Artvimed Kraków In Vitro
-
WIADOMOŚĆ
-
Julita76 wrote:Dzień dobry wszystkim
Ależ Wy wieczorami macie tematów....a ja padam na pysk i nawet nie mam siły kompa odpalić, tylko n telefonie czasem zerknę No nic póki mi to zmęczenie nie minie będę Was nadrabiać przy porannej kawce, i oczywiście za wszystkie trzymam kciuki zgodnie z kalendarzem Comety
A ja poproszę na jutro o kciuki bo mam wizytę u swojego lekarza, obym usłyszała same dobre wiadomości....
Ja tylko z tel. Ostatnio korzystam. Laptop i tablet od dawna się kurza jakoś tak szybciej i wygodniej. -
nick nieaktualnyComeToMeBaby wrote:poczekajmy aż Ania uzbiera na telefon do Ministerstwa to nam się wszystkiego dowie
hahahahaaaaComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymigot_ka wrote:Ja 30 lat w tym roku.W ogóle Zauważyłam, ze jest bardzo dużo dziewczyn z rocznika 86...czyżby Czarnobyl zrobił swoje? :p
Staramy się 3 lata i nawet nie drgnęło...NIC...
Jesteśmy 3,5 roku po ślubie, a razem jakieś 4 lata -
nick nieaktualnyJa z moim mężem poznalam sie w kwietniu 2008 roku,w lipcu 2008 zaręczyny a w czerwcu 2009 ślub a wiec szybka akcja z ciaza tez byla szybka akcja bo w pierwszym cyklu zaskoczylo ale krótko dystansowo, a poznalismy sie na fotka.pl
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 08:54
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ania1986 wrote:Dziewczyny ile wy czekalyscie na anty hbc? Robilyscie to
Igm czy total?
Ja robiłam total i wynik miałam w ciągu 1 dnia -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny przepraszam że tak wpadam raz na jakis czas i odrazu o coś pytam ale mi sie wszystko pokomplikowało w sprawach rodzinnych i nie za czesto moge sie na forum udzielać.
Chciałm Was zapytac czy naprawdę bez badania chlamydi z krwi nie mozna dostac kwalifikacji, bo gdzies tu na forum któras z Was tak pisała.
Pisałam do Dr ale jeszcze wtedy o tej chlamydi nie słyszałam i go nie zapytałam tylko podałam jakie badania mamy zrobione i co jeszcze powinniśmy. Dopisał mi tylko Hbc. -
Suomi wrote:Dziewczyny, mam pytanie z innej beczki - czy przed procedurami IVF trzeba mieć zrobione szczepienie na WZW typu B?
Jak pojechaliśmy do pierwszej kliniki to na pierwszym wywiadzie lekarz powiedział, że powinnam grupę krwi zrobić i zbadać czy mam odporność, bo jeśli nie to trzeba będzie szybko przed ciążą szczepić. Mieliśmy na to czas bo mężowi zlecił takie badania na które się miesiąc czekało, więc poczytałam o tym i stwierdziłam, że ok -idę. Wbiłam się do lekarza poz, dostałam zlecenie na szczepionkę, oczywiście płatna (1 dawka u nas 65zł), podeszlam do pielęgniarek i mi zrobiły. Dostałam też książeczkę szczepień. Potem byliśmy na kwalifikacji 20.11, a 2.12 wypadała mi druga dawka (po której już nabierasz odporności, ale dopiero trzecia uodparnia cię na całe życie) i pytałam o to dr, czy w niczym nie koliduje. Odpowiedział, że nie, że mam wziąć i dobrze że się szczepię.
W sumie liczę, że w terminie tej trzeciej (kwiecień /maj) to ja już w ciąży będę (w ciąży się nie szczepi żywymi szczepionkami).
Dzięki temu pierwszemu lekarzowi odkryłam, że odporności nie mam i zdążyłam zapobiec ewentualnemu zarażeniu, a to miła choroba nie jest.Suomi lubi tę wiadomość
-
Julita76 wrote:Dzień dobry wszystkim
Ależ Wy wieczorami macie tematów....a ja padam na pysk i nawet nie mam siły kompa odpalić, tylko n telefonie czasem zerknę No nic póki mi to zmęczenie nie minie będę Was nadrabiać przy porannej kawce, i oczywiście za wszystkie trzymam kciuki zgodnie z kalendarzem Comety
A ja poproszę na jutro o kciuki bo mam wizytę u swojego lekarza, obym usłyszała same dobre wiadomości....
To zmęczenie i senność też są naturalnym objawem - korzystaj teraz ze snu, potem będzie Ci go brakowało -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFiona12 wrote:Dziewczyny przepraszam że tak wpadam raz na jakis czas i odrazu o coś pytam ale mi sie wszystko pokomplikowało w sprawach rodzinnych i nie za czesto moge sie na forum udzielać.
Chciałm Was zapytac czy naprawdę bez badania chlamydi z krwi nie mozna dostac kwalifikacji, bo gdzies tu na forum któras z Was tak pisała.
Pisałam do Dr ale jeszcze wtedy o tej chlamydi nie słyszałam i go nie zapytałam tylko podałam jakie badania mamy zrobione i co jeszcze powinniśmy. Dopisał mi tylko Hbc.
Badanie chlamydii z krwi jest obowiązkowe niestety. Wiec lepiej będzie jak je zrobisz. Nie wiem może dostaniesz kwalifikację jak nie bedziesz miala badania na wizycie ale, na pewno bedziesz musiala donieść.ComeToMeBaby lubi tę wiadomość
-
Chlamydia z krwi jest wymieniona w programie do zrobienia przed przystąpieniem do programu. Ja robiłam i chyba wszystkie dziewczyny robiły. Ale tak naprawdę to dr w sumie w ogóle nie był zainteresowany wynikami tego badania, choć wziął je do dokumentacji. Zależało mu na tym wymazie i to zlecił do zrobienia.
Wiecie dziewczyny, my tu (te starsze na wątku hyhy) byłyśmy na kwalifikacjach w większości w listopadzie. Wizyty nawet jeśli planowane były na grudzień klinika sama nam przekładała na listopad, aby zdążyć z kwalifikacjami bo zgłosiło się tyle osób, że nie wiedzieli czy jeszcze będą mogli kwalifikowac w grudniu. W związku z tym, że to tak na szybko i z zaskoczenia to czasem nam jakichś wyników brakowało, które kazali zrobić, ale wtedy przymykali na to oko i mówili, że w razie czego można u nich na wizycie oddać krew. Oni to wożą do laba, tak mi się zdaje, bo widziałam kuriera z laba z walizeczką na próbki. Gdzieś czytałam, że własnego laba nie mają. No i jak pojechaliśmy to z krwi została nam do zrobienia chlamydia męża, ale my nie wspomnieliśmy, lekarz nie wspomniał, w końcu nie kazał robić. Może przeoczenie a może go wcale ta chlamydia z krwi nie interesuje. No ale to jedyna chlamydia robiona u mężczyzny, więc mój m na chlamydię nie jest przebadany. -
nick nieaktualny
-
ewlinaaa85 wrote:Torunianka i jak tam? Dostałaś jakiś odzew z kliniki czy cisza?
1)Sprawdziłam wszystkie emaile które wysłałam wczoraj do doktora i faktycznie NIGDZIE się NIE podpisałam chodź myślałam, że to zrobiłam ( więc sorki za mój bład) ale cóż lekarz jakimś cudem chyba się domyślił, że to JA ??
2) Odp mi, że mieliśmy IMSI (czyt pkt 1 pierwsze zd)
3)Dostałam info "Określenie IVF-ET oznacza: zapłodnienie pozaustrojowe z transferem zarodka i jest to nazwa całej procedury, bez wyszczególnienia czy klasyczny IVF, ICSI czy IMSI."
4) Dostałam opieprz i bd miała teraz pewnie ze wszystkim pod górkę bo jak to stwierdził lekarz oskarżyłam ich, że działają wbrew zasadą.
5) Oczywiście za wszystko przeprosiłam
Teraz czas na was by na mnie naskoczyć .... -
Fajnie poczytać wasze historie
Mnie najbardziej uderzyło staranie się o dziecko w wieku 19lat. Podziwiam, to musiał być mega instynkt macierzyński. Ja się swojego instynktu doczekałam dopiero przy obecnym partnerze - jakoś Ci moi poprzedni nie bardzo wg mnie nadawali się na ojców. A jak już się zaczęliśmy teraz starać to najpierw jak to zakochana para bzykaliśmy się do upadłego w płodne po paru miesiącach ovu, lektura forum, włączenie do wątku i wizyta u gina. Szczerze powiem, że mój m mi kiedyś powiedział, że jeśli w przeciągu 2-3 miesięcy się jeszcze nie uda to pójdzie zbadać czy nie strzela ślepakami (no, mój też wojskowy), a ja wtedy powiedziałam, że on jest młody (jest ode mnie 10lat młodszy), zdrowy, wysportowany (no wojskowy, trenujący w dodatku boks tajski), więc u niego na pewno wszystko jest ok. Bardziej bałam się o siebie - że czasy mojej świetności minęły bezpowrotnie i to ja mogę mieć problem. Wizyta u ginki zrzuciła ze mnie ciężar - szykowała się piękna owulacja. Znaczy wszystko grało. Budowa ok, policystycznych jajników brak, wszystko pięknie. Dostałam wytyczne na badania i dr powiedziała, że jeżeli staramy się o dziecko to mąż (wtedy jeszcze narzeczony) też koniecznie na badania. Nooo... i zonk. Pierwsze badanie nasienia złe. Urolog, konsultacja i badanie, zlecone kolejne dwa badania: drugie wyszło tragiczne, trzecie złe. Cios to był dla niego duży. Wspierałam. Potem ja robiłam hsg - jeden jajowód niedrożny.Przepłakałam pół dnia. Wtedy mój był za granicą, a ja ogarnialam organizację ślubu. W międzyczasie zrobiłam dla celów klinikowych AMH. Boszzzz... co za ulga. Czyli mogę jeszcze robić i robić dzieci bo to nie ostatni mój dzwonek... Ależ ulga... Po ślubie klinika i do dzieła. No i w końcu Kraków i invitro. Co śmieszne mój m pochodzi z Krakowa. Mam nadzieję, że tu uda nam się szczęśliwie zakończyć projekt dziecko -
Kayaa wrote:Sama już się denerwuję czekamy, wyniki mają być ok. 15.00 godz; jakaś zestresowana jestem
-
No Cometa u nas podobnie. U nas najpierw okazaly się wyniki Z fatalne. A potem moje AMH wyszło za 1 razem tragicznie bo chyba 0,64.. lekarz załamał ręce i powiedział że z wynikami naszymi nawet in vitro daje szanse małe. No ale powtórka AMH i potem dobre FSH jakoś poprawiło sytuacje. .
potwierdzam że dla facetów taka wiadomość to cios w plecy. U nas długo trwało zanim doszło do mojego narzeczonego to że in vitro to jedyna możliwa droga. ..Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 stycznia 2016, 11:28
ComeToMeBaby lubi tę wiadomość