Artemida Olsztyn
-
WIADOMOŚĆ
-
asiastokrota wrote:Ja dzisiaj miałam rozmowe z kierowniczką, ktoś życzliwy doniósł jej o moich problemach i staraniach. Zaskoczyła mnie bardzo,zapytała jak wczorajsza wizyta i co dalej.Zapewniła o swoim wsparciu,wspomniała że praca to nie wszystko i mam zadbać o siebie i swoje potrzeby. Mam brać zwolnienie i wolne kiedy tylko potrzebuje, dziecko jest najważniejsze
trochę dodało mi to skrzydeł to bardzo ważne wsparci i to z nieoczekiwanej strony
Asiu oby tak było że nie beda robic Ci problemów. U mnie szefowa zapewniała o tym samym a teraz jest całkiem inaczej. Jestem na zwolnieniu a oni mi tylko maile z robotą wysyłają. Codziennie mam kilkanaście telefonow z pracy. Jestem zestresowana tym wszystkim. Dziś pół dnia przeryczałam. Mąż jest na mnie wściekły że nie potrafię sie postawić. Zwolnienie mam miec przedłużone a teraz mam co do tego wątpliwości. Jestem załamana. -
Emilka nie łamiemy się, nie płaczemy. Moja kierowniczka jest nowa i też nie ma dzieci i już nie będzie miała może dlatego jest wyrozumiała (przynajmniej na razie). Ja przy poprzedniej próbie też na zwolnieniu biegałam do pracy. Teraz powiedziałam że tak nie będzie. Twój mąż ma racje, postaw się, nie odbieraj telefonu, wyłącz go. Pamiętaj stres nie pomaga. Bez wyrzutów sumienia przedłuż zwolnienie teraz liczysz się tylko ty i maleństwo
e_mil_ka lubi tę wiadomość
Asia
Starania od 2010r., Niepłodność idiopatyczna, Mutacja MTHFR C677T, A1298C heterozygotyczna
4 x iui
4 próby ivf
IX/2015 - ivf- ciąża- strata w 9tc -
To niezbyt fajnie masz, Emilka. Ja swoich przełożonych nie wtajemniczyłam w nasze działania. Nie chcemy zbyt dużego, niepotrzebnego rozgłosu. Tylko kilka zaprzyjaźnionych osób wie o naszych problemach.
Ja też muszę co nieco z domu popracować, ale nie jest źle. U mnie w pracy wszyscy dręczą moją koleżankę z pokoju, dlaczego mnie nie ma. Biedna nie wie, jak się ich pozbyć. Po powrocie ja się będę tłumaczyć, ale dam radę.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2016, 21:48
e_mil_ka lubi tę wiadomość
Monisiek -
Widzicie dziewczyny wszystko zależy od sytuacji i ludzi. Ja przy pierwszej próbie nie mówiłam przy drugiej powiedziałam i było troszkę lepiej. Teraz wszystko wie tylko koleżanka która musi mnie zastępować. Reszta widzi że mnie nie ma, że się zwalniam ale mnie nie pytają a ja nie mówię. Ktoś tylko wygadał nowej kierowniczce ale jak na razie to dobrze że wie. Mam nadzieję że niedługo będę mogła się pochwalić wszystkim radosna nowiną
U mnie jest może troszkę inaczej niz u was bo nie tylko ja mam problem z niepłodnością. Nie jest to u nas temat nowy w pracy. Prawie wszyscy wiedzą troche wiecej na ten temat niz przeciętny człowiek.Może to też ma wpływ na ich zrozumienie, wssparcie, wyrozumiałość...
Asia
Starania od 2010r., Niepłodność idiopatyczna, Mutacja MTHFR C677T, A1298C heterozygotyczna
4 x iui
4 próby ivf
IX/2015 - ivf- ciąża- strata w 9tc -
e_mil_ka wrote:Asiu oby tak było że nie beda robic Ci problemów. U mnie szefowa zapewniała o tym samym a teraz jest całkiem inaczej. Jestem na zwolnieniu a oni mi tylko maile z robotą wysyłają. Codziennie mam kilkanaście telefonow z pracy. Jestem zestresowana tym wszystkim. Dziś pół dnia przeryczałam. Mąż jest na mnie wściekły że nie potrafię sie postawić. Zwolnienie mam miec przedłużone a teraz mam co do tego wątpliwości. Jestem załamana.
Po za tym dodam ze ciaglosc zwolnienia bardziej sie oplaca kasowo bo wliczaja sie weekendy za ktore tez dostajemy zasilekBędziesz szczęśliwa- powiedziało życie ale najpierw nauczę Cie być silną ❤❤
-
Ja wczoraj powiedziałam wicedyrektorce i ona też mówiła, że OK, że jak będzie trzeba to nawet całą ciążę mam być na zwolnieniu. Ale podobnie mówiła koleżance, która ciężko chorowała w zeszłym roku, a potem jej to wypominała, więc wiem, że to nie do końca było szczere. Mam to gdzieś. Poinformowałam i ja mam sumienie czyste. Dziś jeszcze muszę dyrektora uświadomić
Przynajmniej ktoś zarobi na nadgodzinach za mnie. Moje dziewczyny z "koła gospodyń wiejskich" wiedzą od początku, więc są świadome tego, że będą miały za mnie godziny
19.03.2016 - I iui, 14.07.2016 - II iui
, 05.08.2016 - III iui
06 - 11.10.2016 - I IVF
-
nick nieaktualny
-
Karcia wrote:Asia-m-b a na kiedy Ty masz termin?pewnie już się doczekać nie możesz
tak jak i my kiedy znowu zostaniemy ciociami. Kurcze jak ja bym chciała poznać te uczucie że pod sercem nosze nowe życie.Ale kiedyś na pewno poznam nie ma innej opcji
Pytałam się wczoraj dr Z o ivf w Olsztynie to mówił że od listopada muszą otworzyć laboratorium że taki mają wymóg ale że on nie będzie tego wykonywał tutaj i szczerze to trochę szkoda bo widać że facet się zna.
jesteśmy na etapie poszukiwań wózka... tragedia za duży wybór
wczoraj mieliśmy sesję z brzuszkiembardzo sympatyczne i fajna pamiątka ♥ teraz czuję się bardzo dobrze, po kiepskim pierwszym trymestrze teraz jest dobrze
Jasiu kopie matkę jak szalony
Karcia spokojnie kochana wszystko przed Tobą zobaczysz będziesz jeszcze miała dzidzie pod sercem ♥ tego Ci z całego serca życzę!Ali.G, Asia08 lubią tę wiadomość
Anielka & Antek ♥
Aniołek ♥
"Nie warto uciekać przed nieuniknionym, gdyż wcześniej czy później trafia się w miejsce, gdzie nieuniknione właśnie przybyło i czeka."
-
e_mil_ka wrote:Asiu oby tak było że nie beda robic Ci problemów. U mnie szefowa zapewniała o tym samym a teraz jest całkiem inaczej. Jestem na zwolnieniu a oni mi tylko maile z robotą wysyłają. Codziennie mam kilkanaście telefonow z pracy. Jestem zestresowana tym wszystkim. Dziś pół dnia przeryczałam. Mąż jest na mnie wściekły że nie potrafię sie postawić. Zwolnienie mam miec przedłużone a teraz mam co do tego wątpliwości. Jestem załamana.
Emilko szczerze to nie powinni tak robić, Ty na zwolnieniu w ogóle możesz nie odczytywać tych maili, nie masz takiego obowiązku! kurcze wiem, ze łatwo powiedzieć, ale powinnaś z nimi porozmawiać, bo stres naprawdę nie sprzyja Twojemu zdrowiu i zachodzeniu w ciążę.. musisz myśleć tylko i wyłącznie o sobie!!!
Monisiek jak się czujesz????? ♥Monisiek, e_mil_ka lubią tę wiadomość
Anielka & Antek ♥
Aniołek ♥
"Nie warto uciekać przed nieuniknionym, gdyż wcześniej czy później trafia się w miejsce, gdzie nieuniknione właśnie przybyło i czeka."
-
nick nieaktualny
-
Asiu, generalnie to dobrze się czuję
Bolą mnie cycki, zwłaszcza sutki - tak, że nie mogę się dotknąć - ale to jeszcze przed transferem miałam, na pewno od leków. Czasami zakuje mnie coś w macicy, ale nie jest to dokuczliwe. Siedzę w domku, dużo odpoczywam z książką na kanapie, nie przemęczam się. Zajadam ananasa + acard.
Nie nastawiam się za bardzo, chociaż wiadomo, że tylko o tym jednym marzęŻadnych przeczuć nie mam.
Przeczytałam, że w przypadku gdy tylko jedna komórka jajowa się zapłodni, jak u mnie, to podają ją w 2-3 dobie, bo jest większa szansa, że zarodek sobie poradzi (łatwiej mu będzie przetrwać w macicy, niż na szkiełku, gdzie mógłby nie dotrwać do 5 doby); poza tym u pacjentek 40+ często jest podawany właśnie w 2-3 dobie. Mam nadzieję, że mój będzie mocarzem i da sobie radę.asia-m-b lubi tę wiadomość
Monisiek -
Monisiek oczywiście że da sobie radę. Jest silne po mamusi i tatusiu. Odpoczywaj i wcinaj tego ananasa. Trzymamy kciuki
Monisiek, asia-m-b lubią tę wiadomość
Asia
Starania od 2010r., Niepłodność idiopatyczna, Mutacja MTHFR C677T, A1298C heterozygotyczna
4 x iui
4 próby ivf
IX/2015 - ivf- ciąża- strata w 9tc -
Monisiek ja też kiedyś tu pisałam o tym ananasie że pomaga rzekomo przy zagnieżdżeniu i sama wcinałam od razu po punkcji ale jak zadzwonili to kazałam go wypieprzyć z tych nerwów...
. Asia-m-b doskonale Cię rozumiem co do wózka bo zapewne każda z nas ma fobie oglądania wózków i sama bym nie wiedziała na jaki się zdecydować choć mi się podobają te nowe zaokrąglone i kolor czarny spód góra biała w czarne kropki heh no nic wózek już mam wybrany aby rodzić tylko co
Karcia -
Ona pewnie będziesz miała troche inny zabieg niż ja bo ja miałam laparoskopie ze względu na krwiaka otrzewnej. Do operacji przebrali mnie w ich taką cienką koszulkę. Po operacji dopiero po dwóch dniach przebrałam sie w swoją koszulę.
-
Ja po wizycie i oznajmiam ze w piatek punkcje. Ale sie stresuje.pecherzyki urosly naliczylam 10 maja 22mm do 15mm.
Izaura, asiastokrota, malgos741, Gosia321, asia-m-b lubią tę wiadomość
-
ana generalnie staram się nie jeść węglowodanów ani żadnych owoców bo zawierają cukry a wyczytałam że te zaś nie są wskazane przy pcos i żeby łatwiej było zajść w ciążę przy policystycznych to właśnie taką dietę się powinno stosować. Jak na razie to do bani ta dieta bo co to za obiad bez ziemniaczków
głównie mięcho i surówki, jajka
ale ja jajek nie lubię... więc chyba mi z głodu przyjdzie umrzeć w każdym bądź razie pierś na obiad już się gotuje ale najgorsze jest to że jutro wyjeżdżam na kilka dni na Śląsk i nie wiem czy wytrwam na tej diecie i w związku z tym wyjazdem nie będzie mnie na forum do niedzieli wieczorem
Karcia