stanie tak dobrze u Ciebie ocenic sytuacje? moge tylko powiedziec ze mam kolezanke ktora ma skrajnie wrecz niskie smh i zaszla w ciaze, co prawda na wspomagaczach ale sie udalo
-
Mała a czy Ty po otrzymaniu tego wyniku amh byłaś jeszcze u Łukaszuka? czy od razu się zapisałaś do Śliwińskiego i do niego idziesz po interpretację?, bo tak się zastanawiam z tym dzieleniem na 2, co jeśli np w gamecie robią inaczej niż invicie? może więc lepiej iść do invicty jeszcze bo w sumie u nich robione badanie to wiedzą jak patrzeć;/
-
To nie jest kwestia tego w której klinice dzielą na 2. Jest duże prawdopodobieństwo, że wszystkie polskie laboratoria używają tego samego odczynnika, które od ok połowy 2013 podwaja wynik.
Ma to swoje plusy bo babeczki startujące do programu ministerialnego in vitro mają łatwiej.
Ja przed 1,5 roku miałam 1,2 a teraz nagle 2,4. Jest to rzecz jasna niemożliwe.
Niskie AMH niczego nie przesądza. Czasami jednak trzeba szczęściu dopomóc i informacja o niskim AMH wskazuje drogę jak działać.
Pamiętajmy, że kiedy nam się ta rezerwa powolutku wykańcza (u każdej w innym tempie), to komórki jajowe z czasem są "gorszej jakości". To też jeszcze niczego nie przesądza. Warto zadbać o zbilansowaną dietę, tak żeby dostarczyć organizmowi wszystkiego tego co może jakoś wesprzeć cały proces. No i przede wszystkim kwas foliowy to podstawa. Bez tego ani rusz.
U kobiet u których podejrzewa się słabą jakość komórek jajowych czasami podwyższa się ilość kwasu foliowego na dobę z 0,4 mg do 5 mg albo i więcej.
U mnie jakość miał poprawić prasteron, który żarłam 50 mg na dobę od sierpnia do teraz. Pęcherzyków niby więcej ale sam preparat mi nie służy. Ma sporo skutkó ubocznych i jestem jedną z niewielu kobiet w Polsce, które zdecydowało się na ten eksperyment.
Rozpisałam się Niskie AMH, to jeszcze nie katastrofa.Merisa lubi tę wiadomość
-
no ale Ty nie masz niskiego AMH 1.2 to powyżej 1 więc chyba dobrze? dzisiaj zauważyłam wynik inhibyny B już dostepny, mój wynik to 111 przy normie >20, więc wygląda ok, aczkolwiek jak to się ma do tych moich pęchgerzyków zatem w usg których lekarz doliczył się po 4 na każdym jajniku? niby 4 to za mało, a z 2 strony niby inhibina mówi też o rezerwie...i jak tu się człowiek ma nie pogubić i nie zwariować;/
-
bella84 wrote:nie mam pojęcia czy podzielone czy nie, mam 0,88 w wyniku z invicty, a norma to >1,4 w wynikach....i tyle tylko mam i strzałkę w dół...jakbym miała jesczez to dzielić przez 2 to chyba się potnę....;/
To nie jest powód do załamki. Trzeba Ci po prostu działać. Znaleźć dobrego lekarza prowadzącego i nie tracić nadziei. -
lekarza dorwałam z gamety teraz mam nadzieję że on mnie tak pokieruje że chociaż jedno jajo się u mnie zadomowi na 9 miesięcy jestem też ciekawa tego co znaczy ta inhibina b, bo wg tego co na stronie invicty:
"INHIBINA B służy do oceny rezerwy jajnikowej. Inhibina B wytwarzana jest przez komórki ziarniste wczesnych pęcherzyków antralnych. Inhibina B jest wydzielana przede wszystkim w czasie fazy folikularnej cyklu miesiączkowego[d1] . Jej stężenie we wczesnej fazie folikularnej odzwierciedla liczbę oraz jakość pęcherzyków jajnikowych. Istnieje dodatnia korelacja pomiędzy stężeniami Inhibiny B i liczbą pęcherzyków antralnych ocenianych w badaniu ultrasonograficznym w początkowych dniach cyklu miesiączkowego."
to też określa rezerwę, przy normie >20, ja mam wynik=111, co się kupy nie trzyma nijak, bo amh mam słabsze a do tego po 4 pęcherzyki w każdym jajniku...więc nie kumam po co mi wogóle ten marker zrobili (poza zarobkiem oczywiście)MisiaMisia lubi tę wiadomość
-
Mała80 jak wizyta u dr Śliwińskiego? ja mam na 23 stycznia u Czecha, i się zastanawiam czy do niego uderzać, czy może do Śliwińskiego, tyle że ten z kolei ma terminy dopiero na początku lutego, a mi akurat 23 styczeń wypada prawie na początku cyklu więc mógłby mi jeszcze podejrzeć i mały monit przed owulką zrobić a nóż się udałoby ustrzelić
MisiaMisia lubi tę wiadomość
-
Ja leczę się u dr Skweresa też w Gamecie. Invictę omijam właśnie z powodu naciągania na różne badania. Często okazują się niepotrzebne a klinika zarabia na naiwności.
W Inviccie namawiali nas na dodatkową diagnostykę za ok 4 tys. Z perspektywy czasu kompletnie bezsensu. \\
I dość cenna informacja
http://www.diag.pl/fileadmin/banery/ulotki__plakaty/ulotki_lekarz/amh_inhibina_B.pdf
Przy czym ważne zdanie nt AMH: "Zmiany w stężeniach AMH wyprzedzają zmiany w stężeniach FSH,estradiolu czy inhibiny B"
I co jeszcze? Wszystkie badania, AMH, inhibina B, fsh i usg mają znaczenie i powinny być brane pod uwagę lekarza jako całość diagnostyczną.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2014, 20:23
-
czytałam już to:) tak się składa, że od czasu wizyty u dr Łukaszuka, który mi zrobił to moje usg wyrokowe przewertowałam całe google zarówno polskie jak i angielskie artukuły, gdzie też było wiele budujących informacji, jak np ta ze ok amh oznacza ilość rezerwy..ale co do jakości jajeczek to nie ma tutaj jednoznacznej zgody...tak samo czytałam o wielu laskach które przy niskim amh, wręcz duuużo niższym od mojego czy Twojego Misia zachodziły w ciążę, sama mam koleżankę z amh 0,2 która jest w ciąży już 7miesiąc i leczyła się właśnie w gamecie -co oczywiście nastawia pozytywnie:) kiedyś rozmawiałam z moim endokrynologiem na temat amh, jak zastanawiałam sie nad zbadaniem (ok pół roku temu-ciekawe jakie wtedy miałam...) i on generalnie był bardzo sceptyczny do tego oznaczenia, twierdził że nawet niskie wyniki nie skreślają szans na naturalną ciążę i że nie można tak w 100% zawierzyć temu parametrowi....więc to też nastraja optymistycznie, dr Skweres ma świetne opinie na znanym lekarzu więc z takim doktorkiem zdziałasz cuda, również chciałam do niego ale terminy ma dla nowych pacjentów dopiero na koniec lutego ;/ więc stąd dr Czech..ale równeż bardzo dobrze oceniany:) więc zawierzę mu i zrobię wsyztsko grzecznie co każe
MisiaMisia lubi tę wiadomość
-
A pewnie. To bardzo dobre miejsce i cała ekipa wie co robi. Ja też nie tracę nadziei. Będziemy podchodzili 2gi raz do in vitro.
Moje niskie AMH dało się odczuć podczas stymulacji do in vitro. Rzeczywiście ciężko się stymuluję. Za miesiąc druga próba:)
Życzę powodzonka Kochana. -
Jestem już po wizycie. Lekarz bardzo pozytywny w nastawieniu i kontakcie z pacjentką. Dla mnie super odmiana od dr. Ł. W ogóle mnie nie straszył, wręcz powiedział że to niczego nie przesądza. Mam ciut podwyższoną prolkatynę (pewnie przez ostatnie stresy) więc przepisał mi bromergon i od następnego cyklu zaczynam brać CLO a w 10-11 dniu cyklu jadę na monitoring jajeczkowania. Równolegle dostałam skierowanie do szpitala na badanie drożności jajowodów. No i tutaj powiem szczerze jestem mega przestraszona - wiem ze to bolesne badanie a w szpitalach państwowych pewnie niechętnie znieczulenia dają Generalnie podsumowując wizyta mega udana - lekarz nie naciąga na kasę - jak zapytałam czy mogę w Gamecie zrobić drożności to zapytał po co mam płacić jak mogę za darmo? Przedstawił mi plan działania więc... działam Czy któraś z was dziewczyny miała robioną drożność w Gdańsku?
MisiaMisia lubi tę wiadomość
Mała -
o właśnie i to jest powód dla którego ja również wybieram gametę..jak byłam u Łukaszuka to on nawet nie wspomniał o możliwości hsg z nfz tylko od razu u siebie mnie zapisywał..odpłatnie rzecz jasna...ja akurat zapiszę się na badanie drożności do gamty mimo wszytsko, gdyż jakoś bardziej ufam prywatnemu leczeniu niż na nfz;/ a czytałam że w gamecie tak delikatnie to robią że nawet nie boli i mój m też nalega na prywatnie..więc za nfz podziękuję..nie wiem tylko po grzyba składki co miesiąc płacę skoro suma sumaru i tak prywatnie u lekarzy ląduję....super Mała cieszę się bardzo że lekarz Cię pozytywnie nastawił będziemy walczyć i napewno się uda koleżanka z amh 0,2 załasz 2 razy w ciążę..1sza niestety nie doszła do skutku, ale druga już za 3 miechy się finalizuje grunt to dobry lekarz który nas za rączkę poprowadzi i wleje w nas pozytywne nastawienie że się uda!! ten Łukaszuk to ani uśmiechnięty ani nic...a gdy na usg zobaczył małą liczbę pęcherzyków to jedyne co mówił to że niska rezerwa i już drożność u nich usg u nich i wogóle pakiet na dzień dobry za 1000 zł..bez większych wyjaśnień...już się nie mogę doczekać mojej wizyty u dr Czecha
MisiaMisia lubi tę wiadomość
-
Witam
ja również jestem w sumie od niedawna pacjentką Gamety w Gdynii. Trafiłam tam przez przypadek z powodu problemów z tarczycą ( niedoczynność). Lekarz po wywiadzie ze mną i dyskusji o staraniu się o dziecko dr Wójcik zlecił mi serię badań ...... mam wysoką prolaktynę i AMH powyżej 9 niestety zostałam tak z tymi wynikami bo jest na urlopie do 28.01 no i czekam na wizyte... Bella mój mąż też pływa i niestety tym gorzej z robieniem dzidziusia ha ha i z myślami też się samej zostaje... Wyniki mnie przestraszyły staram się nie nakręcać ale boję się tego co usłyszę od lekarza... najbardziej rozczarowana jestem tym, że od 5 lat się lecze prywatnie na niedoczynność a nikt nie zlecił mi badania dodatkowych hormonów ( poza kliniką Gameta) mam nadzieje, że jest szansa na dziecko...Alishas