Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Lola79 wrote:Kurde cały dzień boli mnie jedno jajooo.
jeśli chodzi o zwrot kosztów badań. To mam potwierdzenie przyjęcia zlecenia z wyszczególnionymi badaniami kosztami danymi labu i moimi. To tego podpięty paragon. Czy to wystarczy w razie czego?
hahahahaaaaLola79 lubi tę wiadomość
-
ComeToMeBaby wrote:o kurka, to jednak poza sierpniem niewiele mamy wspólnego z tymi ślubami
to mój pierwszy ślub i pierwszy mąż (choć narzeczonym był trzecim jednego pożegnałam a się okazało że już szukał pierścionka, drugi się oświadczył ale to było dla mnie za szybko a trzecim był mój obecny mąż).
mi małżeństwo nazwiska nie zmieniło nazwisko (na moje) zmienił mój mąż
a w związku byliśmy 8 miesięcy jak mi się oświadczył, w równy rok (bez jednego dnia) wzięliśmy ślub. także my świeżaki pełną gębą
aaa to jeszcze tylko dopowiem, że na dziecko zdecydowaliśmy się po 6ciu miesiącach znajomości. także- torpeda
No widzisz u każdego co innego. Jak to się stało, że Twój mąż zmienił nazwisko na Twoje? Jest ładniejsze czy o co chodzi? To raczej niespotykane
Widzę, że każda tutaj miała różne historie.
U mnie był związek długi, od wieku nastoletniego a znaliśmy się od dziecka (od 8 rż) i decyzja o dziecku w wieku 19 lat. Rok starań a w ciąży ślub Nie wiem czemu tak wyszło, ale jakoś tak się zdecydowaliśmy późno na ten ślub. No i urodziłam mając 21 lat córkę Niestety po urodzeniu i ślubie wszystko się zaczęło sypać, a właściwie to się chyba sypało już wcześniej. Wytrzymałam w tym małżeństwie 3 lata, a ogólnie w związku 11 lat. Poznałam mojego obecnego męża, zamieszkaliśmy razem po 6 miesiącach. Decyzja o dziecku już była jakoś po roku, ale wtedy przerwaliśmy starania z różnych powodów. No i tak sobie żyliśmy bez ślubu, ale jednak czegoś brakowało Miałam nazwisko exa, co mojemu się też nie podobało, więc z ulgą zmieniłam na inne.
Lonia a u Ciebie całkiem romantyczna historia z oświadczynami
Mój się oświadczył w domu. Ja leżałam w łóżku rano, włosy w nieładzie, powyciągana koszulka i majtki A on udawał, że przymierza koszulę,krawat,garnitur bo wybieraliśmy się na urodziny 2 dni później. Pytał jak wygląda a ja nic nie podejrzewałam I tak do mnie podszedł w tym garniturze, uklęknął, wyciągnął pierścionek a ja byłam w mega szoku Ale było miło i będę pamiętaćLola79, Lonia, ComeToMeBaby, Torunianka lubią tę wiadomość
-
vioris wrote:No, no nastolatka oczywiście długo się staracie?
Ciężka oligospermia. Szybka piłka była. S z racji mojego wieku działać trzeba już ekspresowo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2016, 23:50
-
Ile lat ma Twój synek? Pierwszy raz zaszłaś w ciążę bez problemu?
Lonia to podobnie jak ja. Skończyłam 30 w październiku Trójka z przodu i się robi groźnieWiadomość wyedytowana przez autora: 11 stycznia 2016, 23:46
-
37.
Nazwisko: ja prowadzę od niedawna firmę a w branży od nastu lat więc mnie wszyscy znają po nazwisku. nie chciałam zmieniać. Mojego męża takie dość śmieszne nazwisko więc wolał aby jego dzieci nie przechodziły gehenny w szkole jak on za młodu więc najpierw stwierdził że dzieci będą się nazywać tak jak ja. A potem doszedł do wniosku że wolałby żebyśmy wszyscy się tak samo nazywali i stanowili jedną rodzinę. Stwierdził poza tym, ze mam bardzo ładne nazwisko więc może być
Lonia- aż się cofnęłam bo przeoczyłam historię twoich oswiadczyn Pięknie, no tak wojskowy. Mój w Afganistanie nie był ale za to zabrał mnie na wyjazd w góry, na Babią Górę. Poszliśmy o świcie na szczyt, aby oglądać wschód słońca. Kiedy schodziliśmy ze szczytu zatrzymał mnie na jakiejś polance i oświadczył się w romantycznych okolicznościach przyrodyLola79, Lonia, Torunianka lubią tę wiadomość
-
vioris wrote:Ile lat ma Twój synek? Pierwszy raz zaszłaś w ciążę bez problemu?
Lonia to podobnie jak ja. Skończyłam 30 w październiku Trójka z przodu i się robi groźnieComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
30-tki królują jak na razie
Lola79 wrote:Syn 5,5. Miałam 31 jak urodziłam. Ciąża planowana 2 miesiąc staran. Pierwsza ciąża kilka lat przed synem w 1 miesiącu starań niestety poronienie samoistne. Wiec prawie wiatropylna byłam
Dobranoc -
Ja 29 w lipcu.
Ślub w czerwcu 2014, a razem jesteśmy 6 lat. W marcu 2014 zaszłam w ciążę od ,,jednego strzału" , bo mój, wtedy jeszcze chłopak, przebywał w delegacji w Norwegii. Bardzo się ucieszyliśmy i zdecydowaliśmy w końcu na ślub. Niestety szybko okazało się, że ciąża jest nieprawidłowa (puste jajo) i gin wysłał mnie do szpitala, w którym spędziłam 2 tyg. Codziennie wieczorem mówili, że jutro rano zabieg łyżeczkowania, a rano stwierdzali, że nie mogą nic zrobić, bo ciąża cały czas się rozwija. Ja miałam cały czas nadzieję, ze jednak zarodek się pojawi, no ale niestety. W końcu poroniłam samoistnie.
Mój gin powiedział, że nigdy puste jajo nie bierze się z niczego i zawsze jest jakaś przyczyna, dlatego lepiej byłoby ją szybko znaleźć. No i znaleźliśmy... fatalne parametry spermy w każdym badaniu (0,8 - 2,8 mln/ml, morfologia 1%, ruchliwość i inne parametry też znacznie poniżej normy), potem sterta badań i wizyt, ale i tak skończy się na ICSI (mam nadzieję, że udanym )
Ale jakby co, to każda z nas ma jeszcze sporo czasu - moja mama urodziła mnie w wieku 43 lat i naprawdę fajne dzieci wychodzą po 40stce hyhyComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
Ja 30 lat w tym roku.W ogóle Zauważyłam, ze jest bardzo dużo dziewczyn z rocznika 86...czyżby Czarnobyl zrobił swoje? :p
Staramy się 3 lata i nawet nie drgnęło...NIC...
Jesteśmy 3,5 roku po ślubie, a razem jakieś 4 lataWiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 08:15
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
Wczoraj sie nie pożegnałam nawet bo zasnelam. Wiec się dziś grzecznie przywitam. Dzień dobry
Jeśli chodzi o starania to ze względu na wiek nie chciałam czekać na naturalne cuda. Więc po paru miesiącach zrobiliśmy badanie nasienia. I był ogromny ZONK poniżej 0,5 mln plemników. Potem jazda od lekarza do lekarza. Leki tabletki itp. Żaden lekarz nie dał szansy na naturę. Raczej mówili żeby na wszelki wypadek zamrozić nasienie póki są plemniki. . -
nick nieaktualnyDzień dobry wszystkim
Ależ Wy wieczorami macie tematów....a ja padam na pysk i nawet nie mam siły kompa odpalić, tylko n telefonie czasem zerknę No nic póki mi to zmęczenie nie minie będę Was nadrabiać przy porannej kawce, i oczywiście za wszystkie trzymam kciuki zgodnie z kalendarzem Comety
A ja poproszę na jutro o kciuki bo mam wizytę u swojego lekarza, obym usłyszała same dobre wiadomości....ewlinaaa85, Torunianka, ComeToMeBaby, Lonia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny