Artemida Olsztyn
-
WIADOMOŚĆ
-
Polopiryna mogę zaklepać sobie kawałek tego tortu? Chałwa, uwielbiam

Ja chyba dzisiaj przeleżakuję cały dzień po wczorajszych nerwach.O północy do domu wróciliśmy. Jeszcze w poniedziałek miałam ósemkę wyrywaną to mam policzek lekko spuchnięty wciąż.Całe szczęście mąż na dzisiaj zażyczył sobie carbonarę to się szybko robi i nie trzeba stać przy garach
Karcia lubi tę wiadomość
-
Eve, jezu! Ale na szczęście happy end. Czyli się idzie na IP do Wojewódzkiego?
Moja koleżanka mi kiedyś powiedziała, że krwawiła i zawołała pogotowie żeby nie czekać na IP. Dobry patent w razie czego
Tort chałwowy - no nie mogę. Powiem Wam (o ile już nie pisałam
), że co piątek piekłam ciasta i je namiętnie wcinałam a teraz nie mam ochoty na cukier! I zrobiłam sernik wiedeński (prościzna), i mi nie wyszedł. Przestałam nawet lubić to robić.
Byłam pierwsza do słodyczy odkąd się urodziłam i taki paradoks.
Karcia lubi tę wiadomość

-
Eve to miałaś zdarzenie. Super że wszystko dobrze się skończyło. Ja jak miałam polipa to od razu doktor D mówił że trzeba usunąć bo ciąży mogą krwawic i dyskomfort psychiczny będzie. Tylko że te cholerstwa dorastają. Jeżeli chodzi O jazdę samochódem to ja jakoś nie lubię jeździć każdy dolek odczuwam w brzuchu dziwne uczucie
-
polopiryna wrote:Ja dzisiaj bigosik zapodam
I zamierzam zrobić tort z masą chałwową, bo gości się spodziewam i chcę sprawdzić czy mi wyjdzie potem mężulowi na urodziny
A tak w ogóle, to mój mąż się urodził w Wigilię, a ja w Dzień Dziecka. Przebije któraś? 
No to ja tez w Wigilie a mąż w Dzien Kobiet
asia-m-b, polopiryna, Karcia lubią tę wiadomość
-
Makumba czyli, że synuś będzie?

chociaż mi się te ludowe wróżby nie spełniły
, do słodyczy mnie ciągnęło okrutnie, niby na dziewczynkę, a tu pitol i cukrzyca ciążowa
Anielka & Antek ♥
Aniołek ♥

"Nie warto uciekać przed nieuniknionym, gdyż wcześniej czy później trafia się w miejsce, gdzie nieuniknione właśnie przybyło i czeka."
-
O A ja Strasznie za słodkim jestem. Bym jadła Cały czas Ale wiem że to Nie zdrowo więc zastępuje owocamiasia-m-b wrote:Makumba czyli, że synuś będzie?

chociaż mi się te ludowe wróżby nie spełniły
, do słodyczy mnie ciągnęło okrutnie, niby na dziewczynkę, a tu pitol i cukrzyca ciążowa 
Karcia lubi tę wiadomość
-
To ja was pobije bo sie urodzilam. 25 grudnia. W Boże Narodzenie. I dodam ze zawsze bylam poszkodowana bo 1 prezent dostawalam
Karcia lubi tę wiadomość
-
Mi musiał się teraz zrobić ten polip,a w ciąży już niewiele można z nim zrobić. Mam nadzieję,że się jakoś sam wchłonie. Dobrze,że o nim wiem to i wiem skąd się bierze to plamienie na wkładce,bo tak to człowiek od zmysłów odchodzi skąd ta krew.ana1122 wrote:Eve to miałaś zdarzenie. Super że wszystko dobrze się skończyło. Ja jak miałam polipa to od razu doktor D mówił że trzeba usunąć bo ciąży mogą krwawic i dyskomfort psychiczny będzie. Tylko że te cholerstwa dorastają. Jeżeli chodzi O jazdę samochódem to ja jakoś nie lubię jeździć każdy dolek odczuwam w brzuchu dziwne uczucie
-
Mój męż też tak zawsze miał, dlatego nie lubi świąt. I dlatego ja staram się to zmieniać i na urodziny kupuję jakiś konkretny prezent i na gwiazdkę jakiś drobiazg zawsze.eni33 wrote:To ja was pobije bo sie urodzilam. 25 grudnia. W Boże Narodzenie. I dodam ze zawsze bylam poszkodowana bo 1 prezent dostawalam19.03.2016 - I iui
, 14.07.2016 - II iui
, 05.08.2016 - III iui 
06 - 11.10.2016 - I IVF

-
Ja też jestem słodyczożercą <wstydniś> Moja Mama się śmiała,że ona wiedziała,że to będzie dziewczynka po ilości słodyczy właśnie jakie zaczęłam jeśćana1122 wrote:O A ja Strasznie za słodkim jestem. Bym jadła Cały czas Ale wiem że to Nie zdrowo więc zastępuje owocami

Wogóle to właśnie wróciłam z piekarni z kawałkiem ciasta malinowego na podwieczorek
Tak mi tu narobiono ochoty na tort chałowowy
Karcia, Makumba, Gosia321 lubią tę wiadomość
-
Miałam męża na miejscu,który opanował moją lekką panikę i pojechał ze mną.Makumba wrote:Eve, jezu! Ale na szczęście happy end. Czyli się idzie na IP do Wojewódzkiego?
Moja koleżanka mi kiedyś powiedziała, że krwawiła i zawołała pogotowie żeby nie czekać na IP. Dobry patent w razie czego
Powiem Wam jeszcze,że jak robili mi wczoraj ktg to zamknęli mnie w takim małym gabinecie usg (między oddziałem a blokiem porodowym). Tam było tak duszo,że w którymś momencie myślałam,że odlece bo nie miałam czym oddychać. Całe szczęście męża coś tknęło zajrzeć do mnie i stał potem trzymał drzwi otwarte,żeby choć trochę powietrza wpuścić. Także gdyby (odpukać),któraś z Was tam trafiła na takie 30min leżenie to przestrzegam.Pomijając fakt,że o mnie zapomnieli i leżałam tam chyba z 45min
Makumba lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny











