Angelius Provita- Katowice
-
WIADOMOŚĆ
-
madwitka wrote:Ja miałam zastrzyki z heparyną neoparin, lutinus i estrofem, no i encorton. Ja utyłam ogólnie po calej tej 3 miesięcznej kuracji antykonceptami, i póżniej nie kończącym się gonapeptylem, ze nie mogę powiedziec czy encorton w jakims stopniu był sprawcą nadmiaru ciałka;)
Tak Erl... encorton pozostaje zagadką
Witaj Heidi Di- miło, że do nas dołączyłaśWiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2018, 20:43
Za stara by czekać, za młoda by odpuścić...
2017 2x IUI
5.2018 start IMSI
4.06.18- punkcja
9.06.18- 1 z 9 -
KateHawke wrote:Ja encorton też miałam bodajże do 10-go czy 8-go tygodnia. Myślę że nie zaszkodzi a może pomóc. Tylko właśnie samopoczucie i waga po nim to nie jest fajna rzecz... Musiałam się mocno pilnować z jedzeniem ale dałam radę
A dzisiaj byłam u Doktorka. Wszystko cacy, szyjka długa i zamknięta, łożyskiem mam się nie przejmować w ogóle, wszystko "czysto i ładnie" i odstawiam powoli Acard, od dzisiaj już tylko 75 i za trzy tygodnie koniec. A heparyna do porodu na bank. Ja się cieszę bo czuję się z nią bezpieczniej ale ogólnie to wydaje mi się że powinien zrobić badania konkretne w kierunku krzepliwości itp. W końcu mam tylko pai hetero a nie zdążyłam pogłębić badań bo to przed samą stymulacją było
czyli 2:1 że encorton zostaje na dłużejKateHawke lubi tę wiadomość
Za stara by czekać, za młoda by odpuścić...
2017 2x IUI
5.2018 start IMSI
4.06.18- punkcja
9.06.18- 1 z 9 -
Witajcie dziewczyny
czy w Provi wykonuja punkcje w soboty? I jeszcze pytanko odnosnie M.P do ktorej max ona przyjmuje?
Jesli wyniki beda ok czeka mnie stymulacja a do kliniki mam 1.5h i juz zachodze w glowe jak to ogarnac.
Gratulacje dla mamusiek i pieknych dzieciatek
Ponad 4 lata walki...[***]....
"Przyjdzie taka chwila gdy stwierdzisz, że wszystko sie skończyło.
To właśnie będzie początek."
Louis L'Amour
6 stymulacji , 9 transferów, 14 zarodków , 2 cb , 1 poronienie i 1 kochany cud na ziemi 💞💞💞
4aa +embryoglue
7dpt - 4.91
11dpt - 36.94
14 dpt - 338
18 dpt - 1456
22dpt - pęcherzyk z ciałkiem żółtkowym
25 dpt 8610 prg 45
26 dpt pulsuje 💓
12+4 tc usg prenatalne OK 😁
Zły wynik pappy 😭 ryzyko ZD 1:62
14+3 tc usg bez zarzutu u docenta , będzie 🧑
19+4 II usg prenatalne bez zarzutu.
Krystianek waży ok 350g.💓💓💓 Boże miej w swej opiece mój CUD 🙏
-
nick nieaktualnyAlrauna1987 wrote:Witajcie dziewczyny
czy w Provi wykonuja punkcje w soboty? I jeszcze pytanko odnosnie M.P do ktorej max ona przyjmuje?
Jesli wyniki beda ok czeka mnie stymulacja a do kliniki mam 1.5h i juz zachodze w glowe jak to ogarnac.
Gratulacje dla mamusiek i pieknych dzieciatek -
nick nieaktualny
-
Czesc dziewczyny, wlasnie wrocilismy z wizyty u dr.Paligi.dzisiejsza wizyta wstrzasnela nami jak grom z jasnego nieba!! Otóż p. Marta przedstawila nam nasze wyniki i :
Moj mąż ma bardzo beznadziejna fragmentacje
DFI procent plemnikow z nieprawidlowa struktura chromatyny _ 53% pani Marta stwierdzila ze jest tak beznadziejny ze szanse narazie sa marne nawet na in vitro kurcze jrstem zalamana a jak dopiero musi sie czuc moj mąż teraz bierzemy lekarstwa i nastepna wizyta juz przy laparoskopi we wrzesniu.
7.10.21 Walka o drugiego maluszka rozpoczęta.
15.12.21 histeroskopia , wszystko ok.
31.12.21 USG i zielone światło.
17.01.22 transfer ostatniego ❄️ .
22.01 beta 0,1 ;(
24.01 beta 0,1 ;( 😭😭😭
Koniec starań ;(
Brak mrozakow ;( -
Honorata02 wrote:Czesc dziewczyny, wlasnie wrocilismy z wizyty u dr.Paligi.dzisiejsza wizyta wstrzasnela nami jak grom z jasnego nieba!! Otóż p. Marta przedstawila nam nasze wyniki i :
Moj mąż ma bardzo beznadziejna fragmentacje
DFI procent plemnikow z nieprawidlowa struktura chromatyny _ 53% pani Marta stwierdzila ze jest tak beznadziejny ze szanse narazie sa marne nawet na in vitro kurcze jrstem zalamana a jak dopiero musi sie czuc moj mąż teraz bierzemy lekarstwa i nastepna wizyta juz przy laparoskopi we wrzesniu. -
Heidi Di wrote:Cześć sAnsa, cześć njut i cześć wszystkim U nas wkrótce minie pierwszy rok hm… świadomych starań. Wcześniej nie zabezpieczaliśmy się jakoś specjalnie, liczyliśmy na refleks i już wtedy zaniepokoiło mnie, że to przecież nie może działać przez kilka lat, że raz, pięć mogło się udać, ale coś jest na rzeczy. Kiedy podjęliśmy decyzję, że w końcu nastał odpowiedni moment (ech…), z miesiąca na miesiąc miałam wyrzuty sumienia, że wcześniej tego nie sprawdziłam, że „przespałam” sporo czasu, że to kara za beztroskę, że za dobrze się wszystko układało… Pewnie same wiecie, o co mi chodzi. W zeszłym roku dwa razy byłam u lekarza, żeby upewnić się, że jest ok. Raz usłyszałam, że halo, mam 30 lat i chyba wiem, jak to się robi, a za drugim razem lekarz polecił mi kupno pieska. Żartem, ale wyszłam zniesmaczona i czułam, że zostaliśmy z tym sami. Wtedy, trochę przypadkiem, polecono mi dr MP. Pierwszą wizytę mieliśmy w połowie kwietnia. Chcieliśmy się jakoś przygotować, jakkolwiek, ale w sieci było takie zatrzęsienie informacji, że stwierdziliśmy, że zbadamy nasienie i zobaczymy, co dalej. Wyniki mnie zmartwiły. Na morfologii zobaczyliśmy 3% i teratozoospermię. Na wizycie dr Marta wytłumaczyła nam, że nadrabiamy ilością i to na pewno nie jest jedyna przyczyna. Przebadała mnie i zapisała listę badań. Jesteśmy już po. Klasycznie byłam przebadana pod kątem chlamydii i ureaplasmy i jest ok. Do tego wit. D (24,30), toxo (0), różyczka (nie byłam szczepiona i myślałam, że nie przechodziłam, ale mam 324,9), kwas foliowy (21,33 – myślicie, że mogłam sobie zaszkodzić Symfolicem?), homocysteina (14,4), TSH (1,78), fT4 (13,27), ATPO (<9), PRL (372,6), insulina (4,91) i w 3 dc FSH (6,01), LH (9,49), estradiol s (85,25) i AMH (2,32). A, i cytologia, na której stwierdzono brak zmian, ale też obecność niespecyficznej infekcji bakteryjnej. Wyniki męża (MAR, fragmentacja i HBA) będziemy odbierać dopiero w piątek albo w dniu wizyty. Wiem, że już są, ale ustaliliśmy, że tym razem nie będziemy się nimi nakręcać. Wizyta za tydzień we wtorek. To tyle ode mnie (na razie ). Dzięki, że dzielicie się tutaj swoimi doświadczeniami, to naprawdę bardzo cenne.
Trzymam mocno kciuki, aby dr Marta pomogła Wam szybko spełnić marzenia. A ludzie z takim podejściem (z radami w stylu zakup psa) w ogóle nie powinni być lekarzami, skoro nie czują powołania i nie umieją pomóc, tylko wdaje im się, że są zabawni. Nie martw się teraz jesteś w bardzo dobrych rękach.Heidi Di lubi tę wiadomość
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
KateHawke wrote:Honorata nosek do góry! Do września dużo czasu, wyniki na pewno poprawicie. Teraz wcinać lekarstwa,suplementy i przede wszystkim dbać o siebie! Nie przegrzewać jajek, nie pić, nie palić, nie jeść świństw. Do tego polecam macę, ale jakąś prawdziwą bo te najtańsze które oferują to podobno koło macy nie stały. Tyle wiem bo to od koleżanki info więc osobiście nie stosowałam u mojego eMka. Trzymam kciuki!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2018, 21:42
7.10.21 Walka o drugiego maluszka rozpoczęta.
15.12.21 histeroskopia , wszystko ok.
31.12.21 USG i zielone światło.
17.01.22 transfer ostatniego ❄️ .
22.01 beta 0,1 ;(
24.01 beta 0,1 ;( 😭😭😭
Koniec starań ;(
Brak mrozakow ;( -
Heidi no w głowie sie nie miesci, ze lekarz potrafi miec takie chamskie podejscie do pacenta, zero empatii i wyczucia, to jest jakas kpina eh...
Kate Smerfetka cuudna:*
Honorata pani doktor przesadza z tym ze nawet do in vitro sie nie nadaje nasienie, postraszyła Was, zeby Twój mąz sie powaznie przejał i zaczął prowadzic zdrowy styl zycia (najczesciej facetem trzeba porzadnie potrzasc, zeby sie wział za siebie) bądzcie dobrej myśli, bo jestescie naprawde w dobrych rękach:)
Erl u nas póki co wszystko dobrze:) mała już nie taka mała , na wizycie ponad pól kilograma miała(takze kawał baby hehe) , troche wsciekam sie na siebie, bo od pierwszej ciazy zostało mi 15 kg na plusie (o zgrozo) i zarzekałam sie ze jak zajde jeszcze raz to chocby nie wiem co to nie przytyje, dzisiaj weszłam na wage to myslalam ze sie przewroce (nie wiem skad sie to wzieło, naprawde nie wiem) a tam już +6 kg ,a gdzie tam koniec ciązy,( takze chyba jutro jem tylko salate;)
Heidi Di lubi tę wiadomość
Provita Katowice, Nasz cudotwórca DR Mańka!
2014 1 IMSI==> 2 zarodki(jeden jedyny transfer) , brak mrozaków==> 06.2015córka
2017 2 IMSI ==> 2zarodki(jeden jedyny transfer) ==>jedno pięknie bijące serduszko==> 09.2018 córeczka:) -
Honorata02 wrote:Moj mąż jest zalamany ! W drodze powrotnej do domu prawie nic sie nie odzywal i caly czas łzy w oczach. Pierwszy raz go takiego widzialam.kuracje zaczynamy juz dzisiaj wiec ja jestem optymistycznie nastawiona.
-
KateHawke wrote:Aaa i zapomniałabym przedstawić moją smerfetkę
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/96cf02ccb920.jpg
Jest tak piękna jak prawdziwa Helena
Śliczna fotaKateHawke lubi tę wiadomość
Angelius
IMSI kwiecień 2012- 3 zarodki
Maj 2012-I-crio,2x8AA,beta:11dpt-267, córeczka ❤️ I.2013
Marzec 2018-II-crio,1xblasto,beta:10dpt-261, synuś ❤️ XI.2018 -
Honorata02 wrote:Czesc dziewczyny, wlasnie wrocilismy z wizyty u dr.Paligi.dzisiejsza wizyta wstrzasnela nami jak grom z jasnego nieba!! Otóż p. Marta przedstawila nam nasze wyniki i :
Moj mąż ma bardzo beznadziejna fragmentacje
DFI procent plemnikow z nieprawidlowa struktura chromatyny _ 53% pani Marta stwierdzila ze jest tak beznadziejny ze szanse narazie sa marne nawet na in vitro kurcze jrstem zalamana a jak dopiero musi sie czuc moj mąż teraz bierzemy lekarstwa i nastepna wizyta juz przy laparoskopi we wrzesniu.
Może to oklepane, ale nadzieja umiera ostatnia. Na tym forum czytałam już wiele historii z pozoru beznadziejnych, które kończyły się happy endem. Głęboko wierzę, że wyniki się poprawią. Dopóki są sposoby by było lepiej, trzeba w to wierzyć. Wiem, że to słabe pocieszenie, ale u nas przy azoospermii nie było żadnych szans na wspólne potomstwo. Musieliśmy podjąć trudną decyzję o nasieniu dawcy. U Was szansa jest, więc trzeba w nią wierzyćInsulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
KateHawke wrote:Ja encorton też miałam bodajże do 10-go czy 8-go tygodnia. Myślę że nie zaszkodzi a może pomóc. Tylko właśnie samopoczucie i waga po nim to nie jest fajna rzecz... Musiałam się mocno pilnować z jedzeniem ale dałam radę
A dzisiaj byłam u Doktorka. Wszystko cacy, szyjka długa i zamknięta, łożyskiem mam się nie przejmować w ogóle, wszystko "czysto i ładnie" i odstawiam powoli Acard, od dzisiaj już tylko 75 i za trzy tygodnie koniec. A heparyna do porodu na bank. Ja się cieszę bo czuję się z nią bezpieczniej ale ogólnie to wydaje mi się że powinien zrobić badania konkretne w kierunku krzepliwości itp. W końcu mam tylko pai hetero a nie zdążyłam pogłębić badań bo to przed samą stymulacją było
Przepiękna kobietka zazdroszczę tak ładnej fotki. Ja mimo, że sporo schudłam przed ciążą i udaje mi się póki co trzymać wagę w ryzach (od początku ciąży do 13 tygodnia spadło mi jeszcze 5 kg, od tamtej pory doszedł jeden, czyli póki co w 17 tc jestem -4 na minusie), ale mimo wszystko trochę niepotrzebnego tłuszczyku na brzuchu zostało i teraz, mając już USG przez powłoki brzuszne obraz jest słaby. Dodatkowo drugi raz już mieliśmy USG w pokoju, w którym aparatura do USG wg mnie nie jest najlepszej jakości (mam porównanie, bo zawsze mimo wszystko mam tez USG przezpochwowe by ocenić szyjkę i łożysko) i ten obraz zawsze był ładny na innych aparatach, a na tym USG też wychodzi słabo). Trochę mam do siebie żal, że nie udało mi się jeszcze trochę docisnąć i wysmuklić brzuszek ale w zasadzie i tak chyba mogę być z siebie dumna. Szkoda tylko, że już drugi raz mamy takie słabe zdjęcia (poprzednio niby malucha było widać w całości, ale jest bardzo słabo widoczny, a teraz Pani dr porobiła zdjęcia tylko poszczególnych części ciała, bo w całości nie dało się Dzidziolka uchwycić, a nam dała tylko jedno - czaszki od przodu - wgląda bardziej jak rentgen . Zaczynam się bać jak Pan doktor poradzi sobie na badaniach prenatalnych, aby dobrze wszystko pomierzyć i posprawdzać
Teraz z moim tłuszczykiem już nic nie zrobię, bo nie mogę ćwiczyć. Fajnie chociaż, że można podziwiać Wasze piękne zdjęcia.
Kate, a tak a propos szyjki, wiesz może jaką masz długość?
Insulinooporność
Niedoczynność tarczycy, hashimoto
03.02.2018 - trzecia inseminacja
-
h_anulka wrote:Nie wiem czym to idzie że tylko w Angeliusie większość dziewczyn wychodzi w tak dobrej formie i to jeszcze tego samego dnia.. Bo pozostałe dziewczyny nie wyobrażają sobie opuszczenia szpitala wcześniej niż w 3 dobie i to jeszcze nie czując się zbyt dobrze.. Sama mam pietra jak to u mnie będzie..08.01.2020 r. na Ziemi pojawi(ł) się Cud! 😊
-
njut wrote:Bejzi czyli na razie planu nie ma? Masz się wygoić i... co dalej?
U mnie został już niecały miesiąc. Troszkę się niecierpliwię. Jestem bardziej ciekawa niż się boję ale pewnie im bliżej zabiegu tym obawy będą większe.
Tak sobie myślę, że każda z nas po laparo ma stwierdzoną endometriozę Czy jest tu dziewczyna, która jej nie ma?
njut, ja bym te badania powtórzyła jeśli tylko masz czas, bo szpital cały czas utrzymują, że muszą być nowe, stad mój mindfuck czemu wzięli mi stare.
U mnie im bliżej zabiegu początkowa ciekawość tez zaczynala mieszać się ze strachem.
Co do logistyki, ja byłam samochodem z mężem, przy czym w niedzielę wieczorem mialam przystanek u siostry w Krk i w pon jechałam do Kato. Niestety nie wiem gdzie zatrzymac się w okolicy ProvityWiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2018, 22:39
08.01.2020 r. na Ziemi pojawi(ł) się Cud! 😊 -
KateHawke wrote:Aaa i zapomniałabym przedstawić moją smerfetkę
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/96cf02ccb920.jpgKateHawke, Bejzi lubią tę wiadomość
Za stara by czekać, za młoda by odpuścić...
2017 2x IUI
5.2018 start IMSI
4.06.18- punkcja
9.06.18- 1 z 9 -
Figulina wrote:Przepiękna kobietka
(...)
Teraz z moim tłuszczykiem już nic nie zrobię, bo nie mogę ćwiczyć. Fajnie chociaż, że można podziwiać Wasze piękne zdjęcia.
Kate, a tak a propos szyjki, wiesz może jaką masz długość?
Figulina zazdroszczę że udało ci się schudnąć. Ja mimo chęci niestety do sukcesów mogę jedynie zaliczyć brak wzrostu wagi przed ciążą. Nie udało mi się schudnąć. A ważyłam przy ivf 75 kg przy 176cm. Niby nie dużo ale chuda to nie byłam... Teraz na szczęście dopiero w tym tygodniu doszło 1,5kg na plusie a tak to waga stała w miejscu.
Co do zdjęć to i tak nie powala jakością. Większość dziewczyn ma ładniejsze te zdjęcia. No ale grunt że cokolwiek widać.
Moja szyjka jest piękna, długa i zamknięta - i tyle tylko wiem mój Doktorek wychodzi z założenia że niewiedza jest błogosławieństwem i nie podaje dokładnych wymiarów żebym nie doszukiwała się problemów -
Bejzi wrote:Od następnego cyklu antybiotyk z antykami, to drugie przez dwa cykle na wyciszenie. Tak więc przede mną kolejne 2,5-3 m-ce przymusowej przerwy.
njut, ja bym te badania powtórzyła jeśli tylko masz czas, bo one cały czas utrzymują, że muszą być nowe, stad mój mindfuck czemu wzięli mi stareWiadomość wyedytowana przez autora: 22 maja 2018, 22:37
Bejzi, Flowwer lubią tę wiadomość