Artemida Olsztyn
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak Karcia była i słyszała serduchu jak dzwon, wszystko u nich dobrze. Nie wiem co sie stało z dziewczynami na forum. Poukrywały się czy Co?Asia
Starania od 2010r., Niepłodność idiopatyczna, Mutacja MTHFR C677T, A1298C heterozygotyczna
4 x iui
4 próby ivf
IX/2015 - ivf- ciąża- strata w 9tc -
Witajcie jestem nowa na tym forum.Od roku staramy się o dziecko, znamy już główną przyczynę naszych niepowodzeń - bardzo obniżone parametry nasienia męża, lekarze powiedzieli że na dzień dzisiejszy kwalifikujemy się tylko do in- vitro. Mąż miał żylaka powrózka nasiennego, miesiąc temu miał operację, czekamy na rezultaty, choć lekarze nie liczą na dużą poprawę. U mnie niby wszystko ok poza tym, że miałam lekko podwyższoną prolaktynę i TSH. Biorę euthyrox najmniejszą dawkę. Byliśmy już u androloga w Warszawie w Novum, ostatnio w Artemidzie u doktora D. Takie dziwne odczucia mam po tej wizycie. Myślicie, że warto zostać w Artemidzie, czy raczej uderzać gdzieś dalej? Wiecie jaka jest skuteczność w Artemidzie w Olsztynie, tzn. jakie są statystyki?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2018, 15:31
[/url] -
nick nieaktualny
-
Wiki03 wrote:Emilko, ja mam jakiś zjazd emocjonalny. Siedzę i ryczę. Wrócę jak się uporam ze sobą, żeby tu za bardzo nie smęcić... Ale na pewno sama nie zostaniesz.
Wiki co sie dzieje? Mam nadzieję że dziś czujesz sie lepiej. Ja tez mam gorsze dni ostatnio. Chciałabym juz zacząć procedurę. Z drugiej strony boję sie. No i jeszcze nawet nie wiem jak to poukladac kiedy moj mąż wyjedza na 4 tygodnie i wraca tylko 2 tyg. Nie wiem jak to wszystko pogodzic. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
ona84 wrote:Hey Emilka a co w trase będzie jeździł że tak długo go nie będzie? Kupiłam ostatnio niepokalanka do picia na kobiece hormony. Ok mam ale prolaktyne miałam kiedys za duża, muszę powtórzyc.
No tak w trase. Niestety musial zmienic prace ze wzgledu na brak finansow. Wyjezdza na 4 tygodnie i wraca na 2 i tak wkolo. Jeszcze nie wiem jak ale bedziemy musieli sobie jakos poradzic. -
nick nieaktualnye_mil_ka wrote:Wiki co sie dzieje? Mam nadzieję że dziś czujesz sie lepiej. Ja tez mam gorsze dni ostatnio. Chciałabym juz zacząć procedurę. Z drugiej strony boję sie. No i jeszcze nawet nie wiem jak to poukladac kiedy moj mąż wyjedza na 4 tygodnie i wraca tylko 2 tyg. Nie wiem jak to wszystko pogodzic.
Emilko tak do końca nie wiem co się dzieje... najmniejsza rzecz może doprowadzić mnie do płaczu... nie wiem czy to nie przez to, że moja siostra niedługo rodzi... cały czas pięknie sobie radziłam... a teraz jakoś boję się jak to będzie jak jej synek przyjdzie na świat. Do tego jeszcze milion innych rzeczy zaprząta mi głowę...
A Wam jakoś uda się to poukładać. Do Gdańska masz bardzo dobre połączenie PKP, Invicta jest niedaleko dworca. Mąż najważniejsze żeby był na punkcji. Wiem, że chciałabyś razem z mężem być na wizytach. Ja też nie lubię sama jeździć do lekarza, ale jak zagryziemy zęby to wszystko musi się udać... -
nick nieaktualnyWiki zobaczysz jak przyjdzie na świat Cudzik Siostry, wszystkie przykre emocje odejdą w zapomienie. Tez tak miałam podczas ciąży mojej Siostry, czasami gula żalu mi rosła....kiedy jej Synek się urodził po prostu Go bardzo pokochałam. Teraz jak jest mi źle to idę do Niego i tule mocno.
Wiki03, asiastokrota, malgos741, Karcia lubią tę wiadomość
-
Właśnie tak się zastanawiamy nad Artemidą. Ogólnie to i tak minimum pół roku musimy czekać po operacji, zrobić badania i zobaczyć jak dalej to będzie wyglądało. Jednak już próbuję się rozeznać. Pewnie było by wygodniej na miejscu i pewnie też taniej, ale ostatnio średnie wrażenie na mnie zrobił Pan dr D. Nawet nie zapytał, kiedy miałam ostatnią miesiączkę, badanie trwało może 1 minutę. Jak spytałam czy widział pęcherzyk owulacyjny, bo to już był ten czas, to nawet nie wiedział. Wydaje mi się, że jajników nawet nie obejrzał. Spojrzał tylko na budowę macicy, bo powiedziałam, że mój ginekolog podejrzewa wadę w budowie. Oczywiście pan dr D.powiedział, że mój ginekolog ma dużą wyobraźnię. Co prawda mówił, że teraz nie ma sensu nic robić, trzeba odczekać po operacji, dlatego nie zleca żadnych badań, ale jakoś nie wzbudził mojego zaufania na pierwszej wizycie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 lipca 2018, 11:18
[/url] -
Wiki03 wrote:Emilko tak do końca nie wiem co się dzieje... najmniejsza rzecz może doprowadzić mnie do płaczu... nie wiem czy to nie przez to, że moja siostra niedługo rodzi... cały czas pięknie sobie radziłam... a teraz jakoś boję się jak to będzie jak jej synek przyjdzie na świat. Do tego jeszcze milion innych rzeczy zaprząta mi głowę...
A Wam jakoś uda się to poukładać. Do Gdańska masz bardzo dobre połączenie PKP, Invicta jest niedaleko dworca. Mąż najważniejsze żeby był na punkcji. Wiem, że chciałabyś razem z mężem być na wizytach. Ja też nie lubię sama jeździć do lekarza, ale jak zagryziemy zęby to wszystko musi się udać...
U moich znajomych uordzilo sie malenstwo. Jeszcze u nich nie byłam. Boje sie jak zereaguje ze sie rozkleję. No ale bede musiala sie przemoc. Calkowiecie Cie rozumiem.Wiki03 lubi tę wiadomość
-
goldenka28 wrote:Właśnie tak się zastanawiamy nad Artemidą. Ogólnie to i tak minimum pół roku musimy czekać po operacji, zrobić badania i zobaczyć jak dalej to będzie wyglądało. Jednak już próbuję się rozeznać. Pewnie było by wygodniej na miejscu i pewnie też taniej, ale ostatnio średnie wrażenie na mnie zrobił Pan dr D. Nawet nie zapytał, kiedy miałam ostatnią miesiączkę, badanie trwało może 1 minutę. Jak spytałam czy widział pęcherzyk owulacyjny, bo to już był ten czas, to nawet nie wiedział. Wydaje mi się, że jajników nawet nie obejrzał. Spojrzał tylko na budowę macicy, bo powiedziałam, że mój ginekolog podejrzewa wadę w budowie. Oczywiście pan dr D.powiedział, że mój ginekolog ma dużą wyobraźnię. Co prawda mówił, że teraz nie ma sensu nic robić, trzeba odczekać po operacji, dlatego nie zleca żadnych badań, ale jakoś nie wzbudził mojego zaufania na pierwszej wizycie.
Niestety w Art idzie sie schematem. Nie ruszasz z procedurą to po co sie zaglebiac . W moich oczach Art straciła na wartosci. Lekarze nie diagnozuja. Na moj przypadek lekarz rozkladal rece a ja sama upominalam sie o kolejne badania.