Artemida Olsztyn
-
WIADOMOŚĆ
-
Izaura ja wierze że jeszcze zostaniecie rodzicami. Trzymam za Was kciuki. I calkowicie rozumiem Twojego męza. Moj po pierwszej procedurze rowniez powiedział ze nie moze patrzec jak cierpie ile musze zniesc.
Musialo minac troche czasu by zgodzil sie na kolejną procedurę.
-
mag87 wrote:Kurczę nie pamiętam dokładnie ale chyba przy pierwszej procedurze miałam przy górnej granicy ok 11, a w drugiej procedurze ok 6-7. Wtedy też się ładnie wystymulowalam i miałam dużo dojrzałych komórek czego sie w życiu nie spodziewalam po takim amh. Dr nastawial na 4-6 szt a ja miałam 17 z czego 12 dojrzałych. Byłam stymulowana menopurem 300 j przez całe 11 dni, w 13 punkcja. Potem nie sprawdzałem poziomu amh. Ponoć w ciąży ten poziom się hamuje i nie spada.
Tylko ja mam fsh powyżej 20....Marzenia się spełnia -
Ogólnie dobrze staram się funkcjonować normalnie, ale pewnie jakiś kryzys dopadnie.
Izaura a może zrobić laparo diagnostyczną może są jakieś zrosty usuną je i wtedy coś ruszy.e_mil_ka lubi tę wiadomość
Wiek 40
Drożność ok, nasienie ok, niskie AMH, niepłodność idiopatyczna
3 lata starań
1 IUI
2 IUI - 22.09.17.
3 IUI - 17.10.2017r.
ICSI - transfer 8.12.17r.
IVF - transfer 13.03.2018.
IVF - punkcja 26.04 - brak zarodków
IVF - 10.09.2018r.
Trombofilia wrodzona, KIR Bx
Transfer ostatniego kropka ? -
Agonia a napisz mi czy przelew przyszedł.
-
nick nieaktualnyCześć
Dziewczyny robiłam porządki w szafce i mam do oddania Lenzetto, Clostilbegyt (7 piguł), żelazo Tardyferon.
Izaura według mnie twój mąż dobrze mówi... Ile się można faszerować tymi lekami i ciągle pod górę. Adopcja to też ciężka droga, ale najważniejszy jest cel - szczęście.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lipca 2019, 11:04
-
nick nieaktualnyKarcia wrote:Ena ja bym była chętna na clo. Tylko napisz do mnie proszę na priv ( bo ja obecnie piszę ba bardzo zabytkowym telefonie i nie potrafię żadnej z was odnajsc żeby napisać) to się dogadamy.
Karcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
goldenka28 wrote:My już ważymy 3300 🙂 szyjka bardzo krótka, ale dalej zamknięta. KTG wychodzi bardzo ładnie. Mały jest bardzo nisko główką, więc może szybciej będzie chciał wyjść 😀
No to już prawie jesteście gotowi my mamy wizyte w czwartek o ile doczekamy. Już mi tak ciężko a Mała dalej mocno ruchliwa co czasami mocno dyskomfortowe jest -
Eni dotarłyWiek 40
Drożność ok, nasienie ok, niskie AMH, niepłodność idiopatyczna
3 lata starań
1 IUI
2 IUI - 22.09.17.
3 IUI - 17.10.2017r.
ICSI - transfer 8.12.17r.
IVF - transfer 13.03.2018.
IVF - punkcja 26.04 - brak zarodków
IVF - 10.09.2018r.
Trombofilia wrodzona, KIR Bx
Transfer ostatniego kropka ? -
Smerfetka 84 wrote:No to już prawie jesteście gotowi my mamy wizyte w czwartek o ile doczekamy. Już mi tak ciężko a Mała dalej mocno ruchliwa co czasami mocno dyskomfortowe jest
No już nam dużo Smerfetka nie zostało 😀
Ja to się bardzo dobrze czuję, tylko przy chodzeniu czuję takie napieranie w kroczu i czasem ciągnięcie w pachwinach, ale to na pewno dlatego, że Mały tak nisko. Ja mówię do dr dziś, " a do 4 kg może jeszcze dojść?" A on się śmiał " a co to jakaś granica?" Ja mówię, że nie, ale się boję, że nie dam rady urodzić, jak będzie taki duży 😁 jeszcze około 150 g na tydzień dziecko przybiera.
Smerfetka 84 lubi tę wiadomość
[/url] -
goldenka28 wrote:No już nam dużo Smerfetka nie zostało 😀
Ja to się bardzo dobrze czuję, tylko przy chodzeniu czuję takie napieranie w kroczu i czasem ciągnięcie w pachwinach, ale to na pewno dlatego, że Mały tak nisko. Ja mówię do dr dziś, " a do 4 kg może jeszcze dojść?" A on się śmiał " a co to jakaś granica?" Ja mówię, że nie, ale się boję, że nie dam rady urodzić, jak będzie taki duży 😁 jeszcze około 150 g na tydzień dziecko przybiera.
W sumie ja na samopoczucie też nie narzekam, ale dźwiganie brzucha uciążliwe bo podobno mój mąż mówi że z dnia na dzień większy i co raz niżej dlatego z tym wstawaniem mam problemy, ale latać po sklepach dziecięcych to bez problemu daje rade podobno od tyłu nawet nie widać że ja w ciąży masz już jakieś bóle przepowiadające? -
Smerfetka 84 wrote:W sumie ja na samopoczucie też nie narzekam, ale dźwiganie brzucha uciążliwe bo podobno mój mąż mówi że z dnia na dzień większy i co raz niżej dlatego z tym wstawaniem mam problemy, ale latać po sklepach dziecięcych to bez problemu daje rade podobno od tyłu nawet nie widać że ja w ciąży masz już jakieś bóle przepowiadające?[/url]
-
Dziewczyny, czy któraś z Was decydowała się na bankowanie krwi pępowinowej? Dziś dr z nami rozmawiał, mówił że warto, ale ja wcześniej trochę o tym czytałam i jakoś nie do końca jestem przekonana, no i druga rzecz nie ukrywam, koszty też nie są małe.[/url]
-
goldenka28 wrote:U mnie też tak wszyscy mówią, że od tyłu nie widać 😁 ja ogólnie bardzo mało przytyłam ( na co oczywiście nie narzekam 😂). Bóle to tylko te napieranie w kroczu przy chodzeniu i czasem w pachwinach. Te skurcze przepowiadające to nie wiem, czy mam, czasem mi się brzuch napnie, zazwyczaj wtedy muszę lecieć do łazienki, bo pęcherz ciśnie, ale też mi się wydaje, że Mały się tak wypycha i od tego brzuch się napina, więc nie wiem, nie mogę tego odróżnić chyba. Tak poza tym żadnych bóli nie mam. A u Ciebie?
No u mnie też żadnych bóli. Jak Mała się gibie w okolicach pęcherza to też tylko lece do łazienki a tak to nic a nicgoldenka28 lubi tę wiadomość
-
goldenka28 wrote:Dziewczyny, czy któraś z Was decydowała się na bankowanie krwi pępowinowej? Dziś dr z nami rozmawiał, mówił że warto, ale ja wcześniej trochę o tym czytałam i jakoś nie do końca jestem przekonana, no i druga rzecz nie ukrywam, koszty też nie są małe.
My się nad tym mocno zastanawialiśmy ale po konsultacjach z naszą domową panią doktor zrezygnowaliśmy. Podobno nie do końca jest to dopracowane, bardzo mało tej krwi bankują itp, wybiła nam to z głowy -
Smerfetka 84 wrote:My się nad tym mocno zastanawialiśmy ale po konsultacjach z naszą domową panią doktor zrezygnowaliśmy. Podobno nie do końca jest to dopracowane, bardzo mało tej krwi bankują itp, wybiła nam to z głowy
No właśnie też się trochę naczytałam o tym i nie do końca mnie to przekonuje, chociaż większość lekarzy namawia... Tak w ostatniej chwili zaczęłam się zastanawiać, ale raczej już nie będę wymyślać na koniec skoro nie jestem co do tego przekonana.[/url] -
nick nieaktualnygoldenka28 wrote:Dziewczyny, czy któraś z Was decydowała się na bankowanie krwi pępowinowej? Dziś dr z nami rozmawiał, mówił że warto, ale ja wcześniej trochę o tym czytałam i jakoś nie do końca jestem przekonana, no i druga rzecz nie ukrywam, koszty też nie są małe.
Ja nie skusiłam się na to.
Goldenka, Smerfetka wy to już na ostatniej prostejgoldenka28, Smerfetka 84 lubią tę wiadomość