Artemida Olsztyn
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ena wrote:To pewnie 5 dni cię potrzymają jak wszystko będzie ok. Bardzo ładne imię. Widziałaś się z dr Zd? Jak Ci idzie kp?
Niby jutro mają wypuscic -
nick nieaktualnyHej
Emilka szkoda mi Ciebie bardzo Kobieto.nie masz łatwo z Mężem. Nie znam Go, ale mi to wygląda, na załamanie, wkręcił sobie, że będziesz szczęśliwsza bez Niego.... też to przechodziliśmy, wtedy sobie uświadomiliśmy, że chcemy być razem mimo wszystko. Ja sobie nie wyobrażam siebie u boku innego Mężczyzny....nawet z Dzieckiem naturalnie poczętym, bez problemu. A Ty? Odpowiedz sobie na to pytanie. Co do Męża to na pewno musi dojrzeć, ale nie skreślaj Go, to jeszcze bardzo młody Facet
-
nick nieaktualnyMonika, ja ogólnie jestem zawiedziona Art...U Dr Anety byłam 2 razy i zrobiła na mnie dobre wrażenie, na pewno jeszcze się dokształca w kierunku in vitro, to Jej tak naprawdę pierwsze kroki. Widać,że chce pomóc, poświęca dużo czasu pacjentce, jak trzeba to konsultuję z bardziej doświadczonymi kolegami
-
Dziewczyny a przypomnijcie nr tel do tej poradni diabetologicznej na Żołnierskiej. Bo mój cukier naczczo to 95 i dr Zd mnie tam wysłał. Dzidziuś rośnie. Po krwiaku ani sladu. Wizyta za 3 tygodnie i prenatalne już. A od 15 rusza tam remont
Smerfetka 84, Ena, asiastokrota, goldenka28 lubią tę wiadomość
-
+48 507 499 630 kalos
Jak byś brala insulinę to mam 2dooddania,leza tylko i mnie.
Emilka współczuje ci bardzo z tego co pamiętam to już kiedyś chciał twój maz rozwodu.Jezeli powód jest ze nie chce ivf bo dziecko może być chore, to nie jest ten powód.Bo mógł by powiedzieć że jednak nie chce ivf bo boji się chorego dziecka a nie trzeba odrazu brac rozwodu Wiem że bardzo chcesz być matka, ale ja bym jeszcze spróbowała z nim porozmawiać uratować małżeństwo (jeżeli oczywiście ty tego chcesz) i spróbować żyć normalnie nie myśląc i nie rozmawiawiac o ivf itp.
Wtedy zobaczysz czy on chce być z Tobą i zależy mu na małżeństwie czy tak naprawdę chcę rozwodu a chore dziecko mówiąc że może byc to głupi powód jak dla mnie -
Ona a ty miałaś cukrzycę w ciąży. I brałas insulinę. Bo nie pamiętam. I to jest nr tam do lekarza co jest za szpitalem.
-
Izaura wrote:Monika, ja ogólnie jestem zawiedziona Art...U Dr Anety byłam 2 razy i zrobiła na mnie dobre wrażenie, na pewno jeszcze się dokształca w kierunku in vitro, to Jej tak naprawdę pierwsze kroki. Widać,że chce pomóc, poświęca dużo czasu pacjentce, jak trzeba to konsultuję z bardziej doświadczonymi kolegami
-
eni33 wrote:Ona a ty miałaś cukrzycę w ciąży. I brałas insulinę. Bo nie pamiętam. I to jest nr tam do lekarza co jest za szpitalem.
Dzwoń pod ten numer co podała ona. W miarę szybko cię przyjmą.22.03.2017 beta hcg 34 10.04.2017 ❤
-
Ena wrote:Halszka czyli kasa za wizytę wydana, a nic nowego ona nie wniosła.... Nie podpisali się.... A te badania.... Oj....
Ena, brak słów no to co tam się dziejeIzaura lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMonika1983 wrote:Dzięki za odpowiedz.Fakt jest bardzo przejęta swoimi pacjentami...robiła teraz mi laparo...jestem w trakcie stymulacji i zobaczymy czy podejdę do in vitro ... Boję się wszystkiego jak cholera...🙄😱
-
nick nieaktualnyMonika1983 wrote:Dziewczyny co sądzicie o doktor p.Aneta z Artemidy Olsztyn??
Eni ja w ciąży z Zu miałam cukrzycę. Na początku była tylko dieta, a potem insulina. -
Izaura wrote:Który dzień stymulacji? Trzymam kciuki && wszystkie się balysmy, z każdym dniem nabiera się odwagi 😉 A jakie u Ciebie były wskazania do laparoskopii?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lipca 2019, 21:39
-
Izaura, Ona84 przed decyzja o rozwodzie probowalam go jeszcze przekonac co do in vitro ale widząc ze nic z tego nie bedzie powiedzialam ze szanuję jego decyzje że spróbuje pogodzic sie z sytuacją.
Po dwoch dniach od naszej rozmowy maz podjal decyzje o rozwodzie motywujac ze sie cos wypalilo, że się męczy, że lepiej jest mu w trasie niż w domu.
Faktycznie cos ostatnimi czasy było nie tak nawet nasze wspolzycie nie wygladalo tak jak zawsze bo to ja musialam sie upominać.
Kilka razy mielismy kryzys i za kazdym razem to ja blagalam wrecz zeby nie podejmowal decyzji o rozwodzie bo nie wyobrazam sobie kogos innego przy mnie. On jest moim pierwszym i jedenymvfacetem. Poznalam go mając 15 lat i od tamtej pory zawsze razem.
Tym razem nie mam juz sil walczyc chociaz perpektywa bycia samej bez niego mnie przeraża.
Rozmawialam z tesciami i ze szwagierką o separacji ale nie ma gwarancji ze za rok dwa nie bede przezywac tego samego.
Decyzja rozwodu wynikla od meza a ja podjelam decyzje ze walczyc o nas juz nie bede. Po rozmowach i tescie i szwagierka mnie poparli. Moj maz bardzo sir zmienil po terapiach na kyore chodzil by wyjsc z depresji i nie tylko ja to zauważylam. Widza to wszyscy. -
nick nieaktualny